Gry planszowe / karciane
trochę gier z soboty...
Wyścig do Renu - to nazwa robocza, gdyż gra jest prototypem. Kumple wymyślają i wydają nowe gry albo spolszczone wersje zagranicznych - to jest gra wymyślona od nowa. Rok 1944, rywalizacja 3 alianckich dowódców, który z nich pierwszy zdobędzie linię Renu. Wbrew tematyce i planszy to gra ekonomiczna, a nie wojenna.
Ostatnia Wola - gra dla kobiet, bo zamiast kasę zarabiać, trzeba wydawać Wygrywa ten, kto szybciej ogłosi bankructwo
Tammany Hall - wybory burmistrza Nowego Jorku na przełomie XIX/XX wieku. Walka o głosy w każdej dzielnicy, musimy zdobyć poparcie której z 4 nacji - Niemców, Włochów, Anglików i Irlandczyków. Początkowo chciałem zdobyć poparcie naszych, ale w końcu, przez przypadek, popierali mnie Irlandczycy - w końcu do czegoś się przydali
Świat Dysku - Wiedźmy. Polska wersja autorstwa naszych znajomych. W sumie prosta gra.
Trio - gra dla spostrzegawczych, czyli kobiety mają problemy
Potwory w Tokio - wybrałem, z racji podobieństwa, pana w środku. Dwukrotnie pokonałem konkurentów - raz siłą, raz intelektem
Słynna Kolejka. Nie grałem, ale jakoś nie ciągną mnie gry ideologiczne...
Carcassonne - doskonała i przyjemna gra dla początkujących
Wyścig do Renu - to nazwa robocza, gdyż gra jest prototypem. Kumple wymyślają i wydają nowe gry albo spolszczone wersje zagranicznych - to jest gra wymyślona od nowa. Rok 1944, rywalizacja 3 alianckich dowódców, który z nich pierwszy zdobędzie linię Renu. Wbrew tematyce i planszy to gra ekonomiczna, a nie wojenna.
Ostatnia Wola - gra dla kobiet, bo zamiast kasę zarabiać, trzeba wydawać Wygrywa ten, kto szybciej ogłosi bankructwo
Tammany Hall - wybory burmistrza Nowego Jorku na przełomie XIX/XX wieku. Walka o głosy w każdej dzielnicy, musimy zdobyć poparcie której z 4 nacji - Niemców, Włochów, Anglików i Irlandczyków. Początkowo chciałem zdobyć poparcie naszych, ale w końcu, przez przypadek, popierali mnie Irlandczycy - w końcu do czegoś się przydali
Świat Dysku - Wiedźmy. Polska wersja autorstwa naszych znajomych. W sumie prosta gra.
Trio - gra dla spostrzegawczych, czyli kobiety mają problemy
Potwory w Tokio - wybrałem, z racji podobieństwa, pana w środku. Dwukrotnie pokonałem konkurentów - raz siłą, raz intelektem
Słynna Kolejka. Nie grałem, ale jakoś nie ciągną mnie gry ideologiczne...
Carcassonne - doskonała i przyjemna gra dla początkujących
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Pudelek pisze:Wyścig do Renu
Skojarzyło mi się z książką, którą ostatnio czytałem. O grze w sieci, która się zwała bardzo podobnie...
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/57142/demon
garść zdjęć z tego roku młodego roku:
Ticket to Ride:Europe - ciekawa i fajna gra dla początkujących, a i bardziej doświadczeni zagrają. Klasyka.
Indonezja.
Dawno nie czułem się tak psychicznie zmęczony jak po tej grze. Dziwaczne zasady, jak dla mnie nuda i cholernie długie oczekiwanie na ruch.
Concordia.
Starożytny Rzym jest częstym motywem.
Sankt Petersburg
Pick a Polar Beer
dla spostrzegawczych ile łapek ma misiu
Kragmortha
musimy wykraść gnomem książkę z biblioteki kościotrupa
Louis and Clark
bardzo dziki Zachód początków XIX wieku
kolejna klasyka mózgożerna - Le Havre
Cantenbury - zabudowujemy pola kolejnymi obiektami
i następna klasyka - Agricola.
Hodujemy krówki, owce i dziki, orzemy pola, sadzimy warzywka, zbieramy surowce, rozmnażamy się i budujemy kolejne izby chałupy. Czasem pomoże nam gnojarz albo inny pomocnik.
kopulujące owce z widokiem na rosnące warzywa
Robinson Cruzoe - czyli jak się nie dać pokonać wyspie
Nightfall - z wampirami w ręce...
Ticket to Ride:Europe - ciekawa i fajna gra dla początkujących, a i bardziej doświadczeni zagrają. Klasyka.
Indonezja.
Dawno nie czułem się tak psychicznie zmęczony jak po tej grze. Dziwaczne zasady, jak dla mnie nuda i cholernie długie oczekiwanie na ruch.
Concordia.
Starożytny Rzym jest częstym motywem.
Sankt Petersburg
Pick a Polar Beer
dla spostrzegawczych ile łapek ma misiu
Kragmortha
musimy wykraść gnomem książkę z biblioteki kościotrupa
Louis and Clark
bardzo dziki Zachód początków XIX wieku
kolejna klasyka mózgożerna - Le Havre
Cantenbury - zabudowujemy pola kolejnymi obiektami
i następna klasyka - Agricola.
Hodujemy krówki, owce i dziki, orzemy pola, sadzimy warzywka, zbieramy surowce, rozmnażamy się i budujemy kolejne izby chałupy. Czasem pomoże nam gnojarz albo inny pomocnik.
kopulujące owce z widokiem na rosnące warzywa
Robinson Cruzoe - czyli jak się nie dać pokonać wyspie
Nightfall - z wampirami w ręce...
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Miałam okazję na sylwestrowym wyjeździe grać w grę "Tabu".
Bardzo fajna gra. Jest zestaw kart i jest kilka zespołów (maksymalnie cztery).
Jedna osoba z zespołu losuje kartę na której jest jakaś nazwa - albo rzeczownik, albo nazwa własna albo postać, również zwrot lub powiedzonko. Mogą to być 2 lub 3 słowa.
Na tej samej karcie jest też kilka słów i zwrotów, których nie wolno używać (jak najściślej z tą nazwą związanych).
Osoba która wylosowała musi doprowadzić do tego aby jej drużyna odgadła hasło w czasie krótszym niż 3 minuty (do pomiaru czasu jest klepsydra) nie używając słów i zwrotów zabronionych. Jak zgadnie losuje szybko następne. Im więcej się odgadnie w ciągu tych 3 minut - tym więcej punktów otrzymuje drużyna.
Jest tez dodatkowa karta, którą się losuje i wylosowuje w ten sposób różne utrudnienia lub ułatwienia - np. dwukrotnie dłuższy czas, lub zgadywać może tylko jedna wybrana osoba. itd.
Za użycie słowa lub zwrotu z listy słów zabronionych są ujemne punkty karne i to dużo wyższe niż za odgadnięcie.
Fajne, ale wymaga refleksu, sporej wiedzy i zdolności kojarzeń.
Takie słowa mi się np. trafiły "porządek joński" (ale koleżanka która zgadywała jest architektem )
Bardzo fajna gra. Jest zestaw kart i jest kilka zespołów (maksymalnie cztery).
Jedna osoba z zespołu losuje kartę na której jest jakaś nazwa - albo rzeczownik, albo nazwa własna albo postać, również zwrot lub powiedzonko. Mogą to być 2 lub 3 słowa.
Na tej samej karcie jest też kilka słów i zwrotów, których nie wolno używać (jak najściślej z tą nazwą związanych).
Osoba która wylosowała musi doprowadzić do tego aby jej drużyna odgadła hasło w czasie krótszym niż 3 minuty (do pomiaru czasu jest klepsydra) nie używając słów i zwrotów zabronionych. Jak zgadnie losuje szybko następne. Im więcej się odgadnie w ciągu tych 3 minut - tym więcej punktów otrzymuje drużyna.
Jest tez dodatkowa karta, którą się losuje i wylosowuje w ten sposób różne utrudnienia lub ułatwienia - np. dwukrotnie dłuższy czas, lub zgadywać może tylko jedna wybrana osoba. itd.
Za użycie słowa lub zwrotu z listy słów zabronionych są ujemne punkty karne i to dużo wyższe niż za odgadnięcie.
Fajne, ale wymaga refleksu, sporej wiedzy i zdolności kojarzeń.
Takie słowa mi się np. trafiły "porządek joński" (ale koleżanka która zgadywała jest architektem )
tzw. gra imprezowa - bardzo fajna na spotkania, pod warunkiem, że towarzystwo nie jest zbyt drętwe albo zbyt schlane choć po kielonkach to można z najprostszej gry zrobić mózgożer
kiedyś na zlocie na Lasku graliśmy, czekając na większą ekipę, w Chessgeeka - karcianka, zagrywa się rózne akcje, aby zebrać "punkty luzu". Część towarzystwa była już mocno zjarana i oni widzieli w tych kartach kompletne cuda-niewidy
PS>w sobotę ustawiam się z Cegłą (znany ze Starych Wierchów) na Magie i Miecz - to polska wersja słynnej gry Talisman z początku lat 90. Absolutna klasyka, rarytas, w dodatku mam wszystkie wydane dodatki. Rozgrywka na kilka godzin, jeszcze przy flaszce w nią nie grałem
kiedyś na zlocie na Lasku graliśmy, czekając na większą ekipę, w Chessgeeka - karcianka, zagrywa się rózne akcje, aby zebrać "punkty luzu". Część towarzystwa była już mocno zjarana i oni widzieli w tych kartach kompletne cuda-niewidy
PS>w sobotę ustawiam się z Cegłą (znany ze Starych Wierchów) na Magie i Miecz - to polska wersja słynnej gry Talisman z początku lat 90. Absolutna klasyka, rarytas, w dodatku mam wszystkie wydane dodatki. Rozgrywka na kilka godzin, jeszcze przy flaszce w nią nie grałem
Ostatnio zmieniony 2014-02-06, 23:18 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Pudelek pisze:tzw. gra imprezowa - bardzo fajna na spotkania, pod warunkiem, że towarzystwo nie jest zbyt drętwe albo zbyt schlane choć po kielonkach to można z najprostszej gry zrobić mózgożer
W drętwych towarzystwach nie bywam.
A po kielonkach owszem graliśmy, ale tylko po kilku.
Z gry o 3 w nocy 1 stycznia wycofałam się, gdyż przypuszczałam, ze nie będę wystarczająco inteligentna.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości