Nie ważne gdzie... ważne z kim :)
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Tak , to ten sam. Nie obraziłem się, chciałem tylko nawiązać dialog.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Taka ciekawostka. Pojechaliśmy zobaczyć co słychać u Strzępka.
Znicz przetrwał od zeszłego roku co mnie ucieszyło. Nieco zdziwiła uśmiercona trawa. W młodniku obok gospodarz przeprowadzał prace pielęgnacyjne, powycinał dolne gałęzie i pozbył się trawy i zielska. Nie wiadomo dlaczego rozszerzył eksterminację runa na Strzępkową mogiłę. Może chciał ją ochronić przed zarośnięciem, może tylko pozbyć się środków, które mu zostały. W każdym razie przyjęliśmy, że miał dobre intencje, choć skutek nam się nie podobał.
Po lekkich pracach porządkowych, dołożeniu kilku kamieni i wymianie wkładu w zniczu, wykonałem taką oficjalną fotkę naszej psiarni.
Wymiana pokoleń... Tobi pewnie niewiele rozumie, ale wygląda na ucieszonego, że odwiedził swojego poprzednika. Nie wiemy kiedy dokładnie Tobi się urodził, ale jest możliwe, ze nawet w tym samym dniu, w którym Strzępek odszedł.
Znicz przetrwał od zeszłego roku co mnie ucieszyło. Nieco zdziwiła uśmiercona trawa. W młodniku obok gospodarz przeprowadzał prace pielęgnacyjne, powycinał dolne gałęzie i pozbył się trawy i zielska. Nie wiadomo dlaczego rozszerzył eksterminację runa na Strzępkową mogiłę. Może chciał ją ochronić przed zarośnięciem, może tylko pozbyć się środków, które mu zostały. W każdym razie przyjęliśmy, że miał dobre intencje, choć skutek nam się nie podobał.
Po lekkich pracach porządkowych, dołożeniu kilku kamieni i wymianie wkładu w zniczu, wykonałem taką oficjalną fotkę naszej psiarni.
Wymiana pokoleń... Tobi pewnie niewiele rozumie, ale wygląda na ucieszonego, że odwiedził swojego poprzednika. Nie wiemy kiedy dokładnie Tobi się urodził, ale jest możliwe, ze nawet w tym samym dniu, w którym Strzępek odszedł.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Znowu zachciało nam się pojechać w Tatry. Tym razem w Zachodnie, na Baraniec z Żaru.
Startujemy dość wcześnie, bo ok 6:50, idziemy przez mroczny las, jest gorąco jak nie w Tatrach, tylko w południowych górach Chorwacji lub Grecji.
Na drzewie siedziała taka bestia.
Nieco wyżej robi się przyjemniej, zaczyna świecić słońce, które do tej pory było schowane za granią, pojawia się zielona trawka... jest dobrze.
Nasz główny cel - Baraniec (2185). Jeszcze nigdy na nim nie byłem.
Po drodze zajadamy się jagodami... obrodziły.
Jesteśmy na szczycie. Pogoda się pogarsza, od strony Tatr Wysokich słychać grzmoty i widać ciemne chmury.
Ale nad Zachodnimi przedziera się słońce. Banówka (Baníkov 2178).
Idziemy więc w stronę Rohaczy, zakładając że sie wypogodzi.
Tobi spogląda na główną grań Tatr Zachodnich. W nieco trudniejszych momentach, gdzie pojawiają się niewielkie skałki, wspina się na nie tak, jakby sprawiało mu to autentyczną przyjemność, a potem patrzy na nas z góry jakby chciał powiedzieć, "hej ludzie, co tak wolno".
Niestety jakieś 10 minut przed szczytem Rohacza Płaczliwego nagle dopada nas burza. Lunęło, sypnęło gradem, temperatura momentalnie spadła do okolic zera, pioruny waliły. Niestety nie mam żadnych zdjęć bo schowałem aparat. W każdym razie zrobiliśmy odwrót. A po kilkunastu minutach znów wyszło słońce, ale nie udało mi się namówić Ukochanej na powtórny atak szczytowy.
Na koniec długa monotonna droga powrotna Doliną Żarską. Aby się nie nudzić, Tobi dostawał polecenia wyskakiwania na pieńki.
Trochę szkoda, że pogoda pokrzyżowała nam plany, ale w górach czasem tak bywa.
Startujemy dość wcześnie, bo ok 6:50, idziemy przez mroczny las, jest gorąco jak nie w Tatrach, tylko w południowych górach Chorwacji lub Grecji.
Na drzewie siedziała taka bestia.
Nieco wyżej robi się przyjemniej, zaczyna świecić słońce, które do tej pory było schowane za granią, pojawia się zielona trawka... jest dobrze.
Nasz główny cel - Baraniec (2185). Jeszcze nigdy na nim nie byłem.
Po drodze zajadamy się jagodami... obrodziły.
Jesteśmy na szczycie. Pogoda się pogarsza, od strony Tatr Wysokich słychać grzmoty i widać ciemne chmury.
Ale nad Zachodnimi przedziera się słońce. Banówka (Baníkov 2178).
Idziemy więc w stronę Rohaczy, zakładając że sie wypogodzi.
Tobi spogląda na główną grań Tatr Zachodnich. W nieco trudniejszych momentach, gdzie pojawiają się niewielkie skałki, wspina się na nie tak, jakby sprawiało mu to autentyczną przyjemność, a potem patrzy na nas z góry jakby chciał powiedzieć, "hej ludzie, co tak wolno".
Niestety jakieś 10 minut przed szczytem Rohacza Płaczliwego nagle dopada nas burza. Lunęło, sypnęło gradem, temperatura momentalnie spadła do okolic zera, pioruny waliły. Niestety nie mam żadnych zdjęć bo schowałem aparat. W każdym razie zrobiliśmy odwrót. A po kilkunastu minutach znów wyszło słońce, ale nie udało mi się namówić Ukochanej na powtórny atak szczytowy.
Na koniec długa monotonna droga powrotna Doliną Żarską. Aby się nie nudzić, Tobi dostawał polecenia wyskakiwania na pieńki.
Trochę szkoda, że pogoda pokrzyżowała nam plany, ale w górach czasem tak bywa.
Ostatnio zmieniony 2015-08-17, 13:27 przez sprocket73, łącznie zmieniany 1 raz.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
sprocket73 pisze:Jesteśmy na szczycie.
Dlaczego Obywatel Pies nie wszedł na postument ?!?!?
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Poszliście na łatwiznę. To co ?! Na Kowadło też nie wejdzie bo drabiny tam nie ma ?!?!?
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Kolorystycznie zaczęła się prawdziwa jesień.
W środku lasu jeszcze zielono.
Natomiast Tobi włazi wszędzie gdzie się da. Nawet go nie wyganiałem na ten oślizgły pień... sam wymyślił, żeby tam się wspiąć.
Pamiętacie to miejsce? Tobi był tutaj podczas swojej pierwszej wycieczki. Jest zdjęcie na pierwszej stronie wątku.
Ukochana zabrała kawałek jesieni do domu.
W środku lasu jeszcze zielono.
Natomiast Tobi włazi wszędzie gdzie się da. Nawet go nie wyganiałem na ten oślizgły pień... sam wymyślił, żeby tam się wspiąć.
Pamiętacie to miejsce? Tobi był tutaj podczas swojej pierwszej wycieczki. Jest zdjęcie na pierwszej stronie wątku.
Ukochana zabrała kawałek jesieni do domu.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Jesień trwa w najlepsze.
Wybraliśmy się na taki większy spacer w naszym szarym mieście Jaworznie
Zaczęło się lekko mgliście.
Ale szybko zrobiło się kolorowo.
Odnaleźliśmy testowy odcinek kolei wielkich prędkości. Prawdopodobnie tutaj Pendolino osiągnęło swój rekord.
Kolorów ciąg dalszy.
Jest i Tobi - rekonwalescent. Tydzień temu miał kastrację... taką bardziej skomplikowaną, gdyż jedno jajco zostało mu w brzuchu i koniecznie trzeba było je usunąć. Humor już mu dopisuje, energia rozpiera, szybko wraca do zdrowia i pełni sił.
Celem spaceru była Diabla Góra w Bukownie. Można powiedzieć jesienne apogeum.
Wybraliśmy się na taki większy spacer w naszym szarym mieście Jaworznie
Zaczęło się lekko mgliście.
Ale szybko zrobiło się kolorowo.
Odnaleźliśmy testowy odcinek kolei wielkich prędkości. Prawdopodobnie tutaj Pendolino osiągnęło swój rekord.
Kolorów ciąg dalszy.
Jest i Tobi - rekonwalescent. Tydzień temu miał kastrację... taką bardziej skomplikowaną, gdyż jedno jajco zostało mu w brzuchu i koniecznie trzeba było je usunąć. Humor już mu dopisuje, energia rozpiera, szybko wraca do zdrowia i pełni sił.
Celem spaceru była Diabla Góra w Bukownie. Można powiedzieć jesienne apogeum.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
- sprocket73
- Posty: 5935
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Tak, jadąc od strony Chrzanowa, wychodzi zaraz za kopalnią piasku.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości