Jeśli chcesz pomóc, wpłać na wsparcie poszkodowanych w wyniku powodzi. Linki poniżej:
SIEPOMAGA.PL - WSPARCIE POSZKODOWANYCH W WYNIKU POWODZI
ZRZUTKA.PL - POMOC POWODZIANOM ZE STRONIA ŚLĄSKIEGO


Głosowanie na zdjęcie sierpnia - trzeba wejść do sekcji "Fotografia górska i nie tylko" - nie ma linka na głównej, mój błąd.

19-20.05.2017 Dwie wieże

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
nes_ska
Posty: 2931
Rejestracja: 2013-10-09, 15:58
Lokalizacja: Brzesko

19-20.05.2017 Dwie wieże

Postautor: nes_ska » 2017-05-21, 15:39

Dawno mnie w górach nie było, więc szukałam czegoś z względnie szybkim dojazdem, krótkim szlakiem i ładnymi widokami. Musiałam jednak wrócić w niedzielę do Brzeska, a jednodniówki są o tyle uciążliwe, że trzeba wstać jeszcze wcześniej, aby dojechać, na miejsce, więc na wycieczkę wyruszyłam w piątek po pracy.

Do Lubomierza na Przysłop dotarłam o 15.00.

Obrazek

Pogoda dopisywała, było dosyć słonecznie, więc popołudnie zapowiadało się sympatycznie. Z przełęczy zeszłam na dół ku niebieskiemu szlakowi.

Obrazek
Obrazek

Wprawdzie już kiedyś nim szłam, ale ja tak samo jak lubię kilka razy czytać tę samą książkę, lubię także przechodzić szlakami, które znam i kiedyś mi się spodobały. Aż do Nowej Polany szlak prowadził głównie lasem. Na samym początku znajdowała się leśniczówka.

Obrazek

Początkowo szłam szeroką drogą wysypaną kamieniami.

Obrazek

Później weszłam w las. Tutaj też droga była dość szeroka i rozjeżdżona przez zwózkę drewna.

Obrazek

Na szczęście na ogół tradycyjne gorczańskie błoto było w miarę podeschnięte.

Obrazek

Choć gdzieniegdzie kniecie błotne, czyli kaczeńce, miały dobre warunki do rozwoju :D

Obrazek

Po pół godziny dotarłam do Nowej Polany. Na dole znajduje się wiata i miejsce po ognisku, a widoki są jedynie na pobliskie wzniesienia i okoliczne drzewa.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Dopiero podchodząc wyżej można zobaczyć m.in. pobliski Beskid Wyspowy.

Obrazek
Obrazek

Z Nowej Polany znów weszłam w las, z którego tylko co jakiś czas przebijały się widoki. Kolejnym punktem widokowym miała być dopiero Świnkówka.

Obrazek
Obrazek

Szlak piął się cały czas w górę, więc pojawienie się znaku granicznego GPN-u było dobrym znakiem - polana się zbliżała, a tym samym do Gorca tylko "jeden krok" ;)

Obrazek

W lesie było jeszcze sporo zawilców.

Obrazek
Obrazek

W kierunku przeciwnym do mojego zbiegał pan, który rozwieszał znaczki na jakiś bieg.

Obrazek

Ja natomiast powoli wychodziłam już z kolejnego leśnego etapu wycieczki ;)

Obrazek

Ze Świnkówki pamiętałam ładny widok na Tatry, jednak tym razem wczesne popołudnie nie pozwoliło mi się cieszyć ich widokami. Przebijały się delikatnie, ale były zamglone.

Obrazek
Obrazek

Nie przeszkodziło mi to jednak w tym, aby zrobić sobie przerwę w tej idealnej zieleni i promieniach słońca. W końcu jednak ruszyłam ku kolejnej polanie, czyli Gorcowi Kamienickiemu.

Obrazek

Było to zaledwie rzut beretem od Świnkówki, wiec szybko dotarłam w ten rejon. Ze zboczy widziałam już, jak blisko mam do wieży na Gorcu ;)

Obrazek

Właściwie wydawało się, że zaraz powinnam na niej być ;)

Obrazek

Pozostało jeszcze przejść przez polanę, której część jest jasno opisana jako teren prywatny.

Obrazek

Z tego miejsca przy dobrych warunkach również można oglądać pięknie prezentujące się Tatry.

Obrazek

Ale już sama zielona łąka wygląda wystarczająco urokliwie ;)

Obrazek

Dalsza część polany również jest prywatna, ale nie jest już aż tak ogrodzona;)

Obrazek

Można usiąść na ławce, odpocząć i podziwiać widoki, m.in. na Beskid Wyspowy.

Obrazek

Ale oprócz Tatr i Beskidu Wyspowego widać tu także m.in. pasmo Lubania.

Obrazek

Z Gorca Kamienickiego znów weszłam w las, ale teraz także tylko na chwilkę.

Obrazek
Obrazek

Zostało mi w zasadzie już tylko ostatnie podejście ku wieży.

Obrazek

Tutaj pustka, cisza, spokój i ani jednego turysty.

Obrazek

W oddali dalej słabo przebijały się Tatry.

Obrazek
Obrazek

Można stąd także zobaczyć Beskid Wyspowy z Mogielicą.

Obrazek

Lubań

Obrazek

Magurki

Obrazek

Jako że nikogo oprócz mnie nie było na wieży, to oczywiście selfie pękło :P

Obrazek

...i na koniec jeszcze raz rzuciłam okiem na okolicę ;)

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Po półgodzinnym lenistwie zeszłam jednak na dół. Chciałam dojść do chaty przed zmrokiem.

Obrazek
Obrazek

Znów czekało mnie dreptanie lasem, tym razem nieco dłuższe, gdyż dopiero na Przysłopie Dolnym miały pojawić się widoki.

Obrazek
Obrazek

Teraz jednak było już bardziej w dół niż pod górę, a przynajmniej nie dopiekało mnie jeszcze bardziej ;) Rumieńców i tak już nabrałam.

Obrazek

W końcu dotarłam do Przysłopa i tutaj przypomniałam sobie, że mam jabłka w plecaku, więc znów czekała mnie przerwa :D

Obrazek

Na tej polanie dominującym widokiem są Tatry, więc zrobiłam sobie zdjęcie na ich tle.

Obrazek

Liczyłam na to, że pod wieczór widoczność zacznie się poprawiać, ale chyba musiałabym czekać do zachodu słońca ;) Powoli dojrzewałam do tego, że następnego dnia pójdę na Magurki, więc mogłam z tego miejsca zobaczyć swój cel.

Obrazek

Zwyczajowe selfie i w drogę! :P

Obrazek
Obrazek

Pozostało już tylko około godziny drogi do Gorczańskiej Chaty.

Obrazek

Nie przyglądałam się dokładnie mapie, więc myślałam, że teraz już będę tylko schodzić, ale nie... ;) Okazało się, że jeszcze czeka mnie jedno małe podejście z hali, na którą zeszłam. Był na niej widok na Lubań, Magurki i Tatry.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Magurki były delikatnie skąpane w zachodzącym słońcu. Ja natomiast szłam już w cieniu.

Obrazek

Kiedy podchodziłam ostatni raz pod górę, pojawił się za mną także widok na Gorc, z którego niedawno zeszłam.

Obrazek
Obrazek

Bacówka była coraz bliżej, tak samo jak wieczór. Widać to było na niebie.

Obrazek
Obrazek

Dochodząc do Kapliczki zauważyłam proponowany skrót do chatki, z którego postanowiłam skorzystać.

Obrazek
Obrazek

W związku z tym odbiłam ze szlaku żółtego, nie robiąc kółeczka, tylko ścinając prosto do chaty.

Obrazek

Dotarłam do niej jeszcze przed zmrokiem ;)

Obrazek

Miło mnie zaskoczyła - ładny nowy prysznic, odremontowane toalety, ciepła woda i sympatyczni gospodarze. Dawniej chata była czynna tylko w weekendy i wakacje. Teraz jest otwarta cały czas. Pewnie jeszcze tam wrócę ;)

Piątek
Ostatnio zmieniony 2017-05-21, 18:38 przez nes_ska, łącznie zmieniany 3 razy.
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
laynn

Postautor: laynn » 2017-05-22, 06:10

Aaa to tak wyglądają góry w słońcu... :D ja już powoli zapominam takich widoków ;)
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12320
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2017-05-22, 09:20

Fajne tereny, no i zastanawiam się, czy to nie ostatni raz w wykonaniu solowym w Twoim wykonaniu. :|
Jankes
Posty: 1
Rejestracja: 2016-04-10, 11:50

Postautor: Jankes » 2017-05-22, 09:39

Mijaliśmy się między Gorcem a Przysłopem. Może pamiętasz 2 chłopaków :) Pozdrawiam
laynn

Postautor: laynn » 2017-05-22, 10:13

Teraz będzie z gazem pieprzowym. Tylko czy to znaczy, że nie sama? ;)
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12320
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2017-05-22, 10:17

Zróbmy jej obstawę. Zabierz kuchenkę, to w razie draki schronimy się w mgle. :D
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14537
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2017-05-22, 10:18

Teraz po górskich lasach powinni przemieszczać się WOT - owcy. Przed wszystkim nas obronią.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
laynn

Postautor: laynn » 2017-05-22, 12:04

Teraz to możemy żartować, ale dla Neski to ani miłe nie było, ani bezpieczne. A potem się dziwić, że powstają uprzedzenia.
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2017-05-22, 12:49

Żartem pisząc: mając 30 miesięcy też straszyłem budowniczych domu, bo nie lubiłem zakładać majtek. :P

Może to był tylko ekshibicjonista, który największą frajdę miał z prezentacji, jeśli było się czym chwalić. Przypominam sobie zasady, które udzielałem kilkuletniej córce. Nie dotyczyło tylko unikania nieznajomych w odludnym miejscu, otrzymywania od nich słodyczy, ale przede wszystkim by nie wsiadać do samochodu lub nie dać się wciągnąć do jakiegokolwiek zaułku. Nawet w przypadku posiadania noża ma krzyczeć, bo nic gorszego jej nie może spotkać w miejscu publicznym niż w samochodzie/zaułku/. Jednoznacznie należy wskazać swą asertywną postawę używając słownictwa miejscowych.

Prosiłem nes_skę, aby mi czasem opisała swe plany górskie, bo chętniej powędruję z kobietą niż facetem. ;)
Chyba żadnej kobiecie krzywdy nie wyrządziłem poza ... żoną, ale ona dobrowolnie zgodziła się na ślub.
Awatar użytkownika
nes_ska
Posty: 2931
Rejestracja: 2013-10-09, 15:58
Lokalizacja: Brzesko

Postautor: nes_ska » 2017-05-22, 16:16

laynn pisze: ja już powoli zapominam takich widoków ;)


Ja liczę na takie w nadchodzący weekend :P

laynn pisze:Teraz będzie z gazem pieprzowym. Tylko czy to znaczy, że nie sama? ;)


Pewnie tak, bo nie zawsze mam towarzystwo, a nie wyobrażam sobie zrezygnować. W każdym razie gaz kupiony, wiec będzie na podorędziu, a zważywszy na to, że jest to pierwszy raz, a chodzę sama od kilku lat, liczę głęboko na niepowtarzalność. Pod wieczór już trochę wyluzowałam :P

sokół pisze:Zróbmy jej obstawę. Zabierz kuchenkę, to w razie draki schronimy się w mgle. :D


W sumie faktycznie laynn'a się opłaca brać ze sobą, bo koło niego wytwarza się mgła - taka a'la zasłona dymna :P. Laynn = płaszczyk bezpieczeństwa ;)

Jankes pisze:Mijaliśmy się między Gorcem a Przysłopem. Może pamiętasz 2 chłopaków :) Pozdrawiam


Pewnie! Oprócz Was mijałam tylko 4 osoby, w tym rodzinkę i dwóch gości od zwózki drewna, więc nie dało się nie zapamiętać :) Pozdrawiam!

ceper pisze:Może to był tylko ekshibicjonista


Mam taką nadzieję. Wtedy po drodze stwierdziłam, że w akcie desperacji jak zobaczę las przed sobą, to wskoczę komuś obcemu do chałupy :P
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
Awatar użytkownika
Majka
Posty: 919
Rejestracja: 2014-07-30, 12:58
Lokalizacja: Beskid Mały/ Kraków

Postautor: Majka » 2017-05-22, 16:47

Neska, piękna wycieczka, cudne widoki. A zboków wszędzie uświadczysz, nie trzeba na to gór. Jak w młodości pracowałam na krakowskim Kazimierzu, to tam nad Wisłą ich było dostatek. :lol

Ta leśniczówka w Rzekach to nie była przypadkiem schroniskiem kiedyś ?
"Wokół góry, góry i góry
I całe moje życie w górach..."
laynn

Postautor: laynn » 2017-05-22, 17:16

W sumie faktycznie laynn'a się opłaca brać ze sobą, bo koło niego wytwarza się mgła - taka a'la zasłona dymna . Laynn = płaszczyk bezpieczeństwa

W tym wypadku, liczyłbym na pogodę Neskową, lub ala Sprocketową ;)
W ten weekend może lać, choć sobotę mam wolną...
włodarz
Posty: 2715
Rejestracja: 2014-05-13, 17:38
Lokalizacja: Góry Sowie

Postautor: włodarz » 2017-05-22, 18:55

Wałkujecie coś o czym nie było w relacji. Ma to sens?
Awatar użytkownika
nes_ska
Posty: 2931
Rejestracja: 2013-10-09, 15:58
Lokalizacja: Brzesko

Postautor: nes_ska » 2017-05-22, 19:00

Majka pisze:Ta leśniczówka w Rzekach to nie była przypadkiem schroniskiem kiedyś ?


Była na pewno siedzibą Dyrekcji GPN-u, a czy była schroniskiem - nie mam pojęcia. :O

W ten weekend może lać, choć sobotę mam wolną...


Aaaaaaaaaha. :D Czyli w sobotę będzie lać ;P Ja daję szansę pogodzie do piątku. Ma się wyklarować na sobotę. W piątek i tak nie mogę tym razem. ;)
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
Awatar użytkownika
Majka
Posty: 919
Rejestracja: 2014-07-30, 12:58
Lokalizacja: Beskid Mały/ Kraków

Postautor: Majka » 2017-05-22, 19:32

Kiedyś wyczytałam,że przez jakiś czas funkcjonowało tam prywatne schronisko. Wybierałam się swego czasu nawet zajrzeć, ale jakoś tak wtedy wyszło,że z Trusiówki poszłam od razu na Przysłop.
"Wokół góry, góry i góry

I całe moje życie w górach..."

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 207 gości