Zapowiedzi pogodowe były nie jasne i mało optymistyczne, że jakieś burze i deszcz, eee tam najwyżej nas trochę zmoczy
Auto zostało w Wiśle Głębcach, a my mieliśmy podjechać autobusem na Kubalonke, nie stety w weekendy jeżdżą rzadziej niż rzadko
To idziemy pieszo! Ale po co iść szlakiem kiedy można to przeciąć i zaoszczędzić parę kilometrów i minut ... Fajna droga zamieniła się w trawiastą ścieżkę, a ta tuż przed dojściem do szlaku prawie znikła, ale podejście skrótem udało się
Kilka razy w ciągu dnia zanosiło się na deszcz ale deszcz z tego nie było.
Na szlaku trochę kałuży i połamanych drzew, ogólnie fajnie i przyjemnie, kto nie szedł niech idzie
Parę fotek ...
Chętnie był poleżał, ale kleszcze te kleszcze ... Wczoraj jednego wyrywałem z pachwiny
Jeszcze spojrzenie za siebie
(i to Małym!). Dzięki za przypomnienie miejsca