Jeśli chcesz pomóc, wpłać na wsparcie poszkodowanych w wyniku powodzi. Linki poniżej:
SIEPOMAGA.PL - WSPARCIE POSZKODOWANYCH W WYNIKU POWODZI
ZRZUTKA.PL - POMOC POWODZIANOM ZE STRONIA ŚLĄSKIEGO


Głosowanie na zdjęcie sierpnia - trzeba wejść do sekcji "Fotografia górska i nie tylko" - nie ma linka na głównej, mój błąd.

29.12.16-01.01.17 TO I sylwestrOWO w Beskidzie Sądeckim

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12320
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2017-01-03, 21:51

Ness, znów nie wzięłaś 300mm? Fatra kapitalna z Sądeckiego. Chociaż sprawdziłem, to "tylko" 110km. Myślałem, że ciut więcej.
Awatar użytkownika
nes_ska
Posty: 2931
Rejestracja: 2013-10-09, 15:58
Lokalizacja: Brzesko

Postautor: nes_ska » 2017-01-03, 22:06

Ness, znów nie wzięłaś 300mm?


Znów :D A na wyjazd w tym tygodniu nawet się nie opłaca :o-o
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
Awatar użytkownika
bton1
Posty: 3312
Rejestracja: 2013-07-08, 07:52
Lokalizacja: Kraków

Postautor: bton1 » 2017-01-03, 22:19

Klasa wypad! Muszę wrócić w te rejony, bo już coraz słabiej je pamiętam. Chętnie usłyszę coś więcej na temat chatki..
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14537
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2017-01-04, 09:10

Ilość i jakość zdjęć powala na kolana. Nesko - dziękuję, zdjęcia odbiję, opisy przeczytałem - po prostu potrafisz namówić człeka na odwiedzenie tych miejsc.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10963
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2017-01-04, 20:44

Chyba jeden z ładniejszych wyjazdów końca roku jakie ostatnio widziałem.

Oczywiście oglądając żal dupę ściska i najlepiej byłoby się wrzucić Neskę w "Ignoruj" ;) ale, że każdy ma w sobie coś z sado-maso obejrzę sobie relację jeszcze raz :)
laynn

Postautor: laynn » 2017-01-04, 22:08

Fajnie spędzony sylwester.
Zdjęcia jak zawsze obojga dobre!
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10963
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2017-01-04, 22:23

Jako zawodowy pesymista jęczałem, że będzie kicha, natomiast Inez z wrodzonym optymizmem przekonywała o cudnościach, które nas czekają


Można powiedzieć, że uzupełniacie się jak yin-yang.
yiNESKA-PUDELyang :)
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8409
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2017-01-09, 10:53

Poranek na Chatce Magóry jest równie słoneczny jak ten dzień wcześniej na Przehybie. Różnica taka, że chata leży na polanie w lesie, więc nie ma tu z niej specjalnych widoków.

Stodoła przewidziana jest na sylwestrowe tańce, więc Jędrek już od rana sprząta ją i stroi ;)
Obrazek

Zjadamy zestawy śniadaniowe i znów około 11 ruszamy na szlak. Dzisiaj bardziej na luzie i spacerowo: z wielu opcji wybraliśmy pętelkę, której głównym celem ma być zachód słońca na Eliaszówce.

Skrótem kierujemy się w kierunku szlaku chatkowego. Po drodze schody do... nieba?
Obrazek
Obrazek

Chatkowe oznaczenia doprowadzają nas z kolei do szlaku gminnego - wyjątkowo dobrze oznaczonego jak na tę kategorię. Przez sporą swą część oferuje on ładne widoki w kierunku dolin i Pasma Jaworzyny.
Obrazek

Z boku widać sylwetkę kaplicy na Piwowarówce - ją odwiedzimy jutro.
Obrazek

Mijamy kolejne chaty górskich przysiółków. Z niektórych wyskakują psy, w innych czworonogi nie zwracają na nas uwagi. Czasem przejedzie jakiś samochód. Ze spadkiem wysokości pojawia się więcej ziemi wolnej od białego.
Obrazek

Widoki na Radziejową, Rogacze i Niemcową.
Obrazek

Zarówno tu jak i w kierunku Piwnicznej w dole wyraźnie czai się warstwa smogu - im więcej zabudowań tym gęściejsza. Ale chyba nie mam się czym przejmować, bo przecież minister zdrowia stwierdził, że zagrożenie z tej strony jest teoretyczne, a zabije nas palenie papierosów.
Obrazek

Dolna część szlaku jest śliska, więc zakładam raczki. Inez dzielnie walczy z dwoma kijami i prawie udaje jej się zejść bez szkód ;).
Obrazek

W Kosarzyskach wychodzimy obok sklepu, w którym robimy małe zakupy - m.in. grzańca do przygotowania na wieczór. Następnie czekamy na autobus, ale stwierdzam, że te kilka minut można wykorzystać do łapania stopa w kierunku Obidzy. Tam też siwo...
Obrazek

Podwózkę łapiemy dość szybko i lądujemy na pętli dwa przystanki dalej. Stąd czeka nas mozolne wdrapywanie się pod górę krętą drogą. Słońce zniknęło za drzewami i zrobiło się zimno.
Obrazek

Nadal jeździ tędy sporo aut, więc ciągle macham ręką. Staje wóz na blachach z Dąbrowy Górniczej.
- Jedziecie na Obidzę?
- Jedziemy.
- A podwieziecie nas?
- Nie mamy miejsca, z tyłu mam fotelik dziecięcy, proszę spojrzeć - tłumaczy się facet.
Wierzę mu, tylko po co się zatrzymywał??

Po krótkiej chwili "łapiemy" terenówkę, która jeszcze pachnie świeżością. Pasażerka stwierdza, że Obidza przecież niedaleko, jednak w rzeczywistości jest to kilka kilometrów i sporo pod górę. Nie wszystkie auta sobie z tym radzą, niektóre wymagają pchania przez całą grupę.

Pod "bacówką", w której wczoraj jedliśmy, jesteśmy znacznie szybciej niż zakładaliśmy. Panorama nadal piękna - przez polany położone w centralnej części zdjęcia prowadzi żółty szlak z Hali Łabowskiej, którym pierwotnie mieliśmy schodzić z pierwszego noclegu.
Obrazek

Do przełęczy Gromadzkiej ciągnie masa osób. Niektórzy chyba nie do końca wiedzą gdzie są, bo pytają się, czy to właściwy kierunek do Kosarzysk. Uświadamiam im, że idą w przeciwną stronę.
"Ale u góry ma być widok na Tatry!". Pewnie chodzi im o polanę Litawcową.
Obrazek

Zjadamy obiad i także ruszamy na przełęcz. Wieża na Eliaszówce już się uśmiecha.
Obrazek

Tym razem zielonym szlakiem granicznym idzie się lepiej niż wczoraj - po pierwsze ubijany ratrakiem śnieg nieźle się zmroził. Po drugie - widać co jest dookoła, więc nie ma już takiej monotonii.
Obrazek

Wreszcie też pojawiają się znaczki graniczne, więc korzystam z okazji aby co jakiś czas przejść na drugą stronę ;).
Obrazek

Czasem na polanie zdarzy się otwarta przestrzeń na Niemcową.
Obrazek

Po godzinie 15-tej osiągamy Eliaszówkę (Eliášovka). Z wysokością 1023 metrów jest najwyższym szczytem Gór Lubowelskich (Ľubovnianska vrchovina). Według większości specjalistów to integralna część Beskidu Sądeckiego, jednak są i tacy, którzy wyróżniają je jako osobne beskidzkie pasmo, stosując też nazwę Pogórze Popradzkie. A żeby jeszcze bardziej zamieszać, to do 1918 roku dla gór po obu stronach granicy galicyjsko-węgierskiej używano określenia Beskid Nadpopradzki :D.

Nie będę tu roztrząsał kto ma rację, na wszelki jednak wypadek mamy kolejną pozycję do Korony Gór wszelkich :).

Kilkanaście metrów od słupków granicznych niedawno postawiono wysoką na prawie 20 metrów wieżę widokową.
Obrazek

Niestety, jest ona... za niska! Dobre widoki są jedynie w kierunku Beskidu Sądeckiego, natomiast Tatry i Pieniny zasłaniają drzewa, które przecież z biegiem lat nie staną się niższe. Trudno się też spodziewać, aby Słowacy dokonali wycinki aby poprawić widoczność z polskiej wieży!
Obrazek
Obrazek

Zawaliły urzędasy - gdyby wieża była wyższa niż 20 metrów, to należałoby to uzgodnić z Instytutem Lotnictwa i nanieść na odpowiednie mapy. A to oznacza koszty. Więc olano sprawę i wieża jest, jaka jest.

Babia Góra nad smogiem. Za Trzema Koronami widać Pilsko. To znowu prawie 100 kilometrów.
Obrazek

Radziejowa, Rogacz, Przehyba i Obidza już w cieniu.
Obrazek

Przyszliśmy trochę za szybko, więc musimy czekać na właściwy zachód, a u góry wieje i piździ.
Obrazek

Pojawia się też dwóch skuterowców! Okazuje się, iż jeden z nich to facet, który podwiózł nas terenówką do "bacówki". Przynajmniej tym spłacił swoje grzechy w stosunku do natury :P.

W końcu słońce zbliża się do gór i w krótkim czasie chowa za Tatry. Zaczyna się ostatni zachód słońca 2016 roku!
Obrazek
Obrazek

Patrzę też w bok: Pieniny i Beskid Żywiecki...
Obrazek

...i okolice Słowackiego Raju.
Obrazek

Schodzimy, aby dotrzeć do chatki jeszcze przed całkowitym zmrokiem. A tymczasem niebo zaczyna nabierać kolorów, więc chyba opuściliśmy wieżę zbyt wcześnie...
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Na chatce pojawili się w końcu ludzie. Ale i tak część osób z rezerwacji nie zjawiła się. Gdyby ktoś chciał załatwić sobie górskiego Sylwestra w ostatnim momencie to nie byłoby problemu.
Obrazek

Niektórzy bawili się w stodole, inni w jadalni. Często się mieszaliśmy, wszyscy także poszliśmy o północy do ogniska pod wielką wiatą.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Dotarła też grupa osób prowadzana przez jednego gościa: wziął on znajomych swojego syna, nie mówiąc im gdzie idą. Pokręcił trasę, więc zamiast pół godziny wędrowali około dwóch. Niektóre panienki w kozakach przeklinały :D.

Większych ekscesów nie stwierdzono, nikt nie zamarzł. Rano chatka powoli zaczynała się wyludniać, każdy szedł w swoją stronę. Miejsce naprawdę jest warte polecenia - sympatyczne i spokojne. Fajni gospodarze. Mały Stasiu bardzo towarzyski i grzeczny, nawet przy cioci Inez.
Obrazek

Goście mają do dyspozycji prysznic z ciepłą wodą i kibelek. Noclegi na strychu - z dobrym śpiworem chłodu się nie czuło. W chatce można kupić jedzenie, kilka rzeczy do wyboru (głównie pierogi) ze swojskich produktów, bardzo smaczne. A chlebek - pychota! Również coś do picia się znajdzie.
Obrazek
Obrazek

Pierwszą trasę nowego roku znów pokonujemy wzdłuż granicy polsko-słowackiej: to kontynuacja szlaku zielonego z Eliaszówki w kierunku Piwnicznej. Widoczność jest jednak dzisiaj znacznie słabsza niż wczoraj: chmury kłębią się i opadają.
Obrazek
Obrazek

Na polanach atakuje wiatr i dotkliwy mróz. Robi się mniej przyjemnie.
Obrazek
Obrazek

Nad Piwowarówką szlak odbija od granicy. Pojawiają się lodowiska oraz widoczna ze spaceru w Sylwestra kaplica. Zwykła, żadne cudo.
Obrazek
Obrazek

Przyczepia się też duży pies, drażniący inne czworonogi. No, poza tym o buddyjskim usposobieniu.
Obrazek

Pies jest chyba znany w okolicy, bo idący z dołu ludzie wydają się go rozpoznawać. W sumie odczepia się dopiero na rogatkach Piwnicznej, która jest coraz bliżej.
Obrazek

Miasto jest dziś wyludnione, co nie dziwi. Siedzimy chwilę w restauracji, gdzie wypijam ciepłą herbatę, po czym przyjeżdża nasz autobus w kierunku domu.

Kolejny wypad górski z cyklu tych świetnych :). I oby tak dalej w Nowym Roku :).

----
https://goo.gl/photos/AiDzyNFJwDy5Qvh46
Ostatnio zmieniony 2017-01-09, 11:07 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14537
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2017-01-09, 10:59

Pudelek pisze:Niestety, jest ona... za niska! Dobre widoki są jedynie w kierunku Beskidu Sądeckiego, natomiast Tatry i Pieniny zasłaniają drzewa,


I Ty, Pudelku, narzekasz, że Tatr dobrze nie widać ? ! Świat się zmienia, dobra zmiana panuje !
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
gar
Posty: 843
Rejestracja: 2016-01-06, 20:46
Lokalizacja: Orzegów

Postautor: gar » 2017-01-09, 18:47

Jak cennik noclegowy na chatce ?
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8409
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2017-01-09, 20:12

Dobromił pisze:I Ty, Pudelku, narzekasz, że Tatr dobrze nie widać ?

bardziej Pienin :P

gar pisze:Jak cennik noclegowy na chatce ?

20 poza zimą, 25 w zimie
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
gar
Posty: 843
Rejestracja: 2016-01-06, 20:46
Lokalizacja: Orzegów

Postautor: gar » 2017-01-09, 21:18

Pudelek pisze:20 poza zimą, 25 w zimie

Czyli górne stany jeśli chodzi o chatki. Ale jak widzę warto. Dzięki.
Awatar użytkownika
Paula
Posty: 319
Rejestracja: 2013-07-11, 16:59
Lokalizacja: Bielsko Biała

Postautor: Paula » 2017-01-10, 10:38

Ness, Pudelku- z nutką zazdrości stwierdzam, że bardzo klimatycznie spędziliście te ostatnie dni starego i początek nowego roku :usmi

nes_ska pisze:George jednak usłyszawszy, że jest na Świnim Groniu, wyskoczył z plecaka i został uwieczniony, wylegując się na polanie :D


Ness, Ty lepiej się przyznaj jaki to trunek w plecaczku niosłaś, że George gdy z niego wyskoczył, to na nogach ustać nie mógł... ;) :D

Obrazek
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10963
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2017-01-10, 17:55

Ness, Ty lepiej się przyznaj jaki to trunek w plecaczku niosłaś,


Ness-cafe z prądem :-)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 177 gości