Kilka wrześniowych dni spędziłem w województwie, z którego pochodzi moja mama. Padło na Tumlin ze względu na dobrą ofertę noclegową, bliskość Kielc i stacji kolejowej. Miejscowość dzieli się na kilka części, ja byłem w najbardziej północnej części - Osada. Poniedziałek to spokojna podróż z długim przystankiem w Kielcach. Pod wieczór pogoda mocno się popsuła - ulewa i burza przez wiele godzin. Nie rozpaczałem - planując kolejne dni degustowałem rzemiosło
Następne dni to poranny chłód, ale piękne słońce i w miarę ciepło jak w Kieleckim Postanowiłem
przejść się pieszo do sąsiednich miejscowości. Na początku Samsonów, a w nim ruiny huty:
Następnie Zagnańsk, a w nim drzewo - żadne zdjęcie nie odda wrażenia, jakie na mnie wywarło, nawet gdybym umiał fotografować:
Ze stacji w Zagnańsku pojechałem do Suchedniowa, skąd wróciłem do Kielc. Miasto ma nową "atrakcję" - dom mieszkalny (jeszcze, bo jest sukcesywnie wysiedlany)"
Mieszka tu "elita" nazajutrz czytam w "Echu Dnia" o wyroku za wyrzucenie dwóch psów przez okno. Z siódmego piętra...
Dla kontrastu atrakcja bez cudzysłowu - ulica Sienkiewicza:
We środę jadę do Opatowa zwiedzić Muzeum Geodezji i Kartografii - ryzykuję, bo nie udało się dodzwonić mimo wielu prób. Generalnie jedzie się dobrze, ale po tej wizycie nie będę już narzekać na korki w GOP-ie. Drogi wlotowe do Kielc od Miedzianej Góry i Górna (oraz Opatów) to widoki jak na przejściu granicznym, gdzie co drugi pojazd to Tir (które jeżdżą tu jeszcze gorzej niż gdzie indziej). W Opatowie jestem wcześnie, rozglądam się po miasteczku, nigdzie nie ma reklam tego muzeum, świetnie jest za to oznaczone dojście do Podziemnej Trasy Turystycznej. I ten adres, o dziwo, ma "moje" muzeum. Dowiaduję się, że należy się udać w stronę szpitala, i jest tam ładny budynek:
Drzwi są zamknięte i, o ironio, właśnie stąd udaje mi się dodzwonić - jeszcze nie skończyli przenosin na nowy adres (!). Szkoda, bo jeśli wrócę do Opatowa, to tylko po to, by zwiedzić podziemia...
Zatem teraz czas na Sabat Krajno - Park Miniatur. Już tu zamieszczano zdjęcia, nie będę za bardzo się powtarzać.
Dokładnie w 18-tą rocznicę staję pod wieżami:
Pod tym obiektem:
przypomina mi się ta piosenka:
https://www.youtube.com/watch?v=dv-P7jWbY74
Zwiedzanie parku to mała wspinaczka i coraz lepsze widoki:
Następnie Święta Katarzyna i mały spacerek górski - na Wymyśloną i Radostową.
Z szosy widzę te okolice, w środku zdjęcia wieże WTC:
W oddali kielecki Telegraf, a pod nim piekarnia
Potem przyjemny polny i leśny spacer:
Za sobą mam Łysicę:
Radostowa jest bezwidokowa:
Nasi tu byli:
Wracam przez Ciekoty (dokąd jeszcze zawitam) i Wilków, skąd widać Sabat Krajno:
W czwartek pociągiem do Kielc. Zamierzam pójść na Telegraf, ale ostatecznie wchodzę na Pierścienicę:
W latach 90. miało tu miejsce smutne zdarzenie:
https://www.youtube.com/watch?v=VKiq6DGfBUw
Gdyby poczekali kilka lat, to później by już tego nie zrobili, więc może dziś Korona Kielce walczyłaby o medal w drużynówce Mistrzostw Polski
Pojawiam się pod stadionem:
Porównuję dzisiejsze realia klubu z tymi sprzed 5-10 lat i jestem w cmentarnym nastroju, więc tam się udaję:
Po drodze mam też cmentarz żydowski - o dziwo, otwarty:
Po pewnym czasie słyszę: "Panie, wychodzimy!". To pracownik dbający o cmentarz zauważył mnie, w przeciwnym razie musiałbym forsować płot. Uważam, że ten cmentarz (i muzeum na ulicy Planty) to jedne, obok rezerwatów, z najciekawszych miejsc w Kielcach.
Wracam do centrum przez Kadzielnię:
W piątek jeszcze raz Święta Katarzyna i spacer na Łysicę, a następnie jadę do Ciekot, by zobaczyć kolejną perełkę tej okolicy - Żeromszczyznę:
Trzeba będzie tu wrócić i zwiedzić Dworek Żeromskiego a wcześniej przeprosić się z tym autorem i sięgnąć po "Puszczę Jodłową"...
Ogólnie udany urlop i inspiracja, by jeszcze nieraz nawiedzić te strony. Kielce to rozwojowe miasto, ale ma swoje problemy i naprawdę dużo jest tu do zrobienia (mam album o Kielcach z PRL-u, piękną pracę tu wykonano).
ŚwiętoKrzyskie - kilka słów, kilka zdjęć...
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
ŚwiętoKrzyskie - kilka słów, kilka zdjęć...
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
Gdy niedawno spacerowałem po Kielcach, przypomniało mi się określenie węgierskiego Debrecena: "polna metropolia". Wokół Kielc też dużo powietrza (choć teren o wiele bardziej pofałdowany) i liczba mieszkańców podobna (ok. 200 tys.), jednak Debrecen pod względem ludności jest drugi na Węgrzech, a Kielce - siedemnaste.
Cóż, ja się świetnie czuję w tym mieście i będę wracać jak bumerang.
Ładnych parę lat temu pojechaliśmy z żoną i kolegą na mecz Korona-Ruch Chorzów. Nie zostaliśmy wpuszczeni na trybuny dla gospodarzy - jako mieszkańcy woj. śląskiego. Kolega załatwił sobie wstęp na trybunę gości (jako fan Niebieskich). Spędziliśmy czas meczu (skądinąd przegranego) w kawiarni... Zakaz wstępu nie był bezpodstawny - na wcześniejszym meczu weszli na trybunę dla miejscowych kibole warszawscy i narobili dymu. To, że miałem szalik, nie było wystarczającym argumentem...
Pewnie, że w Górach Świętokrzyskich nie ma szału. Ale jest fajnie, to trochę pokrewny Jurze region. Wadą jest słaba możliwość robienia sensownych kółek. Ale już planuję np. taką trasę:
https://mapa-turystyczna.pl/route?q=50. ... 0.57499/12
Cóż, ja się świetnie czuję w tym mieście i będę wracać jak bumerang.
Ładnych parę lat temu pojechaliśmy z żoną i kolegą na mecz Korona-Ruch Chorzów. Nie zostaliśmy wpuszczeni na trybuny dla gospodarzy - jako mieszkańcy woj. śląskiego. Kolega załatwił sobie wstęp na trybunę gości (jako fan Niebieskich). Spędziliśmy czas meczu (skądinąd przegranego) w kawiarni... Zakaz wstępu nie był bezpodstawny - na wcześniejszym meczu weszli na trybunę dla miejscowych kibole warszawscy i narobili dymu. To, że miałem szalik, nie było wystarczającym argumentem...
Pewnie, że w Górach Świętokrzyskich nie ma szału. Ale jest fajnie, to trochę pokrewny Jurze region. Wadą jest słaba możliwość robienia sensownych kółek. Ale już planuję np. taką trasę:
https://mapa-turystyczna.pl/route?q=50. ... 0.57499/12
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
- telefon 110
- Posty: 2046
- Rejestracja: 2014-09-20, 22:32
kristof73 pisze:Pewnie, że w Górach Świętokrzyskich nie ma szału.
Jest szał np:
http://www.zamkipolskie.com/piekut/piekut.html
...tyle że nikomu się nie chce zagospodarować.
Zaraz byłyby zgrzyty że pan Kaczelnik chce budować zamki jak za Kaźmirza Wielkiego.
- telefon 110
- Posty: 2046
- Rejestracja: 2014-09-20, 22:32
telefon 110 pisze:kristof73 pisze:Pewnie, że w Górach Świętokrzyskich nie ma szału.
Jest szał np:
http://www.zamkipolskie.com/piekut/piekut.html
...tyle że nikomu się nie chce zagospodarować.
Zaraz byłyby zgrzyty że pan Kaczelnik chce budować zamki jak za Kaźmirza Wielkiego.
i niszczy substancje historyczną.
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
- telefon 110
- Posty: 2046
- Rejestracja: 2014-09-20, 22:32
Powiedzenie "piździ jak w kieleckim"....
https://www.miejski.pl/slowo-Pi%C5%BAdz ... +kieleckim
...odchodzi do lamusa.
Będzie tropikalnie.
https://www.miejski.pl/slowo-Pi%C5%BAdz ... +kieleckim
...odchodzi do lamusa.
Będzie tropikalnie.
Bardzo przyjemne okolice odwiedziłeś. Mało znam Góry Świętokrzyskie (poza szlakiem między Świętą Katarzyną a Nową Słupią), więc liczę, że coś górskiego pokażesz jeszcze z tych okolic.
Za to trochę jeździłam po okolicznych zabytkach/ciekawych miejscach i rzeczywiście jest tam co robić.
I zdrowia życzę, przede wszystkim, by te bardziej płaskie teraz wyjazdy jak najlepiej się udały!
Za to trochę jeździłam po okolicznych zabytkach/ciekawych miejscach i rzeczywiście jest tam co robić.
I zdrowia życzę, przede wszystkim, by te bardziej płaskie teraz wyjazdy jak najlepiej się udały!
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/lysica- ... ch/9vfyyzy
No nieźle. Czyli we wrześniu byłem na najwyższym szczycie GŚ, nawet o tym nie wiedząc, bo nie był oznaczony. Na mapie turystycznej jest 4 m różnicy!
No nieźle. Czyli we wrześniu byłem na najwyższym szczycie GŚ, nawet o tym nie wiedząc, bo nie był oznaczony. Na mapie turystycznej jest 4 m różnicy!
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 68 gości