Kilimandżaro.

[laynn]

No cóż, ja ostatnio wolę patrzeć na wyższe szczyty, niż z tych wysokich obserwować. Dla mnie rejon do kolejnych odwiedzin. Tylko w porze późno wiosennej, bądź letniej, oraz jesiennej. Zimą to zaś chyba trzeba mieć biegówki.

[włodarz]

Maj to byłaby dobra pora. A jeszcze jakby na szczycie Babiej utrzymał się śnieg (kiedy tam topnieje?) to już całkiem.

[laynn]

Sądzę, że na początku maja jeszcze będzie śnieg.

[Sebastian]

Może by tak o poranku, gdy łąki osnute mgłą i krople rosy na trawie... Rozmarzyłem się.

[laynn]

I oby z tego rozmarzenia się, powstała fajna relacja!

[Wiolcia]

Da się całość przejechać rowerem?

[sprocket73]

Wiolcia, idealnie na rower się nadają. Jak tylko błotko trochę wyschnie

[laynn]

Wiolu jasne, że da. Większość to drogi szutrowe, do tego jest masa dróg, które łączą przysiółki.
popatrz na tą mapę:
https://goryiludzie.pl/mapy-online/podh ... -zachodnia

[Wiolcia]

No to jak tam pojadę, to na rower Ale może jak się zazieleni lekko. I rzeczywiście jak błota trochę wyschną, bo jak w tamtym roku wkopaliśmy się we wczesnowiosenną maź, to lekko nie było

[marekw]

Sebastian pisze:o poranku,gdy łąki osnute mgłą





cytuję:i krople rosy na



Seba pisze:Rozmarzyłem się.
Spełniam twe marzenia ,sześć godzin w mglisku i rosie na pysku ale i tak było

[Sebastian]

Dzięki za spełnienie marzeń, prawie jak bym tam był.

[laynn]

Świetna pajęczyna.

[Wiolcia]

Da się całość przejechać rowerem?

Wiolcia, idealnie na rower się nadają. Jak tylko błotko trochę wyschnie

Wiolu jasne, że da. Większość to drogi szutrowe, do tego jest masa dróg, które łączą przysiółki.
popatrz na tą mapę:
https://goryiludzie.pl/mapy-online/podh ... -zachodnia

No to jak tam pojadę, to na rower Ale może jak się zazieleni lekko. I rzeczywiście jak błota trochę wyschną, bo jak w tamtym roku wkopaliśmy się we wczesnowiosenną maź, to lekko nie było

No to wybraliśmy się tam na rower, co po ostatnich deszczowych dniach nie było najlepszym pomysłem. Ucioraliśmy się w błocie, krótki odcinek robiliśmy w ślimaczym tempie, bo po błotnistych drogach, muldach i wertepach nie dało się jechać. Czasem nawet nie dało się przejść i trzeba było przenosić rower lub pchać się w młodnik. Cały szlak dokumentnie rozjeżdżony przez ciężki sprzęt. Niech ich szlag...
Po nierównej walce odpuściliśmy, bo na łąkach, mokrych jak gąbka, nie było lepiej. Przerzuciliśmy się na lokalne drogi i ubite szutry. A na szlak przez Działy Orawskie jeszcze wrócimy. Jak wszystko konkretnie przeschnie.
Ale i tak było pięknie!

[sokół]

No Wiolcia.... zamiotlas tymi zdjęciami.....

[sprocket73]

Widzę, że wyraźnie pisałem: jak błotko wyschnie. A teraz jest tam go więcej niż w marcu
Wygląda tam teraz trochę jak w Beskidzie Niskim... tylko w tle coś innego