Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Wakacyjnie na Spiszu

Autor Wiadomość
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2019-07-12, 18:49   

Piotrze, mój powrót to wina sokoła. Ma mnie tu z dobrodziejstwem inwentarza. Następnym razem 2x się zastanowi. ;)

Dzięki Adrian. Pisałem, że nie ma się czym chwalić, bo jesteśmy na walizkach. :o-o
_________________
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2019-07-12, 19:18   

A tam, nasycenie, jak to Sprocket mawia, lato jest, ma być zielono. Specjalnie to ja przy tych zdjęciach nie majsterkowałem, bo tego nie umiem za dobrze, ale troszkę pogrzebałem w aparacie, mnie tam się podoba. :D

W poniedziałek trzeba było ruszyć dupę. Miała być Kieżmarska, ale w Tatrach zimno się zrobiło, tośmy podjechali do Niedzicy.

Od razu uciekliśmy od tłumów na zamku i weszliśmy na czerwony szlak. Pieniny Spiskie dzisiaj będą.
Dziesięć minut i mamy widoki.



Widać zamek w Czorsztynie, szkoda, ze słońca nie ma, zdjęcia byłyby lepsze...



Tu widok na Niedzicę. Niedzica i Niedzica-Zamek to dwie różne sprawy, jak się okazuje,,,



I znów byliśmy obserwowani. Tym razem fruwaczka helikopter latał nad nami. A z tyłu bystre oko dojrzy Turbacz.



Wyszliśmy na bajeczne wzgórze z wieżami, pięknie widokowo, ławeczki, kwadrans od zamku. I ani żywej duszy!





Minęliśmy pasmo lasu i weszliśmy w kolejne łąki. I zaczęło grzać słońce. Piękny to był odcinek, naprawdę. Polecam każdemu.



Tak ludzie żyją.... I pewnie narzekają, że do sklepu daleko...



Lubań i Czorsztyn



Ruszamy dalej, zdobyć Cisówkę. 777 metrów. Zapowiada się fajnie.



Za nami coraz to szersze widoki na Pieniny...



Ale i tak królem okolicy jest bez wątpienia Lubań. To on góruje nad resztą i sprawia wrażenie większego od reszty towarzystwa. W sumie jest największy, w najbliższym otoczeniu. Wieża tylko dodaje mu uroku.



Miało być pięknie, ale zaczął się gęsty las, Cisówka padła, ale z ulgą wyszliśmy z tego lasu po ponad godzinie, z powrotem na widokowy grzbiet.



Płosząc przy okazji jastrzębia, którego jakoś udało się złapać w obiektywie.



Bezszlakowo schodzimy nad Jezioro Czorsztyńskie. Pies na plaży zesrał się na rzadko. Dupa cała w gównie. No to ciach, psa do jeziora i trzeba prać. Przecież taki do auta nie wejdzie... No, takie przygody... A nad samym jeziorem, na plaży, pustki. Pogoda odstraszyła. Miało padać.





Obsraniec, już po kąpieli zada.



Czekamy dobre pół godziny, aż pies trochę obeschnie, Julka rzuca sobie kamyczki, fajnie jest. Tym samym zaliczamy kolejny dzień.





Rano, tzn koło południa, pakujemy się na Słowację, do Jezerska, dziś spacer w koronach drzew. Bardziej dla dziewczyn, ja nie idę. Nie chcę. Idziemy szlakiem, nikt tam nie chodzi, więc znów jest zabawa. No ale zamiast ścieżką 30 minut wychodzi 70 minut chaszczami, więc można rzec, że plan się powiódł.



Najpierw jest pięknie.







Ale potem.... masa ludzi, różnych. Koparki, ciężarówki. Ceny w bufecie kosmos. Jemy langosze, ale zimne w środku, a za bagatela 4,50 euro za jednego. Szybko stamtąd spierd... w podskokach, ale najpierw dziewczyny idą na ścieżkę (ponoć nie warto) a ja pilnuję psa, którego połowa tego tłumu chce głaskać (kilka razy odzywam się do ludzi jak do cepra)





W sumie jedynym plusem było to, że w 30 minut zeszliśmy do auta.



A i widokowo rewelacji nie było.



Wieczorem standardowo z sąsiadami z Bełchatowa... grille, piwko, takie tam...
Profil Facebook
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2019-07-12, 19:35   

W środę to już dziewczynom się nic nie chciało, to sam poszedłem pokręcić się po mieścince.



Głównym celem był największy na Spiszu wodospad. Ponoć siedem metrów. No ale... jest na czyjejś działce i wszystko pozagradzane i płoty wysokie na trzy metry. Dziwna sprawa. udało mi się jedynie trochę podejść i cyknąć z góry, jak to wygląda. Z dołu nie było szans.



A tak wygląda typowa ulica w Kacwinie.



Włóczę się po okolicy, schodzę nad rzekę...



Mijam kościółek i nawet mnie kusi wejść, ale nie, nie wchodzę, wolę iść do kuzynostwa, które ma gniazdo nieopodal.



Potem sobie przypominam, że mam jakieś monety, więc idę do sklepu "miś" i za trzy złote zaczynam życie na nowo. A potem, wracając już, jestem świadkiem, jak się zawija siano w folię...



żegnam koleżanki zza miedzy



A wieczorem mamy pożegnalne ognisko z sąsiadami.



W międzyczasie piękny wieczór się zrobił, chociaż mam co najmniej promila, latam z aparatem.





Ognisko się skończyło, przywiozłem w taczce wodę, dzieciaki się bawiły w straż pożarną. Radości nie było końca.



I ostatnie zdjęcie z wakacji.... Zarazem ostatni dzień ładnej pogody.



Przez dwanaście dni raz delikatnie pokropiło w Kacwinie i raz kilka kropel spadło na Lubaniu. Poza tym idealna pogoda.

W czwartek od rana zlewy, wdupiłem się w korki w Nowym Targu, tracąc tam ponad godzinę... potem w Zatorze chcąc ominąć objazdy w Oświęcimiu wdupiłem się w Jaworzno, a co gorsza, przejechałem też przez Sosnowiec. Dobrze, że paszporty mieliśmy!
I po pięciu godzinach zameldowałem się w domu.


O Kacwinie. Wczasowiczów policzyć szło na palcach jednej ręki. Dwa dobrze zaopatrzone sklepy. Świetna pizzeria. Wszędzie blisko.

Kwatera full wypas. Jednego wieczoru nawet w kominku zapaliliśmy, ogrzewanie podłogowe. Mieliśmy domek sześciosobowy, ale byliśmy w trójkę plus pies.

Cena moim zdaniem bardzo atrakcyjna. Ja płaciłem dwie stówki. To jest cena za cały domek. Za ten większy, dziesięciosobowy, chyba 300. Właściciele bezproblemowi.

Domki pod Sosnami Kacwin. Naprawdę polecam.
Profil Facebook
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10853
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2019-07-12, 20:08   

Bardzo fajny urlop, naprawdę. No i przełomowy, bo po 3 latach poznałeś się z aparatem :-)

ceper napisał/a:
Piotrze, mój powrót to wina sokoła.


Spoko, mnie to nie przeszkadza :-)
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9371
Wysłany: 2019-07-12, 20:31   

Patrząc na typowe drogi ... :pod6 Tamtejsze krowy mają chyba sraczke, bo nawalone co 30 cm. :D
Ostatnio zmieniony przez Adrian 2019-07-12, 20:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5832
Skąd: Kraków
Wysłany: 2019-07-12, 21:05   

fajny urlop na tym Spiszu
Profil Facebook
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5519
Wysłany: 2019-07-12, 21:30   

ceper napisał/a:
W cywilizowanych regionach kraju do defekacji służy nam coś białego z dużym otworem (po prawej, dolnej części zdjęcia)
jedyne z otworem co tam widzę to umywalka? można i tak :)
OK, fajnie, że nieporozumienie wyjaśniłeś, na drugi raz nie pisz:
ceper napisał/a:
oraz alkowa, ale tę z żoną okupujemy cały czas
okupujemy to taka kulturalna wersja słowa "obsrywamy" :)
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2019-07-12, 21:39   

Urlop porządny. Wyspaliście się. Krótkie spacery. O to jest urlop :D
 
 
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2019-07-12, 22:04   

sprocket73 napisał/a:
okupujemy to taka kulturalna wersja słowa "obsrywamy"
Chyba w Galicji, bo w moich kręgach oznacza "zajmować, przebywać".
sprocket73 napisał/a:
białego z dużym otworem (po prawej, dolnej części zdjęcia)
jedyne z otworem co tam widzę to umywalka? można i tak
Obraz złożony z dwóch zdjęć i w centrum obrazu jest umywalka 2x ta sama, zaś na dole z prawej jest geberit GROHE. Można też na umywalce frontem do lustra, gdyby oba geberity były zajęte lub kogoś poniosła fantazja.
Edit: w kulturalnej wersji deska jest opuszczona. ;)
_________________
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Ostatnio zmieniony przez ceper 2019-07-12, 22:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8298
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2019-07-12, 22:18   

Cytat:
ies na plaży zesrał się na rzadko. Dupa cała w gównie. No to ciach, psa do jeziora i trzeba prać. Przecież taki do auta nie wejdzie... No, takie przygody...

już wiem po co są te zakazy wstępu z psem :lol

ta ścieżka, moim zdaniem, nie jest warta swojej ceny. Zaraz obok poniżej jest darmowa wieża widokowa przy której kiedyś spaliśmy i stamtąd są całkiem fajne widoki.
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5519
Wysłany: 2019-07-13, 00:33   

Pudelek napisał/a:
a ścieżka, moim zdaniem, nie jest warta swojej ceny
Dla mnie to jest całkowicie nie do pojęcia, czemu tam takie tłumy walą, gotowe zapłacić konkretny pieniądz, za wejście na wieżę widokową. Ja tam mam zasadę, że wchodzę tylko na te darmowe :)

Ceper, w Twoich kręgach "obsrywać" to znaczy "przebywać". Czy to ma związek z oznaczaniem terenu? Taki pierwotny instynkt terytorialny?
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
Pudelek


Dołączył: 08 Lip 2013
Posty: 8298
Skąd: Oberschlesien
Wysłany: 2019-07-13, 00:46   

sprocket73 napisał/a:
Ja tam mam zasadę, że wchodzę tylko na te darmowe :)

mogę zrobić wyjątek, jeśli taka wieża jest jedynym miejscem widokowym w okolicy albo rzeczywiście widok jest spektakularny :)
_________________
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
 
 
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2019-07-13, 02:44   

sprocket73 napisał/a:
Ceper, w Twoich kręgach "obsrywać" to znaczy "przebywać". Czy to ma związek z oznaczaniem terenu? Taki pierwotny instynkt terytorialny?
Nie, ma to związek ze znajomością języka polskiego i staram się nie używać słów, których znaczenie jest mi obce.
Oto jego definicja i potoczne znaczenie: https://sjp.pwn.pl/sjp/okupowac;2494968.html
Słownik języka polskiego może się mylić, dlatego nie kwestionuję innych znaczeń słowa "okupować", a które są mi obce w dialekcie galicyjsko-ślůnskim, np. okupowanie plaży nie ma nic wspólnego z parawaningiem. ;)
Niby ludzkie, ale jest mi obce. Człowiek uczy się całe życie i ta nauka przychodzi mi coraz trudniej. :zol
_________________
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Ostatnio zmieniony przez ceper 2019-07-13, 03:07, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Vision
[Usunięty]

Wysłany: 2019-07-13, 19:32   

Piękne wakacje, istna sielanka. Baza wypadowa jak dla mnie też genialna, cały domek dla siebie, fajna rzecz. :)

Chociaż moim zdaniem za bardzo się przestraszyłeś tych psów pasterskich, aż tak straszne to one chyba nie są.... ;)

Co do zdjęć spoko. rób jak Ci się podoba. To i tak nie ma znaczenia, tak na prawdę jak wyglądają zdjęcia w rzeczywistości, widać dopiero po wydrukowaniu. ;) Jak dla mnie wszystkie są ok. :-o
 
 
ceper 


Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 8598
Wysłany: 2019-07-13, 20:17   

Zanim sokół nie dokona podsumowania jak Pudelek (interesuje mnie także motyw przewodni), a pewnie najlepsze kąski zostawił jeszcze na koniec, to nie mogę się odnieść się do jego relacji. A mógłby przecież napisać wprost:
- gdzie był i co widział - tak po ludzku,
- czy kwatera za starego obejmowała all inclusive czy clean yourself,
- statystyki ekonomiczne oraz spalanie wzorem relacji Roberta J,
- nie byłem na urlopie powyżej 9 dni - czy mu nie było tęskno na szychtę?
_________________
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group