Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Z osami i muchami na Biernatce

Autor Wiadomość
Majka 


Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 919
Skąd: Beskid Mały/ Kraków
Wysłany: 2015-09-14, 15:57   Z osami i muchami na Biernatce

Na Luboń Wielki powszechnie zwany przez tubylców Biernatką wyruszamy z Rabki Zdroju Śmietanowej w słoneczny, ciepły niedzielny poranek.
Samochód zostawiamy na obszernym parkingu obok Zajazdu pod Chmurką. Idziemy zielonym szlakiem najpierw chwilkę drogą, później wśród łąk i pól.















Cel wycieczki widoczny z dołu.


Z tęsknotą spoglądam na Gorce.


Odsłaniają się Taterki. :) Nie jest to wprawdzie super wyraźny widok, ale nie ma co narzekać.




Kapliczka już w pobliżu lasu. Nie przepadam za takimi obiektami, ale ta przyciąga jednak moją uwagę oryginalnością. Coś w niej w każdym razie jest takiego, że nawet mi się podoba.


Potem już tylko las.








Zatrzymujemy się co jakiś czas,żeby trochę popstrykać fotek, napić się, posiedzieć. Szlak dość długi, ale łagodny i bardzo przyjemny.Dochodzimy do miejsca , w którym zielony łączy się z niebieskim.



Stamtąd 15 minut i już widać wyłaniające się zza drzew schronisko.







Najpierw do środka po coś zimnego do picia i po odznakę metalową do mojej plecakowej kolekcji.




A potem na ławeczki i ful wypas. Widoki na szczyty Beskidu Wyspowego i Makowskiego.









Jest ciepło i bezchmurnie. Siedzi się całkiem przyjemnie rozmawiając dosyć długo o górach i o życiu z fajnymi ludźmi z Jeleśni. Walczymy też z muchami i natrętnymi osami. Na szczęście nie były bardzo wredne, nie użądliły nikogo. Wreszcie czas ruszać w drogę powrotną. Schodzimy niebieskim szlakiem.Najpierw długo las i miejscami nieco stromo, później łąki.



















Dzikie jabłuszka, kwaśne strasznie. :lol


Szlak sprowadza nas do Rabki Zaryte. Dwa kilometry cywilizowanym chodnikiem przy głównej drodze i jesteśmy na parkingu. Przebieramy się i idziemy do Zajazdu na bardzo smaczny obiad z jeszcze smaczniejszym deserem w postaci szarlotki na ciepło z lodami.
Zadowoleni z przyjemnie spędzonego dnia i zupełnie niezmęczeni wracamy wieczorkiem do domu.
 
 
włodarz 

Dołączył: 13 Maj 2014
Posty: 2654
Skąd: Góry Sowie
Wysłany: 2015-09-14, 18:25   

To jednak z Lubonia są jakieś widoki. No tak, ale ja wchodziłem i schodziłem między jedną a drugą burzą.
 
 
Majka 


Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 919
Skąd: Beskid Mały/ Kraków
Wysłany: 2015-09-14, 18:42   

Pewnie,że są i ze szczytu i ze szlaków, zwłaszcza z dołu można podziwiać Gorce, a przy dobrej widoczności dojrzeć Tatry. :)
_________________
"Wokół góry, góry i góry
I całe moje życie w górach..."
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10854
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2015-09-14, 20:42   

Trochę szkoda, że widoczność taka mętna ale ...źle nie było jak widzę, wypad udany :-)
 
 
Majka 


Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 919
Skąd: Beskid Mały/ Kraków
Wysłany: 2015-09-14, 20:45   

Lepsza widoczność niż w lipcu i sierpniu. Nie ma co narzekać. :)
_________________
"Wokół góry, góry i góry
I całe moje życie w górach..."
 
 
nes_ska 


Wiek: 35
Dołączyła: 09 Paź 2013
Posty: 2931
Skąd: Brzesko
Wysłany: 2015-09-14, 22:11   

Ja się wybieram wciąż na ten Luboń i wybrać nie mogę! A tak lubię to schronisko! ;) Pasowałoby go wcisnąć w jakieś puste miejsce w kalendarzu.

Wasze osy były zdecydowanie bardziej sympatyczne niż moja. Ta nie była zbyt przyjazna.
_________________
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
 
 
Majka 


Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 919
Skąd: Beskid Mały/ Kraków
Wysłany: 2015-09-15, 08:16   

Osy nie były sympatyczne. Chłopy je tłukły na stole, dlatego nikogo nie zdążyły użreć. :lol
_________________
"Wokół góry, góry i góry
I całe moje życie w górach..."
 
 
Mirek 
mirek


Wiek: 62
Dołączył: 10 Lip 2013
Posty: 3883
Skąd: wodzisław śląski
Wysłany: 2015-09-15, 08:34   

Os w tym roku dostatek jest,aż za bardzo.Piwa na tarasie nie można spokojnie podjąć. :D
_________________
Pożegnania nadszedł czas.
Już nie będzie wspólnie nas.
Ty osobno, ja osobno
Tak ma być lepiej, podobno.
 
 
 
nes_ska 


Wiek: 35
Dołączyła: 09 Paź 2013
Posty: 2931
Skąd: Brzesko
Wysłany: 2015-09-15, 14:08   

Majka napisał/a:
Osy nie były sympatyczne.


....aaaa.....ja nie zabijam w ogóle owadów. I tak mi się paskudztwo odwdzięcza!
_________________
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
 
 
Majka 


Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 919
Skąd: Beskid Mały/ Kraków
Wysłany: 2015-09-15, 14:11   

Mięsa nie jem, zwierzaki szanuję, wszelkie gąsienice, "glizdy" i ślimaki przenoszę z drogi do trawy jak napotkam,muchy raczej oszczędzam, ale dla os zero litości. A wracając do sprawy schroniska, też lubię, tylko mają jeden minus-brak szarlotki.
_________________
"Wokół góry, góry i góry
I całe moje życie w górach..."
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10854
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2015-09-15, 21:16   

Majka napisał/a:
Mięsa nie jem, zwierzaki szanuję, ....

No weź, życie bez kiełbasy smażonej :? z cebulą :? :? na ogniu :? :? :?

Toż to samozadręczenie. :-)
 
 
Majka 


Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 919
Skąd: Beskid Mały/ Kraków
Wysłany: 2015-09-16, 19:46   

Alkoholu też nie używam. To dopiero męczeństwo. :lol
_________________
"Wokół góry, góry i góry
I całe moje życie w górach..."
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - forum anime