Vision pisze:Tamci niby straszni dyktatorzy, przynajmniej trzymali tych ludzi za mordę i był względny spokój.
Mam wrazenie ze sa narody, ludy, ktore potrzebuja rzadow twardej reki i sie z tego ciesza ze jest porzadek i maja swojego "pana". A jak go zabraknie to zaczyna sie chaos, bandytyzm, niekonczace sie wojny i dochodza do wladzy rozne skrajne organizacje chocby takie jak skrajni fanatyczni islamisci. Moim zdaniem dla zwyklego szarego czlowieka z takiej Afryki czy Azji ,z dwojga zlego juz lepsza jest dyktatura i trzymanie za morde niepokornych niz wojna, bombardowania i grasujace bandy. Bo trzecia opcja nie istnieje- taka jest prawda, wielokrotnie sprawdzona.
Vision pisze:Warto też przypomnieć, że w w tych krajach bliskiego wschodu czy Afryki gdzie była i jest wojna, właśnie coś takiego zrobiono i znów byli to nasi ulubieni amerykanie ze wsparciem zachodu.
Na wojnie mozna swietnie zarobic, wiec od czasu do czasu gdzies trzeba cos rozpetac. No i trzeba pilnowac zeby jakis daleki kraj spoza kliki nie stal sie zbyt silny i np. taki Kadafi nie wprowadzil waluty opartej na zlocie czy srebrze do rozliczen ropy.
Wiele zachodnich krajow od zawsze bylo imperiami kolonialnymi i swoje rzady i bogactwo opierali na łupieniu innych. Wiec ciezko zeby teraz to sie nagle zmienilo. Acz dawniej przynajmniej nazywalo sie sprawy po imieniu i byla jakas Gwinea Francuska i bylo wiadomo o co chodzi. A teraz przyszly takie czasy ze modne jest zaklamanie i mowi sie jedynie o pomocy, niesieniu demokracji, kaganka oswiaty a ludzie łykaja to jak gąski.
Vision pisze:Jak czasem czytam stare relacje z Syrii, różnych ludzi, to coś tam przebąkiwali o tym Asadzie, że niby dyktator i w ogóle, ale bardzo mało o tym pisali, a nawet jak pisali to wyglądało to tak, jakby mieli taką opinię już wcześniej z mediów, czyli taką jak my. Za to praktycznie w każdej takiej relacji były zachwyty nad mieszkańcami Syrii, że to jeden z najgościnniejszych krajów świata, ludzie mili i życzliwi, zadowoleni z życia itp. To jak dla mnie tak trochę jedno drugiemu przeczy, żeby w takim strasznym kraju w którym ludzie podobno mieli tak źle, byli tacy mili i sympatyczni.
Znajomi jezdzili troche do Syrii i opowiadali o swoich kontaktach z miejscowymi. No wiadomo raju nie bylo bo nigdzie nie ma, ale nie uwierze ze teraz sie lepiej Syryjczykom zyje... Chyba trezba mocno upasc na glowe zeby uwierzyc w te brednie ze to wszystko stalo sie dla dobra tych ludzi..
Zreszta wierzac mediom Ukraina tez jest szczesliwa ze stracila Krym, ma ciagla wojne i rozpierdol na sporej czesci terytorium, skloconych obywateli , rozwalona do konca gospodarke i ludzie dostaja emeryture warta 1/5 tego co kiedys. Naginely tysiace ludzi z obu stron (tyle trupow to chyba od czasu Stalina nie bylo w tym kraju), miasta, drogi, koleje, kopalnie poniszczone, wiele ludzi nie wie jak ogrzeje sie w najblizsza zime- ale jest zajebiscie bo jest "demokracja" i nawet gdzieniegdzie powiewa flaga UE... Nieprawdaz ze tak to przedstawiaja nasze obiektywne i wolne media?
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..