Na tą walkę jak nazywasz mam inną nazwę,ale zatrzymam ją dla siebie by nie być kolejnym pozwanym do sadu.kasiek pisze:nadi184, lubisz nabijać posty czy OT? Każdy wyraził swe stanowisko, moje brzmi: życzę powodzenia.
A nie wpadłeś na to, że lubi walczyć o prawdę i swoje racje?
W worku. Raczańskim.
Nie brałem ślubu z Pudelkiem, ceprem czy lyannem żeby wspólnie spłacać zaciągnięty kredyt
To forum, jak i większość innych, to nie są organizacje, związki, partie i.t.p., które wyrażają wspólne poglądy i mówią jednym głosem tylko miejsca ogólnodostępne, dlatego zawsze mnie irytuje wrzucanie wszystkich do jednego wora.
Natomiast dziewczyny rozumiem, są wzburzone i się im nie dziwię, też pewnie na ich miejscu bym się wk...ił.
Ale.. powinny jednak wziąć pod uwagę, że (tak jak mówił Pudelek) są dwie strony. Każda chce by jej wersja była uznana za prawdziwą.
Reakcja po wstawieniu relacji też była normalna, człowiek czytając zakłada że autor opisuje prawdziwe wydarzenia więc trudno było przyjąć, ze wszystko wyglądało inaczej.
Poza tym jeszcze Laynn tutaj pewnie sie ustosunkuje do sytuacji. Narazie to są dwie różne wersje tej samej wycieczki.
To forum, jak i większość innych, to nie są organizacje, związki, partie i.t.p., które wyrażają wspólne poglądy i mówią jednym głosem tylko miejsca ogólnodostępne, dlatego zawsze mnie irytuje wrzucanie wszystkich do jednego wora.
Natomiast dziewczyny rozumiem, są wzburzone i się im nie dziwię, też pewnie na ich miejscu bym się wk...ił.
Ale.. powinny jednak wziąć pod uwagę, że (tak jak mówił Pudelek) są dwie strony. Każda chce by jej wersja była uznana za prawdziwą.
Reakcja po wstawieniu relacji też była normalna, człowiek czytając zakłada że autor opisuje prawdziwe wydarzenia więc trudno było przyjąć, ze wszystko wyglądało inaczej.
Poza tym jeszcze Laynn tutaj pewnie sie ustosunkuje do sytuacji. Narazie to są dwie różne wersje tej samej wycieczki.
Ja to mam wrazenie ze jakis troll swietnie sie bawi!!! A moze to wielki powrot chwastka???
Natomiast jezeli naprawde jestescie tymi za ktore sie podajecie:
Mi na poczatku po przeczytaniu relacji nie wydawalo sie niczym tak bardzo zlym ze ktos z ekipy chcial dluzej pospac, napic sie na szlaku, zrobic ognisko czy wolno isc.. Kazdy gory przezywa inaczej... Moze dlatego tak pomyslalam ze czesto ja wlasnie bylam po tej drugiej stronie i jakis wspoltowarzysz ział piana z ust "ze opozniam marsz" bo ide powoli albo pije piwo pod kazdym sklepem. (i moze dlatego staram sie nie byc od nikogo zalezna w gorach) I tez na poczatku wydawalo mi sie ze wzburzenie laynna bylo nadmierne i zupelnie niepotrzebne.. (jak ktos ciekawy moze wrocic do pierwszych postow i zobaczyc co napisalam..)
Natomiast po wypowiedzi owych dwoch dziewczyn na forum troche otwarly mi sie oczy. I teraz juz w pelni rozumiem laynna ze nie chce miec z wami nic wspolnego. Tez bym nie chciala pojechac w gory ani nawet miec wsrod znajomych takich osob ktore dostaja jakiegos amoku, tryskaja agresja na wszystkie strony, strasza sadami o jakies pierdoly. Sorry- od takich osob lepiej sie trzymac z daleka, obojetnie czy sa trzezwe czy nachlane w cztery dupy.
Wedlug mnie sprawa jest do wyjasnienia miedzy wami a laynnem w cztery (szesc?) oczu. Ale po co wam do tego caloforumowa widownia??
Laynn opisal jakas historie o ktorej za tydzien nawet nie wiem czy ktos by pamietal. Moze ja kiedys tez napisalam ze na szlaku widzialam dziadka ktory sral pod drzewem- zaprzata sobie ktos tym glowe? nie wiadomo jaki dziadek, pod jakim drzewem, czy sral czy tylko kucnal a moze wogole to tylko moja wyobraznia?
A "zniesławilyscie" sie same wlasnorecznie i na wlasne zyczenie. Bo teraz kazdy z forum bedzie wiedzial "o to te ""swinie"" z relacji laynna" i one istnieja naprawde!
Po co wam to bylo?? za duzo czasu? za malo rzeczywistych problemow? za duzo zgromadzonej agresji ktorej gdzies trzeba dac ujscie zeby nie eksplodowala?
A ja tego kompletnie nie rozumiem dlaczego tak mialoby byc. Mi to nie przeszkadza jak jestem wsrod nawet ostro pijacych i nie pije. Co za problem? To tak jak niektorym wegetarianom przeszkadza ze ktos przy nich je mieso- niech kazdy patrzy sie do swojej kanapki/butelki i tyle...
Wedlug mnie z piciem sa tylko dwie sytuacje ktore doprowadzaja mnie do bialej goraczki- jak ktos ma ochote sie napic a ktos inny mu tego zabrania, oraz jak ktos nie chce pic a ktos probuje go przymuszac. W tych dwoch przypadkach budza sie we mnie instynkty mordercze
Natomiast jezeli naprawde jestescie tymi za ktore sie podajecie:
Mi na poczatku po przeczytaniu relacji nie wydawalo sie niczym tak bardzo zlym ze ktos z ekipy chcial dluzej pospac, napic sie na szlaku, zrobic ognisko czy wolno isc.. Kazdy gory przezywa inaczej... Moze dlatego tak pomyslalam ze czesto ja wlasnie bylam po tej drugiej stronie i jakis wspoltowarzysz ział piana z ust "ze opozniam marsz" bo ide powoli albo pije piwo pod kazdym sklepem. (i moze dlatego staram sie nie byc od nikogo zalezna w gorach) I tez na poczatku wydawalo mi sie ze wzburzenie laynna bylo nadmierne i zupelnie niepotrzebne.. (jak ktos ciekawy moze wrocic do pierwszych postow i zobaczyc co napisalam..)
Natomiast po wypowiedzi owych dwoch dziewczyn na forum troche otwarly mi sie oczy. I teraz juz w pelni rozumiem laynna ze nie chce miec z wami nic wspolnego. Tez bym nie chciala pojechac w gory ani nawet miec wsrod znajomych takich osob ktore dostaja jakiegos amoku, tryskaja agresja na wszystkie strony, strasza sadami o jakies pierdoly. Sorry- od takich osob lepiej sie trzymac z daleka, obojetnie czy sa trzezwe czy nachlane w cztery dupy.
Wedlug mnie sprawa jest do wyjasnienia miedzy wami a laynnem w cztery (szesc?) oczu. Ale po co wam do tego caloforumowa widownia??
Laynn opisal jakas historie o ktorej za tydzien nawet nie wiem czy ktos by pamietal. Moze ja kiedys tez napisalam ze na szlaku widzialam dziadka ktory sral pod drzewem- zaprzata sobie ktos tym glowe? nie wiadomo jaki dziadek, pod jakim drzewem, czy sral czy tylko kucnal a moze wogole to tylko moja wyobraznia?
A "zniesławilyscie" sie same wlasnorecznie i na wlasne zyczenie. Bo teraz kazdy z forum bedzie wiedzial "o to te ""swinie"" z relacji laynna" i one istnieja naprawde!
Po co wam to bylo?? za duzo czasu? za malo rzeczywistych problemow? za duzo zgromadzonej agresji ktorej gdzies trzeba dac ujscie zeby nie eksplodowala?
Bo jest taka zasada(według mnie),że wśród pijących,nie powinno być niepijących.To się naprawdę sprawdza ,wiem coś o tym
A ja tego kompletnie nie rozumiem dlaczego tak mialoby byc. Mi to nie przeszkadza jak jestem wsrod nawet ostro pijacych i nie pije. Co za problem? To tak jak niektorym wegetarianom przeszkadza ze ktos przy nich je mieso- niech kazdy patrzy sie do swojej kanapki/butelki i tyle...
Wedlug mnie z piciem sa tylko dwie sytuacje ktore doprowadzaja mnie do bialej goraczki- jak ktos ma ochote sie napic a ktos inny mu tego zabrania, oraz jak ktos nie chce pic a ktos probuje go przymuszac. W tych dwoch przypadkach budza sie we mnie instynkty mordercze
Ostatnio zmieniony 2015-03-12, 21:23 przez buba, łącznie zmieniany 7 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
buba pisze:Natomiast po wypowiedzi owych dwoch dziewczyn na forum troche otwarly mi sie oczy. I teraz juz w pelni rozumiem laynna ze nie chce miec z wami nic wspolnego. Tez bym nie chciala pojechac w gory ani nawet miec wsrod znajomych takich osob ktore dostaja jakiegos amoku, tryskaja agresja na wszystkie strony, strasza sadami o jakies pierdoly. Sorry- od takich osob lepiej sie trzymac z daleka, obojetnie czy sa trzezwe czy nachlane w cztery dupy.
Widzisz akurat to już nie pierwszy wyskok naszego kolegi dlatego i stąd mowa o sądzie. Nie wiem czy byłabyś zadowolona kiedy osoba którą uważasz za kolegę ubliża Ci i w ten sposób się zachowuje. A po znajomości pozostaną chyba tylko wspomnienia i bynajmniej nie te miłe.
buba pisze:Laynn opisal jakas historie o ktorej za tydzien nawet nie wiem czy ktos by pamietal
To jest wprost niepojęte, że nie potrafisz odróżnić zniewagi od opisania historii. Jeśli chciał opisać historię, a zrobił to odbiegając dużo od rzeczywistości, to jak najbardziej mógł ją opisać ale mógł zaoszczędzić sobie pewnych słów obraźliwych. i bynajmniej nie jesteśmy jakieś przeczulone na swoim punkcie.
kasiek pisze:Widzisz akurat to już nie pierwszy wyskok naszego kolegi dlatego i stąd mowa o sądzie. Nie wiem czy byłabyś zadowolona kiedy osoba którą uważasz za kolegę ubliża Ci i w ten sposób się zachowuje.
Raczej po pierwszym takim wyskoku po prostu definitywnie przestalby byc moim kolega i nie byloby okazji na "nastepne razy"...
kasiek pisze:To jest wprost niepojęte, że nie potrafisz odróżnić zniewagi od opisania historii. Jeśli chciał opisać historię, a zrobił to odbiegając dużo od rzeczywistości, to jak najbardziej mógł ją opisać ale mógł zaoszczędzić sobie pewnych słów obraźliwych. i bynajmniej nie jesteśmy jakieś przeczulone na swoim punkcie.
Wiesz gdybym miala spisywac wszystkie mniej lub bardziej obrazliwe okreslenia ktore padly w internecie to bym chyba musiala stworzyc grubasna sage jakiej swiat nie widzial..
Po prostu tak niestety wyglada obecny swiat ze ludzie sobie lubia dac upust w wirtualnym swiecie - i zarowno laynn jak i wy jestescie tego przykladem...(i na samym tym forum nie jest to przypadek odosobniony, oj bywalo tu bardziej ostro i goraco! )
Wydaje mi sie ze sa dwa wyjscia - 1. uodpornic sie, 2.odlaczyc neta i zajac sie hodowla rybek akwariowych- to ponoc bardzo wycisza...
kasiek pisze:A może po to żeby takie osoby nie czuły się bezkarne?
Oczywiscie.. ale moze lepiej by to zalatwic osobiscie, "w gronie zainteresowanych", bez widowni i oklaskow?
Bo z mojej perspektywy (nie znam ani was ani laynna) jest to jakies niezdarne przedstawienie. Nie przepadam za wyciaganiem na powierzchnie jakis prywatnych brudow i jakies "urzekla mnie twoja historia" i takie akcje budza jedynie moje zazenowanie i niesmak- niezaleznie po ktorej stronie jest racja....
Ostatnio zmieniony 2015-03-12, 21:52 przez buba, łącznie zmieniany 3 razy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"
na wiecznych wagarach od życia..
na wiecznych wagarach od życia..
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: sprocket73 i 42 gości