Kristof73 skazany na (za) włóczęgostwo...
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
Kristof73 skazany na (za) włóczęgostwo...
Wymyśliłem ten tytuł trzy dni temu, gdy mój stan zdrowia nie napawał optymizmem... Dziś ożyłem, bo ortopeda zdecydowanie dał nadzieję na powrót w góry
Jednak zanim to się stanie, na spokojnie pochodzę po w miarę poziomej okolicy, co od kilku lat uskuteczniam równolegle z wycieczkami górskimi (zdarza się przecież zima... i wtedy nie ma dylematu w które góry lecz w który las? ). Zamieszczę tu kilka relacji z terenów, które odwiedzam mniej lub bardziej regularnie. Na początek - klasyka.
Kolega namawiał mnie do udziału w Marszonie. Miałem duuuże wątpliwości, czy podołam. Postanowiłem zacząć od długiego spaceru (jesienią 2013) po południowych Katowicach, by sprawdzić, czy rozważanie udziału w ogóle ma sens...
Ogólnie Katowice dzielę na 2 części - można z grubsza powiedzieć, że linia podziału biegnie wzdłuż torów kolejowych z Chorzowa do Sosnowca. Czyli południowa część znacznie większa i znaaaacznie bardziej zielona!
Wyszedłem z mieszkania nieco przed świtem. Zdjęcie spod aktualnej restauracji Ważne Miejsce (kiedyś, przez szereg długich lat - Patria, potem - Gościniec Franz Josef, gdzie w pierwszej serii Kuchennych Rewolucji Magda Gessler wypowiedziała kultowe słowa: "Z panem nie rozmawiam, pan jest po alkoholu, ja jestem przed" )
Idę ulicą Barbary w stronę Parku Kościuszki (gdy K-ce należały do Niemiec, był to Sudpark czyli Park Południowy, teraz patrząc na plan Katowic, chyba raczej północny )
Most nad A4, za którym zaczyna się Zielona Kraina:
Główna aleja parku:
Bardzo dobrze utrzymany cmentarz żołnierzy radzieckich:
Nieco wcześniej na trasie znajduje się pomnik poświęcony alpinistom/himalaistom (powstał dwa lata później).
A to już Osiedle zwane Ptasim (mieszkał tu towarzysz Edward):
Między osiedlem a ulicą 73-go Pułku Piechoty wstaje dzień:
Pociągi rzadko tu jeżdżą:
Dochodzę do rozgałęzienia dróg i szlaków:
Ślady po dzikach (na południu Katowic nie spotkałem ich ani razu!):
Dochodzę do chyba najbardziej uroczej dzielnicy Katowic - oto centrum Murcek:
Przechodzę nad szosą, którą dojedziemy w Góry:
To już jesień, proszę państwa:
Przechodzę przez "molo" w Dolince Murckowskiej:
Po dłuższym spacerze przez las dochodzę do stawu Wesoła Fala, który przylega do mysłowickiej dzielnicy Wesoła (administracyjnie staw oraz KWK "Wesoła" to jednak K-ce):
Leśna ścieżka w stronę południową:
Tu chętnie odsapnę:
W oddali Lędziny:
Droga Lędziny - Hamerla:
I dochodzę do absolutnie ulubionego miejsca w Katowicach - Hamerli:
Trutowisko w Hamerli:
Powrót podobną drogą, z ominięciem innej poddzielnicy Murcek - Siągarni, gdzie znajduje się winnica (!). W sumie - 48 km, ból się nasilał, ale okazało się, że są podstawy do optymizmu. Ten spacer to był, z dzisiejszej perspektywy, kamień węgielny wielokilometrowych włóczęg i wycieczek. Miło powspominać...
Jednak zanim to się stanie, na spokojnie pochodzę po w miarę poziomej okolicy, co od kilku lat uskuteczniam równolegle z wycieczkami górskimi (zdarza się przecież zima... i wtedy nie ma dylematu w które góry lecz w który las? ). Zamieszczę tu kilka relacji z terenów, które odwiedzam mniej lub bardziej regularnie. Na początek - klasyka.
Kolega namawiał mnie do udziału w Marszonie. Miałem duuuże wątpliwości, czy podołam. Postanowiłem zacząć od długiego spaceru (jesienią 2013) po południowych Katowicach, by sprawdzić, czy rozważanie udziału w ogóle ma sens...
Ogólnie Katowice dzielę na 2 części - można z grubsza powiedzieć, że linia podziału biegnie wzdłuż torów kolejowych z Chorzowa do Sosnowca. Czyli południowa część znacznie większa i znaaaacznie bardziej zielona!
Wyszedłem z mieszkania nieco przed świtem. Zdjęcie spod aktualnej restauracji Ważne Miejsce (kiedyś, przez szereg długich lat - Patria, potem - Gościniec Franz Josef, gdzie w pierwszej serii Kuchennych Rewolucji Magda Gessler wypowiedziała kultowe słowa: "Z panem nie rozmawiam, pan jest po alkoholu, ja jestem przed" )
Idę ulicą Barbary w stronę Parku Kościuszki (gdy K-ce należały do Niemiec, był to Sudpark czyli Park Południowy, teraz patrząc na plan Katowic, chyba raczej północny )
Most nad A4, za którym zaczyna się Zielona Kraina:
Główna aleja parku:
Bardzo dobrze utrzymany cmentarz żołnierzy radzieckich:
Nieco wcześniej na trasie znajduje się pomnik poświęcony alpinistom/himalaistom (powstał dwa lata później).
A to już Osiedle zwane Ptasim (mieszkał tu towarzysz Edward):
Między osiedlem a ulicą 73-go Pułku Piechoty wstaje dzień:
Pociągi rzadko tu jeżdżą:
Dochodzę do rozgałęzienia dróg i szlaków:
Ślady po dzikach (na południu Katowic nie spotkałem ich ani razu!):
Dochodzę do chyba najbardziej uroczej dzielnicy Katowic - oto centrum Murcek:
Przechodzę nad szosą, którą dojedziemy w Góry:
To już jesień, proszę państwa:
Przechodzę przez "molo" w Dolince Murckowskiej:
Po dłuższym spacerze przez las dochodzę do stawu Wesoła Fala, który przylega do mysłowickiej dzielnicy Wesoła (administracyjnie staw oraz KWK "Wesoła" to jednak K-ce):
Leśna ścieżka w stronę południową:
Tu chętnie odsapnę:
W oddali Lędziny:
Droga Lędziny - Hamerla:
I dochodzę do absolutnie ulubionego miejsca w Katowicach - Hamerli:
Trutowisko w Hamerli:
Powrót podobną drogą, z ominięciem innej poddzielnicy Murcek - Siągarni, gdzie znajduje się winnica (!). W sumie - 48 km, ból się nasilał, ale okazało się, że są podstawy do optymizmu. Ten spacer to był, z dzisiejszej perspektywy, kamień węgielny wielokilometrowych włóczęg i wycieczek. Miło powspominać...
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
Jesień to bardzo dobra pora na spacer w tych okolicach. A czy pętla - to jest do ustalenia. W ostatnich latach odbyłem kilkadziesiąt spacerów (w różnych rzadko powtarzających się wersjach) - i zdecydowana większość zaczynała się wyjściem z domu a kończyła w Tychach, skąd wracałem pociągiem. Przyjdzie jeszcze czas o tym napisać, teraz wspomnę jedynie o świetnie zaopatrzonym sklepie z piwem w Tychach na ulicy Bacha. Po pewnym czasie skojarzyłem, że Zbigniew Wodecki śpiewał: "Zacznij od Bacha" Pomyślałem, że spróbuję przerobić tekst pod kątem sklepu, ale gdy wsłuchałem się w słowa, uznałem, że - przy odrobinie dobrej woli - może tak zostać (szczególnie fragment: "gdy w progu się waha ktoś, kto winien wejść" ):
https://www.youtube.com/watch?v=H60HqWefWt4
Laynn, daj znać, którędy chciałbyś powędrować, ja się dostosuję Za jakiś czas...
https://www.youtube.com/watch?v=H60HqWefWt4
Laynn, daj znać, którędy chciałbyś powędrować, ja się dostosuję Za jakiś czas...
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
To fakt, większości Katowice kojarzą się wciąż z kopalniami i ogólnie przemysłem. Jednak wystarczy spojrzeć na mapę, by dostrzec, że spory procent powierzchni stanowią tereny zielone.
Najlepiej zaprosić do auta kogoś spoza regionu i przewieźć go z Katowic do Pszczyny - na tej trasie lasy zdecydowanie dominują
Najlepiej zaprosić do auta kogoś spoza regionu i przewieźć go z Katowic do Pszczyny - na tej trasie lasy zdecydowanie dominują
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
"z wyjątkiem przemieszczania się danej osoby w celu:
2) zaspokajania niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego"
Jak na co dzień wzorowo dostosowuję się do wytycznych rządu, tak wycieczkę do lasu bez dwóch zdań zaliczam do tego punktu i nie mam żadnych skrupułów!!! W tych niepewnych czasach wybieram (sobota 28.03) spory kompleks leśny na północ od uroczej wsi Rudy, nie po raz pierwszy w marcu, byłem tam już dwa tygodnie temu. Pobudka o 4.20, wyjazd o 5.20 - czyli niezamierzone wcześniejsze przejście na czas letni. W dzielnicy Brantołka przed torami kolejowymi jest leśny parking. Tym razem - podobnie jak np. parkingi wzdłuż Parku Kościuszki czy w Parku Leśnym w Katowicach - wjazd oklejony jest taśmą i stosowny komunikat Nadleśnictwa. W tej sytuacji jadę w stronę Kuźni Raciborskiej, jest tam w lesie parking - i też
oklejony. Trudno, wracam do Rud, zostawiam auto przy parku i obawiam się, że w ciągu dnia będzie tam sporo aut i ludzi.
Przez park przechodzę w stronę lasu. Pora wczesna i, oczywiście, nie ma nikogo a o to mi chodzi. I myślą przewodnią ok. 11-godzinnego spaceru jest unikanie ludzi.
tory, od których zaczyna się leśna kraina
To są okolice, gdzie najłatwiej spotkać ludzi, ale nie wcześnie rano
Otwieram piwo - gdy piję coś nowego, czytam, co napisali na butelce, ale nie w przypadku, gdy dane piwo piję po raz, powiedzmy, osiemdziesiąty. Tym razem jednak zauważam, co natychmiast dodaje rangi degustacji, że 28 marca 2011 uwarzono pierwszą warkę Ataku Chmielu
Oto moje ulubione miejsce w okolicy:
Zmieniam tryb zdjęć na bardziej horrorowy:
Zastanawiam się, czy las w tej okolicy spalił się w wielkim pożarze w 1992 roku. Tak, a potem jeszcze w 2011...
W tych lasach można się precyzyjnie umówić, jak na mieście!
Kaplica Św. Marii Magdaleny - zdjęcia z 14.03, wczoraj zobaczyłem, że ktoś, silny i zdrowy, podjechał tam terenową toyotą, więc nie podchodziłem.
https://bierawa.pl/2668/magdalenka-w-goszycach.html
cdn.
2) zaspokajania niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego"
Jak na co dzień wzorowo dostosowuję się do wytycznych rządu, tak wycieczkę do lasu bez dwóch zdań zaliczam do tego punktu i nie mam żadnych skrupułów!!! W tych niepewnych czasach wybieram (sobota 28.03) spory kompleks leśny na północ od uroczej wsi Rudy, nie po raz pierwszy w marcu, byłem tam już dwa tygodnie temu. Pobudka o 4.20, wyjazd o 5.20 - czyli niezamierzone wcześniejsze przejście na czas letni. W dzielnicy Brantołka przed torami kolejowymi jest leśny parking. Tym razem - podobnie jak np. parkingi wzdłuż Parku Kościuszki czy w Parku Leśnym w Katowicach - wjazd oklejony jest taśmą i stosowny komunikat Nadleśnictwa. W tej sytuacji jadę w stronę Kuźni Raciborskiej, jest tam w lesie parking - i też
oklejony. Trudno, wracam do Rud, zostawiam auto przy parku i obawiam się, że w ciągu dnia będzie tam sporo aut i ludzi.
Przez park przechodzę w stronę lasu. Pora wczesna i, oczywiście, nie ma nikogo a o to mi chodzi. I myślą przewodnią ok. 11-godzinnego spaceru jest unikanie ludzi.
tory, od których zaczyna się leśna kraina
To są okolice, gdzie najłatwiej spotkać ludzi, ale nie wcześnie rano
Otwieram piwo - gdy piję coś nowego, czytam, co napisali na butelce, ale nie w przypadku, gdy dane piwo piję po raz, powiedzmy, osiemdziesiąty. Tym razem jednak zauważam, co natychmiast dodaje rangi degustacji, że 28 marca 2011 uwarzono pierwszą warkę Ataku Chmielu
Oto moje ulubione miejsce w okolicy:
Zmieniam tryb zdjęć na bardziej horrorowy:
Zastanawiam się, czy las w tej okolicy spalił się w wielkim pożarze w 1992 roku. Tak, a potem jeszcze w 2011...
W tych lasach można się precyzyjnie umówić, jak na mieście!
Kaplica Św. Marii Magdaleny - zdjęcia z 14.03, wczoraj zobaczyłem, że ktoś, silny i zdrowy, podjechał tam terenową toyotą, więc nie podchodziłem.
https://bierawa.pl/2668/magdalenka-w-goszycach.html
cdn.
Ostatnio zmieniony 2020-03-29, 14:02 przez kristoff73, łącznie zmieniany 1 raz.
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
Strasznie jaskrawe masz zdjęcia ...
Jutro zamierzam się zastosować do twojego punktu
Jutro zamierzam się zastosować do twojego punktu
Ostatnio zmieniony 2020-03-29, 14:11 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
W tej ambonie pokrzepiłem się przed dalszą drogą:
Sporo tu bocznych dróg, gdzie szansa spotkania kogoś jest bliska zeru:
Nieco nietypowa ambona:
Taką drogą mógłbym iść bez końca:
Dobre miejsce na popas:
Czas wracać - idę ulicą, nomen omen, Zakazaną. Do momentu, aż przetnie tory. Im dłużej szedłbym tą drogą, tym więcej ludzi bym spotkał. Idę więc wzdłuż torów i to jest bardzo dobry pomysł. Przechodzę obok parkingu, na którym chciałem parkować rano - i widzę, że inni nie mieli skrupułów - auta stoją tam, gdzie się da (jednak jest ich mniej). Że też na to nie wpadłem Jednak dobrze na tym wyszedłem - trasa przez park i wzdłuż torów wydłuża w sumie spacer o 4 km, w sumie było ich ok. 35. W parku po godzinie 17-ej było mało ludzi, w
lesie głównie rowerzyści. Samochodów przy klasztorze niewiele.
Polecam te tereny, choć może na czasy, gdy już sytuacja się unormuje
cdn
Nie wiem, dlaczego niektóre zdjęcia są w poprzek - u mnie na ekranie wszystkie są "w pionie"
Sporo tu bocznych dróg, gdzie szansa spotkania kogoś jest bliska zeru:
Nieco nietypowa ambona:
Taką drogą mógłbym iść bez końca:
Dobre miejsce na popas:
Czas wracać - idę ulicą, nomen omen, Zakazaną. Do momentu, aż przetnie tory. Im dłużej szedłbym tą drogą, tym więcej ludzi bym spotkał. Idę więc wzdłuż torów i to jest bardzo dobry pomysł. Przechodzę obok parkingu, na którym chciałem parkować rano - i widzę, że inni nie mieli skrupułów - auta stoją tam, gdzie się da (jednak jest ich mniej). Że też na to nie wpadłem Jednak dobrze na tym wyszedłem - trasa przez park i wzdłuż torów wydłuża w sumie spacer o 4 km, w sumie było ich ok. 35. W parku po godzinie 17-ej było mało ludzi, w
lesie głównie rowerzyści. Samochodów przy klasztorze niewiele.
Polecam te tereny, choć może na czasy, gdy już sytuacja się unormuje
cdn
Nie wiem, dlaczego niektóre zdjęcia są w poprzek - u mnie na ekranie wszystkie są "w pionie"
Ostatnio zmieniony 2020-03-29, 14:56 przez kristoff73, łącznie zmieniany 1 raz.
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
sokół pisze:Pamiętam te pożary w Rudach.... Z Bytomia widać było wielką łunę...
Na mnie najbardziej zrobilo wrazenie jak kąpalismy sie w jeziorze w Kokotku i w pewnym momencie naszly takie dziwne rude chmury, przyslonily slonce i z nieba zaczely leciec takie dziwne płatki. Nikt nie wiedzial co to jest. A to chyba byl popiol. Siedzielismy wtedy w domku na wsi, w Kotach i nie mielismy ani radia ani telewizora wiec nie wiedzielismy nawet ze cos sie pali
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
Fajne wiatki w tych rejonach w lesie! Byloby gdzie spac!
Jakieś 2-3 lata temu miałem taki plan, by w piątek po robocie pojechać do Rud czy Kuźni, spędzić noc w lesie i bladym świtem ruszyć na całodzienną wycieczkę. Prawda jest taka, że młody las jest najbardziej łatwopalny. Nie wiem, czy jest w Polsce drugi las, gdzie jest taka profilaktyka ppoż i ułatwienia dla strażaków, ale nie chciałbym się w środku nocy, w odl. kilku km od cywilizacji, o tym przekonywać.
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości