Gdyby komuś przeszkadzało moje towarzystwo, to nie chciałbym nikogo zmuszać do cierpień i zamiennie oferuję kilka gadżetów na zasadzie "wyrzucić szkoda, może się komuś przyda" - będzie wilk syty i owca cała. Napój pozostaje aktualny

Basia Z. pisze:Jak może kobieta nie zrozumieć tego, że ktoś chce wcześniej wrócić do domu i do rodziny.
Moja żona to rozumie, już w poniedziałek mam spakowany plecak i czekamy na przyjazne prognozy pogody na weekendBasia Z. pisze:Jak może kobieta nie zrozumieć tego, że ktoś chce wcześniej wrócić do domu i do rodziny.
ceper pisze:Moja żona to rozumie, już w poniedziałek mam spakowany plecak i czekamy na przyjazne prognozy pogody na weekendBasia Z. pisze:Jak może kobieta nie zrozumieć tego, że ktoś chce wcześniej wrócić do domu i do rodziny.
trotyl pisze:a dokładniej fabryka z Zabłocia.Sam sprawdź.Polecam
Basia Z. pisze:Jak może kobieta nie zrozumieć tego, że ktoś chce wcześniej wrócić do domu i do rodziny.
Basia Z. pisze:Natomiast dzieci u mnie miały zawsze pierwszeństwo przed wyjazdami
Basia Z. pisze:Ja dużo chodzę i zawsze chodziłam po górach, ale rodzina, dzieci były i zresztą są dla zawsze ważniejsze od gór.
Basia Z. pisze:to zrezygnowałam z wyjazdu z przyjaciółmi na Babią, gdyż głupio było mi wyjeżdżać, kiedy on przyjeżdża do domu tylko okazyjnie i widujemy się raz w miesiącu.
bton1 pisze:w tej kwestii jak dla mnie nie ma różnicy czy to kobieta czy mężczyzna. Wszystko ładnie i pięknie, ale pod warunkiem, że rodzina jest "zaopiekowana".
buba pisze:
Nie rozumiem waszego porownania z sytuacja opisana przez laynna. Rozumiem ze jak dziecko przyjezdza raz na miesiac albo jest chore to sie rezygnuje z wyjazdu aby sie z nim spotkac czy opiekowac. Ale w opisanej sytyacji to ja zrozumialam ze laynn od roku nie byl w gorach a z dzieckiem widzi sie codziennie. To chyba troche co innego... (chyba nawet z pudła dostaje sie dluzsze przepustki...)
Jak może kobieta nie zrozumieć tego, że ktoś chce wcześniej wrócić do domu i do rodziny.
Pudelek pisze:ja bardziej nie rozumiem tego:Jak może kobieta nie zrozumieć tego, że ktoś chce wcześniej wrócić do domu i do rodziny.
znam wiele kobiet, które dzieci nie posiadają, nie chcą, a nawet nie lubią, żadnego instynktu macierzyńsko-rodzinnego nie czują (mimo, że wiele osób wmawia, że każda kobieta MUSI go mieć i koniec), więc nie widzę czym one się różnią od mężczyzn w tym przypadku? Zawsze mnie rozbraja, jak ktoś pisze, że któraś płeć coś MUSI, bo jest to cecha charakterystyczna dla tej płci - nieważne, czy to jakiś nawiedzony katolik czy liberał czy coś innego...
buba pisze:przeciez opisywane dziecko bylo z matka wiec chyba pod dobra opieka i nie dziala mu sie krzywda?
Basia Z. pisze:Poza tym Laynn mógł po prostu obiecać żonie, ze będzie wcześniej, może np. ona miała zaplanowane jakieś wyjście i nie chciał jej zostawić na lodzie.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości