Jeśli chcesz pomóc, wpłać na wsparcie poszkodowanych w wyniku powodzi. Linki poniżej:
SIEPOMAGA.PL - WSPARCIE POSZKODOWANYCH W WYNIKU POWODZI
ZRZUTKA.PL - POMOC POWODZIANOM ZE STRONIA ŚLĄSKIEGO


Głosowanie na zdjęcie sierpnia - trzeba wejść do sekcji "Fotografia górska i nie tylko" - nie ma linka na głównej, mój błąd.

Monochromatyczna zima

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3477
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Monochromatyczna zima

Postautor: Wiolcia » 2018-02-15, 19:11

Zainspirowana relacją laynna i sokoła z ostatniego wypadu na Halę Jaworową, na niedzielny, ponoć słoneczny dzień, planuję tę właśnie pętlę.
Tym razem na wycieczkę wybieramy się z naszą przyjaciółką Martą. Jadąc samochodem w stronę Brennej z niepokojem spoglądam w niebo – gdzie to słońce, gdzie te przejaśnienia? Znów prognozy okazały się bardziej optymistyczne niż rzeczywistość, która jest, co tu dużo mówić, szarobura.

Obrazek

Parkujemy pod kościołem w Brennej i ruszamy zielonym szlakiem pod górę, obok wyciągu narciarskiego.

Obrazek

Wystarczy jednak kawałek podejścia, a już otacza nas inny świat. Monochromatyczny, a jednak na swój sposób piękny. „Ileż odcieni może mieć biel!” – stwierdza Marta, focąc kolejne oblepione śniegiem gałązki i szukając prześwitów na mgliste szaro-szare panoramy. No tak, zima w górach fajna jest, nawet jeśli nie ma słońca.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dość szybko osiągamy grzbiet i tam zmieniamy znaki na czarne. Na Horzelicy, która daje tylko przedsmak czekających nas tu przy dobrej pogodzie widoków, grzejemy się herbatką z rumem.

Obrazek

Obrazek

I ruszamy dalej, mijając po drodze całe grupy biegaczy z klubu Ultra Beskid Sport, którzy ćwiczą tu pętelki przed kolejnymi, marcowymi zawodami, czyli Górską Pętlą UBS 12:12. Bardzo przyjemni ludzie – mimo wysiłku pozdrawiają nas za każdym razem, a niekiedy nawet dwukrotnie, gdy po popasie w chacie pod Grabową ruszamy na szczyt, a oni pokonują tę trasę kolejny raz.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jest też rowerzysta – jedzie na normalnych oponach pod górę stwierdzając, że jazda z kolcami to nie zabawa. Poza tym turystów mało. Większa ich ilość pojawia się dopiero przy chacie.

Obrazek

Zanim tam dotrzemy, zdobywamy wieżę na Starym Groniu.

Obrazek

Widoki są dość marne, ale widać, że coś widać! Przy fajnej pogodzie musi tu być świetnie. Z braku laku, czyli panoram, sprawdzamy wytrzymałość konstrukcji. Marta zawołała nas na ładne zdjęcie, a my wleźliśmy na słupy. Co tam będziemy sztywno stać!

Obrazek

Obrazek

Droga do Chaty Grabowa mija nam szybko. Znów przyjemny szlak, znów widoki na widoki w czasie łaskawszej aury.

Obrazek

Obrazek

W środku zamawiamy tylko coś ciepłego do picia, bo kanapki czekają w plecaku, a w środku nie można spożywać swojego papu. Na drugie śniadanie postanawiamy zaczekać do Kotarza i swe kulinarne skarby skonsumować w szałasie na szczycie. Tymczasem za schroniskowym oknem coś zaczyna się dziać!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nieśmiałe przebłyski słońca liżą niedalekie polany, więc czym prędzej wyskakujemy na zewnątrz, by złapać je w obiektyw. Pogoda rzeczywiście się poprawia, gdzieś tam pojawiają się plamy błękitu, ale słońce do nas nie dociera.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na moment tylko oświetla okolice szałasu na Kotarzu, gdy zajadamy się tam kanapkami. I to by było na tyle, jeśli chodzi o zimową wędrówkę w słońcu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nasi tu byli…

Obrazek

Nie jest jednak źle! Przejrzystość jest o niebo lepsza niż nad ranem, a kolejne miejsce na trasie, Hala Jaworowa, po prostu nas zachwyca. Głupio pisać o zachwytach, achach i ochach – co? Przecież takie górskie roztkliwianie się nie jest popularne. Ale co tam, podobało nam się szalenie i już! Mimo że szlak niebieski przebiega skrajem polany, nie mogę sobie odmówić podejścia dalej, do charakterystycznego drzewka w pobliżu. Zdjęciom nie ma końca, tym bardziej, że wiemy, iż to nasze ostatnie widokowe miejsce na trasie. Zaraz wejdziemy w las.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wędrówka w dół trochę się dłuży, szczególnie po dotarciu do drogi. Następnym razem wybierzemy pewnie bezszlakowe zejście do doliny Hołcyny przez Halę Jaworową. Nie ma co jednak narzekać na trochę asfaltu, gdy całość spełniła nasze zimowe oczekiwania. Jak tak nam się podobało przy niespecjalnej pogodzie, to aż strach się bać, co będzie, gdy ona dopisze!

I na koniec, dzięki, chłopaki, za pomysł! Chyba zaczynam lubić coraz bardziej Beskid Śląski :).
włodarz
Posty: 2715
Rejestracja: 2014-05-13, 17:38
Lokalizacja: Góry Sowie

Postautor: włodarz » 2018-02-15, 19:32

Wiolcia pisze:Jak tak nam się podobało przy niespecjalnej pogodzie,


Niespecjalna pogoda to byłaby wtedy, gdyby drzewa nie miały tego białego stroju. Było ładnie.
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3477
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2018-02-15, 19:37

włodarz pisze:
Wiolcia pisze:Jak tak nam się podobało przy niespecjalnej pogodzie,


Niespecjalna pogoda to byłaby wtedy, gdyby drzewa nie miały tego białego stroju. Było ładnie.


Ja tam lubię sobie ponarzekać :D.
włodarz
Posty: 2715
Rejestracja: 2014-05-13, 17:38
Lokalizacja: Góry Sowie

Postautor: włodarz » 2018-02-15, 19:46

A nie, to w porządku. :-)
Awatar użytkownika
nes_ska
Posty: 2931
Rejestracja: 2013-10-09, 15:58
Lokalizacja: Brzesko

Postautor: nes_ska » 2018-02-15, 19:52

Ja też mam trochę przesyt tej monochromatyczności, dlatego kilka godzin w Karkonoszach spędziłam mówiąc: "Chcę do domu." ;)

Mimo wszystko trzeba przyznać, że te oblepione śniegiem drzewa faktycznie wyglądają urokliwie. Dwa tygodnie temu w Śląskim tego nie mieliśmy. Było tak, że nawet aparatu nie chciało mi się wyciągać, więc z 3 dni mam 30 zdjęć ;-))
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3477
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2018-02-15, 19:54

A gdzie byłaś w Śląskim?
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12321
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2018-02-15, 20:00

pogodę mieliście lepszą, niż my, ale zadowoleni jesteście
my też w sumie bylismy zadowoleni, więc chyba o to w tym głównie chodzi

a trasę jak najbardziej powtórz, najlepiej wiosną.
Ostatnio zmieniony 2018-02-15, 20:00 przez sokół, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
nes_ska
Posty: 2931
Rejestracja: 2013-10-09, 15:58
Lokalizacja: Brzesko

Postautor: nes_ska » 2018-02-15, 20:07

Wiolcia pisze:A gdzie byłaś w Śląskim?


W Śląskim byłam w rejonie Baraniej, ale to jak mówiłam dwa tygodnie temu, więc była zupełnie inna aura ;) Wy przynajmniej tutaj mieliście jakieś przebłyski niebieskiego nieba. My mieliśmy mgłę, śnieg i śnieg z deszczem ;)
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3477
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2018-02-15, 20:10

nes_ska pisze:
Wiolcia pisze:A gdzie byłaś w Śląskim?


W Śląskim byłam w rejonie Baraniej, ale to jak mówiłam dwa tygodnie temu, więc była zupełnie inna aura ;) Wy przynajmniej tutaj mieliście jakieś przebłyski niebieskiego nieba. My mieliśmy mgłę, śnieg i śnieg z deszczem ;)


To i tak szacun, że w taką pogodę się w góry wybierasz. Ja to jednak prognozy sprawdzam i odpuszczam, jak ma być pogodowa kicha.
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10963
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2018-02-15, 21:18

Tak sobie myślę, że te dziwaczne ostatnio zimy powodują, iż człowiek już ma radochę jeżeli w górach jest ładny, puszysty śnieg. Nawet słońca nie trzeba, byleby było biało :)
laynn

Postautor: laynn » 2018-02-15, 21:33

Ej, mieliście lepsze widoki niż my. No i więcej śniegu, pod Kotarzem to przepięknie wygląda!
marekw
Posty: 3845
Rejestracja: 2014-06-18, 18:04
Lokalizacja: Sucha Beskidzka

Postautor: marekw » 2018-02-16, 09:09

Zima w górach zrobiła się bardzo fajna, tylko do szczęścia brakuje właśnie BŁĘKITNEGO NIEBA,które tak fajnie podkreśla oszronione drzewa.Wycieczka pierwsza klasa :)
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3477
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2018-02-16, 19:18

sokół pisze:a trasę jak najbardziej powtórz, najlepiej wiosną.


Koniecznie. Może z jakąś lekką modyfikacją, bo dzień dłuższy będzie, to i pochodzić dłużej można. A tak przy okazji Brennej - czy Krzyż Zakochanych jeszcze istnieje? Nie znalazłam go na aktualnej mapie Compassa (a nie pamiętam, czy na wcześniejszych wydaniach był), a w internecie info, że zdemontowany i poddany renowacji, a od czerwca znów na swym miejscu. Ktoś był ostatnio?

Piotrek pisze:Tak sobie myślę, że te dziwaczne ostatnio zimy powodują, iż człowiek już ma radochę jeżeli w górach jest ładny, puszysty śnieg. Nawet słońca nie trzeba, byleby było biało :)


Co to się, panie, porobiło...

laynn pisze:Ej, mieliście lepsze widoki niż my. No i więcej śniegu, pod Kotarzem to przepięknie wygląda!


marekw pisze:Zima w górach zrobiła się bardzo fajna, tylko do szczęścia brakuje właśnie BŁĘKITNEGO NIEBA,które tak fajnie podkreśla oszronione drzewa.Wycieczka pierwsza klasa :)


Mogło być rzeczywiście gorzej.
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10963
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2018-02-16, 21:09

Wiolcia, a co to się stało z Twoją stroną?. Chwilowy zonk czy likwidacja?

Obrazek
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3477
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2018-02-16, 21:15

Likwidacja.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 242 gości