03.02.2018 - Masyw Keprnika....

Relacje z Sudetów polskich i czeskich.
Awatar użytkownika
Robert J
Posty: 1375
Rejestracja: 2013-12-08, 21:46
Kontakt:

03.02.2018 - Masyw Keprnika....

Postautor: Robert J » 2018-02-15, 22:44

Od kilku lat zimy mamy łagodne na nizinach, ale w górach wszystko jest powiedzmy "w normie". Dlatego cieszę się, że mieszkam tak blisko gór i mogę co weekend coś sobie zorganizować. I choć pogodnych dni gdy mam wolne jest na jak lekarstwo to i tak się cieszę z tego co jest :)

Gdy tylko padła propozycja wyjazdu w góry oczywiście przystaję na nią. Jednak trasę wycieczki ja wybieram. Stawiam na jedną moich ulubionych tras w Wysokim Jesioniku ČHS-Vřesová Studánka-Keprnik-Šerák-ČHS.

Obrazek

Na ten dzień zapowiadali ładną pogodę, ale tylko do południa. Za wcześnie to nam się nie udało wyruszyć na szlak. Szkoda. Przede wszystkim o godzinie dziesiątej parkingi na przełęczy Červenohorské sedlo były już zajęte. Stoimy kilkanaście minut w korku oczekując aż nas gdzieś ulokują. W końcu decydujemy się wrócić kawałek bo z tego co pamiętam kilkaset metrów wcześniej jest niewielka zatoczka gdzie zmieści się kilka samochodów. Zrobiliśmy to w ostatniej chwili bo dosłownie po kilku minutach od naszego przyjazdu wszystkie miejsca były już zajęte. Pogoda jeszcze się utrzymuje. Wyciągam Igora....

Obrazek

Obrazek

Szybkie przeorganizowanie i idziemy pieszo na przełęcz. Wzdłuż drogi po obu stronach poustawiane są samochody. Oj będzie miała dzisiaj żniwo policja ;)

Obrazek

Obrazek

Przechodzimy przez ośrodek narciarski na przełęczy i wchodzimy na szlak czerwony. Dokładnie dwa tygodnie wcześniej byliśmy w tym samym miejscu z Kubą, ale pogodę mieliśmy odrobinę gorszą. Teraz przyjemnie przyświeca słońce, jeszcze...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tuż za przełęczą w niewielkim nieczynnym kamieniołomie stoi od kilku lat mała kapliczka poświęcona pamięci ofiarom gór.

Obrazek

Jeszcze tylko kilka chwil z przebłyskami słońca i nadciągają chmury. Zaczyna nawet prószyć delikatnie śnieg. Leniwie idziemy przed siebie bawiąc się dronem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dotarcie do Vřesovej Studánki zajmuje nam dużo czasu bo ponad półtora godziny. Sporo ludzi kręci się w okolicy. Trochę tu zabawiamy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Miłym zaskoczeniem była dla mnie poprawa pogody. Chmury trochę rozwiało i wyszło słońce. Idziemy na przełęcz pod Vřesovou Studánkou tzn. ja idę bo chłopaki wspięli się do Kamiennego okna. Wypatruję ich z powietrza ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zanim dołączyli do mnie robię jeszcze dwa przeloty...

Obrazek

Obrazek

Ja chcę uderzyć na Vozkę. Kuba decyduje się iść ze mną, a Marek postanawia iść bezpośrednio na Keprnik i dalej na Šerák. Szlak zielony nieprzetarty. Ktoś jechał na skiturach i przeszły tędy ze dwie osoby na rakietach śnieżnych.To jednak zbyt mało i momentami sporo się zapadamy w białym.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Schodzimy do dolinki, którą płynie rzeka Hučivá Desna i rozpoczynamy wspinaczkę na szczyt. Łatwe to nie jest bo zupełnie nie widać oznaczeń szlaku. Idąc na czuja okazuje się, że zbyt zboczyliśmy na południe. Z pomocą przychodzi aplikacja mobilna na telefonie ;) mapy.cz szybko prowadzą nas do celu...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pogoda definitywnie siada. Dobre tyle, że szczyt jest jeszcze wolny od chmur. Przez sąsiedni Keprnik co chwila przewalają się chmury.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ostatni raz wzlatuję dronem. Na niezbyt długo bo akumulator już na wyczerpaniu.

Obrazek

Obrazek

Ruszamy na Keprnik. Teraz idzie się znacznie szybciej bo ten odcinek szlaku mamy dobrze wydeptany.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Rozpoczynamy podejście na na najwyższy szczyt masywu - Keprnik. Z mgły wyłania się Marek i informuje nas, że chata na Šeráku jest nieczynna :/ Już później po powrocie do domu dowiedziałem się, że chata nieczynna ze względu na brak personelu. Nikt tam nie chce pracować.

Na Keprnik pozostało nam kilkaset metrów podejścia to chociaż tam wejdziemy. Gęsta mgła sugeruje by nie spodziewać się jakichkolwiek widoków ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Teraz pozostaje nam już tylko powrót. Szybki powrót. Zbliża się zachód słońca, pogoda staje się mało przyjemna. Narzucamy wysokie tempo.

Obrazek

Obrazek

Do chaty na ČHS wpadamy chwilę po Marku. Spędzamy tu dłuższą chwilę przy piwku, to znaczy ja przy piwku ;)

Obrazek

Dystans dnia 21 km, a więcej zdjęć dostępnych jest w galerii pod linkiem:

https://photos.app.goo.gl/e7NIHKILdyR08i0l2
laynn

Postautor: laynn » 2018-02-15, 23:43

Na ile starcza taki aku w dronie?

Rzeczywiście masz fajnie, mieszkając tak blisko gór. Ja już trzeci miesiąc myślę o tym kierunku, tylko jednak wolałbym jechać (w Jeseniky) pierwszy raz jakieś widoki mając. I jednak przez odległość to jechać nie wiedząc czy trafię na słońce, to mi się odechciewa...
Awatar użytkownika
Robert J
Posty: 1375
Rejestracja: 2013-12-08, 21:46
Kontakt:

Postautor: Robert J » 2018-02-15, 23:56

laynn pisze:Na ile starcza taki aku w dronie?

Rzeczywiście masz fajnie, mieszkając tak blisko gór. Ja już trzeci miesiąc myślę o tym kierunku, tylko jednak wolałbym jechać (w Jeseniky) pierwszy raz jakieś widoki mając. I jednak przez odległość to jechać nie wiedząc czy trafię na słońce, to mi się odechciewa...

Producent podaje, że powinien latać przez 27 minut. Jednak ciężko jest uzyskać taki rezultat latając w silnym wietrze i niskiej temperaturze. Taki czas lotu to tylko w zawisie. Na szczęście mam trzy akumulatory, więc trochę mogę poszaleć ;)

Ostatnio spotkałem gościa na Pradziadzie, który przyjechał na biegówki. Powiedział, że jest mile zaskoczony bo dojazd na Pradziada zajął mu pół godziny mniej z Bytomia aniżeli normalnie zajmuje mu dotarcie na Kubalonkę.
laynn

Postautor: laynn » 2018-02-16, 07:18

Ja mam do Bytomia te pół godziny. Pod Pradziad 3h, w Śląski, czy Mały 1,5h. W sezonie narciarskim Wisłę, Szczyrk omijam, więc nie liczę korków.
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2018-02-16, 08:37

A Ty masz jakiś monitor by widzieć na bieżąco co dron z góry nagrywa lub samemu nagranie reżyserować?
Awatar użytkownika
Robert J
Posty: 1375
Rejestracja: 2013-12-08, 21:46
Kontakt:

Postautor: Robert J » 2018-02-16, 15:20

Piotrek pisze:A Ty masz jakiś monitor by widzieć na bieżąco co dron z góry nagrywa lub samemu nagranie reżyserować?

Kontroler podpina się pod telefon i mam podgląd na żywo :)
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12375
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2018-02-16, 17:15

Nooo, Igor ładnie sobie poczyna.
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2018-02-16, 18:30

Robert J pisze:Kontroler podpina się pod telefon i mam podgląd na żywo :)

Zarąbiste :-)
Fajnie było by wybrać się na skoki i Żyłę, Stocha czy innych ogladać w locie z kilku metrów :)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 36 gości