Ostatnio zawitałam w Tatry. Fakt godny odnotowania, bo w te góry jeżdżę rzadko. Obiektywnie mówiąc - są ładne, subiektywnie - nie przepadam za nimi. Ale od czasu do czasu się w nie wybieram. Tym razem był Krywań i była mgła. Więcej nie mogę napisać, bo nic nie było widać ze szczytu. A poza tym było tak:
Właśnie. Mleko, to mleko. U Ciebie jednak były pewne rozpogodzenia lokalne. Wiadomo, nie było szału z tymi widokami, ale nie możesz narzekać, wszak czasem widać naprawdę tylko koniec własnego nosa.
No, i masz coś na konkurs tematyczny, jak masz ochotę podesłać..
Wiolcia pisze:Ostatnio zawitałam w Tatry. Fakt godny odnotowania, bo w te góry jeżdżę rzadko.
Odnotowałem i jestem zaskoczony rzeczywiście
A co do Krywania, to jeszcze tam nie byłem, ale też mam w planach ten rok. Co do widoczności, to nie miałaś najgorzej, nawet fajne te chmurkowe efekty.