Forumowa wycieczka w Beskid Mały. |
Autor |
Wiadomość |
sprocket73
Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 5566
|
Wysłany: 2016-11-19, 20:57 Forumowa wycieczka w Beskid Mały.
|
|
|
19 listopada forumowa ekipa najdzielniejszych wyruszyła w 7-osobowym męskim składzie na podbój Beskidu Małego.
Dokładny skład:
laynn - główny organizator
sokół - przedstawiciel administracji
sprocket73 - autor trasy
ceper - obecny duchem
darkheush - jubilat imprezowicz
Tobi i Junior - psie osoby
Wyruszyliśmy z Rzyk o 7:00. Od razu na Gancarz, na azymut, bezszlakowo i nawet bezdrogowo.
Choć pogoda z rana niepewna, widoków trochę było.
laynn upodobał sobie podejście na Gancarz. Wymyślił nawet intrygę, dzięki której mogliśmy zrobić to podejście 2x, aby cieszyć się nim 2x bardziej.
Chłopaki kontrolują, czy nie wyprowadzam ich na manowce. Narada tuż przed wyruszeniem do Jaśkowej Arki.
Jaśkowa Arka - czyli najbrzydszy obiekt w górach. Na dodatek z ciekawą historią - w środku umarł człowiek, który to zbudował i tu mieszkał.
Zdjęcie wnętrza. Podobno warunki nie spełniają minimalnych wymagań jakie ceper stawia obiektom noclegowym.
Wracamy do schroniska, jemy, pijemy, wychodzi słońce.
Jesienne widoki z Leskowca.
Tobi na dachu szałasu na Leskowcu.
Idziemy... a humory dopisują.
Kolejna planowana atrakcja - źródło zimna woda.
A tu odkrywamy nowy sposób dojścia do Groty Komonieckiego.
Grota wszystkim się podoba. To jest naprawdę konkret.
Wpisujemy się do książeczki odwiedzin... nie zapominamy o ceprze.
Grupowa fotka na Łamanej Skale - szczycie.
(bez psów, bo się zgubiły)
Ostatnia atrakcja - Zbójeckie Okno.
W końcu pędzimy na urodzinową imprezę darkheush'a. Zabawa na maxa. Niestety nie możemy zostać do końca.
Ostatnie widoki - Beskid Śląski.
Zejście już po ciemku.
I tak oto minął dzień. Pogoda okazała się dużo lepsza niż zapowiadana. Daliśmy radę zrealizować plan maksimum. Trochę obawiałem się, ze młodsi koledzy mnie fizycznie zajadą, ale dałem radę i chyba nie opóźniałem za bardzo
Specjalne podziękowania:
dla laynn'a - za największe emocje jakie nas dzisiaj spotkały
dla sokoła - za kilogram kiełbasy skonsumowany przez psie osoby
dla cepra - za piękne długopisy, które bardzo spodobały się Ukochanej
dla darkheush'a - za to, że wypił nasze zdrowie |
_________________ SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm |
Ostatnio zmieniony przez sprocket73 2016-11-19, 20:58, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
ceper
Dołączył: 02 Sty 2014 Posty: 8598
|
Wysłany: 2016-11-19, 21:22
|
|
|
Zgadza się, duchowo byłem dziś na szlaku, ale na jego starcie ciałem byłem tylko wczoraj.
Miałem nawet ochotę schować za murkiem kościoła z dala od chodnika przydatne samochodowo-elektroniczne gadżety (x10, bo liczyłem na szerszy oddźwięk), pozostałe mi długopisy (fakt, że złomy, bo za darmo to odwala się tylko fuszerkę) oraz grecki 0.7 l Parthenon. Obawiałem się jednak, że miejscowi z Rzyk tudzież z Andrychowa, którzy mają niezwykły dar węchu lub wręcz są uczuleni na zapach alkoholu, pomimo szalejącego wiatru przybędą wcześniej niż forumowicze. Dokonali by strasznego bluźnierstwa pijąc alkohol (tu i teraz) na świętej ziemi oraz sprzedając pozyskane fanty za piwo.
Fanty przyjechały - nic się nie potłukło. Zastanawiam się, ile zlotów one przeżyją... |
_________________ Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej. |
|
|
|
|
sokół
Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 12258 Skąd: Bytom
|
Wysłany: 2016-11-19, 22:01
|
|
|
Początki nie wskazują niczego złego...
Początkowo mieliśmy iść drogą, ale padła opcja iść na azymut, na co chętnie przystaliśmy.
Jednak ten Pan postanowił nieco urozmaicić wycieczkę, a przynajmniej jej początek.
Szliśmy więc po pięknych trawkach, przedzieraliśmy się przez dzikie krzaki.
A tu facet, który nie dał się zrobić drugi raz w balona, po numerze Laynna pokazał, co to znaczy wyciąganie wniosków - wyprowadził nas obok krzaków.
A miało lać...
Ten modrzewiowy lasek tak mi się podobał, że nawet mi specjalnie nie przeszkadzało, że widziałem go dwa razy w odstępie godziny.
Zimowe K2 Beskidu Małego. Klasyka gatunku w wersji listopadowej. Ten odcinek niestety przeszliśmy tylko raz.
Złoto dla Zuchwałych.
Czworonożny pożeracz kiełbasy wraz z palcami.
Prawie jak po czerwonym dywanie.
Powrót po zwiedzeniu Arki Jaśka.
Na Leskowcu.
Na Leskowcu raz jeszcze.
Co by tu jeszcze zgubić we własnym plecaku?
Oto, jak powstają słynne ujęcia Tobiego na pniakach. W tle groźny Gancarz.
Jeden z wielu obrazków tego dnia....
Smrekowica.
Przy Grocie.
Wodospad Dusicy.
Okropna pogoda, deszcz, dupówa, mgła...
Panowie szczytują na jednej ze skał w okolicy Łamanej Skały.
Skrzyczne z trawersu do Zbójnickiego Okna.
Ostatnie moje zdjęcie przed balangą w Chatce na Potrójnej
Co by tu jeszcze napisać. Bardzo dziękuję za zajebiste łażenie w doborowym towarzystwie, choć nogi bolą, warto było. Brakło mi jedynie wisieńki na torcie w ostatnim etapie wycieczki, czyli odrobiny światła na grzbieciku kończącym dzień. No ale... skoro miało lać i nas zlać, to nie mam chyba co narzekać. Teraz czekać jedynie na odzew Darkheusha. |
Ostatnio zmieniony przez sokół 2016-11-19, 22:36, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
buba
Dołączyła: 09 Lip 2013 Posty: 6109 Skąd: Oława
|
Wysłany: 2016-11-19, 23:15
|
|
|
Najbardziej zazdroszcze arki i imprezy w chatce. Jak zwykle z najciekawszych momentow jest najmniej zdjec! |
_________________ "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia.. |
|
|
|
|
Piotrek
Wiek: 48 Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 10871 Skąd: Żywiec-Sienna
|
Wysłany: 2016-11-20, 00:28
|
|
|
Całkiem przyzwoita pogoda, nie ma co narzekać.
Powiem Wam, że jeszcze kilka dni temu w rejonie Potrójnej czy Gibasów to śnieg leżał, a teraz znów jesiennie się zrobiło. |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-11-20, 06:04
|
|
|
Na moje zdjęcia trzeba będzie z dwa dni poczekać.
Było fajnie. Cały plan się udało zrobić.
sprocket73 napisał/a: | Trochę obawiałem się, ze młodsi koledzy mnie fizycznie zajadą, ale dałem radę i chyba nie opóźniałem za bardzo |
Wolne żarty, wybacz żeś musiał na mnie czekać co chwilę .
Szkoda, że nie odbył się konkurs w rzucaniu śnieżkami ( brakło śniegu i celu - stchórzył ),
nie było kogo w kałuże wpychać ( stchórzył ). Ale dzięki temu (stchórzył ) było super. |
|
|
|
|
sprocket73
Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 5566
|
Wysłany: 2016-11-20, 07:37
|
|
|
buba napisał/a: | Najbardziej zazdroszcze ... imprezy w chatce. |
Tego naprawdę nie musisz zazdrościć. Trochę podkoloryzowałem opis imprezy, przynajmniej tej części, w której my braliśmy udział |
_________________ SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm |
|
|
|
|
sokół
Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 12258 Skąd: Bytom
|
Wysłany: 2016-11-20, 11:12
|
|
|
Śniegu to miejscami było całkiem sporo - szczególnie na ocienionych stokach wystawy wschodniej. Najwięcej było przy zimnym źródle czy jak to tam było. |
|
|
|
|
Malgo Klapković
Wiek: 37 Dołączyła: 06 Lip 2013 Posty: 2477
|
Wysłany: 2016-11-20, 11:14
|
|
|
Fajnie, w tej okolicy ostatni raz widziałam się z co po niektórymi, jak ten czas zasuwa... |
|
|
|
|
laynn [Usunięty]
|
Wysłany: 2016-11-20, 11:16
|
|
|
Tak przy tym źródle było sporo, ale jak ruszyliśmy do groty Komonieckiego, to już go nie było. Czyli na południowo-wschodnich stokach był śnieg. |
|
|
|
|
ceper
Dołączył: 02 Sty 2014 Posty: 8598
|
Wysłany: 2016-11-20, 11:55
|
|
|
Doceńcie (nie mylić z docentem) moje zasady, że nie pcham się tam, gdzie mnie nie chcą.
Zbędny balast nie był Wam potrzebny, dzięki czemu spędziliście czas po męsku. Może ucierpiały troszkę pieski, sprocket przez grzeczność nie wspomni, że były zestresowane oraz dostały one po kiełbasce zatrucia i rozwolnienia, zachowywały się nerwowo i wymagały rehabilitacji. |
_________________ Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej. |
|
|
|
|
sprocket73
Dołączył: 14 Lip 2013 Posty: 5566
|
Wysłany: 2016-11-20, 18:54
|
|
|
ceper napisał/a: | ucierpiały troszkę pieski... dostały one po kiełbasce zatrucia |
Ceper, skąd Ty bierzesz pomysły na te swoje żarciki?
czyżby...
|
_________________ SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm |
|
|
|
|
ceper
Dołączył: 02 Sty 2014 Posty: 8598
|
Wysłany: 2016-11-20, 19:41
|
|
|
Tym razem to ja doceniam inwencję twórczą sprocketa - na samym słowie dziękuję nie poprzestanę. sokół kiedyś wykonał mi plakat wyborczy, gdyby jeszcze coś stworzył laynn, to byłoby mi wstyd, że z koniaczkiem nie poczekałem na Was.
I teraz widzicie, ile może zdziałać duchowa obecność cepra na szlaku? Mając to na uwadze aż boję się wyobrazić, jakie efekty byłyby przy bliższym kontakcie.
Nareszcie dostrzegam optymizm i właściwą dozę humoru, może to się rozprzestrzeni...
Błędnie myślałem, że sprocket to sztywniak zapatrzony jedynie w Ukochaną i pieski, a tu taki zonk.
Dziękuję bardzo Pozdrowienia dla Ukochanej |
Ostatnio zmieniony przez ceper 2016-11-20, 19:42, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
sokół
Dołączył: 06 Lip 2013 Posty: 12258 Skąd: Bytom
|
Wysłany: 2016-11-20, 20:17
|
|
|
Zastanawiam się tylko po co jechales do rzyk. I czemu stchorzyles. Miałeś szansę wyjść na prostą... |
|
|
|
|
nes_ska
Wiek: 35 Dołączyła: 09 Paź 2013 Posty: 2931 Skąd: Brzesko
|
Wysłany: 2016-11-20, 20:48
|
|
|
Fajnie Wam Ja miałam odchorować, żeby na przyszły tydzień być nówka-sztuka, ale wymiękłam i pojechałam dzisiaj
Choć pewnie ja to bym dopiero zwalniała tempo wycieczki, huhuhu.
PS. Też mam długopisy od cepra, ale dostałam osobiście ;P |
_________________ Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić. |
|
|
|
|
|