Jeśli chcesz pomóc, wpłać na wsparcie poszkodowanych w wyniku powodzi. Linki poniżej:
SIEPOMAGA.PL - WSPARCIE POSZKODOWANYCH W WYNIKU POWODZI
ZRZUTKA.PL - POMOC POWODZIANOM ZE STRONIA ŚLĄSKIEGO


Głosowanie na zdjęcie sierpnia - trzeba wejść do sekcji "Fotografia górska i nie tylko" - nie ma linka na głównej, mój błąd.

Niby spotkanie forumowe, a tak naprawdę to wycieczka w Beski

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2017-10-24, 09:56

Mile wspominam 2 lata mieszkania u teściów, ale wypchnęli nas z gniazda na swoje. :ryb
Pokoszę teściowej co miesiąc trawnik, a podjadam kilka razy w tygodniu - to jest biznes. :P
Mieszkać z mamusią - któż to taki gieroj, znaczy się maminsynek?
Podobno na Ślůnsku i za granicą przyszła moda na sadzenie kwiatków pod alkową. Gdy luba stroi fochy, to tak wygląda gra wstępna i amory. :lol
https://youtu.be/PHSJCMkUa9Y?t=15
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
laynn

Postautor: laynn » 2017-10-24, 10:11

Tomek zaraz się podpytam co chce :D
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12320
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2017-10-24, 10:20

No byleby nie wydziwiała za bardzo. Powiedz jej, że za jednodniową wycieczkę łapówka maks do jednego, jak to mówią, pogana. Chyba że się cep dorzuci do składki.
Ostatnio zmieniony 2017-10-24, 10:21 przez sokół, łącznie zmieniany 1 raz.
laynn

Postautor: laynn » 2017-10-30, 15:42

Ostatnio zmieniony 2017-10-30, 15:42 przez laynn, łącznie zmieniany 1 raz.
kris75

Re: Niby spotkanie forumowe, a tak naprawdę to wycieczka w B

Postautor: kris75 » 2017-11-17, 13:32

laynn pisze:W sobotę nie dojechałem. Około południa, gdy w mieście jest piękna pogoda, rzucam pomysł, aby może w niedzielę jednak pojechać w ten Śląski. Sobotnia ekipa wtedy pewnie jest w okolicach Malinowskiej Skały. Wieczorem podejmujemy decyzję i tak prawie pół godziny przed 7, parkujemy na przeciw remontowanego Domu Turysty PTTK w Wiśle.
Pierwsze kroki w lesie robimy w szarówce i dopiero w okolicach skoczni robi się jaśniej:
Obrazek

Pierwsza przerwa, jest przy wyciągu na Cieńków Niżni:
Obrazek

Oprócz piwa, buły robimy też kilka zdjęć:
Obrazek
Obrazek

Jak to jeden dzień potrafi zrobić różnicę. W sobotę jesieni szukano, my ją już mamy ;)
Obrazek

Kolejna przerwa, znów na zdjęcia kawałek dalej:
Obrazek
Obrazek

Słońce się na chwilę pojawia, choć nie ma takiego efektu jak w sobotę:
Obrazek
Obrazek

Robimy kolejne wspólne zdjęcie:
Obrazek

To przed nami:
Obrazek
Obrazek

A to za plecami:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

W końcu chowamy statywy i ruszamy dalej. Po przejściu lasku za nami widać coraz więcej, słońca też coraz więcej:
Obrazek

Jest żółto, pomarańczowo, czerwono oraz...zielono:
Obrazek
z daleka, wyglądało, jakby jedno drzewo miało takie kolory.

Jesień "kwitnie":
Obrazek

Takie beskidzkie drogi to ja uwielbiam:
Obrazek

W mijanej wiacie robimy kolejny popas. Mija już trzy godziny, od wyjścia na szlak, a my dopiero na początku. Ale nigdzie się nam nie śpieszy. Po napełnieniu brzuchów kanapkami, mijamy Cieńków Wyżni:Obrazek

skąd widać dalsze pasma Beskidu Śląskiego, oraz pewnie Morawskiego:
Obrazek

Malinowską Skałę:
Obrazek

oraz Magurka Wiślańska:
Obrazek
choć to zdjęcie jest zrobione już z pod Zielonego Kopca, który omijamy, w przeciwieństwie do ekipy z dnia wcześniejszego. Ruszamy drogą na północ.

A ta droga przypomina mi te z Izer:
Obrazek

Droga:
Obrazek

Z niej podziwiamy zardzewiały Malinów:
Obrazek

by po chwili, zejść na ścieżkę w kierunku przełęczy między Zielonym Kopcem, a Malinowską Skałą. Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym nie zlazł z niej i nie pochaszczył:
Obrazek
Obrazek

Jest ślisko, gęsto, pełno wykrotów, więc chwilę muszę poczekać na ścieżce na kolegów. Czas ten wykorzystuje na podziwianie barw na stokach
- Skrzycznego, wraz z Malinowską Skałą:
Obrazek

- Kościelca:
Obrazek

- oraz Murońki i Ostrego:
Obrazek

W końcu słyszę co nieco na swój temat :D no i zdobywamy Malinowską Skałę:
Obrazek

Na samą skałkę jednak idzie sam Sławek...:
Obrazek
Obrazek

My z Krzyśkiem podziwiamy co widać z szlakowskazu:
czyli Skrzyczne:
Obrazek

czy pożar lasu Zwaliska pod Równią:
Obrazek

Po czym opuszczamy to spokojne :usm miejsce:
Obrazek

kierując się na Salmopol.
W około las płonie:
Obrazek

więc zaczynamy dość stromę podejście:
Obrazek

by po chwili się ucieszyć, że już szczyt widać:
Obrazek

ale, to nie koniec, dobrze, że po drodze, jest Jaskinia Malinowska:
Obrazek

ja tylko zaglądam, do niej, ale to ekipa, która za nami dotarła ma uprząż i to oni wchodzą do środka:
Obrazek

Na przełęczy zjadamy po kotlecie, przepijając piwem. Potem rezygnujemy z Hali Jaworowej. Podobno ma być tam nieciekawie, do tego czas jednak już na styku, a i jak na pierwszy raz, nie ma co chłopaków przeganiać. Mijamy idąc w żółtym lesie Jawierzyny, by dotrzeć do Czupla:
Obrazek

Tu widzimy ślady sobotniego ognicha, a my rozkładamy statywy i korzystając z powoli zachodzącego światła fotografujemy naszą trasę:
tu Barania Góra, a przed nią widać garb Cieńkowa, którym wchodziliśmy z rana:
Obrazek
Obrazek

widać miejsce pierwszego posiłku:
Obrazek

widać też Ochodzitą, na której we wrześniu się szkoliłem:
Obrazek
Za nią oczywiście widać Mała Fatrę, a dokładnie Stoha i Wielkiego Rozsutca.

Nasza trójca:
Obrazek

I czas schodzić. Po drodze jeszcze trzy zdjęcia:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

by po 11 i pół godzinach wrócić do auta, mając 22km za sobą, oraz ok 1400m podejść i zejść.

Szkoda, że nie zaszliśmy na Jaworową, ale zdjęcie z samego końca, to nagrodziło.
Dziś zadano mi pytanie, czy mi się trasa podobała? Jasne, że tak.
Tylko następnym razem odwróciłbym kolejność. Czupel na zachód nadaje się średnio, przeszkadzają drzewa. Na wschód byłby lepszy. No może lepiej na Malinowską Skałę iść na wschód. Zachód zdecydowanie jednak na Cieńkowie.

Szkoda, że nie dane mi było dotrzeć na spotkanie. Popołudnie jednak w niedzielę było ładniejsze. To zapowiedź była tryptyku...

i na koniec link:
https://www.flickr.com/photos/138543993 ... 831002486/

Miał być zlot ,a nie było bo pewnie katarek złapałeś ,jak zwykle.Przygotowania jak na wyjazd w Alpy albo Kaukaz.Chyba ze 2 miesiące. Buhaha Mieliśmy tam być z TnT, ale wybraliśmy Tatry i Chocza i to był strzał 10. Zrób taki zlot jak Darek albo ja to pogadamy,a nie rób ludzi w ciula.
P.S Ave Kris
laynn

Postautor: laynn » 2017-11-17, 13:45

Katarku chlopczyku nie złapałem.
laynn

Postautor: laynn » 2017-11-17, 13:51

Dziwię się, że tak późno zaczęło się polewanie ze mnie. Czyżby refleks szachisty? Spokojnie, możesz, czy ktokolwiek inny wylać swoje żale.
Zlotu miało nie być a spotkanie. I odbyło się lecz bez mojej obecności.
:D
kris75

Postautor: kris75 » 2017-11-17, 13:53

Chyba Ty dla mnie chłopczykiem. Z racji wieku.
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2017-11-17, 14:00

kris75, z racji swego wieku mogę wielu rzeczy nie pamiętać. Jaki zlot masz na myśli (organizowany przez Ciebie lub Darka)? Ten po Beskidzie Niskim z pamiątkowym butem i dziurawą skarpetą oraz chlupaniem? A może ów w szałasie pasterskim na Jasieniu?
Ja wysiadam, to przekracza moje zdolności organizacyjne, ale razem moglibyśmy przenosić góry.
Kris pomożesz w organizacji?
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/

Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
kris75

Postautor: kris75 » 2017-11-17, 14:18

Ostatnio zmieniony 2017-11-17, 14:21 przez kris75, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
telefon 110
Posty: 2046
Rejestracja: 2014-09-20, 22:32

Postautor: telefon 110 » 2017-11-17, 14:22

Juwenalia to podstawa.
Panem et circenses jak wołali starożytni Rzymianie.
kris75

Postautor: kris75 » 2017-11-17, 14:41

telefon 110 pisze:Juwenalia to podstawa.
Panem et circenses jak wołali starożytni Rzymianie.

Tu jest Polska się pisze po naszemu.
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2017-11-17, 14:56

Dzięki kris75 za przypomnienie - faktycznie od niej zaczęła się moja przygoda na forum GBG.
Ja nie znać ślůnsko ani beskidzko godka, więc piszę po "swemu".
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/

Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
kris75

Postautor: kris75 » 2017-11-17, 18:49

ceper pisze:Dzięki kris75 za przypomnienie - faktycznie od niej zaczęła się moja przygoda na forum GBG.
Ja nie znać ślůnsko ani beskidzko godka, więc piszę po "swemu".

Posty nasze zostały usunietę jednak mode/adm działa
Awatar użytkownika
telefon 110
Posty: 2046
Rejestracja: 2014-09-20, 22:32

Postautor: telefon 110 » 2017-11-17, 19:07

ceper pisze:Ja nie znać ślůnsko ani beskidzko godka, więc piszę po "swemu".


Jak się ma fazę to bywa że nawet słowo pisane jest niezrozumiałe.
Ostatnio przed schroniskiem Turbacz PTTK obserwowałem atak szczytowy w wykonaniu dwóch reprezentantów liczniejszej grupy (familijno-zawodowej ?) bawiącej przy bufecie.
Poszli. I zdaje się w dobrym kierunku.
Po chwili wracają.
-Paanie gdzie ta ścieżka na szczyt ?
- Dobrze podążaliście, zresztą przechodziliście obok szlakowskazu wskazującego kierunek i cel.
-Ale tam nic nie pisało...
Obrazek

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 296 gości