Słowacy liberalizują przepisy poruszania się po TANAP
Piotrek pisze:lucyna pisze:W sumie to jest nieważne. Tendencja komercjalizacji jest wszędzie widoczna, we wszystkich państwach karpackich i nie tylko,...(...).lucyna pisze:U nas jest zatrzęsienie nowych szlaków, ścieżek itd. Unia łatwo daje się doić. Dochodzi do paradoksów, jedną drogą prowadzi kilka różnych szlaków. Ułatwienia są wszędzie, jakieś mostki (to jeszcze jestem w stanie zrozumieć), schodki, poręcze, a chcą jeszcze ławeczki i kosze na śmieci.
Nie żebym się czepiał a nie bardzo rozumiem Twój tok rozumowania, postępowania.
Z jednej strony dajesz do zrozumienia, że Bieszczady (i inne góry) popadają w przesadną komercję a z drugiej gdzie nie wejdę na forum to prowadzisz kampanie promocyjną tychże właśnie Bieszczadów.
Mnie się podoba, stronę przeglądam, czytam artykuły ale nijak nie widzę sensu w takim postępowaniu.
Nie da się zjeść ciastko i mieć ciastko.
Przecież ja to widzę, widzę niespójność mojego postępowania. Wybieram pomiędzy cholera, a dżumą. Promuję turystykę nieinwazyjną, może inaczej mniej inwazyjną. W regionie walczymy między sobą, ścierają się opcje ochrony Bieszczadów i części Gór Sanocko-Turczańskich z rozwojem turystyki masowej. Jestem w niekomfortowej sytuacji, gdyż mam wpływ na to co dzieje się w turystycznych Bieszczadach, piszę programy pobytu i tworzę oferty. Nawet to dziś zrobiłam dając dla świetnego ośrodka Solina Spa w Myczkowcach program pobytu turystów w naszym regionie w przyszłym roku. W moich programach bardzo rzadko pojawia się park narodowy, tereny chronione, na 7 dni tylko raz będziemy w Bieszczadach Wysokich, nie wejdziemy jednak na szlak. Staram się chronić park narodowy.
Piotrek od mojej pracy także zależy los nas wszystkich. Wybór prosty, albo my miejscowi będziemy mieć robotę w naszym regionie, albo wyjedziemy stąd wszyscy. Staram się wybierać mniejsze zło.
Obawiam się, że jak w końcu znów po wieeelu latach pojadę w Bieszczady to zobaczę zupełnie inne góry. Takie "wyremontowane", a ta magia którą do dziś pamiętam uleci po pierwszym dniu...
Jedyne wybory w jakich chce brać udział to czy z Ostrego iść szukać wychodni na lewo czy na prawo
bton1 pisze:Piotrku.. wystawiłbym Cię w jakich wyborach, ale Cię szkoda.. mądrze prawisz.
Jedyne wybory w jakich chce brać udział to czy z Ostrego iść szukać wychodni na lewo czy na prawo
lucyna pisze:Piotrek od mojej pracy także zależy los nas wszystkich. Wybór prosty, albo my miejscowi będziemy mieć robotę w naszym regionie, albo wyjedziemy stąd wszyscy. Staram się wybierać mniejsze zło.
Można powiedzieć , że cierpisz za miliony.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Piotrek pisze:Obawiam się, że jak w końcu znów po wieeelu latach pojadę w Bieszczady to zobaczę zupełnie inne góry. Takie "wyremontowane", a ta magia którą do dziś pamiętam uleci po pierwszym dniu...
Nie wiem kiedy ostatnio byłeś w Bieszczadach.
Ja bywam średnio w roku 3-4 razy, zwykle dość intensywnie chodzę po górach ale z wycieczkami również zwiedzam.
Bieszczady są cały czas piękne ale latem podejście na Połoninę Wetlińską lub Tarnicę jest podobnie zatłoczone jak np. podejście przez Jaworzynkę lub Boczań na Halę Gąsienicową (z Morskim Okiem nie porównuję, bo jednak skala jest inna).
Na terenie Parku Narodowego denerwują mnie wszechobecne barierki, schody, podesty, ale się z tym godzę, bo to podobno "dla ochrony przyrody".
Fakt, przy tej ilości ludzi co tam chodzi rozeszliby się po okolicznych murawach i zniszczyli podobno wyjątkowo cenne murawy naskalne, no więc zamyka się ich "w zagrodach".
Niemniej jednak znakowanie ścieżek i szlaków jest na terenie parku w jakiś sposób skoordynowane.
Poza Parkiem Narodowym każda gmina wydobywa fundusze z Unii Europejskiej i znakuje na swoim terenie "swoje" ścieżki przyrodnicze, ale ich potem nie odnawia, więc znaki za jakiś czas znikają.
Są tereny cały czas stosunkowo dzikie, jest sporo miejsc gdzie nie ma szlaków, nie są one jednak tak piękne i wyjątkowe jak połoniny.
Piotrek pisze:Obawiam się, że jak w końcu znów po wieeelu latach pojadę w Bieszczady to zobaczę zupełnie inne góry. Takie "wyremontowane", a ta magia którą do dziś pamiętam uleci po pierwszym dniu...
To całkiem możliwe, dwa tygodnie temu na połoninach w BdPN naliczono 10 000 osób. Bieszczady z dawnych lat odchodzą w przeszłość, mówię o tych popularnych szlakach. Mimo to są miejsca, gdzie jest się sam na sam ze swoimi myślami. O takich miejscach piszę, takie rejony tak naprawdę promuję. Dziś pracuję nad czymś cudnym, to dolina Caryńskiego wciśnięta pomiędzy Połoniną Caryńską, a Magurą Stuposiańską. Jak chcę coś dzikiego to wybywam na Caryńską czerwonym z Berehów i w połowie schodzę na Przysłup Caryński, potem Caryńskie, cud, miód i malina. To nieprawda, że tylko połoniny są interesujące. Dla przeciętnego turysty nie znającego regionu może tak, ale koneserzy znikają w swoim czarownym miejscu.
Sądzę, że podobnie jest w Tatrach. Nie znam prawie słowackich, byłam tam kilka razy i to dawno temu. Nie sądzę, że dobre jest udostępnianie i podawanie na tacy wszystkim nowych miejsc. Do nich należy samemu trafić. Masz odpowiednie doświadczenie, znasz inne rejony więc czas na odkrywanie. I nie mówię tu o najwyższym szczycie Tatr, to komercha w wykonaniu słowackich przewodników. Kilka tygodni temu koledzy weszli z grupą geriatryków na Gerlach, przewodnik słowacki, który ich prowadził miał 72 lata.
Ostatnio zmieniony 2013-10-30, 13:21 przez lucyna, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie wiem kiedy ostatnio byłeś w Bieszczadach.
Oj dawno, ostatni raz byłem jakieś 8-9 lat temu, jeżeli dobrze liczę. A pierwszy to ze 22 lata temu, jeszcze z harcerzami na bazie w Suchych Rzekach . No a potem to się jeździło praktycznie co roku albo solo albo z TatąOjcem.
Właśnie- TataOjciec, mam trzy zdjęcia na krzyż z naszych wielodniowych tam włóczęg. Nic nie pstrykaliśmy???
Ostatnio zmieniony 2013-10-30, 13:25 przez Piotrek, łącznie zmieniany 1 raz.
lucyna pisze:To nieprawda, że tylko połoniny są interesujące.
Wiem, wiem , byłem i we wspomnianej przez Ciebie dolinie Caryńskiego, i na Dwerniku, i w Siankach, Chyryszczatej, paśmie granicznym, Duszatynie, Łupkowie, Krywym i.t.d., i.t.d..
I faktycznie rejony to piękne, atrakcyjne i spokojne-a przynajmniej ja je tak pamiętam
- TataOjciec
- Posty: 353
- Rejestracja: 2013-09-17, 14:26
- Lokalizacja: Z Blokowiska
Piotrek pisze:Nie wiem kiedy ostatnio byłeś w Bieszczadach.
Oj dawno, ostatni raz byłem jakieś 8-9 lat temu, jeżeli dobrze liczę. A pierwszy to ze 22 lata temu, jeszcze z harcerzami na bazie w Suchych Rzekach . No a potem to się jeździło praktycznie co roku albo solo albo z TatąOjcem.
Właśnie- TataOjciec, mam trzy zdjęcia na krzyż z naszych wielodniowych tam włóczęg. Nic nie pstrykaliśmy???
Mam trochę więcej niż 3 myślę że nawet 5
To były czasy co się nie fotografowało bo wszystko lepiej było zapamiętać , aparat był w plecaku i klisza zapasowa, a jakże nie to co teraz cyfra i zdjęcia w setkach.
TO SE NIE WRATI
Piotrek pisze:lucyna pisze:To nieprawda, że tylko połoniny są interesujące.
Wiem, wiem , byłem i we wspomnianej przez Ciebie dolinie Caryńskiego, i na Dwerniku, i w Siankach, Chyryszczatej, paśmie granicznym, Duszatynie, Łupkowie, Krywym i.t.d., i.t.d..
I faktycznie rejony to piękne, atrakcyjne i spokojne-a przynajmniej ja je tak pamiętam
Ja także wszędzie tam byłam, chociaż niekoniecznie w ostatnich latach.
Nigdzie nie napisałam "tylko połoniny są interesujące", ale jednak prawda jest taka, że bieszczadzkie połoniny są jedyne w całej Polsce (chociaż w Europie, choćby na sąsiedniej Ukrainie jest ich dużo), zaś miejsc pięknych i dzikich podobnych do Caryńskiego, Duszatyna czy Łupkowa jest w Polsce więcej - choćby w sąsiednim Beskidzie Niskim.
Z tego powodu uważam, że swoją "wyjątkowość" w skali Polski Bieszczady zawdzięczają przede wszystkim połoninom.
Ale chyba mocno odbiegliśmy od głównego tematu.
Malgo Klapković pisze:dagomar napisał/a:
Przecież wszyscy są równi, czyli tak samo sprawni, silni, mądrzy i mają takie same wacki
Nie wszyscy mają wacki
właśnie o tym pisałem..
Ty to wiesz, ja to wiem
ale teraz trendly jest tego nie wiedzieć - baby w wojsku, chłopy przy pieluchach... i nie o to chodzi, by tego nie było, bo i wcześniej tatusiowie z rozkoszą przewijali bobasy, ale o tką Seksualność Państwowo-Unijną - limity na listach wyborczych, parytety płci, równouprawnienie we wszystkim.
luknij na moje panoramy i galerie
dagomar pisze:Malgo Klapković pisze:dagomar napisał/a:
Przecież wszyscy są równi, czyli tak samo sprawni, silni, mądrzy i mają takie same wacki
Nie wszyscy mają wacki
właśnie o tym pisałem..
Ty to wiesz, ja to wiem
ale teraz trendly jest tego nie wiedzieć - baby w wojsku, chłopy przy pieluchach... i nie o to chodzi, by tego nie było, bo i wcześniej tatusiowie z rozkoszą przewijali bobasy, ale o tką Seksualność Państwowo-Unijną - limity na listach wyborczych, parytety płci, równouprawnienie we wszystkim.
I do tego dyrektywa unijna o odkurzaczach, których moc przekracza 900W
in omnia paratus...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości