Jeśli chcesz pomóc, wpłać na wsparcie poszkodowanych w wyniku powodzi. Linki poniżej:
SIEPOMAGA.PL - WSPARCIE POSZKODOWANYCH W WYNIKU POWODZI
ZRZUTKA.PL - POMOC POWODZIANOM ZE STRONIA ŚLĄSKIEGO


Głosowanie na zdjęcie sierpnia - trzeba wejść do sekcji "Fotografia górska i nie tylko" - nie ma linka na głównej, mój błąd.

17-19.11.2017 Mglisty i pochmurny Beskid Niski

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
nes_ska
Posty: 2931
Rejestracja: 2013-10-09, 15:58
Lokalizacja: Brzesko

17-19.11.2017 Mglisty i pochmurny Beskid Niski

Postautor: nes_ska » 2017-11-20, 18:36

Wprawdzie początkowo plany były nieco inne, ale czasem tak mam, że potrzebuję ciszy i spokoju, a idealnie wpasowuje się w tę koncepcję Beskid Niski.

Wyruszyliśmy już w piątek. Pudelek już o świcie. Mnie się trochę przedłużyła praca, więc zanim dotarłam do Gorlic, już ciemniało. W trakcie drogi postanowiłam, że dojadę na ostatni przystanek w Pętnej i stamtąd dotrę do niebieskiego szlaku, którym podrepczę do Bartnego. Pudelek w końcu zaakceptował mój pomysł i dołączył do mnie w autobusie po krótkim zwiedzaniu Ropicy.

Około 17 weszliśmy do pustego i ciemnego schroniska, ale później pojawiła się liczna ekipa żeglarzy, więc zrobiło się mniej spokojnie. Mnie natomiast dosyć szybko zmógł sen... ;) Tak to już ze mną bywa :P

Wstaliśmy dopiero ok. 9.00 i zaczęliśmy się powoli gramolić do wyjścia, mimo iż pogoda nie kusiła. Było mgliście i siąpiło.

Obrazek

Około 10.00 wyruszyliśmy jednak ze schroniska, skąd postanowiliśmy udać się do Wołowca.

Obrazek

Pomysł trasy oczywiście znów przypadł tej bystrzejszej części grupy ;pppp

Obrazek

Widoków oczywiście... nie było ;)

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Ja uznałam, że tego mi było trzeba i radowałam się mgłą *_*

Obrazek

Droga zapowiadała się szeroka i wygodna, później dopiero miała się zwężać w ścieżynkę...

Obrazek
Obrazek

Droga jednak wyglądała mniej więcej tak...

Obrazek

...a że nie zawsze udawało się to zgrabnie i sprytnie ominąć, to: Trafiona - zatopiona! :D

Obrazek

W trakcie drogi trochę błota odpadło, ale lekko nie było, gdy się szło taką trasą.

Obrazek

Po przejściu przez przecinającą szlak drogę wreszcie dotarliśmy do szlaku, który nie był rozjeżdżony.

Obrazek
Obrazek

Szło się zdecydowanie wygodniej, bez zbędnej gimnastyki. W końcu jednak dotarliśmy do momentu, kiedy drzewa się przerzedzają i zaczyna się polana. To oznaczało, że powoli zbliżamy się do Wołowca.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Najpierw dotarliśmy do polnej drogi. Pojawiła się cywilizacja.

Obrazek
Obrazek

Później tą drogą dotarliśmy do asfaltu.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Skoro byliśmy tutaj, to oczywiście podeszliśmy ku cerkwi, mijając dom z ogrodem, który w lecie jest zawsze pięknie ukwiecony.

Obrazek
Obrazek

Od cerkwi najpierw podeszliśmy do cmentarza, do którego teoretycznie iść nie powinniśmy, gdyż dojście do niego było ogrodzone, a na sznurkach był wyraźnie napisany "Zakaz wstępu. Teren prywatny."

Cmentarz został sprywatyzowany, a drzewa wycięte :dev

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Szybko uciekliśmy z terenu prywatnego, zmierzając w kierunku cerkwi i cmentarza, który znajduje się bezpośrednio przy niej.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Z Wołowca chwilę szliśmy czerwono-żółtym szlakiem, ale później odbiliśmy na drogę leśną, która miała nas zaprowadzić prosto do następnej miejscowości.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Tak też było. Po kilkudziesięciu minutach widzieliśmy już cerkiew w Krzywej.

Obrazek

Po przeskoczeniu niewielkiego brodu...

Obrazek

...dotarliśmy do miejscowości.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Tutaj z bliska mogliśmy popatrzeć na cerkiew, Marcin jeszcze poszedł na cmentarz, a ja, w związku z tym, że już tu byłam, tym razem odpuściłam i odpoczywałam na przystanku ;)

Obrazek
Obrazek

Chwilę jeszcze szliśmy po Krzywej.

Obrazek
Obrazek

...ale udało się złapać stopa, który zawiózł nas w okolice Banicy. Znów ja zrobiłam sobie przerwę na przystanku, a Marcin zszedł do Banicy, żeby obejrzeć cmentarz.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Po jego przyjściu zawróciliśmy w kierunku odbicia niebieskiego szlaku ku Magurze Małastowskiej. Złapaliśmy jeszcze ostatnie tego dnia krajobrazy :P

Obrazek
Obrazek

I weszliśmy w las...

Obrazek
Obrazek

Po półtorej godziny, już po ciemku dotarliśmy do Przełęczy Małastowskiej.

Obrazek
Obrazek

Stąd dotarliśmy do schroniska w remoncie... Tak minęła nam sobota. W niedzielę pogoda miała być lepsza. :P
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12320
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2017-11-20, 21:32

Jasny gwint. No, jest sprawiedliwość! Zawsze masz piękną pogodę, to teraz przyszło się taplać w błotku. Trzeba było George'a zabrać zamiast Pudelka, ten to byłby wniebowzięty!
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8409
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2017-11-20, 23:44

George był, ale tak go skuła opinaczami od plecaka, że tylko fikał łapkami i nie mógł nic poradzić :(
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3477
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2017-11-21, 17:01

To znaczy, że do tego cmentarza nie ma dojścia? Będzie likwidowany czy coś?
Kolejna mglista relacja. W sumie najlepsze widoki były na koniec dnia.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8409
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2017-11-21, 18:45

Cmentarz jest nadal używany i wygląda to dziwnie, tak jakby ktoś wykupił całe pole dookoła i aby dojść do niego trzeba zawsze naruszyć teren prywatny. To chyba niezbyt zgodne z prawem, aby uniemożliwić mieszkańcom dotarcie na cmentarz. Chyba, że jest jakieś inne dojście, ale tego nie widzieliśmy.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10963
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2017-11-21, 18:59

Rzeczywiście dość zaskakująca sytuacja choć bardzo możliwa. Z tym że chyba powinna być wyznaczona jakaś droga, to się służebność nazywa, czy jakoś tak?
gar
Posty: 843
Rejestracja: 2016-01-06, 20:46
Lokalizacja: Orzegów

Postautor: gar » 2017-11-21, 22:57

Byliśmy dosyć blisko siebie, bo weekend spędziłem w Hucie Polańskiej.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6173
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2017-11-23, 17:07

Pudelek pisze:Cmentarz jest nadal używany i wygląda to dziwnie, tak jakby ktoś wykupił całe pole dookoła i aby dojść do niego trzeba zawsze naruszyć teren prywatny. To chyba niezbyt zgodne z prawem, aby uniemożliwić mieszkańcom dotarcie na cmentarz. Chyba, że jest jakieś inne dojście, ale tego nie widzieliśmy.


Prawo to wszyscy maja w d.. jesli chodzi o tereny prywatne. Tak samo to wyglada np. z jeziorami. Jest prawo wodne ktore zakazuje grodzic dostepu do jezior: http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/8 ... ziora.html

a dziesiatki jezior spotkalam, gdzie jest wszystko pogrodzone, bo dookola calej wody stoja dacze.. I co? i nic. Nikt tego nie egzekwuje..
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
nes_ska
Posty: 2931
Rejestracja: 2013-10-09, 15:58
Lokalizacja: Brzesko

Postautor: nes_ska » 2017-11-23, 18:13

W niedzielę obudziliśmy się wcześniej na placu budowy. Ogólnie rzecz biorąc nocleg na Magurze był dosyć zabawny i specyficzny. Wati zostawił schronisko pod opieką gościa, który niezbyt ogarniał system, więc rano długo go budziliśmy, zanim zrobił nam jajecznicę. Później wołał do nas, czy mamy sól i chleb, bo on nie ma... :D A na koniec stwierdził, że w schronisku ma ciszę i spokój, i nic mu nie przeszkadza...oprócz nas :D

Rano przywitał nas śnieg, więc ja chodziłam rozanielona :D Czekałam już od tygodnia na to białe cudeńko prószące z nieba.

Obrazek
Obrazek

Ze schroniska poszliśmy w kierunku szczytu. Pogoda była zupełnie niezgodna z wcześniejszymi prognozami. Było szaro, buro i w ogóle nie świeciło słońce.

Obrazek
Obrazek

Następnie odbiliśmy na czarny szlak, żeby przejść obok dwóch cmentarzy wojennych. Jeden znajduje się tuż przy szczycie.

Obrazek
Obrazek

Drogi znajduje się niżej, ale też w lesie.

Obrazek
Obrazek

Dosyć szybko do niego dotarliśmy.

Obrazek
Obrazek

Czarnym szlakiem zeszliśmy do Nowicy.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Nie szukaliśmy żółtego szlaku, ponieważ postanowiliśmy przejść przez miejscowość i zobaczyć cerkiew oraz cmentarz. Śnieg dalej co jakiś czas prószył. Ja oczywiście się cieszyłam, Marcin trochę mniej :P

Obrazek
Obrazek

Po jakimś czasie zaświeciło słońce, mieszając się z wciąż jeszcze sypiącym śniegiem.

Obrazek
Obrazek

Pojawiło się ciut więcej niebieskości.

Obrazek
Obrazek

Odbiliśmy do cerkwi i pobliskiego cmentarza.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Spod cerkwi znów wróciliśmy na główną drogę, aby dojść do żółtego szlaku.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Na skrzyżowaniu odbiliśmy w kierunku Uścia Gorlickiego.

Obrazek
Obrazek

Im wyżej wychodziliśmy, tym lepsze mieliśmy widoki.

Obrazek
Obrazek

W końcu też udało się dotrzeć do żółtego szlaku, a tam mieliśmy widok na zupełnie inną stronę świata;)

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Przy krzyżu przystanęliśmy na chwilę, żeby odpocząć i rozebrać się z ubłoconych części garderoby :P

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Iii dreptaliśmy dalej asfaltem w stronę Uścia...

Obrazek

...mijając jeszcze kościół w Odernem.

Obrazek

W Uściu ja poszłam w zasadzie tylko na przystanek, a Marcin sobie jeszcze poszedł pooglądać cerkiew i przystanek.

Obrazek

Bezpośrednim autobusem dotarłam do Brzeska, a Marcin pojechał do Krakowa i tak skończył się weekend w Beskidzie Niskim. ;)

Sobota
Niedziela
Ostatnio zmieniony 2017-11-23, 18:14 przez nes_ska, łącznie zmieniany 1 raz.
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8409
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2017-11-23, 18:55

buba pisze:Prawo to wszyscy maja w d.. jesli chodzi o tereny prywatne. Tak samo to wyglada np. z jeziorami. Jest prawo wodne ktore zakazuje grodzic dostepu do jezior: http://prawo.gazetaprawna...go-jeziora.html

a dziesiatki jezior spotkalam, gdzie jest wszystko pogrodzone, bo dookola calej wody stoja dacze.. I co? i nic. Nikt tego nie egzekwuje..

ale tutaj dotykamy sacrum ;) Jestem przekonany, że cmentarza katolickiego by tak nie zablokowano, bo od razu byłoby larmo o ataku na kościół, chrześcijaństwo i wartości, może by nawet jakiś minister przyjechał albo cuś ;) No, ale tutaj leżą prawosławni, więc kto by się nimi przejmował.

Nie mniej jakoś ludzie tam dochodzą, bo na grobach leżały świeże sztuczne kwiaty (:D) i znicze.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10963
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2017-11-23, 20:51

A może własnie wykupiła ten teren jakaś grupa wiernych którzy mają tam rodzinne groby?
Jakby nie patrzeć to turyści plączą się po cmentarzu, zdjęcia robią (sam pare razy na tym cmentarzu robiłem) i takich sytuacji ktoś próbuje uniknąć.

....trochę naciągane :rol
;)
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8409
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2017-11-23, 20:53

Póki co to nie ma w Polsce prywatnych cmentarzy, więc raczej nie unikną takich sytuacji ;)
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12320
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2017-11-23, 21:20

Ness, nie narzekaj, drugi dzień naprawdę lepszy pogodowo od pierwszego :)
Awatar użytkownika
trotyl
Posty: 1042
Rejestracja: 2015-01-06, 00:12
Lokalizacja: Warka

Postautor: trotyl » 2017-11-23, 21:30

Sporo ryzykujesz Nesko - w taką mgłe LPR nie przyleci ... :) :) :)
A na ziemi pokój ludziom dobrej woli
Awatar użytkownika
nes_ska
Posty: 2931
Rejestracja: 2013-10-09, 15:58
Lokalizacja: Brzesko

Postautor: nes_ska » 2017-11-23, 21:34

sokół pisze:Ness, nie narzekaj, drugi dzień naprawdę lepszy pogodowo od pierwszego :)


Sokół, ja absolutnie nie narzekam! :D Ja w ogóle tego oczekiwałam od Beskidu Niskiego. W pierwszy dzień cieszyłam się mgłą jak szalona, a w drugi dzień chodziłam z bananem na twarzy, bo sypało :D To Marcin się wkurzał, że mnie to cieszy :D

trotyl pisze:Sporo ryzykujesz Nesko - w taką mgłe LPR nie przyleci ... :) :) :)


Uff. Taka ze mnie miłośniczka adrenaliny! ;D W ten weekend lecę do Gorczańskiej Chaty. Mgły podobno ma nie być :dev

gar pisze:Byliśmy dosyć blisko siebie, bo weekend spędziłem w Hucie Polańskiej.


Tak blisko, a tak daleko... :D Ale to był chyba mój ostatni Niski w tym roku ;-(
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 167 gości