Basia Z.
Dołączyła: 06 Wrz 2013 Posty: 3550 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: 2014-08-10, 15:41
|
|
|
To być może jest już musztarda po obiedzie, ale informacje na temat aktualnych warunków w Małej Fatrze podaje na swojej stronie HZS:
HZS napisał/a: | V pohorí sa ojedinele očakáva výskyt búrok s krúpami. S búrkami môžu byť spojené krátkodobé ale intenzívne lejaky, pri ktorých môžu úhrny dosiahnuť 20 - 40 mm a nárazy vetra rýchlosť 17 - 25 m/s. VÝSTRAHA: Vrátna dolina je po nedávnej povodňovej situácií prístupná do Štefanovej a na Starý Dvor.Úsek Starý Dvor-Chata Vrátna je naďalej uzatvorený pre verejnosť. Neodporúčame sa pohybovať po týchto chodníkoch: Chata Vrátna - Snilovske sedlo (zelená), Stará dolina - Sedlo za Kraviarskym (zelená), Starý dvor -Chata na Grúni (modrá), Šútovo - Chata pod Chlebom (modrá).Všetky ostatné turisticky značené chodníky sú otvorené a schodné. Na Chatu na Grúni odporúčame modrý chodník zo Štefanovej. Dolné, Nové a Horné Diery sú prechodné. Hrebeň Malej Fatry a Rozsutce sú taktiež priechodné.Od soboty Denne je v prevádzke sedačka na Pasekách a to v čase od 9:00 do 16:30 hod. |
Przy okazji.
Na forum turystyka-gorska podane zostały dwa ciekawe linki do opisu zjawisk, jakie miały miejsce we Wratnej:
http://hzsslp.blogspot.sk...alej-fatre.html
http://terchova.info/fotky-z-vratnej-od-geologov/ |
_________________ http://www.pilot-przewodnik.org/ |
Ostatnio zmieniony przez Basia Z. 2014-08-10, 15:42, w całości zmieniany 1 raz |
|
kamykus
Wiek: 35 Dołączył: 01 Kwi 2014 Posty: 72 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2014-08-20, 16:51
|
|
|
Dzień 3.
Dziś trzeba będzie wracać, ale szkoda zbierać się tak wcześnie. Ruszyliśmy na ławeczki przy pomniku obgadać dzisiejszą trasę. Po wczorajszym ciężkim dniu, żaden z nas nie miał chęci na jakąś ambitną trasę, do tego dzień zapowiadał się upalnie.
Po przejechaniu kawałka samochodem, zatrzymaliśmy się w Petrovej, stąd po 2 kilometrach docieramy do żółtego szlaku w kierunku Przełęczy Medzholie. Po drodze spotykając pasterza ze swoim dobytkiem.
Do przełęczy wiedzie piękny szlak, przez stare Bukowo, Dębowe lasy. Widoki na góry wyglądające jak te znane z filmów dokumentalnych Ameryki Południowej. Wysokie, strome, gęste. Do tego piękne przełęcze i widoki na dalsze górki.
Powolnym krokiem docieramy w końcu do przełęczy. Tutaj, tuż pod szczytem Wielkiego Rozsutca robimy przerwę, obserwując wspinających się na górę turystów.
Upał daje w kość, po dłuższym odpoczynku ruszamy Zielonym szlakiem do auta, jednak to wcale nie jest takie proste. Docieramy do wioski Biela. Stąd na mapie nie ma żadnych szlaków ani ścieżek w stronę przełęczy Prislop nad Bielou. Tutaj właśnie zaczyna się 2 kilometrowa droga do samochodu, oczywiście można obejść dookoła gór ale to oznacza 8 kilometrowy marsz asfaltem, w upale.
A ten z każda minutą daje jeszcze bardziej popalić. W końcu w wiosce trafiamy na jakąś kobietę, pytając o drogę do Chaty Janosika. To karczma zlokalizowana na naszej planowanej trasie. Tuż przed parkingiem.
Dostajemy wskazówki jak się dostać do przełęczy, punktem głównym ma być jakaś dzwonnica, przy której trzeba skręcić w lewo. Idziemy i wypatrujemy...
Marsz polami zajmuje może z godzinę, ale to była długa i męcząca godzina. Słońce z każdym krokiem nas spowalniało, dawno takiego upału nie widziałem. Ciężko nawet się oddycha. Jeszcze kilka owieczek wygrzewających się w słoneczku
W końcu docieramy do przełęczy, stąd już kawałek. Po dotarciu do samochodu Piotrek ugotował jeszcze na szybko żurek, takie miłe zakończenie ciężkiego upalnego dnia |
_________________ Blog - FB
PS: Napełniam jednorazowe kartusze turystyczne smile |
|