Gładko zakręciliśmy Zawory czyli My młodzi ...
Gładko zakręciliśmy Zawory czyli My młodzi ...
... nam wódka nie zaszkodzi i Była po chuju kurwa.
Witajcie.
Wczoraj przeszedłem swoją 12 wycieczkę tatrzańską. Pięknymi terenami, w okrutnej pogodzie i w miarę normalnym towarzystwie - nie było Tomasza.
Tym razem GAC - e wyszły w teren w składzie okrojonym : tzw Prezes ( ostatnie dni dyktatury ) i ja. GAC Tomasz przy pomocy Magdaleny nosił dziecko po dolinkach w Tatrach. Wybaczylismy i zwolniliśmy z obowiązku partyjnego. Trasa nam lekko ewolułowała. Od Tatr Bielskich do Tatr Wysokich a w rzeczywistości wyszła trasa przez Wysokie i Zachodnie. Długa trasa ciekawym terenem.
Panie i Panowie - od Podbańskiej przez Koprową na Zawory i Gladką i w dół przez Cichą do Podbańskiej. 33 kilometry z hakiem, 1064 metry w górę i w dół, 9 i pół godziny przebierania nogami dolnymi. Ze śpiewem na ustach. Oczywiście śpiewaliśmy pieśni turystyczne takie jak te w tytule.
Prezes rusza z Tychów, do mnie dociera o 5 i ruszamy na południe. Poprzez mrok, mgły, słońce i błękitne niebo docieramy do celu. Ostatnie pytanie:
- Po co nam to?
- Nie wiem.
I ruszamy do boju. Do połączenia Cichej i Koprowej. W tym miejscu uderzamy na prawo w Koprową. To mój Geniusz Turystyczny tak zadecydował. Dziękuję Ci, mój Geniuszu. Idziemy wygodnym asfaltem przez las. Równym rytmem młodych stóp. Z prawej zaczynają się widoki. Na pewien szczyt podobny do tego co występuje na słowackich monetach euro. To ponoć niejaki Krywań. Piękny z profilu. Myślę o wywiadach środowiskowych albo o ankietach na temat jego trudności Trasa jest rewelacyjna - takiej ilości wiat i ławeczek nie widziałem na żadnej z moich poprzednich 11 wycieczek w Tatry. Nic tylko siedzieć, powoli sączyć piwo ( mielismy po jednym na twarz ), podziwiać widoki, lekko się wnerwić na chamstwo turystyczne ( wydrapane napisy w wiatach ) i dostojnie kroczyć od wiaty do wiaty. Jakbyśmy chcieli w każdej się zatrzymać to byśmy dalej tam chodzili No ale tego dnia trzeba było iść dalej. Od szlaku do szlaku z co raz piękniejszymi widokam. Krywań, Mur Hrubego, Pośredni Wierszyk, Liptowskie Mury, Cubryna z Cubrynką, Mięguszowiecki i inne. Ciekawą rzecz zobaczyliśmy przy rozstaju szlaków ( w Ciemnych Smreczynach ) na Zawory i do Stawów Ciemnosmreczyńskich - drewniany chodnik przez podmokłą łąke. Stawy na nas poczekają. Wkraczamy w Dolinę Kobylą - piękne, lekko pochylone pastwisko ( "siwe woły liptowskie podzwaniające wielkimi spiżowcami" ) z malutkim Kobylim Stawkiem. I tak oto wkraczamy na Zawory. Przełęcz na ważnym kiedyś szlaku Liliowe - Zawory. Obecnie po części nieczynnym. Widoki powalające. I na Zachodnie i na Wysokie. Pod nami otchłań Doliny Cichej Śmierci Liptowskie, po prawej Walentkowy Szczyt, Gładka Przełęcz i Gładki Wierch. Nie zatrzymując się ruszamy na Gładką Przełęcz. Czas jaki spędziliśmy na Zaworach i na Gładkiej był pochmurny i leciutko deszczowy. Dlatego ( obawiając się burzy ) ruszyliśmy od raz. Z Gładkiej cudny widok na Walentkowy, Świnicę, kolejne Turnie i Orlą. Oraz Kołową Czubę przed Orlą. Oraz na Stawy, Opalone, Miedziane i Szeroką Jaworzyńską i Bielskie w tle. Cudne miejsce, szkoda, że nie dostępne z polskiej części Tatr. Podziwiamy, maskujemy się na antydeszczowo i wracamy na Zawory. Mimo deszczu siadamy na ławeczce i podziwiamy. Np Cichy Wierch przed nami. Oj, bardzo się cieszymy z tej trasy. Coś nowego zawsze miło zobaczyć. I ( co było widać po 9 spotkanych tego dniach turystach ) jest to szlak rzadko odwiedzany. Ja osobiście znam trzy osoby, które tam krażyły w tym Obywatela Tempego Dyszla. Po odpoczynku wkraczamy w Dolinę Wierchcichą. Po lewej stronie Kopy Liptowskie, po prawej za moment wyłonią się np Beskid i Kasprowy. Fajnie się na nie patrzy z "dna" Sama Dolina jest Dziełem Sztuki. Ogrody pełne kwiecia, dzika ścieżka (mimo , że to oficjalny szlak ), widoki wspaniałe, liczne strumienie i wodospadzki, mostki albo przeskok przez wodę. Po prawicy pokazuja swoją "drugą" twarz szczyty w "goryczkowej grani" z Goryczkową Czubą w roli głównej. Tak patrząc na nie z tej strony i na urwiska pod nimi doszliśmy z Prezesem do wniosku , że wyglądają one dokładnie tak jak Płaczliwa Skała i Hawrań z dna Doliny Zadnich Koperszadów. Czyli są kuzynami. Albo raz za czas zamieniają się miejscami. Trzeba ten temat omówić. W międzyczasie za plecami pojawia się Świnica. Dostojna z pyska z tej strony ( swoja drogą to w sobotę usłyszałem "hit" disco polo "Jesteś mi bliska to daj mi pyska" ). Docieramy do kolejne wiaty na polu ... manewrowym ( lata temu dojeżdżali tu notable na polowania w rezerwacie ścisłym w Kopach Liptowskich ). W prawo Świnicy, przed nami zbocza "goryczkowe" ( gdzieś tam leżakuje siedem jaskiń ) , po lewej głębokie wcięcie Tomanowej Przełęczy. Po zasłużonej przerwie ruszamy dalej - przed nami 12 kilometrów asfaltu do Podbańskiej. Trudno, co robić ? Zwłaszcza, że widokowo dalej wspaniale. Docieramy do kolejnej wiaty przy początku zamkniętego obecnie szlaku na Tomanową Przełęcz. Ponoć z powodu "dużych drapieżników". Dalsza droga to już bardziej "autopilot" niż coś ciekawe. Poza tym, że na asfalcie i obok kolejnej wiaty zobaczylismy cztery ... zmarłe malutkie krety. Ciekawe kto je ubił. I tak idąc w ciszy docieramy do rozstaju dróg, na którym prawie 9 godzin wcześniej wybraliśmy zakręt w prawo. Żegna nas Krywań ze swoją granią. Czuwaj Krywaniu, przybędziemy. Docieramy na parking i jazda w domy. Przy muzyce Dr. H, Deep Purple i Rolling Stones'ów.
Amen.
Witajcie.
Wczoraj przeszedłem swoją 12 wycieczkę tatrzańską. Pięknymi terenami, w okrutnej pogodzie i w miarę normalnym towarzystwie - nie było Tomasza.
Tym razem GAC - e wyszły w teren w składzie okrojonym : tzw Prezes ( ostatnie dni dyktatury ) i ja. GAC Tomasz przy pomocy Magdaleny nosił dziecko po dolinkach w Tatrach. Wybaczylismy i zwolniliśmy z obowiązku partyjnego. Trasa nam lekko ewolułowała. Od Tatr Bielskich do Tatr Wysokich a w rzeczywistości wyszła trasa przez Wysokie i Zachodnie. Długa trasa ciekawym terenem.
Panie i Panowie - od Podbańskiej przez Koprową na Zawory i Gladką i w dół przez Cichą do Podbańskiej. 33 kilometry z hakiem, 1064 metry w górę i w dół, 9 i pół godziny przebierania nogami dolnymi. Ze śpiewem na ustach. Oczywiście śpiewaliśmy pieśni turystyczne takie jak te w tytule.
Prezes rusza z Tychów, do mnie dociera o 5 i ruszamy na południe. Poprzez mrok, mgły, słońce i błękitne niebo docieramy do celu. Ostatnie pytanie:
- Po co nam to?
- Nie wiem.
I ruszamy do boju. Do połączenia Cichej i Koprowej. W tym miejscu uderzamy na prawo w Koprową. To mój Geniusz Turystyczny tak zadecydował. Dziękuję Ci, mój Geniuszu. Idziemy wygodnym asfaltem przez las. Równym rytmem młodych stóp. Z prawej zaczynają się widoki. Na pewien szczyt podobny do tego co występuje na słowackich monetach euro. To ponoć niejaki Krywań. Piękny z profilu. Myślę o wywiadach środowiskowych albo o ankietach na temat jego trudności Trasa jest rewelacyjna - takiej ilości wiat i ławeczek nie widziałem na żadnej z moich poprzednich 11 wycieczek w Tatry. Nic tylko siedzieć, powoli sączyć piwo ( mielismy po jednym na twarz ), podziwiać widoki, lekko się wnerwić na chamstwo turystyczne ( wydrapane napisy w wiatach ) i dostojnie kroczyć od wiaty do wiaty. Jakbyśmy chcieli w każdej się zatrzymać to byśmy dalej tam chodzili No ale tego dnia trzeba było iść dalej. Od szlaku do szlaku z co raz piękniejszymi widokam. Krywań, Mur Hrubego, Pośredni Wierszyk, Liptowskie Mury, Cubryna z Cubrynką, Mięguszowiecki i inne. Ciekawą rzecz zobaczyliśmy przy rozstaju szlaków ( w Ciemnych Smreczynach ) na Zawory i do Stawów Ciemnosmreczyńskich - drewniany chodnik przez podmokłą łąke. Stawy na nas poczekają. Wkraczamy w Dolinę Kobylą - piękne, lekko pochylone pastwisko ( "siwe woły liptowskie podzwaniające wielkimi spiżowcami" ) z malutkim Kobylim Stawkiem. I tak oto wkraczamy na Zawory. Przełęcz na ważnym kiedyś szlaku Liliowe - Zawory. Obecnie po części nieczynnym. Widoki powalające. I na Zachodnie i na Wysokie. Pod nami otchłań Doliny Cichej Śmierci Liptowskie, po prawej Walentkowy Szczyt, Gładka Przełęcz i Gładki Wierch. Nie zatrzymując się ruszamy na Gładką Przełęcz. Czas jaki spędziliśmy na Zaworach i na Gładkiej był pochmurny i leciutko deszczowy. Dlatego ( obawiając się burzy ) ruszyliśmy od raz. Z Gładkiej cudny widok na Walentkowy, Świnicę, kolejne Turnie i Orlą. Oraz Kołową Czubę przed Orlą. Oraz na Stawy, Opalone, Miedziane i Szeroką Jaworzyńską i Bielskie w tle. Cudne miejsce, szkoda, że nie dostępne z polskiej części Tatr. Podziwiamy, maskujemy się na antydeszczowo i wracamy na Zawory. Mimo deszczu siadamy na ławeczce i podziwiamy. Np Cichy Wierch przed nami. Oj, bardzo się cieszymy z tej trasy. Coś nowego zawsze miło zobaczyć. I ( co było widać po 9 spotkanych tego dniach turystach ) jest to szlak rzadko odwiedzany. Ja osobiście znam trzy osoby, które tam krażyły w tym Obywatela Tempego Dyszla. Po odpoczynku wkraczamy w Dolinę Wierchcichą. Po lewej stronie Kopy Liptowskie, po prawej za moment wyłonią się np Beskid i Kasprowy. Fajnie się na nie patrzy z "dna" Sama Dolina jest Dziełem Sztuki. Ogrody pełne kwiecia, dzika ścieżka (mimo , że to oficjalny szlak ), widoki wspaniałe, liczne strumienie i wodospadzki, mostki albo przeskok przez wodę. Po prawicy pokazuja swoją "drugą" twarz szczyty w "goryczkowej grani" z Goryczkową Czubą w roli głównej. Tak patrząc na nie z tej strony i na urwiska pod nimi doszliśmy z Prezesem do wniosku , że wyglądają one dokładnie tak jak Płaczliwa Skała i Hawrań z dna Doliny Zadnich Koperszadów. Czyli są kuzynami. Albo raz za czas zamieniają się miejscami. Trzeba ten temat omówić. W międzyczasie za plecami pojawia się Świnica. Dostojna z pyska z tej strony ( swoja drogą to w sobotę usłyszałem "hit" disco polo "Jesteś mi bliska to daj mi pyska" ). Docieramy do kolejne wiaty na polu ... manewrowym ( lata temu dojeżdżali tu notable na polowania w rezerwacie ścisłym w Kopach Liptowskich ). W prawo Świnicy, przed nami zbocza "goryczkowe" ( gdzieś tam leżakuje siedem jaskiń ) , po lewej głębokie wcięcie Tomanowej Przełęczy. Po zasłużonej przerwie ruszamy dalej - przed nami 12 kilometrów asfaltu do Podbańskiej. Trudno, co robić ? Zwłaszcza, że widokowo dalej wspaniale. Docieramy do kolejnej wiaty przy początku zamkniętego obecnie szlaku na Tomanową Przełęcz. Ponoć z powodu "dużych drapieżników". Dalsza droga to już bardziej "autopilot" niż coś ciekawe. Poza tym, że na asfalcie i obok kolejnej wiaty zobaczylismy cztery ... zmarłe malutkie krety. Ciekawe kto je ubił. I tak idąc w ciszy docieramy do rozstaju dróg, na którym prawie 9 godzin wcześniej wybraliśmy zakręt w prawo. Żegna nas Krywań ze swoją granią. Czuwaj Krywaniu, przybędziemy. Docieramy na parking i jazda w domy. Przy muzyce Dr. H, Deep Purple i Rolling Stones'ów.
Amen.
Ostatnio zmieniony 2014-07-21, 11:27 przez Dobromił, łącznie zmieniany 10 razy.
Panie i Panowie - od Podbańskiej przez Koprową na Zawory i Gladką i w dół przez Cichą do Podbańskiej. 33 kilometry z hakiem, 1064 metry w górę i w dół, 9 i pół godziny przebierania nogami dolnymi.
- Po co nam to?
- Nie wiem.
Wystarczy. Powiadam Wam, jesteście jebnięci, nigdzie z Wami nie idę (piszę personalnie do Was jeszcze z dużej litery poprzez szacunek za dawne czasy.)
Spotkamy się w sądzie. Do tego już teraz oddaj emblematy klubowe, łapówki i samochód służbowy.
P.s. Pamiętaj co Ci Prezes mówił o odbiciu ...
P.s. Pamiętaj co Ci Prezes mówił o odbiciu ...
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Tomaszu - trasę wybraliśmy rozważnie. Mogło być gorzej i mogliśmy pójść jeszcze przez Kasprowy na Koprowy.
Ostatnio zmieniony 2014-07-21, 13:22 przez Dobromił, łącznie zmieniany 5 razy.
Ładne ciemne chmury na niektórych zdjęciach.
Pytanie każdego prawdziwego turysty. My z Muchami zawsze powtarzamy, że gdyby góry wszystkiego nie zasłaniały byłoby pięknie
Poproszę więcej zdjęć
Dobromił pisze:- Po co nam to?
- Nie wiem.
Pytanie każdego prawdziwego turysty. My z Muchami zawsze powtarzamy, że gdyby góry wszystkiego nie zasłaniały byłoby pięknie
Poproszę więcej zdjęć
"Kiedy świat się od ciebie odwraca, ty też musisz się od niego odwrócić."
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
Dobromił pisze: w miarę normalnym towarzystwie
Czy w tym towarzystwie można ironizować ?
Dobromił pisze:Prezes ( ostatnie dni dyktatury )
Daj mu jeszcze jedną szansę.
Dobromił pisze:33 kilometry z hakiem, 1064 metry w górę i w dół, 9 i pół godziny przebierania nogami dolnymi.
Ekstremiści z Waćpanów. W roku 2012, przeszedłem tą trasę w tym samym kierunku + Walentkowa. Wyszło mi prawie 13 godzin.
Dobromił pisze:Wkraczamy w Dolinę Kobylą - piękne, lekko pochylone pastwisko
W rzeczy samej. Może jakaś ,,zbłąkana kobyłka" kiedyś tam zawita ?
Dobromił pisze:zamkniętego obecnie szlaku na Tomanową Przełęcz. Ponoć z powodu "dużych drapieżników".
Jest też o ,,biotopach". Cudny ten, kto uwierzy, że szlak ten został zamknięty z powodów ekologicznych.
Panie Dobromił - łzy wzruszenia ,,cisną mi się do oczu" po przeczytaniu i obejrzeniu tej relacji. Wszak to moje ulubione tatrzańskie rejony.
Na pewno widziałem w Tatrach miejsca ładniejsze, ciekawsze ale właśnie w okolice Zaworów, wracam najchętniej.....Czemu ? Bo tak.
Polecam na przyszłość Walentkową a szczególnie Dolinę Piarżystą. Moim subiektywnym zdaniem - najładniejsza i chyba najbardziej zapomniana ,,perełka" Tatr Słowackich.
Dobromił pisze: co było widać po 9 spotkanych tego dniach turystach
To sporo ludzi spotkaliście - piszę całkowicie poważnie.
Dobromił pisze:Wczoraj przeszedłem swoją 12 wycieczkę tatrzańską.
Sugerujesz, że wczorajsza wycieczka była dopiero dwunastą tatrzańską w całym Twym żywocie turystycznym ?
Wydawało mi się, że było ich co najmniej sto. No ale widocznie, tylko mi się....wydawało.
Ps. Gdzie zdjęcia z Niewcyrskiej Siklawy (Kmetov Vodopad) ?
- Malgo Klapković
- Posty: 2482
- Rejestracja: 2013-07-06, 22:45
Tępy dyszel pisze:Czy w tym towarzystwie można ironizować ?
XXXIX Zjazd Komitetu Centralnego GAC zezwolił na to. Po konsultacjach z najwybitniejszymi interentowymi fachowacami od przepisów forumowych.
Tępy dyszel pisze:Ekstremiści z Waćpanów. W roku 2012, przeszedłem tą trasę w tym samym kierunku + Walentkowa. Wyszło mi prawie 13 godzin.
To dlatego, że łaziłeś po Walentkowej. Wciągneła Cię.
Tępy dyszel pisze:w okolice Zaworów, wracam najchętniej.....Czemu ? Bo tak.
Jest to najmądrzejsza odpowiedź górska. Bo każdy z nas dzieła sztuki ocenia subiektywnie. A góry są dziełem sztuki. Amen.
Tępy dyszel pisze:To sporo ludzi spotkaliście - piszę całkowicie poważnie.
Po stanie ścieżki turystycznej jesteśmy tego pewni.
Ps. Gdzie zdjęcia z Niewcyrskiej Siklawy (Kmetov Vodopad) ?
Nie chcialo mi się odbić w prawo ... Dużo straciłem ?
Malgo Klapković pisze:Oby i na mnie trafiło!
To jak będziesz w tej wiacie : to jakoś usuń "pozostałość" po Twych krajanach. Potem trzeba tam wysłać Barbarę z Lublina w tym samym celu.
Sokole - w ramach "ku przyszłości" doszlismy z Prezesem do wniosku, że jesienią wtoczymy się na Krywań.
Te, Prezes, podziękuj publicznie za to, że odwiodłem Cię od pomysłu podejścia Cichą do góry.
Ostatnio zmieniony 2014-07-22, 07:43 przez Dobromił, łącznie zmieniany 1 raz.
- Malgo Klapković
- Posty: 2482
- Rejestracja: 2013-07-06, 22:45
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
Dobromił pisze:To dlatego, że łaziłeś po Walentkowej. Wciągneła Cię.
Tak. Ale duuuużo dłużej tam siedziałem bo Walentkowa jest ,,wciągająca niczym bagno"
Tu kilka zdjęć z udostępnionego turystycznie i wspinaczkowo, odcinka Gładka Przełęcz - Walentkowa.
Tutaj Walentkowy Stawek. Niedaleko niego ,,biegnie" nieczynny obecnie szlak zielony z Zaworów na przeł. Liliowe (czas przejścia ok. 1,5 h - 2h).
Dobromił pisze:Nie chcialo mi się odbić w prawo ... Dużo straciłem ?
Uważam, że warto zwiedzić ten wodospad. Tym bardziej, że to raptem 2 minuty od szlaku......
https://picasaweb.google.com/1099460780 ... 9026685378
Tępy dyszel pisze: że to raptem 2 minuty od szlaku......
A widzisz ... Te ... potomki zbrodniarza Tiso napisały na tabliczce 3 minuty.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 50 gości