Jeśli chcesz pomóc, wpłać na wsparcie poszkodowanych w wyniku powodzi. Linki poniżej:
SIEPOMAGA.PL - WSPARCIE POSZKODOWANYCH W WYNIKU POWODZI
ZRZUTKA.PL - POMOC POWODZIANOM ZE STRONIA ŚLĄSKIEGO


Głosowanie na zdjęcie sierpnia - trzeba wejść do sekcji "Fotografia górska i nie tylko" - nie ma linka na głównej, mój błąd.

20.11.2016 Mogielica w mglistej czapeczce i Łopień pod chmur

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
nes_ska
Posty: 2931
Rejestracja: 2013-10-09, 15:58
Lokalizacja: Brzesko

20.11.2016 Mogielica w mglistej czapeczce i Łopień pod chmur

Postautor: nes_ska » 2016-11-20, 22:28

Miałam się nigdzie nie ruszać, bo jestem chora, ale już trzeci weekend jestem chora, więc ileż można się nie ruszać?! Ostatecznie wczoraj pracowałam od rana do wieczora, by dzisiaj z czystym sumieniem wyruszyć w góry.

Pobudka o 4:30. Autobus o 5:00 i w drogę! W sumie mniej więcej wiedziałam, co chcę zrobić, ale profilaktycznie zaplanowałam sobie różne modyfikacje, gdyby mi się nagle odechciało... Miałam zacząć w Szczawie przy Gryblówce, ale wysiadłam już wcześniej, przy Białym... O ile wcześniej, w moich rejonach była piękna pogoda, o tyle tutaj pojawiały się chmury, a nawet mgły.

Ale wydawało się, że może jednak będzie ładny dzień... Chwilami nawet trąciło jesienią przez modrzewie, które już zmieniły swoje kolory, a nie wszystkie jeszcze zrzuciły igły.

Obrazek

Już na starcie musiałam się mierzyć z niesamowitym błotem, a w dodatku chmury zaczęły robić konkretny nalot na krajobrazy za moimi plecami!

Obrazek
Obrazek

Wciąż jednak bezpośrednio przed moimi stopami świeciło słońce, więc tliły się spore nadzieje! Weszłam jednak w las, więc skończyły się na ten moment widoki.

Obrazek

Ale było całkiem przyjemnie, u stóp bardzo jesiennie.

Obrazek

Zanim doszłam do Polany Wały już miałam delikatny stres, bo 10 metrów ode mnie przetoczyło się kilkanaście dzików. Wcześniej słyszałam jakieś skrzypienie gałęzi i liści pod "stopami", ale stwierdziłam, że może są tam istoty ludzkie chodzące bezszlakowo. Jednak nie... Z nadzieją, że wszystkie dziki, które miały przejść moim szlakiem, już to zrobiły, ruszyłam ku górze.

Obrazek

Na polanie zrobiłam pierwszy postój kanapkowy. W końcu ostatni raz jadłam przed 5:00, a była już 9:00, więc zaczęło mnie delikatnie ssać ;)

Obrazek

Pogoda na razie dopisywała, ale że ławki były mokre, to siadłam sobie we wiacie.

Obrazek

Po spałaszowaniu kanapki ruszyłam dalej w kierunku Mogielicy.

Obrazek

Po drodze aura miała niesamowite humory. Raz było mgliście...

Obrazek

Raz słonecznie... I to raptem kilkanaście metrów dalej!

Obrazek

W okolicy Skalnej było przyjemnie i słonecznie, ale co z tego, jeśli nie widokowo? ;)

Obrazek

Później znów las spowiła mgła!

Obrazek

Pojawiły się jednak - całkiem nie mgliste - nadzieje, że może będzie ładnie. Gdy dochodziłam do niebieskiego szlaku, zza drzew przebijały się widoki.

Obrazek

Pozostało wyczołgać się na Polanę Stumorgową, a potem to już (prawie)"z górki" ;)

Obrazek

Ruszyłam zatem w kierunku tejże, wyczekiwanej przeze mnie..

Obrazek

Zza drzew było widać pozytywne sygnały, wyłaniające się nad nimi góry.

Obrazek

Jednak kiedy doszłam na polanę, znów dopadła mnie ona!

Obrazek

Postanowiłam nie walczyć z bestią, tylko cieszyć się chwilą i tym, że jestem w górach ;) Za plecami wciąż były widoki.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Jednak nie z każdej strony wyglądały równie atrakcyjnie.

Obrazek

Na polanie minęłam też pierwszych turystów, mijanych przeze mnie tego dnia.

Obrazek

Widok na Mogielicę był mniej więcej taki! Wstręciucha ukryła się w mglistej czapie i nie dawała za wygraną!

Obrazek

Ja wciąż spoglądałam na boki, licząc na to, że się rozmyśli!

Obrazek
Obrazek

Ta ani drgnęła!

Obrazek

Początkowo miałam grać na zwłokę i przeczekać na polanie...

Obrazek
Obrazek

Ale górna część polany w rejonie ławeczkowym również była we mgle ;)

Obrazek

Dobrze, że chociaż tutaj można było się napatrzeć!

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Ale też niedługo, bo po chwili wszystko było otulone białą kołderką ;)

Obrazek

Co jakiś czas usilnie próbujący czegoś dokonać wiatr rozwiewał chmury, żeby pokazać, co polana ma do zaoferowania turystom ;)

Obrazek

Ja jednak skierowałam nogi w stronę wieży, choć nie było widoków na widoki ;)

Obrazek
Obrazek

Chwilami nie było widać nic, czasem tylko znajdujące się w pobliżu drzewa...

Obrazek

Ale wiatr co chwilę na kilka sekund rozdmuchiwał mgłę i mogłam sobie popatrzeć...

Obrazek
Obrazek

Czasem, gdy postarał się bardziej, można było zobaczyć całkiem dużo ;)

Obrazek
Obrazek

Innym razem mniej...

Obrazek

Opatuliłam się jak tylko mogłam i postałam chwilę...

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Kiedy jednak znów widoczność zmalała do zera, ruszyłam dalej w kierunku Przełęczy Marszałka Rydza-Śmigłego, po drodze wchodząc na jeszcze jedną polanę.

Obrazek
Obrazek

Przez chwilę było nawet widać wieżę na Mogielicy, kiedy mgła przestała zadzierać nosa.

Obrazek

Później leciałam dłuuugą dróżką przez las, łapiąc do kieszeni mapowe 35 minut - tylko dlatego, że było ciągle w dół! :D

Obrazek

Liczyłam na to, że jeszcze może być coś z widoków, choć pojawiało się coraz więcej chmur.

Obrazek
Obrazek

Urzekło mnie to dziwnie powyginane drzewo! ;)

Obrazek

Za nim przebijały się nieco kapryśne w dniu dzisiejszym krajobrazy.

Obrazek
Obrazek

Dochodząc do osiedla poprzedzającego przełęcz, miałam jeszcze rzut okiem na drugą stronę.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Na samej przełęczy miałam teoretycznie według mapy zaznaczony punkt widokowy, ale mnie zupełnie nie zauroczył. Jest tak szeroka asfaltowa ulica, mnóstwo kabli i nowo powstających budynków, a w dodatku było 5 quadowców, którzy zapewne chwilę wcześniej rozjeździli mi szlak!

Szlak na Łopień, bo na niego ruszyłam w dalszej kolejności. Non stop grzęzło się w błotku.

Obrazek

Doszedłszy do Łopienia zrobiłam sobie kolejną przerwę, ogałacając mój plecak z mandarynek! Znalazł się nawet amator na mandarynki, ale nie odstąpiłam! :P

Obrazek
Obrazek

Tutaj już było bardzo pochmurno, ale mimo to podeszłam na znajdujący się o rzut beretem od znaku "Łopień" punkt widokowy. Na punkcie oczywiście jakieś pomniki papieskie, ale ja byłam zainteresowana głównie moimi chmurnymi łopieńskimi widokami ;)

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Zanim weszłam do lasu, mijałam jeszcze jeden punkt z nielicznymi widokami, wyłaniającymi się zza drzew.

Obrazek

Później dreptałam głównie ciemnym lasem ;)

Obrazek

Drogą wyścieloną liśćmi drzew liściastych lub igłami modrzewia ;)

Obrazek

...przeskakując kałuże ;)

Obrazek

Widoki były coraz mroczniejsze przez te pochmurności ;)

Obrazek

Zależało mi na tym, żeby dotrzeć do domu w miarę wcześnie, więc pędziłam. Dotarłszy do pierwszych domostw, zatrzymałam się jeszcze na chwilę, aby rzuć okiem na pobliskie wzniesienia ;)

Obrazek
Obrazek

Okazało się, że busa mam dopiero za 50 minut, więc posiedziałam trochę na przystanku, jako że w Tymbarku wszystko pozamykane... ;)

Obrazek
Obrazek

A gdy autobus już dojechał, mogłam się cieszyć (bądź nie ;P) 1,5-godzinną podróżą do domu, obfitującą między innymi w chorobę lokomocyjną w telepiącym busie ;) Ale było warto! Nawet poczułam się od razu lepiej ;)

Zdjęcia
Ostatnio zmieniony 2016-11-20, 22:32 przez nes_ska, łącznie zmieniany 1 raz.
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2016-11-20, 23:57

nes_ska pisze:Miałam się nigdzie nie ruszać, bo jestem chora
Ta choroba to góroholizm, można z tym żyć. :)
nes_ska pisze:10 metrów ode mnie przetoczyło się kilkanaście dzików
Było patrzeć uważnie, być może George już zdziczał i z Sudetów przybył w Beskidy. :rol

Ty to masz farta - zawsze chmury i mgiełki klimatyczne, gdybyś zobaczyła piątkowe chmury nad Ślůnskiem, takie ciemne i straszne jak sam Ślůnsk... :o-o
Ostatnio zmieniony 2016-11-20, 23:58 przez ceper, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
nes_ska
Posty: 2931
Rejestracja: 2013-10-09, 15:58
Lokalizacja: Brzesko

Postautor: nes_ska » 2016-11-21, 15:47

ceper pisze:Ty to masz farta - zawsze chmury i mgiełki klimatyczne, gdybyś zobaczyła piątkowe chmury nad Ślůnskiem, takie ciemne i straszne jak sam Ślůnsk... :o-o


Dobra, dobra, widziałam Twoją relację z piątku i miałeś piękną pogodę! Zresztą u mnie w piątek też była najlepsza.
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12320
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2016-11-21, 19:34

Elegancko, klimatycznie i chyba też dużo lepiej, jak w prognozach. Widać ten, kto sie z domu ruszył, wygrał.

Stumorgowa w mgłach to nawet lepsze wrazenie robi.
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10963
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2016-11-22, 22:13

Miałam się nigdzie nie ruszać, bo jestem chora


Góry jak lekarstwo :-)

Nawet poczułam się od razu lepiej


I to jest niezwykła moc turystyki górskiej :)
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14537
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2016-12-05, 12:47

Dziękuję Nesko - zobaczyłem na Twych zdjęciach to czego nie widziałem będąc na Mogielicy.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość