Jeśli chcesz pomóc, wpłać na wsparcie poszkodowanych w wyniku powodzi. Linki poniżej:
SIEPOMAGA.PL - WSPARCIE POSZKODOWANYCH W WYNIKU POWODZI
ZRZUTKA.PL - POMOC POWODZIANOM ZE STRONIA ŚLĄSKIEGO


Głosowanie na zdjęcie sierpnia - trzeba wejść do sekcji "Fotografia górska i nie tylko" - nie ma linka na głównej, mój błąd.

Gorczańska bajka

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
ziaro
Posty: 390
Rejestracja: 2014-12-13, 10:46
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Postautor: ziaro » 2015-04-13, 20:58

nes_ska pisze:
ziaro pisze:Nes_ko ta część Lubomierza oficjalnie nazywa się Rzeki i tak też jest w rzeczywistości na oznaczeniach :)


Nie czepiaj się, typie lubomierski :P Na liście przystanków (trasa Kraków - Szczawnica) jest Lubomierz-Przysłop :P

No dobrze, już dobrze :)
#ziaronaszlaku
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8409
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2015-04-13, 20:58

Malgo Klapković pisze: w przypadku Pienin nocleg zawsze w Bacówce pod Bereśnikiem


tylko nie wyciągaj legitymacji forumowej, wszak odpowiedzialność zbiorowa nadal obowiązuje :dev
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
Malgo Klapković
Posty: 2482
Rejestracja: 2013-07-06, 22:45

Postautor: Malgo Klapković » 2015-04-13, 21:03

Zerknęłam na plan autobusów i wygląda na to, że pierwszy autobus z Krakowa jest dopiero o 7:20, jest to bardzo kiepska wiadomość :( To może zacząć od Nowego Targu a po noclegu na Turbaczu byśmy "szlakiem dziesięciu polan" zeszli do Lubomierza? Hmm te rozkminki spędzają mi sen z powiek ;)
Awatar użytkownika
nes_ska
Posty: 2931
Rejestracja: 2013-10-09, 15:58
Lokalizacja: Brzesko

Postautor: nes_ska » 2015-04-13, 21:07

Ale my jechaliśmy dokładnie tak samo i to nie jest taka najtragiczniejsza godzina. Na Turbacz macie 4 godziny wg planu. Jak będziecie szli 5, to zajdziecie na 14.30 na obiad do schroniska :P i macie jeszcze ładnych kilka godzin, żeby dotrzeć na Studzionki ;P
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
Awatar użytkownika
Malgo Klapković
Posty: 2482
Rejestracja: 2013-07-06, 22:45

Postautor: Malgo Klapković » 2015-04-13, 21:07

Nie o to chodzi, w Krakowie byśmy byli już o 3 w nocy... A jadąc autobusem - o 4:30, co ze sobą począć przez tyle czasu :P
Awatar użytkownika
bton1
Posty: 3312
Rejestracja: 2013-07-08, 07:52
Lokalizacja: Kraków

Postautor: bton1 » 2015-04-13, 21:54

No to bladym świtem do Rabki, przez Maciejową i Stare Wierchy na Turbacz, dalej żółtym aż do Gorca Troszackiego, odbicie na zielony na Pd. I potem powrót niebieskim na Turbacz. Sporo neskowego szlaku zrobicie. A następnego dnia na Lubań i w dół do Ochotnicy - tak jak gadaliśmy.
W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3477
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2015-04-16, 22:55

Malgo Klapković pisze:Hmmm Turbacz trochę z tego powodu, bo wyżej, ale napiszę dokładnie o co chodzi :)
Mamy 5 dni i chcemy z Gorców przejść w Pieniny (w Pieninach obowiązkowo szlak Soklica - Trzy Korony oraz Jaworki - Małe Pieniny - Szczawnica; w przypadku Pienin nocleg zawsze w Bacówce pod Bereśnikiem). Łącznie będą 4 noclegi, ale plan jest taki, by z Gorców zejść gdzieś blisko trasy biegnącej z Nowego Targu do Krościenka i Szczawnicy (raczej nie będziemy w Pieniny szli górami). Start też musimy mieć z miejsca, do którego w miarę łatwo dotrzeć komunikacją miejską (z Krakowa bądź Nowego Targu, Rabki itp.).


A ja bym Ci poradziła, żeby jednak w Pieniny dojść górami, czyli zrobić dwa dni w Gorcach, jeden w B. Sądeckim z dojściem do Bereśnika i dwa w Pieninach, jak planujesz.
W Gorcach odpuściłabym szlak z Rabki na Turbacz i z Turbacza na Lubań. Mają fajne momenty, ale generalnie w Gorcach są lepsze miejsca. Na pierwszy dzień proponowałabym szlak żółty z przeł. Przysłop (Rzeki) na Turbacz szlakiem tych widokowych polan. Jeśli złapiecie ten autobus z Krakowa o 7.20, to wystarczy (kiedyś był o 7, niedawno zmienili go na tę późniejszą porę, co jak dla mnie jest nieporozumieniem). Drugiego dnia proponuję udać się na Gorc. Okolice Gorca nie są tak zatłoczone jak okolice Turbacza i wg mnie to najładniejsze tereny w tych górach. Dla mnie to kwintesencja "gorczańskości" (razem ze szlakiem z pierwszego dnia). Zresztą możesz spytać neskę, zaciągnęłam ją tam w czasie zlotu. Tu nieco zdjęć z zimy i z jesieni właśnie: https://picasaweb.google.com/1148021165 ... 8445/Gorce? https://picasaweb.google.com/1148021165 ... aqclMi39QE .
Na szlaku (najpierw czerwony, potem zielony) macie sporo polan: słynną Jaworzynę Kamienicką z malowniczą kapliczką i niezłymi widokami, a potem Średniak, Przysłop i Bieniowe. Po wdrapaniu się na szczyt Gorca (akurat bezwidokowy) podejdźcie jeszcze na polanę Gorc Kamienicki - bardzo fajne miejsce z szałasami i świetnymi widokami! Potem proponuję wrócić i w miejscu, gdzie szlak odbija na szczyt Gorca, nie wracać powtórnie przez niego, ale iść dalej nowym czerwonym szlakiem (szlak niebieski odbija w prawo, czerwony idzie prosto). Ten szlak po kilkunastu krokach doprowadzi Was do innej polany - Gorc Młynieński z kolejnymi rozległymi widokami. Szlak czerwony skręca w lewo, wy idźcie wyraźną dróżką w prawo (niedługo po prawej stronie będzie krzyż). Idąc ciągle tą ścieżką dojdziecie do szlaku zielonego schodzącego do Ochotnicy i ominiecie szczyt Gorca (bez sensu wchodzić na niego drugi raz). Ostatni odcinek to właśnie zejście pięknym zielonym szlakiem do Ochotnicy przez Hale Podgorcowe. I właśnie w Ochotnicy przydałby się nocleg (działa tam PTSM, ale w górnej części, więc musielibyście się jakoś tam dostać, a kolejnego dnia i tak wracać, więc lepiej chyba znaleźć jakąś kwaterę). Ochotnica to nie nocleg w górach, niestety, ale w samej wiosce można jeszcze pooglądać stare chałupy, a w centrum, blisko zejścia zielonego szlaku, jest zabytkowy drewniany kościół.
Trzeciego dnia trzeba rano złapać bus z Ochotnicy do głównej drogi Szczawnica - Nowy Sącz. To parę kilometrów, ale bez sensu iść asfaltem z buta. I tam, w Tylmanowej, wskakujecie na zielony szlak prowadzący już do Bereśnika. Zielony poprowadzi Was pod Błyszcz (bezszlakowo, w 5 minut, można wyjść na wierzchołek z kaplicą i ładnymi widokami), a potem już żółtym zdobywa się Dzwonkówkę i dochodzi wprost pod schronisko Bereśnik. Szlak jest rewelacyjnie widokowy (tak to wyglądało w zeszłą wiosnę: https://picasaweb.google.com/1148021165 ... j4ugzIqnHg ), jeden, według mnie, z najpiękniejszych beskidzkich szlaków. Jeszcze ładniejszy jest wariant z Łącka, ale tam musielibyście podjechać kolejnym busem (jedzie się z 5 minut, to niedaleko). Wtedy wprost z Łącka idziecie żółtym szlakiem (po drodze jest darmowa przeprawa łodzią przez Dunajec - jesienią szlak wyglądał tak: https://picasaweb.google.com/1148021165 ... i7rtxYvFOw ).
A dwa kolejne dni to już Pieniny. Przy czym polecałabym mniej uczęszczaną część Małych Pienin - spod Wysokiej na Przełęcz Rozdziela. Zazwyczaj wszyscy wychodzą/schodzą przez Homole, a warto pociągnąć szlakiem do samej przełęczy - rewelacyjne widoki! Skoro punktem wypadowym będą Jaworki, to stamtąd można iść ładnym Wąwozem Międzyskały (Biała Woda), który wyprowadza na Rozdziela. Dla mnie to lepsze niż Homole.
Ostatnio zmieniony 2015-04-16, 23:14 przez Wiolcia, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2015-04-16, 23:08

Wiolcia ma rację !
Ale szczyt Gorca jest teraz widokowy, a przynajmniej ze 4 lata temu był.

To widoczek z samiusieńkiego szczytu

Obrazek
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3477
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2015-04-16, 23:10

Basia Z. pisze:Ale szczyt Gorca jest teraz widokowy, a przynajmniej ze 4 lata temu był.


Fakt, ale to takie widoki zza drzew nieco. Dużo lepsze są polany :).
Awatar użytkownika
Malgo Klapković
Posty: 2482
Rejestracja: 2013-07-06, 22:45

Postautor: Malgo Klapković » 2015-04-20, 07:41

Dziękuję za kolejne propozycje na bajkowe Gorce ;) Niestety szlak na pierwszy dzień zupełnie odpada, bo nie będziemy 4 godziny czekać na busa do Rzek, pierwszego dnia tak się forsować czekaniem na dworcu MDA to by było dobicie się na dzień dobry ;) Także ten pierwszy szlak zostanie na "lepsze czasy", ale pozostałe na pewno wezmę pod uwagę :)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Adrian i 140 gości