Moim celem było wzgórze Bocheniec, ale nie chciałam iść nudną trasą, więc poszłam naokoło.
Najpierw poszłam rzucić okiem na zespół pałacowo-parkowy Goetzów Okocimskich w Brzesku.
W budynku dawniej mieściło się moje liceum. Później w związku z brakiem inwestycji budynek strasznie niszczał, miasto nie miało pieniędzy na odrestaurowanie, więc pałac sprzedano. Niestety ograniczono dostęp mieszkańcom, ale park i pałac zyskały na uroku. Zarówno wnętrze jak i zewnętrzna część budynku zostały odremontowane. Wiele drzew w parku zostało oznaczonych jako pomniki przyrody. Dzieje się. W hotelu obecnie organizowane są między innymi koncerty muzyki klasycznej, na które mogą wybrać się mieszkańcy. W niedalekiej przyszłości ma być również piwne SPA ;-p
Tutaj kilka zdjęć z wnętrza: http://www.palacgoetz.pl/galeria/wnetrza
Następnie trochę zapomnianą częścią miasta ruszyłam do lasu okocimskiego. W okresie bezśniegowej zimy wygląda on dość smutno, ale wolałam iść tędy niż asfaltem.
Po wyjściu z lasu nauczyłam się jeszcze podstawowych obowiązków obywatelskich.
Przez las okocimski dotarłam do Okocimia, gdzie mimo dość ostro świecącego słońca, można było załapać się na jakieś widoki:
Dostrzegłam również oznaki zimy
...i swój cel, czyli wzgórze Bocheniec:
Po drodze się trochę pogubiłam, musiałam się przedzierać przez rzekę (która na szczęście była teraz małym strumykiem
...a także słońce, przebijające się przez las:
Dotarłam na miejsce, jeszcze nie zrobiło się całkiem ciemno!
Na Bocheńcu...
...kiedyś znajdowało się grodzisko Wiślan. Dzisiaj jest tam mały kościółek.
To wszystko, na co mogłam sobie pozwolić "pod domem".
Tutaj galeria: https://plus.google.com/photos/11771189 ... 2695585425
