Wakacje bez bazy namiotowej na Lubaniu to nie wakacje! W związku z tym w pewien piękny lipcowy poranek spakowałam bagaże i pojechałam w góry. Do Krościenka nad Dunajcem dotarłam dosyć późno, ale w wakacje dzień długi, pogoda zapowiadała się w miarę przyzwoita, więc jak zwykle miałam czas.
Dotarłam do ulicy Lubań, skąd czerwonym szlakiem miałam pędzić ku szczytowi.
Nie było aż tak słonecznie, jak wieszczyły prognozy. Nie na to się pisałam!!
Postanowiłam jednak się nie uginać, gdyż na górze czekał gratisowy znaczek odblaskowy ;D
A nuż jeszcze pójdzie ku lepszemu i te chmury odejdą w siną dal..
Szlak z Krościenka wprawdzie prowadzi częściowo lasem, ale jest też dosyć sporo miejsc widokowych. Ostatnio, gdy tędy szłam, też pogoda była nienajlepsza, więc liczyłam na to, że może tym razem po wyjściu z lasu zobaczę Tatry.
Po drodze oczywiście robiłam postoje - w końcu po to żyję!
...a pogoda wydawała się pogarszać, a nie poprawiać :<
Tu są te moje Tatry. Wierzchołki ukryte za chmurami - to chyba wszystko, na co mogę liczyć tego dnia.
Przy wiacie, wciąż zachowując samodyscyplinę - zrobiłam postój numer dwa
Wiata z widokami, więc można było sobie posiedzieć i policzyć dalej na piękną pogodę
Po krótkiej przerwie ruszyłam dalej do... następnej wiaty ;D
Oczywiście zrobiłam sobie kolejną przerwę. I nawet zaświeciło słońce.
Na chwilę.
I ruszyłam dalej ku Lubaniowi!
W końcu wyszłam z lasu!
Pozostało tylko dotrzeć na bazę i do wieży! Pogoda trochę się poprawiła, ale Tatry były trochę spowite chmurami.
No to siup! Skoro już dotarłam na górę, to trzeba było wskoczyć na wieżę.
Zadowoliłam się takimi widokami jakie były bez zbędnego marudzenia
Później zeszłam z powrotem do bazy i zjadłam kolację, po czym jeszcze na chwilę wróciłam na wieżę.
Babia Góra majaczyła z daleka :d
Wiało jak skurczybyk! Ale wytrzymałam ;d
Po zachodzie wróciłam do bazy na ognisko i śpiewanki Następnego dnia nie zmobilizowałam się do wstania na wschód słońca, więc gdy podniosłam głowę z materaca, było już zupełnie jasno. Wyskoczyłam z powrotem na wieżę.
Tatry były w chmurze, więc wystawały wyłącznie czubeczki
Było tak dużo chmur, że nad słońcem dominował cień.
Selfie wieżowe
Ochłapki słońca!
Tym razem postanowiłam zejść do Grywałdu, ponieważ innymi szlakami już chodziłam, a tym jeszcze nie.
Im niżej schodziłam, tym więcej szczytów chowało się za chmurą.
W krzakach były ukryte piwnice starego budynku.
Szlak prowadził głównie lasem, więc pewnie więcej nim nie pójdę
Następnym razem wybiorę coś bardziej widokowego.
Dopiero blisko końca pojawiły się widoki.
Tatry jednak znów - tak samo jak dzień wcześniej - w większości ukryły się w chmurach
Po zejściu do miejscowości...
...dotarłam oczywiście do ulicy Lubań
Ciekawe, czy każda wieś, która ma szlak prowadzący na Lubań, ma ulice o tej nazwie Następnie po kilkudziesięciu minutach udało mi się złapać jakiegoś busa w kierunku Krościenka, skąd wróciłam do domu.
Lubań
Tym razem dostałam odblask "Bazuję, bo lubię!" w kolorze fioletowym ;-)
Jeśli chcesz pomóc, wpłać na wsparcie poszkodowanych w wyniku powodzi. Linki poniżej:
SIEPOMAGA.PL - WSPARCIE POSZKODOWANYCH W WYNIKU POWODZI
ZRZUTKA.PL - POMOC POWODZIANOM ZE STRONIA ŚLĄSKIEGO
Głosowanie na zdjęcie sierpnia - trzeba wejść do sekcji "Fotografia górska i nie tylko" - nie ma linka na głównej, mój błąd.
SIEPOMAGA.PL - WSPARCIE POSZKODOWANYCH W WYNIKU POWODZI
ZRZUTKA.PL - POMOC POWODZIANOM ZE STRONIA ŚLĄSKIEGO
Głosowanie na zdjęcie sierpnia - trzeba wejść do sekcji "Fotografia górska i nie tylko" - nie ma linka na głównej, mój błąd.
13-14.07.2017 Gorce da się Lubań :P
13-14.07.2017 Gorce da się Lubań :P
Ostatnio zmieniony 2017-10-04, 19:20 przez nes_ska, łącznie zmieniany 1 raz.
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
Bajkowe widoki z tego Lubania! Muszę kiedyś się tam wybrać. Ile się tam trzeba gramolić z Krościenka?
Fajne, to prawda. Chociaż w lecie trochę zamglone, więc lepiej się wybrać jesienią/zimą. Z Krościenka tempem zwykłego śmiertelnika (:P) trzeba liczyć 3,5 godziny. Polecam też szlak z Przełęczy Snozka - chyba drugi mój ulubiony. Reszta jest ok, ale bez szału. Można od razu klepnąć Turbacz, ale wtedy trzeba się liczyć z 30 km w nogach, natomiast Błażeje w zeszłym roku nocowali w agro u Chrobaków na Studzionkach i bardzo sobie chwalili z tego, co pamiętam. A ze Studzionek to w sumie i na Gorc dosyć blisko i na wieżę na Magurkach, która też jest fajna.
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
Dobromił pisze:Nesko , która to Twoja wycieczka w tym roku ?
To jest relacja wspomnieniowa, więc to by mój szesnasty wyjazd prywatny. Do dzisiaj byłam 23 razy prywatnie na wyjazdach, ale kilka wyjazdów "ukradli" mi też harcerze i moje dzieciaki
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
sokół pisze:Szanujący się chimalajowicz jedzie w góry raz w roku i do tego korzysta z kolejek górskich!
Aha ...
Na usprawiedliwienie napiszę , że zawsze korzystam ( jak można ) z kolejek.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- Malgo Klapković
- Posty: 2482
- Rejestracja: 2013-07-06, 22:45
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 236 gości