Robert J pisze:Grzesiu tradycyjnie pojechał swoim tempem
Ech jak tak można...
Mało piwa wypitego

laynn pisze:Robert J pisze:Grzesiu tradycyjnie pojechał swoim tempem
Ech jak tak można...
Mało piwa wypitego.
laynn pisze:Prędkość maksymalna...niezła!
ceper pisze:Aż się prosiło, by odrobinę poszaleć z kolorkami.
ceper pisze: Zakupy lepiej zrobić w niezbędnej ilości, po co wieźć je na górę?
ceper pisze:Może by poprawić maxa?
Co 2-3 dni musiałem dokręcać szprychy w tylnym kole bo się luzowały i trochę latało kolo na bokiceper pisze:Mając na uwadze serpentyny i te 75 km/h, to musicie mieć idealnie wycentrowane koła i to w 11-tym dniu wyprawy. GZ
Krzewy niezdatne do użycia.
Jednak to co miało miejsce ostatnio w Turcji wpłynęło na zmianę planowanej trasy
W zasadzie od tego miejsca aż do Holešova to powtórzenie trasy, którą pokonywałem podczas minionej majówki![]()
Grzesia to zupełnie nie interesuje...
Zdjęcia robię jadąc
Jedziemy doliną, którą płynie rzeka Reka. Zastanawiałem skąd się wzięła i później gdzie zniknęła. Dopiero w domu dowiedziałem się, że wypływa z jaskini w miejscowości Skocjan, znika pod ziemią w okolicy Zabic. Zresztą w tych okolicach wiele rzek nagle pojawia się i znika
Ale najfajniejsze jest was jadących
Pierwotnie mieliśmy jechać zupełnie gdzie indziej( o czym pisałem na wstępie relacji z pierwszego dnia).
Nie trzeba jechać do Chorwacji - nigdzie poza Polską nie widziałem aż takiej ilości reklam w przestrzeni publicznej.
Dodatkowo do wielu miejsc nie wpuszczą mnie w obuwiu kolarskim
buba pisze:a co z nimi bylo nie tak?
buba pisze:nie myslales o podjezdzaniu gdzies z rowerem pociagiem zeby nie powtarzac tras przez Czechy a potem w nieznanych terenach miec "wiekszy zasieg"? choc z drugiej strony, w waszym przypadku to chyba rowerem jest szybciej i jedynie samolot moze byc konkurencyjny
Tutaj tylko dwa samochody w dodatku pierwsze na polskiej rejestracji spotkane od bardzo dawna. Wysiada tylko jeden gościu. Wykorzystujemy okazję i prosimy o wykonanie nam wspólnego zdjęcia. Po raz pierwszy spotkałem się z kompletnym brakiem reakcji na spotkanie rodaka daleko od kraju. Jakby to miało miejsce gdzieś w Sudetach![]()
Mając na uwadze serpentyny i te 75 km/h
Tylko co innego gdy spotkasz rodaka jadącego rowerem z kraju, a co innego gdy gdy spotkasz gdzieś kogoś kto przyjechał samochodembuba pisze: Moze tam tez juz w wakacje bylo tylu Polakow ze przestalo to robic wrazenie? W tym roku w Rumunii to tez najpierw widzac polskie blachy trabilismy czy zagadywalismy a jak sie potem okazalo ze prawie co drugie auto jest z Polski to jakos spowszednialo i opadl entuzjazm![]()
buba pisze:Wyscie chyba powinni jezdzic w takich usztywnianych wdziankach jak motocyklisci! bo upadek przy takiej predkosci to chyba skonczyl by sie niewesolo...
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości