Skrajny Przysłop Małołącki
Skrajny Przysłop Małołącki
...
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Dobry.
Po zdeptaniu Mniszka udałem się w Zakopane na kwaterę. W okolicach dworca czekała na mnie moja dobra znajoma, Małgorzata. Zeszliśmy razem kilka szczytów, np. Triglav, Kozi, Nosal trzeba było nadrobić stracone lata.
Niedziela 28 lipca powitała nas pogodą … zmienną. Prognozy były groźne, wręcz warczące ale na żywo … Już Budka śpiewała : „Nie wierz nigdy prognozie”. Taaa …
Wstąpiliśmy na szlak w Kuźnicach – Dzielna Turystka wybrała Skrajny Granat. Przeszliśmy przez Dolinę Jaworzynki, przekroczyliśmy Przełęcz między Kopami i wstąpiliśmy na Rówień Królowa.
Pojawiły się takie osobniki, w tym cel dnia :
Zeszliśmy na Halę
Ja na szybko skoczyłem do schroniska, dokupiłem napoje, rzuciłem oczyma na ceny śniadań i poszliśmy na Czarny. Nie na czarno – ale za to były zakonnice. Masowo.
Jak widać było też ptactwo wodne.
Równym krokiem doszliśmy do odbicia w lewo ( nie na lewo ) szlaku na Skrajny Granat. Deszczu dalej nie było. Trawersując i górując dotarliśmy na szczyt. 6 minut przed oficjalnym czasem. Deszczu dalej nie było.
Na szczycie sporo osób, tłumek różnojęzyczny. I częściowo wyposażony w lonże. Co do widoków to były ale tylko na najbliższe szczyty.
Po 10 minutowym pobycie na szczycie przyszedł czas na zejście. Deszcz dalej nie padał.
Jak widać pięknie było widać odbicia gór w czarnym Stawie Gąsienicowym.
W drodze powrotnym na chwilę wpadłem do Murowańca co by łeb włożyć pod kran. Deszcz dalej nie padał.
Wróciliśmy tak jak przyszliśmy
Zwróćcie uwagę na Demona leżakującego na szlaku na Krzyżne i jak mocno przetrzebiony jest las przy wyjściu z Jaworzynki.
Busem wróciliśmy na dworzec i nogami własnymi udaliśmy się na kwaterę. Mijając po drodze ichniejszy Dom Dobroci
Mieliśmy wyczucie czasu. Deszcz zaczął padać jak weszliśmy do pokoju. Na trzecim piętrze …
Dziękuję za uwagę. Dzień drugi przeszedł do historii.
Po zdeptaniu Mniszka udałem się w Zakopane na kwaterę. W okolicach dworca czekała na mnie moja dobra znajoma, Małgorzata. Zeszliśmy razem kilka szczytów, np. Triglav, Kozi, Nosal trzeba było nadrobić stracone lata.
Niedziela 28 lipca powitała nas pogodą … zmienną. Prognozy były groźne, wręcz warczące ale na żywo … Już Budka śpiewała : „Nie wierz nigdy prognozie”. Taaa …
Wstąpiliśmy na szlak w Kuźnicach – Dzielna Turystka wybrała Skrajny Granat. Przeszliśmy przez Dolinę Jaworzynki, przekroczyliśmy Przełęcz między Kopami i wstąpiliśmy na Rówień Królowa.
Pojawiły się takie osobniki, w tym cel dnia :
Zeszliśmy na Halę
Ja na szybko skoczyłem do schroniska, dokupiłem napoje, rzuciłem oczyma na ceny śniadań i poszliśmy na Czarny. Nie na czarno – ale za to były zakonnice. Masowo.
Jak widać było też ptactwo wodne.
Równym krokiem doszliśmy do odbicia w lewo ( nie na lewo ) szlaku na Skrajny Granat. Deszczu dalej nie było. Trawersując i górując dotarliśmy na szczyt. 6 minut przed oficjalnym czasem. Deszczu dalej nie było.
Na szczycie sporo osób, tłumek różnojęzyczny. I częściowo wyposażony w lonże. Co do widoków to były ale tylko na najbliższe szczyty.
Po 10 minutowym pobycie na szczycie przyszedł czas na zejście. Deszcz dalej nie padał.
Jak widać pięknie było widać odbicia gór w czarnym Stawie Gąsienicowym.
W drodze powrotnym na chwilę wpadłem do Murowańca co by łeb włożyć pod kran. Deszcz dalej nie padał.
Wróciliśmy tak jak przyszliśmy
Zwróćcie uwagę na Demona leżakującego na szlaku na Krzyżne i jak mocno przetrzebiony jest las przy wyjściu z Jaworzynki.
Busem wróciliśmy na dworzec i nogami własnymi udaliśmy się na kwaterę. Mijając po drodze ichniejszy Dom Dobroci
Mieliśmy wyczucie czasu. Deszcz zaczął padać jak weszliśmy do pokoju. Na trzecim piętrze …
Dziękuję za uwagę. Dzień drugi przeszedł do historii.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Dobry wieczór.
Poniedziałek przywitał na s pogodą … zmienna. Prognozy były straszne, Naród Turystyczny wykupił wszystkie peleryny i kajaki w okolicy. Postanowiliśmy odwiedzić regle.
Dobry kierowca busa wystawił nas tuż przy wejściu do Małej Łąki. Weszliśmy, zapłaciliśmy, pomaszerowaliśmy.
Po odpowiednim czasie dotarliśmy do Wielkiej Polany Małołąckiej.
Z niej sporo luda poszło w stronę Giewonta / Kopy, myśmy poszli na Przysłop Miętusi. Nie było deszczu. Był za to domek o lekko mrocznej historii.
Przysłop powitał nas ferią barw, słońcem, ławką, widokami, owadami, ukrytymi żmijami i turystami.
Rzućcie okiem jak Giewont ukrywał się za drzewami.
Z Przysłopu zeszliśmy do Kościelskiej, na chwilę zatrzymaliśmy się nad potokiem. Deszcz dalej nie padał. Przemieściliśmy się na parking busów, stały ale jeździć nie chciały. Na szczęście obok jest przystanek z rozkładem jazdy. Bus się pojawił, całkowicie poza rozkładem. Skorzystaliśmy.
Dojechaliśmy do Pęksowego Brzysku. To miejsce trzeba odwiedzić. Kultura, sztuka, historia Polski, Tatr, innych gór. Piękno nagrobków, dostojna cisza, zaduma, przemyślenia.
Na konie wycieczki postanowiliśmy popodziwiać Tatry z wysokości czwartego piętra. Które pokonaliśmy windą. Lokal Granit oferuje takie widoki
Deszcz dalej nie padał.
Dotarliśmy na kwaterę, niebo zapłakało. Takie widoki z balkonu mieliśmy po deszczu
I tak oto Gosia zakończyła dwa dni turystyki, ja trzy. Było sympatycznie, a Gosia była dzielna i wytrwała.
Do Żywca dotarłem kombinacją : pociąg, autobus zastępczy, samochód sąsiada. W dom wstąpiłem we wtorek o godzinie 1.15. Co by odpocząć jeden dzień przed środową wycieczką na Rysy.
Dziękuję za uwagę.
Poniedziałek przywitał na s pogodą … zmienna. Prognozy były straszne, Naród Turystyczny wykupił wszystkie peleryny i kajaki w okolicy. Postanowiliśmy odwiedzić regle.
Dobry kierowca busa wystawił nas tuż przy wejściu do Małej Łąki. Weszliśmy, zapłaciliśmy, pomaszerowaliśmy.
Po odpowiednim czasie dotarliśmy do Wielkiej Polany Małołąckiej.
Z niej sporo luda poszło w stronę Giewonta / Kopy, myśmy poszli na Przysłop Miętusi. Nie było deszczu. Był za to domek o lekko mrocznej historii.
Przysłop powitał nas ferią barw, słońcem, ławką, widokami, owadami, ukrytymi żmijami i turystami.
Rzućcie okiem jak Giewont ukrywał się za drzewami.
Z Przysłopu zeszliśmy do Kościelskiej, na chwilę zatrzymaliśmy się nad potokiem. Deszcz dalej nie padał. Przemieściliśmy się na parking busów, stały ale jeździć nie chciały. Na szczęście obok jest przystanek z rozkładem jazdy. Bus się pojawił, całkowicie poza rozkładem. Skorzystaliśmy.
Dojechaliśmy do Pęksowego Brzysku. To miejsce trzeba odwiedzić. Kultura, sztuka, historia Polski, Tatr, innych gór. Piękno nagrobków, dostojna cisza, zaduma, przemyślenia.
Na konie wycieczki postanowiliśmy popodziwiać Tatry z wysokości czwartego piętra. Które pokonaliśmy windą. Lokal Granit oferuje takie widoki
Deszcz dalej nie padał.
Dotarliśmy na kwaterę, niebo zapłakało. Takie widoki z balkonu mieliśmy po deszczu
I tak oto Gosia zakończyła dwa dni turystyki, ja trzy. Było sympatycznie, a Gosia była dzielna i wytrwała.
Do Żywca dotarłem kombinacją : pociąg, autobus zastępczy, samochód sąsiada. W dom wstąpiłem we wtorek o godzinie 1.15. Co by odpocząć jeden dzień przed środową wycieczką na Rysy.
Dziękuję za uwagę.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Zdjęcia z cmentarza ciekawe, będziemy musieli tam zajrzeć, piękne nagrobki.
Uważaj na budżet domowy
laynn pisze:Super zdjęcie Kościelca, super zieleni nad stawem, super demona.
A inne ???? !!!!
A powiem Ci, że czasem, jak tym zoomem pojedziesz to... piękne zdjęcia wychodzą.
A bo fajne rzeczy daleko się dzieją.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Tak. Trzy złote za osobę dorosłą. Ale pisząc poważnie - zapłaćcie i zwiedzajcie, warto.
Inna sprawa to pytanie czy za takie miejsca powinno się płacić.
Inna sprawa to pytanie czy za takie miejsca powinno się płacić.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Dobromił pisze:Inna sprawa to pytanie czy za takie miejsca powinno się płacić.
Zakopane zakopane
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 29 gości