buba pisze:Basia Z. pisze:Przydadzą się bardzo jak będziecie chodzić z nosidełkiem na plecach, wtedy trzeba szczególnie dbać o równowagę i to aby się wywrócić.
Myslisz ze istnieja kije ktore wytrzymuja wsparte na nich lapiace rownowage 150 kg? nie wiem czy nie bylyby lepsze takie narciarskie, bez przegubow...
Porządne kijki wytrzymają, tyle że z kolei są dość ciężkie.
Osobiście też kiedyś złamałam kijek, jak się wywaliłam na pokrytym świeżym śniegiem lodzie, przy zejściu z Turbacza. Ale to było raz na 14 lat.
W sumie to jednak "łapanie równowagi" nie polega na podpieraniu się na kijkach z całej swojej siły i całym swoim ciężarem, tylko właśnie na delikatnym podparciu się w celu utrzymania równowagi. Na prawdę pomaga. Ilość upadków zmniejszyła mi się co najmniej o 70 %, z tym, że ze względu na problemy z kolanami w ogóle chodzę ostrożniej - nie zbiegam, nie skaczę. No ale z nosidełkiem też tak trzeba.