Jeśli chcesz pomóc, wpłać na wsparcie poszkodowanych w wyniku powodzi. Linki poniżej:
SIEPOMAGA.PL - WSPARCIE POSZKODOWANYCH W WYNIKU POWODZI
ZRZUTKA.PL - POMOC POWODZIANOM ZE STRONIA ŚLĄSKIEGO


Głosowanie na zdjęcie sierpnia - trzeba wejść do sekcji "Fotografia górska i nie tylko" - nie ma linka na głównej, mój błąd.

Śnieżny jeż czyli święta na szlaku

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12320
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Śnieżny jeż czyli święta na szlaku

Postautor: sokół » 2016-03-27, 21:19

Kto długo śpi, ten.... ten się potem gonić musi. W każdym razie postanowiliśmy ruszyć zady tam, gdzie spodziewaliśmy się pustek na szlaku, czyli Szyndzielnia - kolejka nieczynna, więc powinno być nieźle.

Ruszamy od Bystrej w samo południe. Lepiej późno, niż wcale, prawda?

Obrazek

Pogoda jest świetna, ale dzikie zwierzęta nas obserwują od samego początku. Nie zdążyłem do porządku się ustawić, ale dwa włochate dziady przecięły szlak tuż za nami. Brrrr

Obrazek

Widoczność nie powala...

Obrazek

Na Koziej Górce tradycyjnie... plac zabaw, Brackie... ludzi sporo, ale dalej pójdzie niewielu. Tu prawdziwie wiosenna pogoda.

Obrazek

A tam chcemy iść.

Obrazek

Po drodze ładnie widać Bielsko.

Obrazek

Obrazek

Szlak niby lasem idzie ale troszkę się ostatnio przerzedził. Mijamy Kołowrót (788m) i powoli zbliżamy się do granicy śniegu.

Obrazek

Mieliśmy iść przez Szyndzielnię, ale umowa była taka, że zero baranów, bo mi kręgosłup w końcu pęknie, więc zamiast żółtym, idziemy "płajem", czyli nudnym zielonym.

Obrazek

Julka na barana nie może, ale jeż się zmęczył, więc na barana idzie jakiś czas.

Obrazek

W końcu główna atrakcja, czyli to, czego w Bytomiu niewiele było tej zimy.

Obrazek

Oczywiście im wyżej, tym go więcej, ku radości małych nóżek.

Obrazek

Trzeba się mieć na baczności, bo można zarobić kulką w plecy.

Obrazek

Mijamy jakiś kamieniołom.

Obrazek

Ostatnie metry podejścia na siodło pod Klimczokiem, z widokiem na grupę Magurki.

Obrazek

I oto po trzech godzinach z małym hakiem osiągamy schronisko. Widoczność dalej nie powala.

Obrazek

Tu czas na posiłek. Niedobre naleśniki (stary ser) i frytki jadące kurczakiem (ciekawe, czy olej stary z kurczaka, czy frytki wcześniej na talerzu u kogoś były) - na szczęście jest kuzyn naszego jeża.

Obrazek

A potem najpierw trzeba robić "aniołki"

Obrazek

A następnie stary bierze się do roboty....

Obrazek

Podział pracy jak to w naszym kraju. Jeden pilnuje (Magda), jeden patrzy (Julka), jeden robi

Obrazek

W końcu jest gotowe

Obrazek

Nawet jeż próbował się z nim zaprzyjaźnić.

Obrazek

No, późno się robi, więc nie mamy czasu iść czerwonym przez Magurę. Szkoda, ale trudno, schodzimy nudnawym niebieskim.

Obrazek

Tu jedyne widoki są na Beskid Mały, cała Żywiecczyzna zasłonięta Magurą, ale i tak żylety nie było dziś, więc jakoś mniej żalu

Obrazek

Więc po nieco ponad godzinie od schroniska, a łącznie po sześciu godzinach wracamy do punktu wyjścia.

Obrazek

Taki więc wczesnowiosenny spacer mamy za sobą. 13,6 km, zdjęć mało, bo jakoś nie było rewelacji, ale wszyscy zadowoleni, a o to głównie chodziło, żeby w domu nie siedzieć i nie żreć na potęgę. A wybór miejsca.... cóż, najbliżej, gwarantowany śnieg, duża możliwość kombinacji na miejscu, trzy schroniska. Nieważne...
Awatar użytkownika
Iva
Posty: 1544
Rejestracja: 2013-09-04, 23:31
Lokalizacja: łódzkie

Postautor: Iva » 2016-03-27, 22:03

Nie zawsze trzeba pędzić. Warto czasem zwolnić, więc taki spacerek ;) jest w sam raz. Śnieg? Kurka wodna, tej zimy takie ilości widziałam tylko na zdjęciach. Dobrze, że jeża wzieliście, bo chyba brzuch mu urósł. ;)
"Kiedy świat się od ciebie odwraca, ty też musisz się od niego odwrócić."
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12320
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2016-03-27, 22:18

Iva pisze:Dobrze, że jeża wzieliście, bo chyba brzuch mu urósł


Nie, to nie tak.... Jeż miał poważną operację w zeszłym roku, dostał dwie łaty na grzbiecie, bo jeż to ma prawie dziesięć lat, kupiłem go kiedyś z głupoty w ikea, a przez ostatnie trzy jest mocno eksploatowany no i się przedarł na kolcach, więc dostał łaty i trochę wypełnienia...
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5748
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2016-03-28, 00:01

Brawa dla Jeża, że Was zabrał w góry :)
Awatar użytkownika
Iva
Posty: 1544
Rejestracja: 2013-09-04, 23:31
Lokalizacja: łódzkie

Postautor: Iva » 2016-03-28, 09:45

Dzielny "staruszek". Dbajcie o niego, żeby Julka za 20 lat nadal mogła chodzić z nim po górach. :)
"Kiedy świat się od ciebie odwraca, ty też musisz się od niego odwrócić."
Awatar użytkownika
bton1
Posty: 3312
Rejestracja: 2013-07-08, 07:52
Lokalizacja: Kraków

Postautor: bton1 » 2016-03-28, 10:01

Mocarna wyprawa! A Julka rośnie w oczach.
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
Awatar użytkownika
nes_ska
Posty: 2931
Rejestracja: 2013-10-09, 15:58
Lokalizacja: Brzesko

Postautor: nes_ska » 2016-03-28, 21:02

U mnie też widoczność poprawiła się w momencie, gdy wsiadłam do autobusu :P Poza tym było raczej słabo ;) Ale nie miałam zapędów ku lepieniu bałwana. Spotkałam 4 gotowe sztuki :) A wy swoją prywatną marchewkę nawet mieliście, jak sądzę? ;) Bo chyba nie zdobyczną ze szlaku ;)
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12320
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2016-03-29, 09:16

Prywatną. I całe szczęście, bo na szlaku żadnej innej nie widzieliśmy.
laynn

Postautor: laynn » 2016-03-29, 11:19

E tam coś tam widać.
Więc jest ok. Kurcze nie pamiętam kiedy tak późno startowałem...
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10963
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2016-03-30, 20:18

Fajna wycieczka, na luzie. A takie to lubię :-)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 105 gości