Wiaty, schrony, koleby
Wiaty, schrony, koleby
W tym temacie będziemy gromadzić informacje na temat miejsc, gdzie mozna przenocować na free. :
Pasmo: Beskid Śląski
Szczyt: Skrzyczne
Położenie obiektu: Na grzbiecie łączącym Skrzyczne i Małe Skrzyczne, przy szlaku zielonym, od schroniska na Skrzycznem 10 minut.
Opis obiektu: Wiata, w środku bodajże cztery ławy i dwa stoły. Sporo miejsca. Dach szczelny.
A to widok z "ganku" owego obiektu. Wschód słońca musi być kapitalny.
Pasmo: Beskid Śląski
Szczyt: Skrzyczne
Położenie obiektu: Na grzbiecie łączącym Skrzyczne i Małe Skrzyczne, przy szlaku zielonym, od schroniska na Skrzycznem 10 minut.
Opis obiektu: Wiata, w środku bodajże cztery ławy i dwa stoły. Sporo miejsca. Dach szczelny.
A to widok z "ganku" owego obiektu. Wschód słońca musi być kapitalny.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez sokół, łącznie zmieniany 1 raz.
- Malgo Klapković
- Posty: 2482
- Rejestracja: 2013-07-06, 22:45
Pasmo: Tatry Wysokie
Miejsce poniżej Przełęczy Karb i Kościelca
Położenie obiektu: schodząc niebieskim szlakiem z Karbu, skręcamy w prawo chcąc przyjrzeć się Kurtkowcowi, po prawej stronie będziemy mieć wysokie głazy (ok. 3-4m wys.), pod jednym z nich znajduje się koleba, nawet na dwie przytulone osoby
Opis obiektu: Biwakowanie w TPN jest nielegalne, dlatego należy się liczyć z mandatem.
Kiedy oglądałam kolebę, na ziemi były ułożone gałęzie i folia, pewnie warto zabrać ze sobą nową, podobno w nocy jest tam bardzo ciepło i można oglądać gwiazdy.
Miejsce poniżej Przełęczy Karb i Kościelca
Położenie obiektu: schodząc niebieskim szlakiem z Karbu, skręcamy w prawo chcąc przyjrzeć się Kurtkowcowi, po prawej stronie będziemy mieć wysokie głazy (ok. 3-4m wys.), pod jednym z nich znajduje się koleba, nawet na dwie przytulone osoby
Opis obiektu: Biwakowanie w TPN jest nielegalne, dlatego należy się liczyć z mandatem.
Kiedy oglądałam kolebę, na ziemi były ułożone gałęzie i folia, pewnie warto zabrać ze sobą nową, podobno w nocy jest tam bardzo ciepło i można oglądać gwiazdy.
Ostatnio zmieniony 2013-07-11, 21:38 przez Malgo Klapković, łącznie zmieniany 1 raz.
- Tatrzański urwis
- Posty: 1405
- Rejestracja: 2013-07-07, 12:17
- Lokalizacja: Małopolska
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
Małgo - to miejsce jest free o ile nie namierzą Cię ,,żandarmi" sierżanta W. :-v
Miejsce: Magura Orawska, polana Staviny, podejście na Babią Górę od Slanej Vody.
Wysokość: 1275 m n.p.m.
Kolejna wiata jest na wysokości około 1450 - 1500 m n.p.m. (Półgórskie Rozstaje - ,,odbicie" na Zbójecki Chodnik).
Zaś bardzo niedaleko szczytu Babiej Góry można było zrobić ,,włam" do tego....przynajmniej w 2011 roku.
Miejsce: Niżne Tatry, tzw. Hotel Krivan pod szczytem o tej samej nazwie. Odcinek Salatin - Ludrova.
Wszystkie powyższe z ławami/stołami i zadaszone.
Miejsce: Magura Orawska, polana Staviny, podejście na Babią Górę od Slanej Vody.
Wysokość: 1275 m n.p.m.
Kolejna wiata jest na wysokości około 1450 - 1500 m n.p.m. (Półgórskie Rozstaje - ,,odbicie" na Zbójecki Chodnik).
Zaś bardzo niedaleko szczytu Babiej Góry można było zrobić ,,włam" do tego....przynajmniej w 2011 roku.
Miejsce: Niżne Tatry, tzw. Hotel Krivan pod szczytem o tej samej nazwie. Odcinek Salatin - Ludrova.
Wszystkie powyższe z ławami/stołami i zadaszone.
bez przesady - na forum sudeckim non stop są podawane lokalizacje wiat i schronów i większość z nich nadal stoi i służy turystom. Wszystko zależy od położenia - zwykła swołocz raczej nie będzie łazić grube kilometry z daleka od głównych szlaków
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
lucyna pisze:Publiczne podanie namiarów równa się zagłada takich miejsc. Nawet rozpowszechnienie informacji drogą pantoflową powoduje, że zjawia się tam zwykła swołocz, która niszczy, zabiera jedzenie, opał, a i potrafi załatwić się na łóżku.
lucyna - wszystkie opisane powyżej wiaty są zaznaczone na stosownych mapach turystycznych. Więc ,,namiary" i tak są podane.
Manek pisze:Ej, Admini dać jej upomniynie za niespołeczną postawę
A Tobie pochwałę za czujność w innym temacie
Pudelek pisze:bez przesady - na forum sudeckim non stop są podawane lokalizacje wiat i schronów i większość z nich nadal stoi i służy turystom. Wszystko zależy od położenia - zwykła swołocz raczej nie będzie łazić grube kilometry z daleka od głównych szlaków
No wlasnie ja tez zauwazylam taka dziwna prawidlowosc ze lokalizacjami wiat,pasnikow, chatek w Sudetach ludzie sie chetnie wymieniaja, rozmawiaja o tym, doradzaja sobie. Zarowno w necie jak i osobiscie gdzies na trasie. I nikt nie widzi w tym nic zlego. Natomiast za samo wspomnienie podobnego obiektu w Bieszczadach grozi publiczny lincz...
Buba prawdę gada, nie podamy i już. Jedna chatka spłonęła, z miejsca dzikiego dzięki informacjom podawanym na forach, a nawet z tego o pamiętam to i w "npm" przeistoczyła się w miejsce zgromadzeń. W pewien sylwester było tam ze 100 osób.
Poza tym my w Bieszczadach mamy chatki ful wypas. Wiaty są na mapach polskich i słowackich, nowych jest wiele na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Chatkami opiekują się ludzie, inwestują w nie, pracują, inni chcą na gotowe. Jeszcze na forum bieszczadzkim przed podziałem doszło do umowy. Nie podajemy lokalizacji, każdy może zaprosić tylko jedną nową osobę. To obowiązuje.
Co do odległości od szlaków. Przypomnijcie sobie zdjęcie debili ups to byli ponoć znani w środowisku ludzie gór, którzy niszczyli schron w ukraińskich Karpatach. Palili deski w palenisku, bo im się czterech liter nie chciało się podnieść i przynieść suchego drewna.
Poza tym chatki to też niebezpieczeństwo, obok jednej z nich mieszka sobie miśka z bachorami, to chyba ta, co dawała wycisk pogranicznikom ze straży granicznej. Atakowała już ludzi, więc może przyłożyć następnym.
Poza tym my w Bieszczadach mamy chatki ful wypas. Wiaty są na mapach polskich i słowackich, nowych jest wiele na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Chatkami opiekują się ludzie, inwestują w nie, pracują, inni chcą na gotowe. Jeszcze na forum bieszczadzkim przed podziałem doszło do umowy. Nie podajemy lokalizacji, każdy może zaprosić tylko jedną nową osobę. To obowiązuje.
Co do odległości od szlaków. Przypomnijcie sobie zdjęcie debili ups to byli ponoć znani w środowisku ludzie gór, którzy niszczyli schron w ukraińskich Karpatach. Palili deski w palenisku, bo im się czterech liter nie chciało się podnieść i przynieść suchego drewna.
Poza tym chatki to też niebezpieczeństwo, obok jednej z nich mieszka sobie miśka z bachorami, to chyba ta, co dawała wycisk pogranicznikom ze straży granicznej. Atakowała już ludzi, więc może przyłożyć następnym.
lucyna pisze:Poza tym my w Bieszczadach mamy chatki ful wypas. Wiaty są na mapach polskich i słowackich, nowych jest wiele na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Chatkami opiekują się ludzie, inwestują w nie, pracują, inni chcą na gotowe.
ale to trochę bez sensu. Na Słowacji w Fatrze czy Niżnych Tatrach są utulnie czy inne szałasy, często również full wypas, którymi ktoś się opiekuje - zazwyczaj PN ale widać też, że doglądają tego też turyści. Z takim podejściem należałoby je wszystkie znieść z map, albo zamykać albo tylko dla wybranych. Na szczęście Słowacy na to jeszcze nie wpadli
lucyna pisze:Nie podajemy lokalizacji, każdy może zaprosić tylko jedną nową osobę. To obowiązuje.
to już jest takie towarzystwo wzajemnej adoracji a jak ktoś zaprosi dwie osoby? zakażą mu przychodzić?
Chatkami opiekują się ludzie, inwestują w nie, pracują, inni chcą na gotowe
dobrze, że jak byliśmy na Chatce na Jasieniu (też opiekują się nią ludzie, a nie kosmici) to nikt nie wpadł i nie powiedział, że wynocha, bo tego nie remontowaliśmy. Ze szlaków też będą przepędzać, bo nie były namalowane własnoręcznie, tylko na gotowe się weszło?
lucyna pisze:Poza tym chatki to też niebezpieczeństwo, obok jednej z nich mieszka sobie miśka z bachorami
skrajny przykład i to jak widzę tylko jeden. Wystarczy akurat TEJ chatki nie podawać albo ostrzec ludzi.
Inna sprawa - trudno zakładać, żeby turysta z drugiego końca Polski jadąc raz na kilka lat w Bieszczady brał udział w remontowaniu i odnawianiu chatki, w której przedtem nawet nie był, czy pilnowaniu jej. W ten sposób jest już niejako automatycznie wykluczony z grona "wtajemniczonych" i w ten sposób dochodzimy do prostego wniosku, że z chatek bieszczadzkich mogą korzystać głównie albo miejscowi turyści albo stali bywalcy albo ich znajomi. Wrócę więc do poprzedniej myśli:
to już jest takie towarzystwo wzajemnej adoracji
...i generalnie odpowiedzialność zbiorowa. Ktoś coś zniszczył, więc niech żaden obcy z tego nie korzysta... Co jak co, ale Bieszczady kojarzyły mi się do tej pory ze zgoła innym podejściem
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Tak, towarzystwo może nie wzajemnej adoracji, bywa u nas gorąco ale ludzi sobie w jakimś tam stopniu bliskich, znajomych.
Namiarów na utulnie także nie podam. Dość nażarłam się wstydu w słowackim Wyhorlacie, gdy słuchałam co o polskich chamach, bo ich nie można nazwać turystami, sadza Słowacy. Pokradzione koce, jedzenie, spalone drewno, brud, smród i kupa w na pryczy wśród puszek i papierów z Polski.
Mamy w Bieszczadach bazy studenckie, polecam tę w Łopience, baza w Rabem będzie remontowana, jest gdzie spać. Pieniądze na remont z UE zdobyło Nadleśnictwo Baligród. Lasy Państwowe wybudowały świetne deszczochrony nad Sanem, więc także można tam przekimać. Tylko musi się przed spaniem posprzątać np. pozbierać śmieci, w tym zużyte prezerwatywy.
Nie jest tak źle. Wczoraj czekałam na grupę na stacji kolejki wąskotorowej, za moimi plecami byli młodzi turyści. Mieli zero doświadczenia ale mapę i przewodnik Rewasza i to coś co mnie ujęło. Przygotowałam im dobry program, byli z namiotami więc podałam namiary na słowackie nazwijmy to schrony. Co zrobią z tą wiedzą tego nie wiem, może ją wykorzystają w dobrym celu.
Namiarów na utulnie także nie podam. Dość nażarłam się wstydu w słowackim Wyhorlacie, gdy słuchałam co o polskich chamach, bo ich nie można nazwać turystami, sadza Słowacy. Pokradzione koce, jedzenie, spalone drewno, brud, smród i kupa w na pryczy wśród puszek i papierów z Polski.
Mamy w Bieszczadach bazy studenckie, polecam tę w Łopience, baza w Rabem będzie remontowana, jest gdzie spać. Pieniądze na remont z UE zdobyło Nadleśnictwo Baligród. Lasy Państwowe wybudowały świetne deszczochrony nad Sanem, więc także można tam przekimać. Tylko musi się przed spaniem posprzątać np. pozbierać śmieci, w tym zużyte prezerwatywy.
Nie jest tak źle. Wczoraj czekałam na grupę na stacji kolejki wąskotorowej, za moimi plecami byli młodzi turyści. Mieli zero doświadczenia ale mapę i przewodnik Rewasza i to coś co mnie ujęło. Przygotowałam im dobry program, byli z namiotami więc podałam namiary na słowackie nazwijmy to schrony. Co zrobią z tą wiedzą tego nie wiem, może ją wykorzystają w dobrym celu.
ja o tym doskonale wiem, że Polacy za granicą często zachowują się jak swołocz, ale, podejrzewam, dotyczy to również tych z Bieszczadów - także równie dobrze w ten sposób ktoś mógłby potraktować Ciebie - "nic się nie dowiesz, bo może jesteś polskim chamem"? A w ogóle prawda jest taka, że największe buce jakich spotykałem to niemal zawsze byli miejscowi - górale... Więc osobiście wolę spotykać na szlakach ludzi z całej Polski, ale nie tych z ogólnierozumianych okolic...
gdybym chciał poszukać baz studenckich, to mam google. Tutaj podajemy informację o BEZPŁATNYCH noclegach.
I może dobrze, że ich nie podajesz - wolałbym nie natknąć się potem wieczorem na takie towarzystwo, które dobitnie by mi pokazało, że te schron jest ich. Zresztą - w takie miejsca idę żeby poznać kogoś ciekawego, a nie zamknięte zgrupowania...
tzn. z czym nie jest tak źle?
szczerze? jaki górołaz chodzi po górach z przewodnikiem? że niby ten przewodnik im coś pomoże? a jeśli rzeczywiście mieli zero doświadczenia (nie wiem czy z Bieszczadami czy z górami w ogóle) to śmiem wątpić, czy i mapa i Twoje namiary im pomogą...
lucyna pisze:Mamy w Bieszczadach bazy studenckie, polecam tę w Łopience, baza w Rabem będzie remontowana, jest gdzie spać.
gdybym chciał poszukać baz studenckich, to mam google. Tutaj podajemy informację o BEZPŁATNYCH noclegach.
I może dobrze, że ich nie podajesz - wolałbym nie natknąć się potem wieczorem na takie towarzystwo, które dobitnie by mi pokazało, że te schron jest ich. Zresztą - w takie miejsca idę żeby poznać kogoś ciekawego, a nie zamknięte zgrupowania...
lucyna pisze:Nie jest tak źle.
tzn. z czym nie jest tak źle?
lucyna pisze:Mieli zero doświadczenia ale mapę i przewodnik Rewasza i to coś co mnie ujęło
szczerze? jaki górołaz chodzi po górach z przewodnikiem? że niby ten przewodnik im coś pomoże? a jeśli rzeczywiście mieli zero doświadczenia (nie wiem czy z Bieszczadami czy z górami w ogóle) to śmiem wątpić, czy i mapa i Twoje namiary im pomogą...
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
A czymże my z Bieszczadów różnimy się od innych? Niczym.
Oczywiście, że takie hermetyczne towarzystwo jest nieprzyjemnie. To m.in. dlatego w chatkach nie bywam. Czasami tam tylko pojawiam się aby z kimś się przywitać czy przeczekać deszcz.
Namiary na wiaty także mogę podać, są one na szlakach.
Łazi, łazi np. ja na obcym terenie.
Oczywiście, że takie hermetyczne towarzystwo jest nieprzyjemnie. To m.in. dlatego w chatkach nie bywam. Czasami tam tylko pojawiam się aby z kimś się przywitać czy przeczekać deszcz.
Namiary na wiaty także mogę podać, są one na szlakach.
Łazi, łazi np. ja na obcym terenie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości