Ja to sobie wartościuje rok wycieczkowy pod kątem ciekawości, a z tym bywa zmiennie. Bywały mniej ciekawe ale i bardziej ciekawe i urozmaicone lata.
Ten rok wyszedł taki sobie, i raczej uznałbym za przeciętny gdyby nie jeden dłuższy wyjazd w zupełnie inne niż zazwyczaj klimaty.
Styczeń:
1.na Gibasy i do jaskiń na Czarnych Działach. Pogoda była ładna, pamiętam, że kilka fajnych zdjęć wtedy zrobiłem
2.Z Przełęczy Kocierskiej przez Kiczerę i Żar do Międzybrodzia. Tego wypadu nie pamiętam, ale jak na zdjęcia patrzyłem to chyba średnio było.
3.W Jaskini Wickowej. Fajna to jaskinia ale wejście ma niezbyt przyjemne. Fanem jakimś wielkim dziur nie jestem ale czasem lubię zaglądnąć
4.Wzgórza między Żywcem, a Trzebinią są bardzo wdzięczne do spacerków pod górę. I bardzo widokowe - przy lepszej pogodzie
5.I na koniec stycznia Hala Boracza, Redykalny Wierch i znajdująca sie poniżej Jaskinia w Boraczej. To już była fajna zima, porządnie się w śniegu wyciorałem szukając otworu do jaskini. Byłem wiele razy, a zawsze się tam mi coś popierdzieli
Luty
6. To była już rasowa zima. Mróz, słońce, błękitne niebo i Rycerzowa - układ idealny. Zahaczyłem też o jaskinie pod Rycerzową ale zawalone śniegiem były wejścia i nie dokopałem się niestety. Ale ogólnie wypad piękny. Pamiętam też ten dzień z innego powodu, otóż zdarzyło się coś co nie powinno mieć miejsca. Młodzikiem nie jestem i kalesony miałem na sobie nie raz, tym bardziej dziwne było to, iż ubrałem je otworem "wyjściowym" na odwrót . W związku z czym sporo się musiałem rozbebeszyć by strzelić z bata.
7.Nie wiem czy to się nadaje, bo niby pod górkę ale mało górsko. Forty w Krzyżowej, dwa są łatwe do znalezienia ale trzeci, po drugiej stronie wsi, już tak znany nie jest. A też fajny.
8.Jaskinia Malinowska i Malinowska Skała, bardzo ładna wycieczka mimo dość pochmurnego nieba. W sumie taka pogoda nawet pasuje do tych okolic, bo sporo jeszcze suszek stoi i to nadaje ponurego nastroju.
9.Z Przełęczy Kocierskiej na Kocierz i trochę pozaszlakowoego błąkania.
Marzec
10. Tu już stuknęło te minus 20. Ekipa się wykruszyła, mieliśmy iść we trzech ale wymiękli-dziady jedne . A warto było, Pilsko w taką pogodą smakuje idealnie.
11.Wstyd przyznać ale nigdy wcześniej się nie wybrałem do Warowni na Trakcie, choć wiele razy w okolicy byłem. Fajna miejscówka.
12.I po śniegu Kozia górka, ot tak na kawe, na frytki...
13.Halę Magurę lubie. Lubią też moje dzieciaki, szczególnie "pod latawca", którego tym razem nie mieliśmy ale pamiętam, że mieliśmy za to kupę śmiechu
Kwiecień
14.Jak kwiecień to krokusy, a te pojawiły się na Hali Krawcula.
15.Tu trafił się dość urozmaicony wypad: Jaskinia przed Rozdrożem, Hala Miziowa i Cebulowa, potężne skały między Miziową a Uszczawnym i ...krokusy na Górowej. Na Pilsko wtedy nie wylazłem.
16.Jako ciekawostka - wieża widokowa obok hotelu Beskidzki Raj. Wstęp 2 złote, widoki dość ciekawe.
17.Koźliczyna. Ot taka polanka nad Żabnicą z kilkoma chatkami. Bardzo urokliwe miejsce, żeby sobie w górach pobyć ale nie napierdzielać w tym celu 700 m przewyższenia.
18. Tu na starych, skalnych śmieciach ale miałem zaległe skałki do "załatwienia".
19.Jałowiec. Pogoda wtedy była dość nie pewna, rano trochę popadało, trochę się rozpogadzało ale w efekcie dzień był bardzo przyjemny.
Maj
20.1 maja-urodziny córki więc zgodnie z tradycją urodzinowa wycieczka.
Tylu ludzi i aut w Żabnicy to dawno nie widziałem. My ruszyliśmy w miarę wcześnie i było jeszcze spoko ale wracając mijaliśmy kondukty napierające do góry. I chyba wszyscy szli na Boraczą, i turyści, i po kościele, i pijani, i pewnie tacy co nie wiedzieli gdzie idą.
21.Jedna z przyjemniejszych pętli na luźny, górski spacerek. Z Żabnicy na Słowiankę, dalej na Halę Kupczykową i zejście przez Płone. Dużo widoków, dużo przestrzeni, ładnie.
22.Tego wypadu też w sumie nie bardzo pamiętam. Nic szczególnego musiało się nie wydarzyć ale jak przeglądałem zdjęcia, to ładnie było. Okolice Rysianki.
23.Z Sopotni Wielkiej posiedzieć na Przysłopach.
24.Na Magurkę Wilkowicką i do Wietrznej Dziury przez Skałę Czarownic i Babczaki. Przy okazji namierzyłem nowe skałki
25.Tu byłem w końcu dokładniej pochaszczować po osuwisku pod Kotarzem, które znałem ale jak do tej pory pobieżnie. A miejsce piękne. Przy okazji rzut oka na Halę Jaworową.
Czerwiec
26.Cudzichowa na krechę, zepupełnie poza szlakiem. W rejonie źródliskowym w dolnej części hali raj dla kwiaciarzy: tłustosz, czosnek syberyjski, storczyki wszelakie, pełnik europejski, wełnianka itd itd.
27.Grojec dla kwiaciarzy. Grojec to jednak ewenement pod względem bogactwa występujących tu roślin-oman wierzbolistny, cieszynianka wiosenna, goryczka krzyżowa, tojad lisi, ożanka właściwa i ho ho.
Np taka ożanka właściwa rośnie tylko tu i nie spotka się jej nigdzie indziej w Beskidach , a tojad lisi to juz w ogóle nigdzie poza Grojcem.
28.Grojec dla kwiaciarzy 2. Tym razem żeby pstryknąć m.in. cieszyniankę wiosenną.
Lipiec.
29. To był wyjazd przed którym broniłem się rękami-nogami już od wielu lat, bo południowe klimaty nigdy mnie nie ciągnęły, bo gorąco, bo daleko i w ogóle. Ale w końcu dałem się przekonać i ... było pięknie. Jakiż człowiek głupi, że taki uparty przez lata.
Pyknęliśmy sporo pięknych miejsc, miast (Trogir, Split, Szybenik, Dubrownik, wodospady Krka, Makarską i jej okolice i inne miejsca) i oczywiście góry-Biokovo.
I jeszcze taki fajny pagór nad Makarską, z pięknym widokiem
30.Równica i Orłowa. Przyznam, że zawiodłem się na tej wycieczce. Bardzo dawno nie szedłem tym odcinkiem, nic nie pamiętałem i ogólnie wrażenie nudy.
31.Cebulowa i Miziowa. To z serii dla kwiaciarzy, bo ładnie prezentowała się niebielistka trwała, dzwonek piłkowany i wełnianka.
32.Ukochany Beskidek. Jest coś w tej górze co mnie powoduje, że mogę tam łazić bez końca.
Sierpień
33.O Wilczym Groniu sporo słyszałem, że ładnie tam i widokowo. Tak po prawdzie to okazało się dośc przeciętnie, ale przynajmniej łowiecki były.
34.Z Dobromiłem myknęliśmy na Glinne żeby rzucić okiem na 3 znane nam już wychodnie ale wprawne oczy Kolumbów wyhaczyły dodatkowo 3 nowe i to zdecydowanie większe
35.Przegibek, Bendoszka...
36.Mały Kryvań, Białe Skały, Suchy-piękna wypad, piękna trasa. Po Małej Fatrze dość sporo już pochodziłem ale akurat te szczyty miałem okazję smakować po raz pierwszy. I wbrew pozorom cała trasa dała po nogach bardziej niż się spodziewałem.
37.Tu plan był taki by z Wisły iść przez Kaskady Rodła na Baranią ale po drodze od słowa do słowa i...tyleż razy człowiek był na Baraniej że czas se dać spokój i lepiej pochaszczowac nad doliną za skałami. No i znalazły się dwie, bez szału ale sztuka jest sztuka . Przy okazji wstąpiłem do Skalnych Grzybów co to efektownie i wysoko wiszą nad doliną.
38.Wyrgóra i Góra Tuł.
Wyrgóra bo ciekawe, nieczynne kamieniołomy są w okolicy, a Góra Tuł bo tam pięknie kwitnie zimowit jesienny
Wrzesień
39.Na Pilsko jeszcze raz, tym razem pętla z granicy.
40.Żar i Kiczera, krótko i zwięźle.
41.I znów trafiła się piękna pogoda, w dodatku juz w lekkim, jesiennym zabarwieniu. Padła Wielka Racza, Hala Mała Racza i zejście pozaszlakowo.
42. Pod tym numerem kryje się bardzo zaskakująca wycieczka
otóż w Koszarawie zamieniłem kilka słów ze starszym małżeństwem, którzy wypytywali o okolice, czy też gdzie by zaparkować auto. Myślałem, ze szukają kogoś, że w odwiedziny. Po czasie schodząc z Beskidka znów na nich trafiłem (jednak turyści pomyślałem) i nawet trochę pogadaliśmy wspólnie schodząc o górach, o przyrodzie i tak ogólnie o wszystkim. Już na dole starszy pan pyta, czy domyślam się kim są?. Grzybiarzami, turystami - odpowiedziałem. Otóż nie-stwierdził jegomość-ale jak Panu (znaczy mnie) powiem, to Pana z butów wyrwie. Jesteśmy Świadkami Jehowy......i wręczył mi "Strażnicę" .
A do Koszarawy przyjechali "na łowy" .
43.Tu nie pamiętam co było celem wycieczki, może tak po prostu wyszło. Magurka Wilkowicka.
44.Ostre i Hala Ostre. Sympatyczny, jesienny już wypad.
Pażdziernik
45.Czantoria. Wyszło, że wolę se kupić fajki niż płacić za wyjazd kolejką, dlatego też dymałem z dołu tym nieciekawym szlakiem. Ale przynajmniej pokurzyłem sobie więcej
Wejście na wieżę 6 zł, wiało jak diabli, szybko więc uciekłem schodząc szlakiem przez rezerwat
46.Taka miła niespodzianka-Sip.
Co roku robie w klubie 1 wycieczkę (na słowację) i co roku wybieram miejsca w których wcześniej nie byłem. Taka loteria trochę ale jak do tej pory zawsze były to wyjazdy bardzo udane i efektowne. Zazwyczaj też nikt z klubowiczów tych tras nie znał, więc dla wszystkich wszystko było nowe. Wycieczka na Sipa okazała się być na prawdę ładna, a nawet zaskakująca w swoim urozmaiceniu.
47.Pod Błatnią jest miejsce nazwane Uroczysko Jasionka. Obszar źródliskowy, źródełko tam wybija, poza tym są jakieś resztki fundamentów i piwnic.
48.Góra Bucze, nic specjalnego, trochę łażenia bez konkretnego celu.
49.Chaszczyjemy ze Stasiem w rejonie Twardorzeczki. Kolory piękne, jesienne. Co roku jest ten stres czy aby sie uda kilka razy wybrać gdy lasy "płoną", czy pogoda będzie wtedy dobra.
50.Krawców Wierch
51.Chaszczyjemy Ze Stasiem i Zuzią, znów nad Twardorzeczką.
52. Grabowa, nic specjalnego.
53.Mówią, ze Skrzyczne to komercha, dziki tłum i w ogóle obciach. A wcale nie, bo bardzo często jest tam pusto i cicho. Isą skały na szczycie, i piękne zapadlisko poniżej Jaskowej.
Listopad
54.Tu może zbyt górsko nie było, bo łaziliśmy głównie brzegami potoku ale w górskim otoczeniu:)
55.Skała na Kobylej lub Krzakowska Skała, robi wrażenie. Kiedyś gdy szedłem na nią pierwszy raz, widząc ją juz z daleka puściłem się na kreche opuszczając szlak i przedzierałem przez paskudne zarośla i młodniki. Teraz już taki głupi nie jestem, idę dalej szlakiem który biegnie górą...z 10 metrów od skały
56. Z Dobromiłem i imć Haczkiem szukaliśmy skalnego grzyba. Znaleźliśmy i grzyba i kilka innych skał. Wyszło z tego ładne grzybobranie
57.Taki spontan dośc szybki z synem, lekko chaotyczny ale ciekawy
58.Tu trafiły się ładne skały pod Czuplem (w BŚ). Wycieczka-niespodzianka, bo rano lało, na Salmopolu dośc niewyraźnie a po drodze zaczęło się coś klarować.
59.Miałem wolne, Dobromił jednak nie mógł, mnie dopadło lenistwo i wyskoczyłem jedynie w rejon Ostrego przewietrzyć się troche na pierwszym śniegu.
Grudzień.
W grudniu o dziwo pierwszy raz od lat nigdzie nie byłem Nie licząc Leśnego Parku Niespodzianek w Ustroniu
I to by było na tyle. Z kilku wycieczek jestem bardzo zadowolony, narzekać ogólnie nie mogę.Do tego jeszcze trochę rowerowych wycieczek, trochę "po płaskim", kilka miast.
Najbardziej cieszy mnie w tym roku Chorwcja i nawet nie te góry co ogólnie całokształt z zabytkami, miasteczkami, klimatem. Szczęśliwie temperatury były znośne, tak ok. 28-30 st, samopoczucie dużo lepsze niż podczas upałów u nas, kraj piękny, alkohol dobry.
Dzikiego 2018
Dzikiego 2018
Ostatnio zmieniony 2019-01-01, 23:45 przez Piotrek, łącznie zmieniany 1 raz.
Ale historia z tymi "swiadkami" co cie pewnie śledzili!
Z twoich wycieczek zawsze wieje taki fajny spokoj, brak napinki i klimat urokliwego chaszcza!
Ale w sensie ze do termosu nalales przypadkiem nie to co zwykle? I az tak kopnelo?
A z tym grudniem to jakas tajemnicza sprawa! Moze cos w powietrzu rozpylili co wplynelo na stagnacje ludzi? Tylko na Pudla nie podzialalo - ale pewnie tylko dlatego ze mial twardy plan do wykonania!
Z twoich wycieczek zawsze wieje taki fajny spokoj, brak napinki i klimat urokliwego chaszcza!
Tego wypadu też w sumie nie bardzo pamiętam
Ale w sensie ze do termosu nalales przypadkiem nie to co zwykle? I az tak kopnelo?
A z tym grudniem to jakas tajemnicza sprawa! Moze cos w powietrzu rozpylili co wplynelo na stagnacje ludzi? Tylko na Pudla nie podzialalo - ale pewnie tylko dlatego ze mial twardy plan do wykonania!
Ostatnio zmieniony 2019-01-01, 23:59 przez buba, łącznie zmieniany 3 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Piękne wycieczki. I sporo. A co to znaczy,że nie pamiętasz?
Świadków Jehowy mam nadmiar, dookoła mnie mieszka ich pełno, w dodatku przyjezdni chodzą nauczać średnio co dwa tygodnie. Strażnicy i Przebudźcie się nazbierało mi się przez lata sporo. Jak coś, to mogę się podzielić
Świadków Jehowy mam nadmiar, dookoła mnie mieszka ich pełno, w dodatku przyjezdni chodzą nauczać średnio co dwa tygodnie. Strażnicy i Przebudźcie się nazbierało mi się przez lata sporo. Jak coś, to mogę się podzielić
"Wokół góry, góry i góry
I całe moje życie w górach..."
I całe moje życie w górach..."
Buba pisze:Ale historia z tymi "swiadkami" co cie pewnie śledzili!
Było to dość zaskakujące, nawet trochę komiczne, bo z 20 minut robili podchody a przywykłem, że jak po domach łażą, to od razu w drzwiach przechodzą do rzeczy.
Ale trzeba przyznać, że działają jak akwizytorzy-obierają teren i jazda po domach. Tyle, że w tak wysoko połozonych przysiółkach bym się ich nie spodziewał
Sokół pisze:Brakuje tylko wisienki na torcie. Zlotu. No cholera jasna
No może się w końcu uda kiedyś, choćby na ten instruktarz kalesonowy
Pudelek pisze:Podejrzane te ciągłe braki w pamięci. Chyba piersiówka była często osuszana
Majka pisze:A co to znaczy,że nie pamiętasz?
No właśnie bez alkoholu było . Po prostu gdyby nie przegląd zdjęc kompletnie bym nie pamiętał wycieczki, a i oglądając też nie bardzo mogę sobie przypomnieć jakieś szczegóły z wyjścia.
Może gdybym się wtedy urżnął to bym pamiętał, choćby ten fakt urżnięcia
laynn pisze:bo tak wszystko na luzie
Buba pisze:zawsze wieje taki fajny spokoj, brak napinki i klimat urokliwego chaszcza!
To pewnie wychodzi własnie z braku napinki, musu zdobycia, przejścia. Jak z dzieciakami łażę, to wybieram opcję minimum żeby się nie śpieszyć i mieć czas posiedzieć jak się nie chce dalej iśc. A jak wyjdzie więcej to jest ok . Ważne, żeby było fajnie a czy to Kozia Górka czy Jałowiec to w zasadzie bez różnicy.
A bez nich jak chodze to już raczej szukam sobie urozmaicenia w tym co najbliżej, bo tu mogę się wyrwać w znane okolice i żeby nie zbrzydły to łażę byle gdzie, skał szukam, nowych zakamarków itp . Za dużo nagromadziło się prozaicznych obowiązków na co dzień by tak jak kiedyś co weekend dymać gdzieś dalej. Do tego myślę, że wrócę za kilka lat.[/code]
Piotrek pisze:Może gdybym się wtedy urżnął to bym pamiętał, choćby ten fakt urżnięcia
Przypomnę Ci.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- sprocket73
- Posty: 5933
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Piotrek pisze:Jakiż człowiek głupi, że taki uparty przez lata.
Ja pewnie też bym tam nigdy nie trafił, gdyby mnie Ukochana nie przymusiła. Od tamtej pory prawie każdy urlop na Bałkanach.
Fajnie mieszkać tak blisko gór. Najbliższe pasma masz solidnie przedeptane. Ilość wycieczek spora.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Trzeba to sobie powiedzieć otwarcie - jednak kobiety miały rację
Gdybym dał się namówić wcześniej, tak z 10 lat temu, to bym teraz był szczęśliwszym turystycznie człowiekiem.
W tym roku nam się raczej nie uda, ale w przyszłym już na pewno do Chorwacji jeszcze raz, może w rejon Istrii, bo mi się tam podoba. przynajmniej na zdjęciach w necie
Gdybym dał się namówić wcześniej, tak z 10 lat temu, to bym teraz był szczęśliwszym turystycznie człowiekiem.
W tym roku nam się raczej nie uda, ale w przyszłym już na pewno do Chorwacji jeszcze raz, może w rejon Istrii, bo mi się tam podoba. przynajmniej na zdjęciach w necie
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 69 gości