22-27.02.2015 Beskid Żywiecki
Pudelek pisze:Teraz zapewne zajął się trollowaniem na forach, skoro chata zamknięta
To ciekawe kim za młodu była Chwastek ?
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Pudelek pisze:czciła tam wyklętych racami
O kurczę ... przeczytałem "czciła tam wyklętych racicami"
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Wracając do tematu "Chyżu", przechodziłam tam obok chyba z 6-7 razy, bo jest blisko chatki w Danielce, gdzie bywam dość często.
Czasem zaglądałam, ale też nie odpowiadała mi atmosfera tego miejsca - ciasno, gorąco, cholernie duszno, jakieś łóżko zasłane gałganami. wobec tego nie wchodziłam nawet dalej.
Natomiast chatkę w Danielce bardzo lubię.
Czasem zaglądałam, ale też nie odpowiadała mi atmosfera tego miejsca - ciasno, gorąco, cholernie duszno, jakieś łóżko zasłane gałganami. wobec tego nie wchodziłam nawet dalej.
Natomiast chatkę w Danielce bardzo lubię.
w Danielce byłem chyba ze trzy razy - ogólnie to pozytywne wrażenie. Choć raz jak przyjechaliśmy to był niezły rozpiździel - chatkowy zjawił się dopiero rano, bo wieczorem nie był w stanie Nie żeby mi to przeszkadzało, ale chatka oficjalnie jest "bezalkoholowa", a przynajmniej kiedyś była PS>doczytałem, że teraz zakazane jest "nadużywanie" - to jednak się zmieniło
Ostatnio zmieniony 2015-03-10, 13:34 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Pudelek pisze:w Danielce byłem chyba ze trzy razy - ogólnie to pozytywne wrażenie. Choć raz jak przyjechaliśmy to był niezły rozpiździel - chatkowy zjawił się dopiero rano, bo wieczorem nie był w stanie Nie żeby mi to przeszkadzało, ale chatka oficjalnie jest "bezalkoholowa", a przynajmniej kiedyś była PS>doczytałem, że teraz zakazane jest "nadużywanie" - to jednak się zmieniło
To tak się w latach zmieniało, a bywam tam od roku 1973 w pewnym okresie bywałam co miesiąc.
Raz była prawie całkowita prohibicja ("prawie", bo wolno było spożywać tylko w piwniczce), a raz było dozwolone prawie oficjalnie.
Sporo też zależy od tego kto jest aktualnie na obsłudze.
Chata jest od roku 1990 własnością stowarzyszenia "Chałupa Chemików", które też trochę się zmienia w składzie ale od wtedy aż do teraz jego członkiem jest mój brat.
Ostatnio zmieniony 2015-03-10, 13:59 przez Basia Z., łącznie zmieniany 1 raz.
też to zauważyłem, że zależy to od obsługi (jak w większości miejsc). Za pierwszym razem to był jakiś jegomość z okolicy na zastępstwie, to on nie bardzo chciał się zgodzić nawet na jedno moje piwo. Potem przyjechał właściwy chatkowy i takiego stracha nie miał. No a ostatnim razem to tak jak pisałem ale to też było pięć lat temu, trzeba by było się tam znowu wybrać
Ostatnio zmieniony 2015-03-10, 14:07 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
W Chyzie to było nawet 2 gości, jeden w miarę sympatyczny (tzn mnie nie zalazł za skórę nigdy) a drugi, choć tylko raz na niego trafiłem, drętwy i nie przyjemny, i chyba nawet podobny do prowadzącego (nie wiem, może jego brat albo kuzyn?).
Bardzo możliwe, że trafiłeś na tego mniej przyjemnego.
Ja tą chatkę lubiłem. Nigdy nie nocowałem ale wpaść na kilka chwil posiedzieć to lubiłem.
Bardzo możliwe, że trafiłeś na tego mniej przyjemnego.
Ja tą chatkę lubiłem. Nigdy nie nocowałem ale wpaść na kilka chwil posiedzieć to lubiłem.
Malgo Klapković pisze:Odcinek od Wielkiej Raczy do Przegibka nieźle dał mi w kość. Im później, tym śnieg stawał się coraz bardziej rozmokły, dlatego zapadałam się co krok. Z Wielkiej Raczy na Przegibek szliśmy aż 5h!
Ja miałem w niedzielę, śnieg ubity. Jakby odliczyć przerwę kiedy czekaliśmy na ogony, to szliśmy ok 4,5 godziny. Tylko, że ogon nas spowalniał, plus kilka przerw na robienie zdjęć. Pewnie dlatego ja ten szlak będę wspominał dobrze.
Malgo Klapković pisze:wyszła jednak tylko Hala Boracza.
Szkoda. Bo dalej są fajne widoki, wróć tam latem, posiedzieć na kilku halach między Boraczą a np Rysianką, można połączyć z fajnymi widokami.
Ja lubię jedzenie w schronisku na Boraczej, nigdzie nie jadłem tak dobrych pierogów z mięsem, ale spać chyba bym tam nie chciał. Tylko nie byłem tam zimą.
- Malgo Klapković
- Posty: 2482
- Rejestracja: 2013-07-06, 22:45
laynn pisze:Pewnie dlatego ja ten szlak będę wspominał dobrze.
Ja też cały wyjazd wspominam wspaniale! Ale już po tym, kiedy szlak za Banią skręca w lewo przyznam szczerze, że miałam dosyć, ten Przegibek za chwilę wydawał się tak blisko, a zapadaliśmy się powyżej kolan...
laynn pisze:Szkoda. Bo dalej są fajne widoki, wróć tam latem, posiedzieć na kilku halach między Boraczą a np Rysianką, można połączyć z fajnymi widokami.
Wiem Nie było sensu tam drałować, bo lało jak z cebra, w Milówce byłam całkowicie przemoczona (na nic zdały się goretexy). Poza tym na Boraczej sprawdzaliśmy kamerkę z Rysianki
laynn pisze:Malgo Klapković napisał/a:
Sorry, ale tak mi tłumaczycie jakbym nigdy w Tatrach nie była
A byłaś?
Po Tatrach wędrowała tylko moja makieta, a ja w tym czasie zajadałam się pysznościami na Krupówkach
Robert J pisze:całkiem ładne zdjęcia wyszły
Dziękuję bardzo, szczerze mówiąc nie spodziewałam się takich opinii
Robert J pisze:Do Tatr walczących z chmurami przydałby się trochę większy zoom
Z pewnością, nawet myślałam wtedy jakie ładne zdjęcia byś zrobił Ja mam max zbliżenie 105mm
Wiolcia pisze:Jest różnica między dniem na Boraczej a pozostałymi dniami. Kolosalna!
Oj tak, już na pierwszy rzut oka widać, że była breja Za to chmury nawet ciekawie się przewalały po szczytach
Wiolcia pisze:Pod ten szlak na Przegibek jakoś podjeżdżaliście, by iść na obiad?
Jeździliśmy do Rycerki Kolonii busem i tak samo wracaliśmy Wiem, że bardzo ambitnie ale w Rajczy podają tylko pizzę Zjedliśmy 3 razy...
Z niezrealizowanych planów było jeszcze wejście na Prusów i Suchą Górę. Zawsze dzięki temu jest powód, by tam wrócić
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość