Jeśli chcesz pomóc, wpłać na wsparcie poszkodowanych w wyniku powodzi. Linki poniżej:
SIEPOMAGA.PL - WSPARCIE POSZKODOWANYCH W WYNIKU POWODZI
ZRZUTKA.PL - POMOC POWODZIANOM ZE STRONIA ŚLĄSKIEGO


Głosowanie na zdjęcie sierpnia - trzeba wejść do sekcji "Fotografia górska i nie tylko" - nie ma linka na głównej, mój błąd.

Bazowanie na Jaworzynie i Mędralowa.

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
vidraru
Posty: 2504
Rejestracja: 2017-01-27, 18:44
Lokalizacja: Kęty
Kontakt:

Bazowanie na Jaworzynie i Mędralowa.

Postautor: vidraru » 2017-07-10, 21:24

Zaciekawieni relacją Pudelka czym jest owa "opuszczona" baza namiotowa pod Jaworzyną postanowiliśmy to sprawdzić organoleptycznie.

Ale od początku. Rozkład jazdy na DA Żywiec jak zwykle dał dupy. Bus zamiast do Korbielowa Krzyżowek wywozi nas do Kamiennej i... koniec trasy. A w rozkładzie stało jak byk Korbielów Krzyżówki - w soboty!!! Mała "rozróba" z kierowcą i chłopina stwierdzając: "Pani, mi płacą za godzinę" zawozi nas na Krzyżówki na końcowy przystanek :lol

Teraz chcemy się dostać bez znaków na )( Półgórską. Tak to sobie wymyśliliśmy. Są trzy drogi. Którą wybrać? I tu pomocny okazuje się tubylec, który wskazuje nam właściwą ścieżkę. Żeby nie było normalnie zaczyna siąpić. A pod butami mlaszcze błotko (3 godziny wcześniej nad Żywiecczyzną przeszła potężna burza). Burczy jeszcze gdzieś od Pilska. Po chwili przekonujemy się, że idziemy dobrze. Jak mówił tubylec - musimy minąć opuszczony, zawalony dom na tzw. Turniach.

Obrazek

Kawałek wyżej grzyb darkheush spotyka w borowinach kumpla :dev

Obrazek

Gdy wychodzimy w okolicę )( Półgórskiej świat jakby nabierał barw, a ostatnie pomruki burzy milkną daleko za Pilskiem.

Obrazek

Im bliżej wieczoru tym piękniejsze widoki wokoło. Jest nawet Her Majesty ubrana w fajną chmurkową czapeczkę.

Obrazek

W ładnym przedwieczornym świetle podchodzimy pod Jaworzynę uważnie rozglądając się za tajemniczymi znakami mającymi nas doprowadzić do tajemniczej bazy, którą opisywał Pudel. Na szczycie Jaworzyny nagle z lasu słychać potężne ujadanie. Głuchaczki? Rzut oka na GPS - niemożliwe - za daleko.

Po ok. 10 minutach okazuje się, że trafiliśmy zgodnie z planem. Baza Jaworzyna. Choć wstępny plan zakładał nocleg na Głuchaczkach to z uwagi na zbliżające się po raz kolejny złowieszcze chmury, tłumy walące na Głuchaczki, zaproszeni na kawę przez Gospodarzy, decydujemy się na pozostanie na nocleg właśnie tutaj. Okazuje się to doskonałą decyzją ale o tym później.

Co do samej Bazy. Jest ona własnością prywatną Pana Janusza. Stworzona została 3 lata temu z myślą o organizacji obozów harcerskich (Janusz w harcerstwie służy od lat kilkudziesięciu). Baza działa nieprzerwanie w okresie wakacyjnym (my właśnie trafiliśmy na przygotowania pod przyjęcie grupy dzieciaków), a poza sezonem w weekendy od maja do końca września. Można tam nocować jednak należy uszanować to, że priorytetem są dzieciaki. Opłaty nie są pobierane lecz w dobrym guście jest odpracowanie noclegu na rzecz Bazy, bądź wolny datek na jej rozwój. Każdy jest mile widziany. Poza sezonem dostępna jest tylko wiatka kuchenna, palenisko i woda.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Instalujemy się w bazowym namiocie. Potem kawusia w kuchni, piwko i rozgadany z Gospodarzami wieczór. Bazowe psy, czyli owczarek środkowoazjatycki o wdzięcznym imieniu Skaut (jakieś 70 kilo szczeniaka) oraz Tola (jakieś 10% i wagowo i objętościowo Skauta) wesoło rozrabiają. Janusz mówi, że Skaut tak chyba dziś mocno rozrabia bo, tu cytuję: "Nie przyniósł w zębach ze szlaku żadnego turysty" :lol

Wieczór zamienia się w noc rozświetloną pełnią księżyca, w lesie pohukują sowy, lampa naftowa zaczyna przygasać, oczy się same zamykają, cisza aż w uszach dzwoni. Dobranoc.

Obrazek

Obrazek

Zamiast budzika Skaut :lol Od samego rana przestawia wszystko, co tylko napotka na swojej drodze. Nas idących na śniadanie również. Tola węszy za mięskiem, które mamy na śniadanie.Pakujemy graty. Aż nie chce się stąd odchodzić, taka tu cisza, spokój i świetni bazowi. Aż się wierzyć nie chce, że to dosłownie 50 metrów od szlaku.

Obrazek

Czas pożegnań i ruszamy w trasę. Przynajmniej pogoda rozpieszcza. Nie ma duchoty dnia poprzedniego, od ziemi bije chłód, a na szlaku pusto. Do czasu. Mijamy tabuny wracające z Głuchaczek i cieszymy się, że nie wybraliśmy ich na nocleg.

Obrazek

Krok za krokiem podchodzimy wśród dojrzałych borowin do miejsca, które zaplanowaliśmy na obiad. Mędralowa. Fajnie tu :lol

Obrazek

Z jednym małym wyjątkiem. Co chwila zjawiają się jakieś pierdzikółka. A poza tym jest pięknie i mamy gości na obiedzie.

Obrazek

I nawet przychodzą po dokładkę :P

Obrazek

Abyśmy pozostawili po sobie porządek, tu posłużę się cytatem.

"Nad wszystkim czuwa gospodarz domu, nie da on krzywdy zrobić nikomu, zawsze pomoże o każdej porze, o mój Boże"

Obrazek

Czas troszkę zaczyna gonić. Wpierw wbijamy na "słowackie" oznaczenie szczytu Mędralowej, które najwyższym punktem nie jest. Ale to ich "Slovenský Severný Pól". Różnica 16 metrów.

Obrazek

Potem do krzyżówki z zielonym z pięknym widokiem na Babią...

Obrazek

... i dalej kosząc czosnek niedźwiedzi w stronę Hali Kamińskiego i )( Klekociny.

Obrazek

Obrazek

Upał staje się okrutny i mamy nadzieję na jakieś piwo w Zygmuntówce na Klekocinach. Ale tu już może oddam na chwilę głos Darkowi.

Pamiętacie zapewne Panowie sokół,Vis i kris75 nasze spotkanie między Klekocinami i Jałowcem w 2013 roku. Mówiłem wtedy, że moja noga więcej na Zygmuntówce nie postanie. Kłamałem - w tym upale przemożna chęć napicia się zimnego piwa zwyciężyła. Wtedy potraktowano mnie dość opryskliwie. Teraz... Odbiliśmy się z vidraru od drzwi. Zamknięte na głucho. Od Koszarawy Bystrej szło dwóch turystów również z zamiarem wstąpienia do tej "stacji turystycznej" i na wieść, że zamknięte pada takie zdanie. Cytat: "To po chuj on się reklamuje od samego dołu".

W tym wypadku odwrót - kierunek Wełcza, jedyne logistyczne rozwiązanie, choć perspektywa dymania ok. 5 km końcówki asfaltem nas trochę przeraża. Jednak uśmiech się do nas los. W Wełczy pierwszy kciuk i gość zawozi nas do Zawoji Centrum. A potem to już luz. Sucha Beskidzka, Żywiec i dom.

Dzięki Pudelku za inspirację do odszukania takiej sympatycznej miejscówy. Komplet zdjęć będzie jak Darek przemieli pliki GPS.
Ostatnio zmieniony 2017-07-10, 21:25 przez vidraru, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10963
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2017-07-10, 21:37

"To po chuj on się reklamuje od samego dołu".

I to jest kwintesencja tego miejsca :D . Choć mnie się raz udało tam załapać na odpoczynek. Tzn na zewnątrz, bo do środka nie dało się wejśc-pan przyjął zamówienie, zniknął za drzwiami, pojawił się z kawą i sokami, skasował, znów zniknął i tyle go widziałem. Amen.
laynn

Postautor: laynn » 2017-07-10, 21:41

vidraru pisze:Wieczór zamienia się w noc rozświetloną pełnią księżyca, w lesie pohukują sowy, lampa naftowa zaczyna przygasać, oczy się same zamykają, cisza aż w uszach dzwoni. Dobranoc.

Fajnie napisane. Od jutra będę miał podobnie ;)
Awatar użytkownika
darkheush
Posty: 2626
Rejestracja: 2013-07-07, 16:39

Postautor: darkheush » 2017-07-10, 22:32

vidraru pisze:Komplet zdjęć będzie jak Darek przemieli pliki GPS.

Proszę bardzo :D

https://goo.gl/photos/BtQc4Udcs9aAyBMQ8
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8409
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2017-07-10, 22:36

vidraru pisze:Dzięki Pudelku za inspirację do odszukania takiej sympatycznej miejscówy.


przynajmniej na coś się relacja przydała ;) Ciekawa rzecz z tą prywatną bazą, tylko szkoda, że jeśli ktoś o niej nie wie, to nie trafi, bo nigdzie nie ma żadnych jej oznaczeń.

Tak dużo ludzi spało na Głuchaczkach? Może jakiś obóz wędrowny??
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
vidraru
Posty: 2504
Rejestracja: 2017-01-27, 18:44
Lokalizacja: Kęty
Kontakt:

Postautor: vidraru » 2017-07-10, 22:51

Pudelek pisze:Ciekawa rzecz z tą prywatną bazą, tylko szkoda, że jeśli ktoś o niej nie wie, to nie trafi, bo nigdzie nie ma żadnych jej oznaczeń.

Jest oznaczenie na GSB, nie mam niestety zdjęcia. W każdym razie baza została założona nie typowo pod plecakowca tylko dla obozów młodzieżowych, co nie zmienia faktu, że można tam przenocować ze swoim namiotem na zasadach jak w relacji. Drugą sprawą jest to, że Janusz "reklamuje" bazę, ja wiem że nie wszyscy mają fejsbooka, ale chyba wystarczy kliknąć ten adres - https://www.facebook.com/bazajaworzyna/
Pudelek pisze:Tak dużo ludzi spało na Głuchaczkach? Może jakiś obóz wędrowny??

Zwykły spęd jak to na Bazach, a akurat chcieliśmy z Darkiem posiedzieć w spokoju ;) Udało się w ostatniej chwili, bo od jutra się zaczyna turnus harcerski, ale dzięki temu poznaliśmy bliżej bazowych i ich przyjaciół.
Ostatnio zmieniony 2017-07-10, 22:57 przez vidraru, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8409
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2017-07-10, 22:58

Tak, była tablica na szlaku, ale tam pisało chyba "bacówka" i myślałem, że chodzi o tą Victorię K. czy coś. W końcu jednak tam poszliśmy, bo liczyłem na jakieś napoje ;)
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
vidraru
Posty: 2504
Rejestracja: 2017-01-27, 18:44
Lokalizacja: Kęty
Kontakt:

Postautor: vidraru » 2017-07-10, 23:07

laynn pisze:Od jutra będę miał podobnie ;)

Nie płaciło się rachuneczków za prąd? :D
laynn

Postautor: laynn » 2017-07-10, 23:09

Nie jadę spać w wiatach :D
Awatar użytkownika
darkheush
Posty: 2626
Rejestracja: 2013-07-07, 16:39

Postautor: darkheush » 2017-07-10, 23:11

Pudelek pisze:ale tam pisało chyba "bacówka" i myślałem, że chodzi o tą Victorię K

Tam jest taki znak na drzewie zaraz przy zejściu do Bazy Jaworzyna, jeden był do Viktori K. drugi na Głuchaczki, że niby 20 min. a trzeci do Janusza, taki największy. Kurcze też nie mam zdjęć :--/
Awatar użytkownika
vidraru
Posty: 2504
Rejestracja: 2017-01-27, 18:44
Lokalizacja: Kęty
Kontakt:

Postautor: vidraru » 2017-07-10, 23:13

laynn pisze: jadę spać w wiatach

A gdzie? A dokąd? Mam nadzieję, że się pochwalisz po powrocie ;)
laynn

Postautor: laynn » 2017-07-11, 07:53

vidraru pisze:się pochwalisz po powrocie

Się pochwalę po powrocie :)
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10963
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2017-07-11, 08:01

Słuszny manewr laynn, bo jak by się okazało że wiaty nie stoją to byłaby wtopa :)
laynn

Postautor: laynn » 2017-07-11, 08:42

Piter, wiaty stoją...jest nawet na naszym forum o nich przewodnik. A skoro piszę, że jadę, to oznacza że jadę. Od zeszłego roku nie wspominam sam z siebie o swoich planach, bo na naszym forum nikt nie rozumie zmiany planów, często będących siłą wyższą :P
A gdzie...warto pomyśleć, po co mam Wam ułatwiać :D :?
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2017-07-11, 08:49

Laynn nie każ się prosić. Napisz... :P
Ja w góry się wybieram jak sójka za morze. Tu za gorąco, tam jakaś chmurka i ... wyjazd odłożę. ;)
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 289 gości