
"Idze, idze, bajoku!". Owo krakowskie powiedzonko gwarowe znaczy mniej więcej: "pleć, pleciugo, byle długo", albo "spadaj na drzewo, mitomanie", "daj spokój, nie opowiadaj bzdur, kłamco", lub też "dość tych andronów i dyrdymałów, konfabulancie". Owo "idze, bajoku" jest w języku mieszkańców krakowskiego Zwierzyńca i szerzej w intencji małopolan wyrazem zdrowego sceptycyzmu wobec kogoś, kto - mówiąc kolokwialnie- totalnie ściemnia i próbuje wcisnąć niezły kit.