lucyna pisze:W sumie to jest nieważne. Tendencja komercjalizacji jest wszędzie widoczna, we wszystkich państwach karpackich i nie tylko,...(...).
lucyna pisze:U nas jest zatrzęsienie nowych szlaków, ścieżek itd. Unia łatwo daje się doić. Dochodzi do paradoksów, jedną drogą prowadzi kilka różnych szlaków. Ułatwienia są wszędzie, jakieś mostki (to jeszcze jestem w stanie zrozumieć), schodki, poręcze, a chcą jeszcze ławeczki i kosze na śmieci.
Nie żebym się czepiał a nie bardzo rozumiem Twój tok rozumowania, postępowania.
Z jednej strony dajesz do zrozumienia, że Bieszczady (i inne góry) popadają w przesadną komercję a z drugiej gdzie nie wejdę na forum to prowadzisz kampanie promocyjną tychże właśnie Bieszczadów.
Mnie się podoba, stronę przeglądam, czytam artykuły ale nijak nie widzę sensu w takim postępowaniu.
Nie da się zjeść ciastko i mieć ciastko.
Coraz częściej przekonuję się, że góry nie są dla wszystkich.
Pewnie że nie są ale nie znaczy to że, nie mogą być. Ci którzy znajdą się w górach a nie powinni sami na własne życzenie odczuwają tą pomyłkę poskręcanymi kostkami w związku ze złym obuwiem, przemrożeniem przez złą odzież i.t.p. Ale to ich problem. Natomiast dostęp powinni mieć tak samo możliwy jak każdy inny człowiek.
Natomiast Basia powiedziała słusznie, że ze względu na ochronę przyrody pewne ograniczenia, a nawet wyłączenia terenu dla ludzi powinny być.
Bredzenie, że "mogę sobie pójść" w rezerwat ścisły czy poza szlak w PNie, bo u Słowaków budują wyciągi albo że ten jeden człowiek nie zaszkodzi jak sie przejdzie po rezerwacie to tylko szukanie usprawiedliwienia dla siebie.