5 ognisk czyli beskidzka jesień na porębach

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6264
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2018-10-31, 19:01

Wi Ślan pisze:Proszę się nie martwić, wystarczy przerzucić się na tryb pozaszlakowy i problem znika automatycznie


No wlasnie tez chyba zalezy gdzie ten bezszlak przebiega. Przy wspomnianej w relacji chatce (czyli poza szlakiem) przez poltora dnia naszego pobytu przewinelo sie chyba 30 osob! Acz napewno byly to osoby mniej przypadkowe niz na wiezy, ale o odludziu, ciszy i totalnym spokoju tez ciezko mowic ;)

Moze po prostu ja ostatnio nabralam jakiejs innej definicji pustki np. po Estonii, gdzie w miejscach gdzie dojezdzasz legalnie autem, gdzie jest teren zagospodarowany pod turystow (chatki, wiaty, kominki), siedzisz 2 dni i spotykasz jedynie wiewiórke i łosia ;) U nas to byloby nie do pomyslenia, nawet w listopadowy wtorek w czasie huraganu ;)

Wi Ślan pisze:(Można jeszcze brać urlopy np w środku tygodnia, ale nie każdy ma ku temu możliwości)


To poki co jest w miare skuteczna metoda. Mam nadzieje ze tez sie nie spopularyzuje jak wszystko...
Ostatnio zmieniony 2018-10-31, 19:03 przez buba, łącznie zmieniany 3 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2018-10-31, 21:14

Pora dnia ma też znaczenie.
Dziś koło 8:30 siedziałem na Skrzycznym zupełnie sam. A szczyt to zazwyczaj oblegany jak stragany na Krupówkach.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6264
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2018-11-01, 00:17

Piotrek pisze:Pora dnia ma też znaczenie.
Dziś koło 8:30 siedziałem na Skrzycznym zupełnie sam. A szczyt to zazwyczaj oblegany jak stragany na Krupówkach.


Napewno - stad moze nasze pozytywne wrazenia ze Stecowki! Godzina kolo 9 rano
Ostatnio zmieniony 2018-11-01, 00:17 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8478
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2018-11-01, 17:21

Wi Ślan pisze:Proszę się nie martwić, wystarczy przerzucić się na tryb pozaszlakowy i problem znika automatycznie. (Można jeszcze brać urlopy np w środku tygodnia, ale nie każdy ma ku temu możliwości)

nie trzeba od razu bawić się w pozaszlakowy "hardkor" ;) (zwłaszcza, że na terenach chronionych to także nielegalne), wystarczy wybrać mniej popularne miejsca. W każdym paśmie takie znajdziemy.

Grocie Komonieckiego. O przepraszam - idzie tam szlak, ale wydaje mnie się, że kiedyś nie było,

nie było. Ja nawet nie wiedziałem, że teraz coś tam wytyczyli.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14659
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2018-11-02, 10:15

buba pisze:Mam nadzieje ze tez sie nie spopularyzuje jak wszystko...


Ha ! Drżyj ! :) ;)

Pudelek pisze:wystarczy wybrać mniej popularne miejsca. W każdym paśmie takie znajdziemy.


Dokładnie. I wtedy w pizdu pójdą teksty umęczonych turystów o "tłumach na szlakach" :)
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6264
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2018-11-02, 11:16

Pudelek pisze:nie trzeba od razu bawić się w pozaszlakowy "hardkor" (zwłaszcza, że na terenach chronionych to także nielegalne), wystarczy wybrać mniej popularne miejsca. W każdym paśmie takie znajdziemy.


Zawsze jak wyeliminujesz miejsca obiektywnie ciekawe tzn. punkty widokowe, schroniska, chatki, szałasy, wieże i nie wychylniesz z krzaków i chaszcza caly wyjazd- to jest jakas nikla szansa na samotnosc na trasie. No chyba ze trafisz na grzybiarzy, bieg przelajowy albo mysliwego ktory pomyli cie z dzikiem ;)
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8478
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2018-11-02, 23:22

Bez przesady ;) Owszem, schroniska generują ruch. Wieże widokowe - zależy które. A także od czasu, pory roku itp. Punkty widokowe - to samo jak wyżej. Łażenie po górach z całkowitym pomięnięciem wspomnianych miejsc mija się z celem - to po cholerę tam jechać? Po krzakach mogę pochodzić 200 metrów od domu ;)

Odnoszę wrażenie, że niektórzy mają jakiegoś wielkiego pecha, bo większość moich wyjazdów wcale nie była w towarzystwie tłumów. Nie piszę o samotności, bo trudno wymagać, aby przez cały dzień nie spotkać na trasie żywego lub martwego ducha, ale przypadki nagłego skoncentrowania innych turystów były rzadkie. I spodziewane, bo jak człowiek idzie w ładną pogodę do schroniska, to raczej nie spodziewam się, że będę tam mógł w ciszy posłuchać puszczania bąków :)

Standardowy przykład to Bieszczady sprzed kilku lat. Połoniny Caryńska i Wetlińska oblegane. Na Rawkach znacznie luźniej. Na Tarnicę tłum wali od strony Wołosatego, trochę mniejszy z Ustrzyk. Tymczasem od Rozsypańca może 10-15% ludzi w porównaniu z tamtymi odcinkami. Bo dalej i bardziej męcząco.

Gdy ostatnio właziłem na Serak to w schronisku sporo osób. Ale na szlaku... pustki. Bo niemal wszyscy wjeżdżali wyciągiem :lol I tak dalej, i tak dalej, i tak dalej ;)
Ostatnio zmieniony 2018-11-02, 23:26 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6264
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2018-11-03, 11:55

Pudelek pisze:Odnoszę wrażenie, że niektórzy mają jakiegoś wielkiego pecha


Moze? Albo inna definicje pustki ;) Pustka dla mnie to przez dwa dni nie spotykam nikogo. A jak kogos spotkam to rzucamy sie sobie na szyje i razem obalamy flache :D Tak jak kiedys bylo z grupa Czechow pod Polonina Rowna!

Pudelek pisze:Łażenie po górach z całkowitym pomięnięciem wspomnianych miejsc mija się z celem - to po cholerę tam jechać? Po krzakach mogę pochodzić 200 metrów od domu


No wlasnie. Wiec coraz czesciej jednak wole wybrac puste krzaki na rowninach niz zatłoczone góry. :lol
Ostatnio zmieniony 2018-11-03, 11:57 przez buba, łącznie zmieniany 4 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8478
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2018-11-04, 00:19

buba pisze:Moze? Albo inna definicje pustki Pustka dla mnie to przez dwa dni nie spotykam nikogo. A jak kogos spotkam to rzucamy sie sobie na szyje i razem obalamy flache Tak jak kiedys bylo z grupa Czechow pod Polonina Rowna!

myślę, że w Polsce takie pustki to było ciężko uświadczyć nawet w latach 80.. Bo jednak to są inne przestrzenie w porównaniu z Ukrainą. Choć np. ze 2 lata temu na majówkę na Słowacji to faktycznie przez kilka dni turysty nie spotkaliśmy żadnego. Ludzi tak, ale jedynie w wioskach.

buba pisze:No wlasnie. Wiec coraz czesciej jednak wole wybrac puste krzaki na rowninach niz zatłoczone góry.

przyznaj się, że chodzi głównie o to, aby się nie męczyć :P

Mnie nigdy same krzaki za bardzo nie interesowały :) Mam je na działce chociażby :D No i obalona flaszka w górach jakoś lepiej smakuje niż na nizinie :-o
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6264
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2018-11-06, 21:55

Pudelek pisze:myślę, że w Polsce takie pustki to było ciężko uświadczyć nawet w latach 80..


Zdarza sie, acz rzadko... Np. wczoraj w Gorach Kamiennych. Nie spotkalismy nikogo przez caly dzien na trasie. Wieczorem w schronisku 2 osoby. Dzis rano w schronisku tez same 2 osoby. A na trasie 6 osob. W 3/4 trasy szlismy szlakami

Pudelek pisze:przyznaj się, że chodzi głównie o to, aby się nie męczyć


Tak i nie.. Moim zdaniem warto sie meczyc jesli w zamian masz jakies wymierne korzysci dzieki temu meczeniu uzyskane. A jesli sie nameczysz napierdzielajac gdzies pod gore a w wyniku procesu masz klimaty jak w parku miejskim (albo gorzej) to moim zdaniem sprawa traci troche sens...

Pudelek pisze: No i obalona flaszka w górach jakoś lepiej smakuje niż na nizinie


To ja akurat tak nie mam. Flaszka mi tak samo smakuje w gorach, nad jeziorem, na bagnach, na pustyni, w sosnowym lesie albo pod wiejskim sklepem. Grunt zeby bylo odpowiednio przasno i sielsko, towarzystwo bylo doborowe i okolica nieskomercjalizowana. Wiadomo ze obiektywnie ladnie jest jak horyzont jest falisty, ale nie jest to w moim przypadku kwestia konieczna i wynagradzajaca inne niedogodnosci zwiazane z obecna moda na gory i ich zmienianiem w lunapark
Ostatnio zmieniony 2018-11-06, 21:56 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12375
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2018-11-06, 23:02

Skoro okolica M być nieskomercjolizowana to pewnie w Beskidzie śląskim flaszka nie wchodziła.... ?
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6264
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2018-11-07, 10:34

sokół pisze:Skoro okolica M być nieskomercjolizowana to pewnie w Beskidzie śląskim flaszka nie wchodziła.... ?


Flaszka wchodzi zawsze - tylko czasem lepiej a czasem gorzej :P
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
gar
Posty: 843
Rejestracja: 2016-01-06, 20:46
Lokalizacja: Orzegów

Postautor: gar » 2018-11-08, 21:04

Pudelek pisze:myślę, że w Polsce takie pustki to było ciężko uświadczyć nawet w latach 80..

Pustki dalej są tylko trzeba bardzo dobrze dobrać termin i miejsce. Zapewne jest to trudniejsze niż 30 lat temu, ale zdecydowanie do zrobienia. Mogę podrzucić kilka miejsc.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości