6dni po slowackiej stronie tatr :-)
6dni po slowackiej stronie tatr :-)
Szukajac wsparcia i porad pastanowilem zarejestrowac sie na swoim pierwszym tego typu forum. Kilka wyjazdow w gory juz mam za soba, a z pomorza nie jest to takie szybkie, a to wyprawa z czerwca 2018roku ktora zaplanowalem i zabralem dwoje znajomych kazdego roku wyciagam nowe wnioski z wypraw, ale zawsze podchodze do gor z respektem. wiec kolejne rady beda potrzebne na nowe wyprawy, czy pierwsze jakies zimowe wejscie, lub wspolnie z kims doswadczonym. 2019 rumunia, a 2020 planuje GR20, poki co plany, zobaczymy
a wiec.
23.06.2018 o 15:30.startujemy z Lęborka-> Gdynia, a tu juz bezposredni pociag do Zakopanego i meldujemy sie o 7 rano.
1 dzien.
po dlugiej podrozy zostawiamy czesc rzeczy i z plecakiem na 6dni ruszamy w droge.
tego dnia z racji na podroz ma byc szybkie przejscie na schronisko.(ciezko troche, bo w pociagu przesadzilismy z piwem i kac meczyl)
busem na siwa polane chronisko na chocholowskiej polanie wyznia chocholowska dolina rakon i zejscie do tatliakova chata. pogoda mglista i jak to mam ja, cieplo, zimno, cieplo ,zimno endomondo pokazalo 16.81km - 5:13h (pol godzinna przerwa w schronisku)
2.dzien
po nocy na strychu wstajemy o 4:30 i ruszamy. poczatek juz nie ciekawy, bo po nocnym deszczu na trasie duzo trawy i do pasa w dol mokry, ale to zadna nowosc.
ze schroniska schodzimy w dol na parking aby niebieskim szlakiem wbic na brestova salatin pachol banikov i tu w planach bylo jeszcze przejscie przez trzy kopy, ale pogoda sie zalamala i zmuszeni bylismy na zejscie do ziarska chata.
19.66km - 8:32h
3.dzien
rano mocna mgla, ale plan jes , a wiec sartujemy.
smutna przelecz rohacz placzliwy rohacz ostry ( tu schodzimy jeszcze kawalek zeby zobaczyc jak wyglada podejscie na rohacza i sie wracamy, bo cel wiedzie w druga strone) wracamy ku rohaczowi placzliwemu i odbijamy na zarska przelecz smrek baraniec maly baraniec mladky - > klinovate i tu juz fatalne zejscie, bo wycinka drzew i brak szlaku, wiec deszcz tez zaczal padac, to w krzakach i galeziach powoli i bezpiecznie ku dolowi mamy noclek przy wylocie doliny waskiej.
20:55km - 8:53h
4. dzien
z racji tego, ze buty jeszcze nie doszly do siebie po bagnie z wczoraj, to startujemy w wilgotnych butach, jedyny plus, to taki ze tu mamy 2dni nocleg i ruszamy z malym bagazem na plecach, caly ekwipunek zostaje i zabieramy wode oraz ladowanie na druge i ruszamy. trasa dzis dluga i dala ostry wycisk.
zaczynamy dzien i udajemy sie w kierunku niznia laka pod klinem blyszcz bystra (i zawracamy , bo celem byla bystra) -liliowy karb konczysty wierch jarzabszy wierch jakubina-> wyznia magura posrednia magura niznia magura (tu zejscie totalna porazka, gorsze niz wczoraj, wycinka, sporo polamanych drzew, zerowe oznaczenie, a spad naprawde nieciekawy. widac pozniej kilka tras, bo wiele osob tu musialo miec problem z zesciem, ale sie udaje bezpiecznie. niznia laka i nocleg. dogadujemy sie z miejscowym slowakiem i zalawiamy transport na jutrzejszy dzien.
29:46km -9:57h
5 dzien.
jak wspomnialem wsiadamy o 6.00 do auta i jedziemy tatrzanska droga mlodosci w kierunku trzech zrodel. w drodze leje, ale po wyjsciu z auta przestaje i z usmiechem sartujemy na krywan, dzis juz z pelnym plecakiem i ciezkimi nogami ruszamy z krywania chodzimy juz dolina wazecka w kierunku szczyrbskiego jeziora i dalej w kierunku schroniska przy popradzim stawie .
24:96km- 9:14h
6 dzien. pobudka o 4:30, bo trasa zaplanowana byla dluga, ale lalo strasznie i rozsadek wygral. budzimy sie o 7 z zamiarem zejscia z gor, ale jeszcze postanowilismy zaatakowac poki nie pada z rana Osterwa. tabliczka pokazuje jak dobrze pamietam 1h 10min. z racji pozostawienia plecakow i pod reka buelka wody meldujemy sie u gory po 40min i lacznie z zejsciem na dole w 1h 11min, taki maly ogien na koniec. nastepnie schodzimy juz do dolu, bo pogoda nam psuje wyprawe. szczyrbskie jezioro, a tu juz w kolejke i udajemy sie w kierunku zakopanego.
14:11km - 3:11h
1 zakopane i pierwsze zdjecie.
2tatlikova chata
3 myslelismy, ze to bedzie chleb ze smalcem
4
5
6
7
8
9 troche sniegu spotkalismy
10
11a tu borowik i to nie jeden
12
13
14
15
16
17 wspomniane zejscie
18
19 po tych trawach i zdjecie tez nie oddaje jak stromo, ale trzeba bylo wlczyc i cale szczescie cali.
20
21
22 duzo wody od kilku dni i stopy odczuly, ale z rana bylo juz ok.
23 widok na osterwe
24 a tu widok z osterwy
a wiec.
23.06.2018 o 15:30.startujemy z Lęborka-> Gdynia, a tu juz bezposredni pociag do Zakopanego i meldujemy sie o 7 rano.
1 dzien.
po dlugiej podrozy zostawiamy czesc rzeczy i z plecakiem na 6dni ruszamy w droge.
tego dnia z racji na podroz ma byc szybkie przejscie na schronisko.(ciezko troche, bo w pociagu przesadzilismy z piwem i kac meczyl)
busem na siwa polane chronisko na chocholowskiej polanie wyznia chocholowska dolina rakon i zejscie do tatliakova chata. pogoda mglista i jak to mam ja, cieplo, zimno, cieplo ,zimno endomondo pokazalo 16.81km - 5:13h (pol godzinna przerwa w schronisku)
2.dzien
po nocy na strychu wstajemy o 4:30 i ruszamy. poczatek juz nie ciekawy, bo po nocnym deszczu na trasie duzo trawy i do pasa w dol mokry, ale to zadna nowosc.
ze schroniska schodzimy w dol na parking aby niebieskim szlakiem wbic na brestova salatin pachol banikov i tu w planach bylo jeszcze przejscie przez trzy kopy, ale pogoda sie zalamala i zmuszeni bylismy na zejscie do ziarska chata.
19.66km - 8:32h
3.dzien
rano mocna mgla, ale plan jes , a wiec sartujemy.
smutna przelecz rohacz placzliwy rohacz ostry ( tu schodzimy jeszcze kawalek zeby zobaczyc jak wyglada podejscie na rohacza i sie wracamy, bo cel wiedzie w druga strone) wracamy ku rohaczowi placzliwemu i odbijamy na zarska przelecz smrek baraniec maly baraniec mladky - > klinovate i tu juz fatalne zejscie, bo wycinka drzew i brak szlaku, wiec deszcz tez zaczal padac, to w krzakach i galeziach powoli i bezpiecznie ku dolowi mamy noclek przy wylocie doliny waskiej.
20:55km - 8:53h
4. dzien
z racji tego, ze buty jeszcze nie doszly do siebie po bagnie z wczoraj, to startujemy w wilgotnych butach, jedyny plus, to taki ze tu mamy 2dni nocleg i ruszamy z malym bagazem na plecach, caly ekwipunek zostaje i zabieramy wode oraz ladowanie na druge i ruszamy. trasa dzis dluga i dala ostry wycisk.
zaczynamy dzien i udajemy sie w kierunku niznia laka pod klinem blyszcz bystra (i zawracamy , bo celem byla bystra) -liliowy karb konczysty wierch jarzabszy wierch jakubina-> wyznia magura posrednia magura niznia magura (tu zejscie totalna porazka, gorsze niz wczoraj, wycinka, sporo polamanych drzew, zerowe oznaczenie, a spad naprawde nieciekawy. widac pozniej kilka tras, bo wiele osob tu musialo miec problem z zesciem, ale sie udaje bezpiecznie. niznia laka i nocleg. dogadujemy sie z miejscowym slowakiem i zalawiamy transport na jutrzejszy dzien.
29:46km -9:57h
5 dzien.
jak wspomnialem wsiadamy o 6.00 do auta i jedziemy tatrzanska droga mlodosci w kierunku trzech zrodel. w drodze leje, ale po wyjsciu z auta przestaje i z usmiechem sartujemy na krywan, dzis juz z pelnym plecakiem i ciezkimi nogami ruszamy z krywania chodzimy juz dolina wazecka w kierunku szczyrbskiego jeziora i dalej w kierunku schroniska przy popradzim stawie .
24:96km- 9:14h
6 dzien. pobudka o 4:30, bo trasa zaplanowana byla dluga, ale lalo strasznie i rozsadek wygral. budzimy sie o 7 z zamiarem zejscia z gor, ale jeszcze postanowilismy zaatakowac poki nie pada z rana Osterwa. tabliczka pokazuje jak dobrze pamietam 1h 10min. z racji pozostawienia plecakow i pod reka buelka wody meldujemy sie u gory po 40min i lacznie z zejsciem na dole w 1h 11min, taki maly ogien na koniec. nastepnie schodzimy juz do dolu, bo pogoda nam psuje wyprawe. szczyrbskie jezioro, a tu juz w kolejke i udajemy sie w kierunku zakopanego.
14:11km - 3:11h
1 zakopane i pierwsze zdjecie.
2tatlikova chata
3 myslelismy, ze to bedzie chleb ze smalcem
4
5
6
7
8
9 troche sniegu spotkalismy
10
11a tu borowik i to nie jeden
12
13
14
15
16
17 wspomniane zejscie
18
19 po tych trawach i zdjecie tez nie oddaje jak stromo, ale trzeba bylo wlczyc i cale szczescie cali.
20
21
22 duzo wody od kilku dni i stopy odczuly, ale z rana bylo juz ok.
23 widok na osterwe
24 a tu widok z osterwy
^_^ w tamtym roku po polskiej stronie chyba 95% szczytow ze szlakami zaliczylismy tez w jakies 5-6 dni, 150km wiec kazdego roku nowe doswiadczenie. Teraz chce nie kazdego dni inne schronisko,ale namiot wlaczyc zeby nie robic tyle zejsc i podejsc w tym roku zaplanowac pomogl fajny przewodbik Jozefa Nyka. Tatry Slowackie.
- Homunculus
- Posty: 336
- Rejestracja: 2017-03-30, 19:38
robi881 pisze:ciezko troche, bo w pociagu przesadzilismy z piwem i kac meczyl
Wstyd.
Piotrek pisze:Chleb ze smalcem i cebulą = duży plus
Spierdalaj.
Ostatnio zmieniony 2018-07-16, 10:58 przez Dobromił, łącznie zmieniany 1 raz.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości