kabaret

[sokół]

Chwaliłeś się sukcesami w geocachingu

Taaaak?

[ceper]

I co, zostajemy z niczym...

Najwyżej byście się trochę przegłodzili, to dla zdrowotności (jeszcze nikt z głodu po jednej dobie nie umarł). Nocne Polaków rozmowy byłyby na trzeźwo (wiem, że to straszne) przy herbatce lub kawie po 5 zeta. Fajnie by to wyglądało. Rankiem upatrywalibyście wschodu słońca i rześko w drogę. Nic tak nie motywuje ludzi do pracy jak wizja głodu.
Nie narzekałbyś już na ofertę "Kocierza", oby tylko jak najszybciej tam dotrzeć.

Trzeźwy zlot? I to by nadawało się do prasy.

[sokół]

No ja nie lubię być głodny, więc wolę sam sobie wnieść żarcie a Kocierz nie zadowala mojego podniebienia, więc wybacz, nie skorzystam z niego.

A jak jesteś taki hojrak to czekaj przed karczmą i postawisz wszystkim kolejkę i obiad w sumie co to dla Ciebie stracić pięciu pogan dla pokazania, kto rządzi?

Ja browara tam nie kupię, ale nie dlatego, że 9 zł kosztuje, tylko dlatego, że nie mają w sprzedaży zielonych butelek, które pijam.

ale jak postawisz, wypiję Twoje zdrowie.

[darkheush]

Nie na tym polegają takie spotkania

No właśnie. Dla niektórych atrakcją zlotu będzie spotkanie ze starymi, dawno niewidzianymi (ile to już lat sokół?) ludźmi, żeby nie nadużyć słowa "przyjaciółmi". Przy okazji pozna się kogoś nowego, powygłupia, podyskutuje, po prostu spędzi miły wieczór i pół nocy. A niektórzy po raz pierwszy spotkają się w realu z osobami, z którymi na co dzień utrzymują kontakt wirtualny.

Twój pomysł zabrania plecaków i wywiezienia ich na miejsce

Wyznaję zasadę - wolę nosić niż się prosić.

Leczo... no moim zdaniem pomysł średni, żeby łazić z garami.

No niestety tak się składa, co Baśka może potwierdzić, że leczo nienawidzę. Więc pewnie nie tknął bym tego nawet kijem. Wyobraźcie sobie ile by potem było pisania po zlocie, że darkheush wzgardził. Inną sprawą jest, że jak się chce, to na chacie można zrobić nawet pizzę ze składkowych produktów. Wiem, bo jadłem takową.

Ale widzę, że jeszcze nic się nie zaczęło, a już próbujesz to zepsuć.

Przypuszczam, że nie pierwszy i nie ostatni raz.

A teraz niech krówki ryczą dalej. Amen.

[sokół]

ile to już lat sokół?

O ile pamietam, to ostatni raz widziałem Twoją mordę w październiku 2013 w Gorcach. Tak, też tęsknię.

[darkheush]

Tak, też tęsknię.

[ceper]

tak się składa, co Baśka może potwierdzić, że leczo nienawidzę

Bo Ty jadłeś (..) a nie leczo. W "górskiej" gastronomii unikam tej potrawy jak gołąbków czy żuru - co to ma być?

A teraz niech krówki ryczą dalej. Amen.

Wróciłeś do Andrychowa?
Andrychowianinie, kris75 nie raz Cię duchowo wspierał (ten w peruwiańskiej czapeczce i lubiący kolory). Zabierz go ze sobą.

sokole, nie widzieliśmy się jeden rok i 2 dni. Tęsknię jak cholera.
Andrychowianina to sobie od czasu do czasu obejrzę na youtube.

[darkheush]

Bełchatowskie krówki Sławuś

[ceper]

Bełchatowskie krówki Sławuś

Daruś, zapewniam Cię, że nie uświadczysz ich tu w okolicy. Tu sami hajerzy z pensją/emeryturą 5000+ (nie myl z 500+, zero ma znaczenie).
Co innego w Waszej okolicy, owieczek z rogami multum pasie się na trawie. Gdybyście na mnie liczyli, zaś ja sobie olałbym zlot, to zostawcie trochę trawy na hali dla mniejszych braci.

[sokół]

W Bełchatowie nie ma ani jednego hajera. Nie używaj słów których znaczenie jest Ci obce.

[ceper]

W Bełchatowie nie ma ani jednego hajera. Nie używaj słów których znaczenie jest Ci obce.

Jak nie ma? Gdzie odbywa się największe święto Barbórki w Polsce, podczas którego nie tylko premier z prezydentem (chyba coś takiego widziałem, na 100% Bieńkowską) zakładają pióropusze niczym Apacze. Hajer nie hajer, ale poopalają się w pracy za pogan, a po pracy biorą się dopiero w alkowie do roboty.I tak w kółko.

[darkheush]

Weź sokół tu posprzątaj. Ile można czytać to pierdolenie

[ceper]

Czyżby nerwówka się zaczęła? Idę strzelić browara albo dwa.

[darkheush]

Czyżby nerwówka się zaczęła?

Każdy kabaret powinien znaleźć swoje miejsce na forum. I ten znalazł

[sokół]

Czasami dobrze jest sie pośmiać. Niech więc temat służy. A czy będzie kabaret na żywo pozostawmy organizatorowi.