"Fasola na Dziko" czyli trochę skalnego świata na
-
- Posty: 338
- Rejestracja: 2019-05-12, 19:59
"Fasola na Dziko" czyli trochę skalnego świata na
Zakaz zakazem , a górski zew jest silniejszy ...
Lecz zanim się jeszcze dzisiejsza wyprawa zaczęła to trzeba zaliczyć powrót do przeszłości . Otóż pewnego dnia , dokładniej 13 września tegoż roku , pewien (Dziki) Piotr zapytał mnie o pewną górę i skałę na niej (dostał od kogoś cynk iż takowa tam jest ).
Bez problemu zlokalizowałem szczyt mimo faktu iż jego mapa była totalnie niepoprawna - błędna nazwa szczytu , do tego ten dziwnie poprowadzony żółty szlak :-/ Ktoś mu takowy "cynk" o skale zapodał ...
Jako iż znam "trochę" te tereny to też bez problemu naszkicowałem mu (nie)profesjonalnie drogę na szczyt , by łatwiej było mu trafić :D
Czas mijał , w międzyczasie ja poszedłem pod skalpel na stół operacyjny ... a Piotr nadal nie dawał znać , czy już odkrył te skały . Zapytałem więc dwa dni temu czy już je odkrył , odparł iż jeszcze nie . W poniedziałek (znaczy się dzisiaj) ma takowy plan ... Postanowiłem się więc przyczepić do tego poszukiwania :D
W międzyczasie wczoraj zrobiłem sobie mały rekonesans w tamtym rejonie . Tak , by być dobrze przygotowanym na poszukiwania .
Ugadaliśmy się na spotkanie przy początku szlaku żółtego (z Kamesznicy na Baranią Górę )
Potem by nie dreptać asfaltem podjechaliśmy autem do miejsca , które już wcześniej wypatrzyłem "jako idealne by zaparkować"
Już na starcie byłem zaskoczony Piotr nie był sam ... była z nim pewna Iza (nie mylić z ukochaną Adriana :) ) To zupełnie inna istota była... ;)
Tak więc we troje rozpoczęliśmy powolną i bardzo krótką drogę na szczyt ...
Po drodze byliśmy obserwowani przez pewne stado w którym dominowały byki (choć pewien forumowicz , by i tak powiedział ... że to same krowy były :) )
Droga łagodnie pięła się w górę to też i ja postanowiłem towarzyszyć pozostałej dwójce w drodze na szczyt ...
Po 10 minutach dotarliśmy na szczyt Fiodorowej Janoski !
Nie pozorna w swym pierwotnym majestacie . Cóż to jest dla góry , gdy ma się raptem 664m n.p.m ? Do tego dla sporej części górskich włóczęgów jest ona mało atrakcyjna , bo widoków na szczycie nie uświadczą . Toż drzewa przysłaniają niemal wszystko ...
Na szczęście jest coś co mnie i mi podobnych tam przyciągnęło jak magnes ...
Tymże magnesem jest tamtejszy Skalny Mur + trochę pomniejszych skał ... i jeszcze mniejszych "kamyczków"
Dodatkowo na jej (nie)atrakcyjność działa fakt iż jest poza szlakiem ... a ja tam lubię ten fakt :D
Pierwsze kroki skierowaliśmy na lewą stronę grzbietu . Toż po tej stronie jest o wiele bardziej skalnie atrakcyjna ... z prawej godna uwagi jest raptem jedna skała .
Piotr musiał oczywiście skalne fakty dobrze zarchiwizować na fotografii ...
I dokładnie wszystko pomierzyć . Toż fakt jego nowego odkrycia nie mógł przejść bez echa i odejść w zapomnienie ...
I tak się szwendaliśmy i podziwialiśmy lewą stronę Fiodorowej Janoski
Po eksploracji lewej strony skalnego grzbietu Fiodorowej Janoski udaliśmy się na prawą stronę , by tam przyjrzeć się pewnemu skalnemu rodzynkowi ... bo tylko ten jeden był tam wart szerszej uwadze
To ten wspomniany skalny rodzynek
Nieliczne widoki ... na coś więcej niż skały i las ...
Teren zbadany , mogliśmy więc wracać do auta ...
Przy zaparkowanym aucie mogliśmy podziwiać widoczny w oddali nie mały kawałek Beskidu Żywieckiego
Kilka słów na koniec :
Wstępnie (nie)profesjonalnie naszkicowaną trasę na szczyt na żywo zmodyfikowałem ... przez co zaoszczędziliśmy "trochę" minut .
Do tego stworzenie tej pseudo relacji zajęło mi znacznie więcej czasu , aniżeli zajęła nam ona w rzeczywistości . Czas wyprawowy to bagatela 1 godzinka i 15 minut :haha ...a relacja jakby co najmniej nas pół dnia nie było .
Więcej zdjęć na : Skalna Kraina na Fiodorowej Janosce
ps. Piotrze dzięki za podwózkę ... dzięki której zaoszczędziłem prawie 5 km dreptania asfaltem :D Dzięki temu miałem siłę i energie na podejście na szczyt :haha
Lecz zanim się jeszcze dzisiejsza wyprawa zaczęła to trzeba zaliczyć powrót do przeszłości . Otóż pewnego dnia , dokładniej 13 września tegoż roku , pewien (Dziki) Piotr zapytał mnie o pewną górę i skałę na niej (dostał od kogoś cynk iż takowa tam jest ).
Bez problemu zlokalizowałem szczyt mimo faktu iż jego mapa była totalnie niepoprawna - błędna nazwa szczytu , do tego ten dziwnie poprowadzony żółty szlak :-/ Ktoś mu takowy "cynk" o skale zapodał ...
Jako iż znam "trochę" te tereny to też bez problemu naszkicowałem mu (nie)profesjonalnie drogę na szczyt , by łatwiej było mu trafić :D
Czas mijał , w międzyczasie ja poszedłem pod skalpel na stół operacyjny ... a Piotr nadal nie dawał znać , czy już odkrył te skały . Zapytałem więc dwa dni temu czy już je odkrył , odparł iż jeszcze nie . W poniedziałek (znaczy się dzisiaj) ma takowy plan ... Postanowiłem się więc przyczepić do tego poszukiwania :D
W międzyczasie wczoraj zrobiłem sobie mały rekonesans w tamtym rejonie . Tak , by być dobrze przygotowanym na poszukiwania .
Ugadaliśmy się na spotkanie przy początku szlaku żółtego (z Kamesznicy na Baranią Górę )
Potem by nie dreptać asfaltem podjechaliśmy autem do miejsca , które już wcześniej wypatrzyłem "jako idealne by zaparkować"
Już na starcie byłem zaskoczony Piotr nie był sam ... była z nim pewna Iza (nie mylić z ukochaną Adriana :) ) To zupełnie inna istota była... ;)
Tak więc we troje rozpoczęliśmy powolną i bardzo krótką drogę na szczyt ...
Po drodze byliśmy obserwowani przez pewne stado w którym dominowały byki (choć pewien forumowicz , by i tak powiedział ... że to same krowy były :) )
Droga łagodnie pięła się w górę to też i ja postanowiłem towarzyszyć pozostałej dwójce w drodze na szczyt ...
Po 10 minutach dotarliśmy na szczyt Fiodorowej Janoski !
Nie pozorna w swym pierwotnym majestacie . Cóż to jest dla góry , gdy ma się raptem 664m n.p.m ? Do tego dla sporej części górskich włóczęgów jest ona mało atrakcyjna , bo widoków na szczycie nie uświadczą . Toż drzewa przysłaniają niemal wszystko ...
Na szczęście jest coś co mnie i mi podobnych tam przyciągnęło jak magnes ...
Tymże magnesem jest tamtejszy Skalny Mur + trochę pomniejszych skał ... i jeszcze mniejszych "kamyczków"
Dodatkowo na jej (nie)atrakcyjność działa fakt iż jest poza szlakiem ... a ja tam lubię ten fakt :D
Pierwsze kroki skierowaliśmy na lewą stronę grzbietu . Toż po tej stronie jest o wiele bardziej skalnie atrakcyjna ... z prawej godna uwagi jest raptem jedna skała .
Piotr musiał oczywiście skalne fakty dobrze zarchiwizować na fotografii ...
I dokładnie wszystko pomierzyć . Toż fakt jego nowego odkrycia nie mógł przejść bez echa i odejść w zapomnienie ...
I tak się szwendaliśmy i podziwialiśmy lewą stronę Fiodorowej Janoski
Po eksploracji lewej strony skalnego grzbietu Fiodorowej Janoski udaliśmy się na prawą stronę , by tam przyjrzeć się pewnemu skalnemu rodzynkowi ... bo tylko ten jeden był tam wart szerszej uwadze
To ten wspomniany skalny rodzynek
Nieliczne widoki ... na coś więcej niż skały i las ...
Teren zbadany , mogliśmy więc wracać do auta ...
Przy zaparkowanym aucie mogliśmy podziwiać widoczny w oddali nie mały kawałek Beskidu Żywieckiego
Kilka słów na koniec :
Wstępnie (nie)profesjonalnie naszkicowaną trasę na szczyt na żywo zmodyfikowałem ... przez co zaoszczędziliśmy "trochę" minut .
Do tego stworzenie tej pseudo relacji zajęło mi znacznie więcej czasu , aniżeli zajęła nam ona w rzeczywistości . Czas wyprawowy to bagatela 1 godzinka i 15 minut :haha ...a relacja jakby co najmniej nas pół dnia nie było .
Więcej zdjęć na : Skalna Kraina na Fiodorowej Janosce
ps. Piotrze dzięki za podwózkę ... dzięki której zaoszczędziłem prawie 5 km dreptania asfaltem :D Dzięki temu miałem siłę i energie na podejście na szczyt :haha
Ostatnio zmieniony 2019-10-21, 17:46 przez FasolaNaSzlaku, łącznie zmieniany 4 razy.
-
- Posty: 338
- Rejestracja: 2019-05-12, 19:59
Adrian 17 pisze:To tak jak ja, nie przesadziłeś z wysiłkiem :ok5
Widać że Piotrek podchodzi do tematu poważnie, pomiary zrobił ...
Spoko akcja, szybko i na temat :)
Dzięki Piotrowi i jego podwózce dałem radę (choć teraz mnie co nie co napiernicza , ale jakoś znośnie - warto było zgrzeszyć :haha )
Tak Piotr podszedł do tematu bardzo poważnie , wręcz profesjonalnie ;)
Szybko i sprawnie , bo na coś dłuższego i męczącego muszę poczekać :P
Piotrek pisze:Murek 4,40 m wysokości. Ta druga skałka 2,20 m.
Może być. Bez skały nie ma kołaczy.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
-
- Posty: 338
- Rejestracja: 2019-05-12, 19:59
Adrian pisze:My się chętnie skusimy, na wizytę w tamtych stronach ;)
Ale bez chaszczingu, po ludzku szlakiem :D
Chaszczing jest najlepszy w tym całym chodzeniu po górach :) Jeszcze jak się idzie na czuja , czyli "czuje , że dobrze idę ... tylko czy dobrze to nie wiem , grunt bym doszedł gdzie chce dojść" :haha
Piotrek pisze:Jest jeszcze kilka w tamtym rejonie. Jak będę miał pewny wyjazd (a nie jak teraz znienacka) to dam znać
Daj znak. Obywatel Chrumhak również wyraża chęć przetaczania się po okolicy.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
-
- Posty: 338
- Rejestracja: 2019-05-12, 19:59
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 91 gości