Dzień w Rudawach Janowickich
Dzień w Rudawach Janowickich
Kolorowe Jeziorka, Sokolik i Krzyżna Góra to jedne z najciekawszych miejsc do odwiedzenia w Rudawach Janowickich. Inne polecane często miejsca to Zamek Bolczów, Zamek w Karpnikach, Starościńskie Skały oraz Skalnik (najwyższy szczyt Rudaw Janowickich) wraz z położonym niżej punktem widokowym na Małej Ostrej.
Rudawy Janowickie to pasmo górskie będące częścią Sudetów, położone na północny- wschód od Karkonoszy pomiędzy miejscowościami Kowary, Kamienna Góra i Janowice. Można do nich dojechać samochodem z Karpacza w 30-40 minut, więc mogą stanowić znakomite uzupełnienie dla osób przyjeżdżających w te rejony z zamiarem chodzenia po Karkonoszach. Same góry, w przeciwieństwie do Karkonoszy, najwyższego pasma Sudetów, są stosunkowo niskie - Skalnik, najwyższa góra Rudaw Janowickich ma 945 metrów n.p.m. a wiele wierzchołków liczy ok. 500 metrów n.p.m. Ale przecież nie w wysokości siła, ale w pięknie krajobrazy. Rudawy Janowickie są mocno zalesione, próżno tu szukać długich, widokowych tras wiodących graniami - ich atutem są ciekawe formacje skalne, co jest pewnym podobieństwem do np. Gór Stołowych. Rudawy stanowią też bardzo ciekawe miejsce dla wypraw rowerowych. W celu ochrony walorów krajobrazowych i przyrodniczych został tu utworzony w 1989 roku Rudawski Park Krajobrazowy.
Rudawy Janowickie od średniowiecza były terenem eksploracji górniczej. Pierwsze pisemne informacje o górnictwie na tych wiekach pochodzą z XIV wieku. Wydobywano tu miedź, srebro, oraz niewielkie ilości kobaltu, pierwiastka bardzo cennego, gdyż służącego do produkcji błękitnej farby („błękit kobaltowy") służącej do farbowania ceramiki, porcelany i tkanin. W okresie rozkwitu górnictwa na tych terenach w XVI-XVII wieku działało tu 160 szybów i sztolni. Od XIX wieku górnictwo w Rudawach Janowickich zaczęło upadać. Przyczynami był spadek cen miedzi, kiepskie wyposażenie kopalń i przenikanie wód gruntowych do szybów. Ostatecznie historię górnictwa w tych górach zakończyło zamknięcie kopalni „Orzeł" w 1927 roku.
W Zamku w Karpnikach byliśmy w ramach zwiedzania Doliny Pałaców i Ogrodów, czemu będzie poświęcona osobna relacja, a podczas jednodniowej wycieczki w Rudawy Janowickie odwiedziliśmy trzy miejsca, o których mowa na początku relacji.
[center]KOLOROWE JEZIORKA[/center]
Popularne miejsce, położone na dawnych terenach górniczych, w rejonie wsi Wieściszowice. Znajdują się tam cztery jeziorka mające różne kolory, wynikające z obecności w gruncie różnych związków chemicznych. Jeziorka są położone wzdłuż zielonego szlaku prowadzącego z Wieściszowic na górę o nazwie Kopa niczym kolorowe paciorki nanizane na sznurek. Pod Jeziorka można podjechać samochodem, parkingi są dwa: na bliższym wejścia opłata dzienna wynosi 10 zł, na dalszym już tylko 5 zł za samochód. Po szybkiej decyzji trzysta metrów na nogach za 5 zł postanowiliśmy zaoszczędzić trochę grosza i zaparkowaliśmy trochę dalej. Krakowska oszczędność pełną gębą.
Dwa pierwsze jeziorka: Żółte i Purpurowe położone są blisko siebie. Znajdują się w piaszczystych pokopalnianych wyrobiskach, w otoczeniu niewielkich skałek. Do Żółtego Jeziorka prowadzi krótki tunel skalny.
krajobraz wokół Żółtego i Purpurowego Jeziorka
w skalnym tunelu
Żółte Jeziorko to najmłodsze jeziorko powstałe pośród pokopalnianych hałd. Jeszcze na przełomie wieków nie było w nim wody. Z rzadka, po dużych opadach deszczu, spływająca z górskich stoków deszczówka, wypełniała jego dno wodą o żółtawym odcieniu. Teraz jest w nim niewiele wody, ale jeziorko raczej nie wysycha.
Purpurowe Jeziorko powstało po zalaniu wyrobiska „Nadzieja” w kopalni, która została uruchomiona Rudawach w 1785 r. Z łupków łyszczykowych pozyskiwano tutaj piryt. Wyrobisko ma ok. 430 m długości i ok. 110 m szerokości . Wypełnia je dziś woda w kolorze purpury, będąca roztworem kwasu siarkowego, wody jeziorka obfitują też w związki miedzi i żelaza. Akwen otaczają skałki, a także skarpy obsypane pachnącym siarką piachem.
Purpurowe Jeziorko
Między Żółtym a Purpurowym Jeziorkiem znajduje się jeszcze jeden prześwit skalny. Udało mi się w nim "upolować" odbity w tafli wody widok rodziny robiącej sobie wspólne zdjęcie.
krajobraz wokół Purpurowego Jeziorka
Błękitne Jeziorko jest największe i położone nieco wyżej.
Błękitne Jeziorko powstało na terenie dawnego wyrobiska „Nowe Szczęście”. Swój kolor zawdzięcza związkom miedzi. W przeciwieństwie do Purpurowego, jego woda jest czysta i pozbawiona siarkowego zapachu. W zależności od pogody i oświetlenia woda w Błękitnym Jeziorku przybiera różne odcienie. Aken jest długi na 150 m, a średnica w najszerszym miejscu wynosi ok. 50 m. Jeziorko jest bardzo głębokie, wyrobisko ma ponad 20 m głębokości.
O Zielonym Jeziorku wspominam jedynie z kronikarskiego obowiązku. Jest ono sporo oddalone od pozostałych trzech jeziorek, jest położone dość daleko w drodze na Kopę i raczej przypomina błotnistą kałużę niż jezioro. Akurat tego lata, wskutek suszy, generalnie poziom wody w jeziorkach był niski, ale to Zielone Jeziorko, jak można wyczytać w wielu miejscach, nabiera sensownej objętości tylko po znacznych opadach deszczu.
[center]SOKOLIK[/center]
Sokolik to jeden z dwóch tzw. „Cycków Janowickich", dwóch wierzchołków górskich położonych blisko siebie, o charakterystycznym kształcie. Drugim z nich jest Krzyżna Góra.
"Cycki Janowickie" - widok z parkingu pod Biedronką w Karpaczu
Sokolik i Krzyżna Góra są położone w północnej części Rudaw Janowickich, w pobliżu miejscowości Trzcińsko, ponad schroniskiem PTTK „Szwajcarka". Są one częścią Gór Sokolich, w których znajdują się liczne granitowe formacje skalne, będące atrakcyjnym miejscem dla wspinaczy. Często odbywają się tu szkolenia adeptów wspinaczki.
Góra jest położona stosunkowo blisko od parkingu znajdującego się poniżej „Szwajcarki", droga na szczyt z parkingu zajmuje godzinę.
schronisko PTTK "Szwajcarka"
w drodze na Sokolika - Husyckie Skały
w drodze na Sokolika
szczytowa skałka na Sokoliku
wejście na Sokolika
wejście na Sokolika
Na Sokoliku Dużym o wysokości 623 m n.p.m. znajduje się platforma widokowa, usadowiona na szczytowej skale o wysokości ok. 30 metrów. Rozpościera się z niej panorama 360 stopni:
- na południe - Karkonosze
- na wschód - Rudawy Janowickie
- na północ - Góry Kaczawskie
- na zachód - Góry Izerskie
widok na północ
skałki Sokolika - widoczne dwa stanowiska do asekuracji wspinaczkowej
tereny wspinaczkowe na Sokoliku
Szczególnego uroku, zwłaszcza o świcie, nadają mgły unoszące się nad położoną na północ i wschód od Sokolika Doliną Bobru. Nisko położone wschodzące słońce oświetla mgły otaczające lasy tworząc piękne „lasery” świetlne. Te widoki są tak niezwykłe z uwagi na wzajemne położenie względem kierunków świata Sokolika, Doliny Bobru i słońca. Niestety my tam byliśmy późnym popołudniem. Chmury się przesuwały nad górami mimo wszystko udało się zauważyć i pofotografować interesujące widoki.
widok na północny - zachód
Karkonosze z Sokolika
sudeckie chmurki w wersji czarno-białej
zejście z Sokolika
wspinacze na Sokoliku
[center]KRZYŻNA GÓRA[/center]
Drugi punkt widokowy w Górach Sokolich znajduje się nieopodal - z Sokolika pieszo 30 minut, z parkingu podobny czas na szczyt. Na wierzchołku Krzyżnego Góry znajduje się formacja skalna zwieńczona krzyżem (stąd nazwa), skąd rozpościerają się podobne widoki jak z Sokolika. Wprawdzie widok na północną stronę zasłaniają drzewa, ale z kolei dużo lepiej widoczne są Karkonosze i Kotlina Jeleniogórska.
wejście na Krzyżną Górę
Jest już późne popołudnie, czekamy na zachód słońca, które powoli się obniża nad Górami Izerskimi. Spotykam znajomego z Instagrama, który mieszka na Dolnym Śląsku i z tego powodu w tych rejonach górskich przebywa często. Robi on mnie i żonie pamiątkowe wspólne zdjęcie. Zawsze mam z tym problem, bo ludzie zawsze jakoś dziwnie kadrują nasze zdjęcia. Nie czuję potrzeby posiadania dużej ilości pamiątkowych fotografii z wakacji, ale tu wykorzystuję okazję i proszę o wspólną fotkę z moją „drugą połówką”. Wychodzi super. Niestety, żona nie zgadza się na publikację swoich zdjęć w internecie, a mówię wam, jest czego żałować. Trudno.
wieczór na Krzyżnej Górze
panorama Karkonoszy i Gór Izerskich
chmury nad Karkonoszami
Słońce schodzi coraz niżej. Obserwujemy zachodzące słońce.
ciepłe barwy wieczoru
Karkonosze i Kotlina Jeleniogórska
Wieczór na Krzyżnej Górze nam się udał, słońce pięknie rozlało ciepłe barwy po Kotlinie Jeleniogórskiej. Nie czekaliśmy na zachód słońca, kolega mówi, że będzie "płaski". Zeszliśmy na parking przed zachodem. Faktycznie, chmury się rozeszły i był "płaski", co było widać w drodze powrotnej przez Rudawy. Kolega miał dobre wyczucie. W każdym razie, co zobaczyliśmy, to nasze.
Wycieczka w Rudawy Janowickie była jedną z wielu, jakie odbyliśmy w ramach dwutygodniowych wakacji w Karpaczu. Wyjazd w to miejsce był znakomitym wyborem, nawet lepszym niż bym przypuszczał. Wielka rozmaitość miejsc do zwiedzenia w okolicach Karpacza, zresztą nie tylko górskich, stanowi o atrakcyjności tego reojnu. Jeziorka i skałki Rudaw Janowickich są tego dobrym przykładem.
Z kilku relacji przedstawiającej Kolorowe Jeziorka, ta Twoja jest...najbardziej kolorowa, co oczywiście jest pochwałą
Co do tego regionu, a dokładnie Rudaw to jakoś on mnie najmniej ciągnie, a widzę, że dla córy byłoby to interesujące. Bardziej niż Rudawy mnie ciągnie w Kaczawskie i ostatnia część, a szczególnie ten spektakl słońca z chmurami wyszedł super.
Co do tego regionu, a dokładnie Rudaw to jakoś on mnie najmniej ciągnie, a widzę, że dla córy byłoby to interesujące. Bardziej niż Rudawy mnie ciągnie w Kaczawskie i ostatnia część, a szczególnie ten spektakl słońca z chmurami wyszedł super.
Robi on mnie i żonie pamiątkowe wspólne zdjęcie. Zawsze mam z tym problem, bo ludzie zawsze jakoś dziwnie kadrują nasze zdjęcia.
Ja mam tak samo. ile razy dam komuś aparat to może 1 na 10 osób zrobi poprawnie... Po pierwsze nie wie jak nim się obsługiwać patrzy w wyświetlacz, zamiast w wizjer. Po drugie mało kto potrafi kadrować poprawnie... ja na tle krajobrazu 70% zdjęcia to niebo, zetnie mi nogi, albo uchwyci mnie z boku i obetnie ręce.
A Rudawy Janowickie są piękne! Twoje zdjęcia są ładne, szczególnie te z zachodu słońca na Sokolikach.
Mnie Rudawy urzekły w zeszłym roku w październiku. Skalne punkty widokowe, kolorowe jeziorka i przede wszystkim niesamowite kolory jesieni! Muszę znów tam wrócić.
Jakby ktoś chciał to moja relacja: Jesienny kolorowy weekend w Rudawach Janowickich
Ostatnio zmieniony 2019-09-03, 20:53 przez opawski1, łącznie zmieniany 1 raz.
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Kolego opawski1, daj mi znać, gdybyś się wybierał w Rudawy, to Cię umęczę i zrobię Ci zdjęcie w całości.
Twa jesień (powiew młodości) wygrywa z latem Sebastiana, chociaż jego promienie słońca chyba wymagały obróbki.
Twa jesień (powiew młodości) wygrywa z latem Sebastiana, chociaż jego promienie słońca chyba wymagały obróbki.
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Sebastian Słota pisze:Niestety, żona nie zgadza się na publikację swoich zdjęć w internecie, a mówię wam, jest czego żałować. Trudno.
Tak mi się teraz przypomniało, moja ma takie samo podejście. Ale powoli gdzieś tam zawsze przemycę jakieś wspólne zdjęcie. I jak z początku się oburzała, teraz już nic nie mówi. W ogóle co ciekawe, jak zaczynałem pisać relację na blogu, to obawiałem się wyśmiania, a dziś moja żona jest najlepszym edytorem relacji. Ostatnio nawet je zaczyna chwalić
Mam to samo, musi Wam wystarczyć czasem moje zdjęcie, jeśli przyroda nie wyczerpuje Waszych oczekiwań estetycznych.Sebastian Słota pisze:żona nie zgadza się na publikację swoich zdjęć w internecie
laynn, kiedyś przez rodziców byłeś ciągnięty za małego w góry, wkrótce rodziców zastąpi żona, jeśli tego już nie czyni.
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
laynn pisze:Za małego ciągnięty w góry przez rodziców. Później o nich zapomniałem (edit: napisał to na czerwono!)
Zacytowałem zagranicznika z jego bloga. Pisałem mu, że to brzydko, złe skojarzenia przychodzą na myśl...
Zapomniał o rodzicach, więc ktoś musiał przejąć trudne zadanie. Cieszę się, że Wam się podoba ma interpretacja.
Pewne rzeczy nie przemijają, np. jadałem dobrze za młodu, obżeram się teraz, to na starość głodówka mi nie grozi.
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Sokoliki to górki w moim klimacie i takie lubię ogromnie
Nie miałem jednak okazji widzieć tych jeziorek, choć wielokrotnie o nich słyszałem i czytałem.
W takich przypadkach najbardziej mnie wkurza, jak ucięte są nogi za to połowę zdjęcia bezsensownie zajmuje... niebo. Ale cóż, ktoś robi przysługę, głupio się więc czepiać.
Nie miałem jednak okazji widzieć tych jeziorek, choć wielokrotnie o nich słyszałem i czytałem.
Ja mam tak samo. ile razy dam komuś aparat to może 1 na 10 osób zrobi poprawnie
W takich przypadkach najbardziej mnie wkurza, jak ucięte są nogi za to połowę zdjęcia bezsensownie zajmuje... niebo. Ale cóż, ktoś robi przysługę, głupio się więc czepiać.
Ale cóż, ktoś robi przysługę, głupio się więc czepiać.
A tam głupio. Niech się uczą !
Nigdy w tych górach nie byłem. Ze zdjęć wynika, że piękne to miejsce.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
opawski1 pisze:A Rudawy Janowickie są piękne! Twoje zdjęcia są ładne, szczególnie te z zachodu słońca na Sokolikach.
Mnie Rudawy urzekły w zeszłym roku w październiku. Skalne punkty widokowe, kolorowe jeziorka i przede wszystkim niesamowite kolory jesieni! Muszę znów tam wrócić.
Te kolory jesieni są charakterystyczne dla takich niskich gór, jak właśnie Rudawy. Będąc tam, wyobrażałem sobie dokładnie to samo, co zobaczyłem w twojej relacji. Piękny weekend miałeś
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości