Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Z Mucznego do Ustrzyk Górnych przez Bieszczady

Autor Wiadomość
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5853
Skąd: Kraków
Wysłany: 2022-01-03, 18:05   Z Mucznego do Ustrzyk Górnych przez Bieszczady



Po dwóch poprzednich dniach i opisanych już w relacjach wycieczkach na Rawki i Dział oraz na Rzepedkę czuję, że mam nogi. Niemniej mam olbrzymią motywację, żeby przemóc wszystkie swoje słabości i bóle - tą motywacją jest prognoza pogody na następny dzień i moje wcześniejsze plany wycieczkowe, tj. trasa z Mucznego do Ustrzyk Górnych przez Bieszczady, prowadząca wg. opisów i zdjęć przez najpiękniejsze miejsca tych gór.
Rano mamy piękne słońce za oknem w Wetlinie i głęboko uzasadnioną nadzieję na super pogodę w Bieszczadach przez cały dzień. Jedziemy samochodem do Ustrzyk Górnych. Tam na parkingu położonym przy upamiętnionej w serialu „Wataha" placówce Straży Granicznej przesiadamy się na busa, który zawiezie nas do Mucznego. W Bieszczadach nie funkcjonuje regularna komunikacja publiczna ze stałymi rozkładami jazdy i tym podobnymi udogodnieniami, oprócz własnego samochodu podstawą poruszania się są:

1. busy, które jadą gdy na parkingu dopiero, gdy zbierze się minimalna liczba osób (najczęściej sześć), które chcą jechać w jedno miejsce,
2. autostop, czyli „okazja", zabieranie napotkanych turystów jest tu powszechnym i miłym zwyczajem.

My do Mucznego jedziemy busem. Ponieważ jest niedziela i do tego piękna pogoda, sześć chętnych osób zbiera się bardzo szybko. Uiszczamy opłatę za przejazd do Mucznego (20 zł, dużo). Zakup przez nas usługi transportowej odbywa się w trybie bezparagonowym. Na wstępie chciałem uprzedzić, że wycieczka była z gatunku „sytych", to znaczy obfitowała w piękne widoki, trasa była długa i urozmaicona, pogoda dopisała, więc relacja będzie z tych dłuższych, ale mam nadzieję, że się nie zanudzicie przy jej czytaniu i oglądaniu zdjęć. Obiecuję tym, którzy dojadą do końca, że jest on wart, by do niego dotrwać.

mapa: https://en.mapy.cz/s/pegotavase

Dojeżdżamy bieszczadzkimi drogami do Mucznego. To niewielka wieś, składająca się z kilkunastu domów, głównie przeznaczonym obecnie na wynajem dla turystów i wczasowiczów. Największym budynkiem w Mucznem jest hotel o dziwnej nazwie „Centrum Promocji Leśnictwa Bieszczadzkiego" powstały w 2016 roku. Przy budynku znajduje się duży parking.
Przed II wojną światową przysiółek Muczne liczył osiem domów. Przebiegała tędy trasa kolejki wąskotorowej łączącej Sokoliki ze Stuposianami i Ustrzykami Górnym. Po powojennych wysiedleniach Muczne zniknęło z mapy. W latach siedemdziesiątych XX wieku powstała tu osada pracowników leśnych. W roku 1975 tereny Mucznego i innych dawnych wsi Górnego Sanu przejął Urząd Rady Ministrów urządzając tu tereny łowieckie dla partyjnych prominentów. Podobno było tu mnóstwo zwierząt i ich upolowanie (z odpowiednim wspomaganiem) nie stanowiło dużego problemu nawet dla niewprawionych komunistycznych dygnitarzy. Niedźwiedź, który stoi w muzeum Bieszczadzkiego Parku Narodowego w Ustrzykach Górnych, został postrzelony przez jedną z czołowych postaci władz PRL, premiera rządu w latach 1970-1980- Piotra Jaroszewicza.
Nad Mucznem, na grzbiecie Jeleniowatego znajduje się otwarta w listopadzie 2020 wieża widokowa wysoka na ponad 31 metrów, będąca najwyższą wieżą widokową w Bieszczadach. Prowadzi na nią wyznaczona ścieżka turystyczna, tworząca pętlę długości 4,3 km, którą można dojść na wieżę z Mucznego.
Inną atrakcją Mucznego jest znajdująca się w drodze ze Stuposian zbudowana w 2012 roku Zagroda Żubrów o powierzchni ok. 10 hektarów, z czego 7 hektarów to tereny leśne. Przez zagrodę przepływa potok zapewniający żubrom wodę, a zwierzęta te można oglądać ze specjalnie przygotowanych tarasów widokowych.




wieża widokowa na Jeleniowatym


Bukowe Berdo - widok z Mucznego

My jednakże udajemy się na inną atrakcję Mucznego, wznoszący się nad nim masyw Bukowego Berda, który ponoć jest najpiękniejszym miejscem w Bieszczadach. Trzeba to zweryfikować, bo tych najpiękniejszych miejsc w tych górach jest sporo, a różni ludzie mają różnych faworytów, np. mój kuzyn uważa za takowe Połoninę Caryńską. Dwa dni później będziemy to sprawdzać, a tymczasem idziemy żółtym szlakiem na Bukowe Berdo.



To krótki szlak prowadzący na grań, prowadzący oczywiście pięknym bieszczadzkim lasem.





Dość szybko ścieżka wychodzi nad ten las i wkraczamy w krainę połonin. Jakoś wyłażę na te wysokości, chyba najgorsze już za mną.


Bukowe Berdo

Żółty szlak wyprowadza nas na grzbiet Bukowego Berda, przez który prowadzi szlak niebieski. Masyw Bukowego Berda to podłużne pasmo z trzema kulminacjami wierzchołkowymi: Szołtynia (1201 m npm.), Połonina Dźwinacka (1228 m npm.) oraz najwyższa, zwana jak całe pasmo: Bukowe Berdo (1311 m npm.) Niebieski szlak prowadzi grzbietem łagodnie wznosząc się w górę, aż na właściwe „Bukowe Berdo". Widoki ze szlaku faktycznie są pierwsza klasa, na początku pięknie widać Połoninę Caryńską, Rawki, Dolinę Górnego Sanu i położone są nią ukraińskie wzgórza, potem dochodzi Szeroki Wierch, a z najwyższego punktu Bukowego Berda widać Tarnicę, Halicz i Rozspaniec, a za nimi wyłaniają się Biedzszczady Ukraińskie. Trasa jest, jak ja to mówię „przestrzenna" i faktycznie piękna, ale czy najpiękniejsza w Bieszczadach? Otóż wg mnie nie.


koniec żółtego szlaku, po lewej Połonina Caryńska


Krzemieniec, Wielka i Mała Rawka

Charakterystycznymi obiektami na grzbiecie Bukowego Berda są wyrastające „po skosie” na grzbiecie skalne ostańce, od których pochodzi nazwa pasma - określeniem „berdo" Bojkowie nazywali skaliste grzbiety górskie.


na Szołtyni, w tle Bukowe Berdo i Krzemień


wystające "berda"


Muczne i Jeleniowaty


Połonina Caryńska i Połonina Wetlińska


bieszczadzka panorama




Szeroki Wierch




w drodze na Bukowe Berdo




bieszczadzkie lasy, a nad nimi Połonina Caryńska


zbocza Szerokiego Wierchu

Gdy docieramy na najwyższy wierzchołek Berda, pogoda się zauważalnie psuje, coraz więcej na niebie ciemnych chmur od strony Halicza i Rozsypańca. Chyba jakieś pechowe jest to miejsce, bo rok temu jak szliśmy tu od strony Tamicy, to też się pogoda zepsuła właśnie na Bukowym Berdzie. Robimy sobie tutaj dłuższy odpoczynek. Są ustawione ławki, ludzi jest sporo, szlak ograniczony jest słupkami i taśmami. Dobrze, bo dzięki temu nie „rozlewa" się on na boki, jak to ma miejsce np. na Czerwonych Wiercach - nie można sobie usiąść „na trawce" poniżej.




dolina Górnego Sanu


Kopa Bukowska, Halicz, Rozypaniec, na horyzoncie Bieszczady ukraińskie

Przez Krzemień schodzimy na Przełęcz Goprowską. W trakcie zejścia licznymi drobno ustawionymi schodami pogoda zmienia się jak w kalejdoskopie - na szczęście na dużo lepszą, ciemne chmury znikają, na niebie pojawia się dużo błękitu i przyjemnych białych obłoczków. Dalsza część wycieczki pod względem pogody zapowiada się znakomicie.


Krzemień


Bukowe Berdo


Bieszczady ukraińskie: Ostra Hora, Pliszka, Połonina Riwna


Tarnica, Tarniczka, Szeroki Wierch


zejście na Przełęcz Goprowską

Na przełęczy sielanka. Ciepło, słonecznie, piękne widoki, kolorowy las pod Haliczem i Rozsypańcem. To jedno z tych piękniejszych wg mnie miejsc w Bieszczadach. Zastanawiam się, czy iść na Tarnicę. To w sumie niedaleko, ale nogi zaczynają odczuwać trudy wycieczki w trzeci dzień z rzędu. Ustalamy, że Ukochana sobie pójdzie na ten najwyższy szczyt polskich Bieszczad, a ja sobie chwilę posiedzę na ławeczce, a potem niespiesznie będę dreptał z aparatem w ręku na Przełęcz Pod Tarnicą, gdzie będziemy na siebie czekać. Pomysł okazuje się być bardzo dobry, a efekty tego ławeczkowania i dreptania możecie sobie teraz pooglądać:






Halicz i Rozsypaniec






Krzemień, w dole Przełęcz Goprowska









Na Przełęczy Pod Tarnicą ruch jak na Giewoncie. Mnóstwo ludzi ciągnie na Tarnicę najkrótszą drogą z Wołosatego.



My idziemy w drugą stronę, czerwonym szlakiem na Tarniczkę i masyw Szerokiego Wierchu, by skończyć wycieczkę w Ustrzykach Górnych.



Na jej wierzchołku robimy sobie kolejny postój. To piękne miejsce widokowe, dookoła same Bieszczady, nie żałuję, że odpuściłem Tarnicę.


Tarnica




Szeroki Wierch, Połonina Caryńska



widok na południową stronę, w dole Wołosate


Bieszczady ukraińskie: Wielki Wierch, Pikuj, Starostyna



Schodzimy z Tarniczki. Przed sobą mamy ścieżkę prowadzącą pośród rozległej połoniny porośniętej wysokimi złotymi trawami. Dookoła Bieszczady: przed nami coraz bliżej Połonina Caryńska, za nami Tarnicą i Tarniczka, na niebie słońce schodzące coraz niżej, wszędzie intensywne jesienne kolory, a wokół nas morze traw. Można by rzec, płyniemy a nie idziemy.



Wracając do poruszonej wcześniej kwestii najpiękniejszego miejsca w Bieszczadach - jak wcześniej pisałem różne są opinie na ten temat, ale dla mnie, pisząc to już z perspektywy zakończonych już bieszczadzkich wakacji, to właśnie Szeroki Wierch jest najpiękniejszym miejscem w tych górach. Dodatkowo przypomina mi góry, o których się mówi, że to słowackie Bieszczady, a które bardzo lubię, czyli Wielką Fatrę.


Tarniczka, Tarnica






grzbiet Bukowego Berda














Bieszczady ukraińskie: Wielki Wierch, Pikuj, Starostyna, Ostra Hora







Zejście pośród traw wydaje się nie mieć końca. Docieramy na ostatni punkt widokowy z ławeczkami i widokami na Bieszczady.




ławeczka i Połonina Caryńska


panorama Bieszczadów


pasmo graniczne


Bukowe Berdo


Szeroki Wierch i Tarnica

Stąd ścieżka prowadzi stromiej w dół, ale końca połoniny nie widać.











W końcu wchodzimy do lasu. Pewnie już pisałem w poprzednich relacjach o pięknie bieszczadzkich lasów, ale może nie każdy jeszcze doczytał, więc powtórzę że w październiku podczas złotej polskiej jesieni prezentują się one oszałamiająco.







Słońce już się skrywa za góry, gdy docieramy do Ustrzyk Górnych, gdzie mamy zaparkowany samochód.
Komentatorzy skoków narciarskich, gdy skoczek odda wyjątkowo daleki skok, używają określenia, że „odpalił petardę". Ta nasza wycieczka była taką odpaloną petardą, po której zapach prochu (górskich wrażeń) do tej pory czuję. Wszystkim życzę tak udanych górskich wycieczek.

A dwa dni później było tak:



_________________
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Profil Facebook
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2022-01-03, 19:01   

Piękno, piękne miejsce...to tak na prawdę pokłosie wielu czynników.
W górach, to nasze osobiste spojrzenie, czasami czas, pora znalezienia się w danym momencie/miejscu powodują, że to czy tamto miejsce określimy, najpiękniejszym.
Szeroki Wierch mnie w maju aż tak nie ujął, jak na Twoich zdjęciach. Ale Ty miałeś właśnie genialne warunki.
 
 
Wiolcia 


Dołączyła: 13 Lip 2013
Posty: 3458
Wysłany: 2022-01-03, 20:41   

Ten hotel w Mucznem w 2016 roku został odnowiony. Ale istniał już wcześniej, służąc robotnikom, a potem prominentom przyjeżdżającym na słynne polowania, o czym pisałeś. Doskoczyński trzymał łapę na tym terenie.
A po Twojej relacji uświadomiłam sobie, że wieki całe nie byłam na Szerokim Wierchu. A był to mój pierwszy szlak w Bieszczadach.
A piękno? Jest subiektywne, i jak pisze laynn, składa się na nie wiele czynników. Kiedyś bardzo podobało mi się Bukowe Berdo, po latach też, ale jakby mniej. Zresztą wiele rzeczy mniej się podoba po latach, po innych widokach. Człowiek jakby bardziej wybredny się staje. Ale w sumie zabiłeś mi ćwieka, bo nie wiem, co jest najpiękniejszego w Bieszczadach...
 
 
gar 

Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 838
Skąd: Orzegów
Wysłany: 2022-01-03, 20:59   

Wiolcia napisał/a:
Ale w sumie zabiłeś mi ćwieka, bo nie wiem, co jest najpiękniejszego w Bieszczadach...

Może Halicz ?
Pogoda i kolory w tym roku w Bieszczadach dopisywały pierwszorzędnie.
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8312
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2022-01-03, 21:32   

Sebastian napisał/a:
W Bieszczadach nie funkcjonuje regularna komunikacja publiczna ze stałymi rozkładami jazdy i tym podobnymi udogodnieniami

funkcjonuje, ale w bardzo ograniczonym zakresie, a najgorzej jest na odcinku Cisna - Ustrzyki. Bo z Cisnej w kierunku Leska coś tam jeszcze jeździ, podobnie jak z Ustrzyk.

Kolorki pierwsza klasa, muszę pomyśleć znowu nad jesiennymi Biesami.
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9396
Wysłany: 2022-01-03, 21:35   

Wszystko z efektem wow :)

W upalne lato Bukowe B. Nie robiło takiego wrażenia, a już na pewno kiedy trzeba było przy +40° się tam wdrapać :lol

Jesień w tych miejscach w twoim wydaniu jest piękna ... taka obrazkowa.
 
 
gar 

Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 838
Skąd: Orzegów
Wysłany: 2022-01-03, 23:46   

Pudelek napisał/a:
Sebastian napisał/a:
W Bieszczadach nie funkcjonuje regularna komunikacja publiczna ze stałymi rozkładami jazdy i tym podobnymi udogodnieniami

funkcjonuje, ale w bardzo ograniczonym zakresie, a najgorzej jest na odcinku Cisna - Ustrzyki. Bo z Cisnej w kierunku Leska coś tam jeszcze jeździ, podobnie jak z Ustrzyk.

Najgorzej z głównych dróg jest na odcinku Cisna - Komańcza, bo tam nic nie jeździ. Z Ustrzyk do Cisnej zdarza się, że coś jeździ (czasami z przesiadką w Wetlinie). Ruch na tej trasie istnieje głównie w wakacje i po 1 -2 kursy od maja do października - niestety poza sezonem najczęściej w godzinach marnych dla turysty.
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8312
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2022-01-04, 14:05   

Eh, te godziny to chyba nigdy nie są dopasowane do turysty, a miejscowi mało kiedy i tak nimi jeżdżą. W czerwcu to jedyny znany mi kurs z Ustrzyk do Cisnej to był NEOBUS (z którego zresztą korzystałem) - jeden kurs o 21 wieczorem... Za to na wakacje czasem zawieszają coś, co jeździ w okresie szkolnym.

Jak jest ciepło i mamy zapas czasu to można spokojnie postawić na stopa, ale już w zimie to nie bardzo.
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
gar 

Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 838
Skąd: Orzegów
Wysłany: 2022-01-04, 14:34   

W zimie na trasie Ustrzyki Górne - Wetlina nic nie kursuje (droga uznawana jest za nieprzejezdną dla autokarów). Od Wetliny do Cisnej ze 3 kursy dziennie są (ale chyba tylko w dni robocze).
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5853
Skąd: Kraków
Wysłany: 2022-01-04, 16:48   

laynn napisał/a:
Piękno, piękne miejsce...to tak na prawdę pokłosie wielu czynników.

Wiolcia napisał/a:

A piękno? Jest subiektywne, i jak pisze laynn, składa się na nie wiele czynników. Ale w sumie zabiłeś mi ćwieka, bo nie wiem, co jest najpiękniejszego w Bieszczadach...

Zgadzam się, że piękno jest odczuciem subiektywnym. Warunki pogodowe też są ważne, choć rok temu byłem na Haliczu i Rozsypańcu i pogoda była kiepska, a miejsce mi się bardzo podobało.
A co do najpiękniejszego miejsca w Bieszczadach, to pewnie każdy ma swoje.
_________________
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Profil Facebook
 
 
opawski1 


Wiek: 26
Dołączył: 21 Lut 2016
Posty: 1051
Skąd: Prudnik
Wysłany: 2022-01-04, 21:11   

W relacji pokazałeś jak wielki potencjał widokowy mają Bieszczady przy idealnych warunkach pogodowych i kolorach. Piękne są te złote lasy i trawy, zatrzymane na Twoich zdjęciach! :) Miałeś też szczęście, że pogoda i światło tak zagrało. Też zrobiłeś mi smaka by odwiedzić te góry jesienią, może za kilka lat się uda. ;)
A moje najpiękniejsze miejsce w Bieszczadach? Hmm chyba na razie takiego nie mam, pamiętam, że bardzo podobał mi się szlak z Tarnicy przez Halicz i Rozsypaniec, Połonina Caryńska też była piękna, minęło jednak prawie 5 lat i 8 lat od moich wizyt w Bieszczadach i teraz być może co innego spodobałoby mi się bardziej. Tym bardziej, że wtedy nie byłem wszędzie jak choćby na Bukowym Berdzie. ;)
_________________
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Ostatnio zmieniony przez opawski1 2022-01-04, 21:12, w całości zmieniany 1 raz  
Profil Facebook
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10854
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2022-01-06, 16:22   

Sebastian napisał/a:

Zgadzam się, że piękno jest odczuciem subiektywnym.

Oczywiście, że odczucie subiektywne ale są sytuacje, momenty którym tego piękna w żaden sposób odmówić nie można. Jak choćby sceneria na Twoich zdjęciach w relacji.
Ciężko byłoby powiedzieć, że to nie są piękne widoki, kolorystyka, nawet zasłaniając się subiektywizmem :)
 
 
Vision
[Usunięty]

Wysłany: 2022-01-07, 10:50   

Ja tam akurat byłem zimą i warunki pogodowe były wtedy genialne. Tzn. przy wszystkich innych wycieczkach na Caryńską czy Wetlińską... Było bezchmurnie i pełna lampa, a na Bukowym chmury, mocny wiatr i co chwilę zmieniające się widoki robiły robotę. Dlatego najpiękniej wspominam Bukowe Berdo właśnie, ale byłem w Bieszczadach tylko raz, więc wszystkiego jeszcze nie widziałem. ;)

Tak czy tak, piękna i urzekająca jesień na Twoich zdjęciach. :-)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group