W Beskidzie Niskim znowu było wszystko.

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
vidraru
Posty: 2504
Rejestracja: 2017-01-27, 18:44
Lokalizacja: Kęty
Kontakt:

Postautor: vidraru » 2019-09-22, 20:10

Jak zwykle zajebista relacja, tym bardziej z moich ukochanych stron. I jak ja teraz mam popełnić naszą, skoro tak świetnie opisałeś wiele miejsc, w których również byliśmy? :P Taka mała dygresja do tego, co napisałeś w Chatce w Przybyszowie - siedzieć po prostu, wyłączając myślenie i patrzeć na deszcz... Jakie jest mi bliskie takie bezmyślenie... W Chatce Pod Potrójną, patrzeć cały dzień w las, ostatnio w Jaśliskach pod sklepem i całe godziny pod Chatką w Zyndranowej... :) Samouleczenie :)
Awatar użytkownika
dakOta
Posty: 1040
Rejestracja: 2014-01-01, 02:24
Lokalizacja: Kraków

Postautor: dakOta » 2019-09-22, 21:31

Pudelek pisze:Po kilku minutach byliśmy przy chatce studenckiej SKPB Rzeszów.


Lublin, Pudelku, skpb Lublin!
Zawsze trzeba iść. Jak się nie ma gdzie - tym bardziej.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8475
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2019-09-22, 22:38

Dobrze, że Dakota czuwa! Od razu czuję się bezpieczniej :P
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8475
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2019-09-22, 22:41

vidraru pisze: I jak ja teraz mam popełnić naszą, skoro tak świetnie opisałeś wiele miejsc, w których również byliśmy?


jak na razie wygrywacie liczbą wyświetleń i wpisów :P A tak na poważnie - zawsze najlepiej (podobno) czyta się o miejscach w których się już było :)

W Chatce Pod Potrójną, patrzeć cały dzień w las,

zazdroszczę, ja jednak pod Potrójną zazwyczaj byłem w takim stanie, że gapiłem się głupio wszędzie, mimo, że chciałem inaczej :D
Ostatnio zmieniony 2019-09-22, 22:41 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
kristoff73
Posty: 606
Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
Lokalizacja: ST SD KGR TK SB

Postautor: kristoff73 » 2019-09-23, 09:34

Jak to miło natrafić na zasłużoną!!! krytykę knajpy na dukielskim Rynku czyli w dużym stopniu odnosi się to do samego browaru Dukla. Z mojej "chatki" jest do niego w linii prostej jakieś 10 km i to powinien być mój ulubiony browar. A jest jednym z kilku anty-ulubionych...
Swoją drogą, małe browary z Podkarpacia dziwne są. Ciężko (o ile w ogóle to możliwe) w okolicach Jasła czy Krosna kupić piwo z Dukli czy Eureki (Sądkowa k. Jasła). Ursa Maior (Uherce Mineralne) kilka lat temu odizolowała się totalnie od polskiego craftu. Wojkówka (k. Krosna) ma kapitalną miejscówkę (była szkoła) - i tyle dobrego. Jedynie Łańcut to potęga (TOP3 w Polsce), choć i ich piwa niełatwo kupić...
Poczytajcie sobie opinie na google o dukielskim browarze i knajpie. Wyróbcie sobie zdanie na temat właściciela na podstawie jego oryginalnych odpowiedzi... Na podstawie lektury wnioskuję, że - choć moja noga tam już nie stanie - i tak miałem szczęście...
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8475
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2019-09-23, 09:46

A czy czasem właściciel knajpy nie jest też właścicielem browaru?

Natomiast same piwa z Dukli mi smakują, oczywiście te wybrane, a nie wszystkie jak leci. No i kosztują w knajpie 7-8 złotych, co jest niską ceną jak na browar rzemieślniczy.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
laynn

Postautor: laynn » 2019-09-23, 10:00

Fajna relacja. Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś połazić po Niskim z plecakiem.
Pudelek pisze:To już są tereny, gdzie dominowało polskie osadnictwo, Rusini zostali z drugiej strony.

A tej części nie skomentujesz jakoś więcej? ;)
Awatar użytkownika
kristoff73
Posty: 606
Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
Lokalizacja: ST SD KGR TK SB

Postautor: kristoff73 » 2019-09-23, 10:04

Wiele wskazuje na to, że pan Marek Zajdel jest szefem i tu :-( i tu :-(
Piwo z Dukli, jeżeli nie zdąży się skwasić (lub może nie zrobiono tego na etapie produkcji i puszczono do sprzedaży, bo co tam zwykły ludzik wie, piwo rzemieślnicze tak ma smakować i już!), też mi smakowało. Ceny też przystępne.
"Etyka" tej firmy i mało kulturalny sposób odpowiadania na krytykę sprawiają, że już nie skorzystam z usług.

Oto mój komentarz pod filmem Tomasza Kopyry pijącego skwaśniałe portery z Dukli (co z tego, że po terminie, mnie się trafił w terminie)

Zdarzyło mi się wiele razy pić piwa z browaru Dukla, które mniej lub bardziej mi smakowały. Były też dużo mniej przyjemne zdarzenia – piwo Mała Czarna, które należało do moich ulubionych stoutów, za którymś razem było po prostu kwaśne. Na wcześniej wypitych nie było jednak słowa Cream, ale czy to wyjaśnia kwaśność? Nieistotne. Marek Zajdel z dukielskiego browaru, gdy zgłosiłem ten fakt, odpisał mi, że widocznie piłem wersję Sour, co nie jest prawdą, bo tego słowa na butelkach piwa unikam jak ognia.
I do tego porter – 0,3 l za 25 zł – który smakował jak sok z cytryny. Mało tego, coś mnie podkusiło, by wiosną tego roku kupić w Dukli piwo typu czeski pils – i też było kwaśne!
Podsumowanie browaru Dukla: ewidentnie potrafią robić dobre piwa, ale mają poważny problem z kwaśnymi piwami, które w zamyśle takie być nie miały. Błędy jednak każdemu mogą się zdarzyć, trzeba jednak sobie z nimi radzić i wyjść z opresji z klasą. Browar Dukla zamiótł problem pod dywan i za to należy mu się CZERWONA KARTKA. Przykro mi to twierdzić – jako miłośnikowi Beskidu Niskiego.
Byłem bardzo ciekaw recenzji pana Kopyry. I zdecydowanie (choć naiwnie) czego innego się spodziewałem. Kopyra żyje w piwnym świecie oderwanym od rzeczywistości – trudno, by wyraził (choć ewidentnie powinien!!!) oburzenie, że piwo 0,3 l za 25-30 zł, które jest podpisane jako porter, jest skwaśniałe i że to dyskwalifikuje browar. Nie zapominajmy, że Kopyrze na każdym festiwalu poleją za darmo, do recenzji też często wypije za free albo mu za to zapłacą. I on mi tu serwuje filmik z myślą przewodnią: czy te kwasy da się wypić? Da się! Uff, co za ulga! Nie utopiliśmy naszych dużych pieniędzy, bo nam Autorytet powiedział, że nie jest tak źle! Szkoda tylko, że całkowicie pominął kwestię moralną, co stawia go w moich oczach w pozycji adwokata diabła.
Czerwona kartka, panie Kopyra. Człowiek uczciwy i honorowy na Pana miejscu zmiażdżyłby Duklę, kończąc jedyną sensowną konkluzją: jest w naszym kraju tyle dobrych, solidnych browarów – jest w czym wybierać!
P.S. Proponuję, by browar Dukla na swoich piwach (na wszelki wypadek, wszystkich) zamieszczał wspomniany w tej pseudo-recenzji cytat pana Zajdela:
„Myślę, że dasz radę to wypić”
https://www.youtube.com/watch?v=cWBbZqgOqck
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8475
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2019-09-23, 10:10

laynn pisze:A tej części nie skomentujesz jakoś więcej?

hmm, za bardzo nie ma tu co komentować ;) Generalnie Rusini mieszkali na terenach górskich, na przedgórzach zazwyczaj dominował element polski i tak było też w tym przypadku. Dukla oczywiście też była polska.

kristof73 pisze:Oto mój komentarz pod filmem Tomasza Kopyry pijącego skwaśniałe portery z Dukli (co z tego, że po terminie, mnie się trafił w terminie)

ale pojechał po Kopyrze :lol Ja generalnie piję z Dukli głównie jakieś IPY czy summer ale i tam nie trafiłem chyba nigdy na kwas. Portery mi nie smakują, choć oczywiście skwaśniały porter jest dyskwalifikacją.
Ostatnio zmieniony 2019-09-23, 10:10 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2019-09-23, 10:29

Ostatnio przyszalałem parę razy pijąc piwo Radler 0% podobne do cytrynowej lemoniady. Mi smakuje. Polecam. ;)
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6262
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2019-09-23, 10:39

Wiolcia pisze:
Pudelek pisze:To prawda - polska część ma swój niesamowity, niepowtarzalny klimat, trudny do podrobienia. Ale to wszystko wynik tragedii tysięcy osób zmuszonych do opuszczenia swojej ojcowizny. To smród podpalanych domostw, rozbijanych nagrobków i krzyży, barbarzyńsko niszczonych cerkwi. A obecnie to jedna wielka atrapa, sztuczność: poza nielicznymi wyjątkami Beskid Niski nie ma nic wspólnego z tym sprzed dekad. To taka proteza, w której użyto kilku małych elementów starej kości.

Wolę jednak słowacką wersję: rejony te są bardziej ucywilizowane, ale jednocześnie autentyczne. Są autochtoni, nierzadko stanowiący większość mieszkańców. Utrzymywane są dawne tradycje i kultura, historie o rodzinie nie muszą być opowiadane setki kilometrów stąd. Cerkwie obu obrządków stoją jak stały i nikt ich nie poprawiał na lepsze. Mówienie po rusnacku także nikogo nie dziwi. A i chyba tłumów turystów również się nie uświadczy, bo pod względem frekwencji ta część Słowacji jest jedną z rzadziej odwiedzanych w całym kraju.

Trochę nie rozumiem. Piszesz, że polski Beskid Niski ma swój niesamowity, niepowtarzalny klimat, a chwilę później, że to jedna wielka atrapa, sztuczność (poza nielicznymi wyjątkami). Czyli jak? Niepowtarzalny klimat to tylko te wyjątki? Podasz jakieś?
Nigdy nie pomyślałabym, że Beskid Niski to sztuczność. Wiadomo, że nie będzie taki, jak przed dekadami, bo tak się historycznie podziało, że Rusini zostali wysiedleni i teraz są mniejszością, a dominują Polacy. Naturalne jest więc, że wsie te inaczej będą wyglądać. Więc o co chodzi z tą sztucznością? Że na siłę robi się tu klimat dawnej Łemkowyny? Bo jakoś tego nie zauważyłam w nadmiarze. Dla mnie Niski ma niepowtarzalny klimat właśnie z powodu tej tragicznej historii. Sztucznymi chyba nie nazwiesz pozostałości po dawnych wioskach, cerkwi, zrujnowanych i pozarastanych cmentarzy? Z drugiej strony nazywanie sztucznymi dzisiejszej zabudowy, kościołów katolickich itp. to chyba nadużycie. Tak już jest przecież od dziesiątek lat.
A ocena akcji "Wisła" to oddzielna sprawa i nie biorę tu tego pod uwagę.
Może rozwiniesz myśl?


He he, wlasnie na innym forum probuje wytlumaczyc Pudelkowi dlaczego sie nie moge zgodzic z jego zdaniem o sztucznosci i atrapie terenow o burzliwych i zmiennych historiach... A tu widze ze ktos inny wyraza tak ladnie moje mysli :D

Pudelek pisze:A gdyby nie odbudowali Warszawy (był taki projekt), to dopiero byłby klimat i atrakcja na skalę światową.


Z tym to sie w pelni zgodze.. To byloby naprawde cos tak wyjatkowego! Takiego "pomnika" czy "zabytku sprzed lat" to chyba nigdzie na swiecie nie ma! Zjebali totalnie... Mogli ta swoja nowa Warszawe odbudowac 30 km dalej...

Pudelek pisze:To trochę jak z np. Polakami w Kazachstanie. Żyją tam od kilkudziesięciu lat i wrośli w krajobraz, ale ja uważam, że to nie ich miejsce i nie ich klimat. I powinni być zupełnie gdzie indziej.


No ale swiat sie caly czas zmienia. Koscioly w cerkwiach, Polacy w Kazachstanie czy Oława pelna Ukraincow ;)

A to czy stan autentyczny sie akceptuje i popiera to juz inna sprawa ;)
Ostatnio zmieniony 2019-09-23, 10:47 przez buba, łącznie zmieniany 6 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
laynn

Postautor: laynn » 2019-09-23, 11:15

Pudelek pisze:ale pojechał po Kopyrze

Kopyrę odkryłem niedawno :lol ale dziś kupiłem piwa z ostatniego jego filmu (Połczyn), zobaczymy jak smakują. Co do piwa z Dukli, to spróbuje przy okazji ;)
(temat piwny jest w kontrowersyjnym dziale, więc niestety nie wkleję zdjęć, ani opinii o ostatnich piwach wypitych w fajnej knajpie w Sosnowcu ;) ).
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8475
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2019-09-23, 11:32

buba pisze:Z tym to sie w pelni zgodze.. To byloby naprawde cos tak wyjatkowego! Takiego "pomnika" czy "zabytku sprzed lat" to chyba nigdzie na swiecie nie ma! Zjebali totalnie... Mogli ta swoja nowa Warszawe odbudowac 30 km dalej...

są zachowane miasta-widma, lecz nie w takiej skali.

buba pisze:No ale swiat sie caly czas zmienia. Koscioly w cerkwiach, Polacy w Kazachstanie czy Oława pelna Ukraincow

i "Syryjczycy" w kilku krajach ;) Ale czy np. w muzułmańskiej dzielnicy Sztokholmu czuć jeszcze autentyczną Szwecję czy bardziej Bliski Wschód? Miałem wtedy wątpliwości w jakim rejonie świata jestem...

Inna sprawa, że do Oławy Ukraińcy przyjeżdżają sami, a nikt ich nie zwozi, i chyba nie chcą odgrywać roli autochtonów ;) Gdyby nagle wszystkie kościoły przebudowano tam na cerkwie, to też był stwierdził, że to sztuczne ;)
Ostatnio zmieniony 2019-09-23, 11:33 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
vidraru
Posty: 2504
Rejestracja: 2017-01-27, 18:44
Lokalizacja: Kęty
Kontakt:

Postautor: vidraru » 2019-09-23, 13:15

Pudelek pisze:zawsze najlepiej (podobno) czyta się o miejscach w których się już było

Faktycznie, muszę się zgodzić :)
Co do sztuczności Niskiego - zawsze znajdzie się jakiś pajac, który usilnie będzie chciał zarobić na naiwności przybywających w tamte tereny ludzi. Choćby łemkowska Watra - chcieliśmy tam być w tym roku - 3 km poniżej miejsca Watry płatny parking, sama Watra płatna - i to sporo. Podobnie jest z Bieszczadami. Nigdy natomiast nie powiem złego słowa o Niskim za tych wszystkich wspaniałych ludzi tam spotkanych. Będzie w dalszej naszej relacji. Kilku relacji nie napisaliśmy, w sumie trzech z tegorocznych pobytów w Niskim, bo nie wiem, czy chciałby to kto czytać, ale to były wspaniałe wyjazdy i ponowne spotkania z poznanymi wcześniej bardzo wartościowymi ludźmi, z kulturą i pięknem przyrody. Zabrakło chyba tygodnia teraz, by uzupełnić wszystko, co chcieliśmy zobaczyć i kogo spotkać. Pudelku, pisz więcej, dowiadujemy się jeszcze innych rzeczy o Niskim niż do tej pory. BTW domy z Jaślisk są remontowane a 3/4 zabudowy drewnianej z Rynku zostały przeniesione i zakonserwowane w skansenie w Sanoku w sekcji galicyjskiej.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8475
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2019-09-23, 13:22

vidraru pisze:BTW domy z Jaślisk są remontowane a 3/4 zabudowy drewnianej z Rynku zostały przeniesione i zakonserwowane w skansenie w Sanoku w sekcji galicyjskiej.

jesteś pewna? Bo sektor galicyjski w Sanoku to jest rynek. A na tym rynku praktycznie nie ma oryginalnych, przeniesionych obiektów, tylko kopie. Wzorowane na rzeczywiście istniejących kiedyś budynkach, ale to nie są oryginały. W przypadku Jaślisk rozebrano je chyba w latach 70 czy 80, a ratusz (zabytek oczywiście) kilkanaście lat temu.
Ostatnio zmieniony 2019-09-23, 13:23 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 89 gości