Wypadki...

[telefon 110]

Bo jak bym się wkurwił gdyby mnie obciążono za udzielenie mi pomocy w górach, a koleś co mieszka dwie ulice obok mnie, nierób w sile wieku, miał pomoc za darmo jeżeli zadławi się rzygowinami pod sklepem.

Ale już byś się nie wkurwił jakby starszą osobę z rodziny rozwałkował Najsztub na przejściu dla pieszych i został uniewinniony ?

[sprocket73]

rozwałkował Najsztub na przejściu dla pieszych

to on powoził walcem?

[Prezes]

Naprawdę uważasz, że sprawa Najsztuba ma cokolwiek wspólnego z dyskutowanym tematem?

Tak nawiasem pisząc - ilu turystów będzie zmuszonych umrzeć z obawy na koszta:

Póki co chyba nikt nie zginął z obawy o koszty po wezwaniu pomocy, przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo. Ale głupich zachowań ludzi (potrzebujących pomocy) powodowanych tą obawą było sporo i zapewne kwestią czasu jest taka tragedia.
Jestem zdecydowanym przeciwnikiem odpłatności za akcje ratownicze, moim zdaniem to rozwiązanie ma znacznie więcej wad, niż zalet.

Ludzie którzy swoją bezmyślnością i brakiem wyobraźni, albo łażeniem tam gdzie nie wolno (zakaz-lawiny itd) doprowadzają do wszczęcia akcji ratunkowej, narażając przy okazji swoim działaniem ratowników na utratę zdrowia lub życia zasługują na potępienie. Tu nie ma co takich usprawiedliwiać ani bronić. Ale karanie finansowe troche kłóci się z równym traktowaniem wszystkich.

Nie kłóci się, o ile mówimy o karach za wykroczenie, a nie kosztach prowadzenia akcji ratowniczych. Można (i chyba nawet trzeba) wlepić pięć stów mandatu uratowanemu, który np. polazłby na grań Wołoszyna, po czym okazał się łajzą i zgubił drogę.

[telefon 110]

Naprawdę uważasz, że sprawa Najsztuba ma cokolwiek wspólnego z dyskutowanym tematem?

Oczywiście.
Każdy ma prawo się pomylić, a nawet jechać bez trzymanki.
Wykazać się np. brakiem wiedzy i wyobraźni w górach.

To nawet lepiej niż Najsztub- bo delikwent szkodzi przede wszystkim sobie(nie innym).

Póki co chyba nikt nie zginął z obawy o koszty po wezwaniu pomocy, przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo.

Kwestia czasu.
Zupełnie tak jak z okulawionym facetem drapiącym się jednonożnie niedawno na Ciemniaka- ze słowackiej strony. Przeżył ale ile można.
Jakiś czas temu poszukiwali gościa z Polski. Znaleźli go w końcu na Niemieckiej Drabinie.
Ale rachunek wystawili- przekraczający OeAV.
Ps.
Zresztą co za pytanie ?
Jeśli ktoś zginie powodowany obawą przed kosztami HZS to już raczej nie pochwali się motywacją.

[Prezes]

Żeby było śmieszniej - lwia część wydatków każdej służby ratowniczej to koszty jej utrzymania w gotowości, nie prowadzenia akcji.

https://tatromaniak.pl/aktualnosci/nacz ... owniczych/
"Wpływy z odpłatności za akcje ratownicze na Słowacji (poza śmigłowcem funkcjonującym tam na innych zasadach w ramach Pogotowia lotniczego) nigdy nie przekroczyły 8 proc. budżetu. To proporcjonalnie są mniejsze środki niż pozyskiwane przez TOPR w ramach 15 proc. z biletów wstępu do TPN."

[Adrian]

Nie kłóci się, o ile mówimy o karach za wykroczenie, a nie kosztach prowadzenia akcji ratowniczych. Można (i chyba nawet trzeba) wlepić pięć stów mandatu uratowanemu, który np. polazłby na grań Wołoszyna, po czym okazał się łajzą i zgubił drogę.

O takie karanie właśnie mi chodzi.

[Dobromił]

Prezes - masz rację. Za zagubienie się na Wołoszynie kara ma być dotkliwa.

[Piotrek]

Bo jak bym się wkurwił gdyby mnie obciążono za udzielenie mi pomocy w górach, a koleś co mieszka dwie ulice obok mnie, nierób w sile wieku, miał pomoc za darmo jeżeli zadławi się rzygowinami pod sklepem.

Ale już byś się nie wkurwił jakby starszą osobę z rodziny rozwałkował Najsztub na przejściu dla pieszych i został uniewinniony ?

Staram się ale kompletnie nie wiem co to ma do rzeczy i jak to dopasować do tego co napisałem w całym swoim poście .

Nie kłóci się, o ile mówimy o karach za wykroczenie, a nie kosztach prowadzenia akcji ratowniczych. Można (i chyba nawet trzeba) wlepić pięć stów mandatu uratowanemu, który np. polazłby na grań Wołoszyna, po czym okazał się łajzą i zgubił drogę.

A tu się zgadzam, wykroczenie wiadomo, jest regulowane odpowiednimi przepisami i są za to równie odpowiednie kary. Natomiast same akcje ratownicze powinny być darmowe tak samo jak dla wspomnianego żula.

[Adrian]

I pięknie! Sprawa rozwikłana wspólnie i w porozumieniu

[Prezes]

Prezes - masz rację. Za zagubienie się na Wołoszynie kara ma być dotkliwa.

http://www.topr.pl/organizacja-topr/arc ... 29-10-2019
"Po godz. 17-tej do TOPR dotarła informacja, że podczas schodzenia z grani Wołoszynów do Dol. Roztoki, utknęła w Żlebie Zagonnym, w trudnym, porośniętym kosówką terenie turystka. Wystartował śmigłowiec. Z Jego pokładu dostrzeżono turystkę poniżej Turni nad Dziadem w połowie żlebu. Tam desantował się jeden z ratowników. Po założeniu uprzęży, turystka wraz towarzyszącym jej ratownikiem została windą wciągnięta na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowana do Zakopanego."

Na przykład. Jak się idzie na lewiznę, to przynajmniej wypada sobie radzić.
Ale ratować - nadal uważam, że trzeba za darmo. Wszyscy bywamy lekkomyślni.

[Dobromił]

telefon 110 napisał/a: Piotrek napisał/a:



Bo jak bym się wkurwił gdyby mnie obciążono za udzielenie mi pomocy w górach, a koleś co mieszka dwie ulice obok mnie, nierób w sile wieku, miał pomoc za darmo jeżeli zadławi się rzygowinami pod sklepem.



Ale już byś się nie wkurwił jakby starszą osobę z rodziny rozwałkował Najsztub na przejściu dla pieszych i został uniewinniony ?



Staram się ale kompletnie nie wiem co to ma do rzeczy i jak to dopasować do tego co napisałem w całym swoim poście .

Piotrze ! Czy nie zauważyłeś, że Towarzysz telefon 110 bardzo lubi odpowiedzieć linkiem lub opisem sprawy … lekko odległym od tematu ? Taki Jego urok

Telefonie 110 ! Czy mogę Cię prosić żebyś częściej pisał o starych Tatrach, trasach, obyczajach, przygodach ? My tu ludzie młodzi, wielu rzeczy nie pamiętamy, nie znamy.

P.s. Co do kary za np. Wołoszyna. W Słowenii jest zwyczaj "biczowania" osobnika, który pierwszy raz wszedł na Triglava. Przez "weteranów" Może by i u nas wprowadzić zwyczajowe prawo, że TOPR - owiec ma prawo wybatożyć takiego delikwenta ?

[Prezes]

Żeby tylko nie wyszło, że ten bicz na własną d... kręcisz

[Dobromił]

Żeby tylko nie wyszło, że ten bicz na własną d... kręcisz

Jestem gotów na konsekwencje.

P.s. Do tej pory biczowałem na Triglavie pięć osób. Być może tego roku statystyka mi się poprawi

[Prezes]

Mnie się szczęśliwie na Triglavie udało. Ale jakbyś miał potrzebę poczuć bicz na plecach, to chętnie pomogę w dowolnym rejonie

[Dobromił]

A masz uprawnienia ?