Wakacje w Słowenii

Relacje z gór całego świata, niepasujące do pozostałych działów.
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6752
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Wakacje w Słowenii

Postautor: Sebastian » 2025-06-01, 15:50

Gdy większość z nas jeszcze przed wakacjami, my już po. Podobnie jak rok temu pojechaliśmy na dwutygodniowy urlop w połowie maja. Rok temu było Jezioro Garda, z inspiracji Cieszynioków, teraz była Słowenia, również z ich inspiracji. Ciekawe, gdzie pojadą w tym roku i czy będzie kolejna szansa na zerżnięcie miejsca pobytu, choć ja już mam w głowie pomysł na przyszłoroczne wakacje, a jest nim północna Rumunia: Bukowina, Maramuresz, Apuseni itp.
Jednak my, w odróżnieniu od Cieszynioków, jeździmy na wakacje na dwa tygodnie, więc możliwości do zobaczenia jest więcej. W wyjeździe nie skupiamy się na Alpach Julijskich, w pierwszym tygodniu naszą bazą jest apartament na uboczu stolicy Słowenii - Ljubljany (niem. Laibach). Miejsce wybrane z uwagi na centralną lokalizację biorąc pod uwagę nasze plany wycieczkowe. Dla ciekawskich: https://www.booking.com/hotel/si/luxury ... ts.pl.html

Część I - Škofja Loka i okolice

Plan na wycieczkę jest taki, że najpierw zwiedzamy miasteczko Škofja Loka, potem jedziemy samochodem na trzy punkty widokowe znajdujące się w pobliskich górach, a dzień kończymy zwiedzaniem miasta Radovljica i obiadem tamże.

Obrazek

Škofja Loka to małe, ale urokliwe miasteczko niekoniecznie będące na czołowych miejscach list słoweńskich atrakcji, ale którego zwiedzanie było dla nas bardzo przyjemnie spędzonym dniem, połączonym ze zwiedzaniem kilku atrakcji turystycznych w okolicy.

Miasteczko położone jest 25 km na północny-zachód od Ljubljany, gdzie mieszkaliśmy podczas pierwszego tygodnia naszych słoweńskich wakacji. W Słowenii wszędzie jest blisko. Historia miasta sięga X wieku - w 973 roku cesarz niemiecki Otton II podarował te tereny biskupowi Abrahamowi z Freising jako lenno, które funkcjonowało przez prawie 1000 lat. W 1274 osada otrzymała prawa miejskie. Dostęp do miasta umożliwiało pięć bram, a część murów zachowała się do dzisiaj. Miasto rozwijało się jako ośrodek handlowy i rzemieślniczy aż do przełomu XV i XVI wieku - w 1457 najechał miasto i zniszczył książę Celje, a swoje dołożyli Turcy 20 lat później. Jakby tego było mało, w 1511 roku trzęsienie ziemi zniszczyło całe miasteczko, a kilka pożarów w XVII wieku spowodowało utratę pozycji Škofjej Loki jako ośrodka handlu i rzemiosła. Mury miasta zostały zburzone w 1789 roku, zaś w 1803 zostało ono przejęte przez Habsburgów.

Škofja Loka wyróżnia się m.in. pięknie zachowaną średniowieczną starówką, w 1987 roku wpisaną na przez rząd Słowenii na listę krajowego dziedzictwa kulturalnego. Stara część miasta jest dostępna tylko dla samochodów ze specjalnym pozwoleniem, co pozwala komfortowo zwiedzać ją pieszo. To nasza pierwsza wycieczka podczas dwutygodniowych wakacji na Słowenii. Parkujemy samochód na dużym darmowym parkingu znajdującym się nieopodal centrum (lokalizacja na Mapie Google: https://maps.app.goo.gl/jP38S1ew31ngMjaVA ) i idziemy na zwiedzanie zabytkowej części miasta.

Pierwszy zabytek na naszej drodze to znajdujący się jeszcze poza nią kościół Kapucynów. Wnętrze kościoła jest ładne, dość standardowe, choć można zwrócić uwagę, że boczne nawy znajdują się tylko po jednej jego stronie. Mą uwagę za to przykuwają dwie tęcze znajdujące się w jednej z dwóch bocznych naw.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Następnie idziemy na Kamienny Most na rzece Selška Sora przepływającej przez miasto. To jedno z emblematycznych miejsc w mieście i jedno z najczęściej fotografowanych tutaj. Most pochodzi z XIV wieku, jest zbudowany z kamienia na planie półkola i należy do jednych z najstarszych tego typu zabytków w Europie Środkowej, choć na Bałkanach można znaleźć mnóstwo kamiennych mostów na planie półkola. Charakterystycznym zwieńczeniem mostu jest znajdująca się na jego środku figurka św. Jana Nepomucena.

Obrazek

Obrazek
na Kamiennym Moście - po lewej ulica Blaževa

Najlepiej most ten prezentuje się z dużo wyżej położonej pieszej kładki zwanej Novi Loški Most, na który udamy się za chwilę. Teraz za Kamiennym Mostem idziemy kawałek Blaževą ulicą, można tam obejrzeć kaskady i spiętrzenia wody pochodzące między innymi ze stopni wodnych obsługujących stare młyny na tle starej zabudowy. Uwagę mą po raz pierwszy przykuwa cudownie turkusowy kolor wody w rzece, jak się okaże podczas kolejnych słoweńskich wycieczek - standard w tych rejonach, za który odpowiedzialna jest skalista wapienna gleba. Podobny efekt można zobaczyć w nieczynnych wapiennych kamieniołomach, gdzie podskórna woda wypełniła stare wyrobiska i uzyskała taki właśnie kolor. Dla przykładu - w Krakowie można taką turkusową wodę obejrzeć w starym kamieniołomie na Zakrzówku.

Obrazek

Mimo niedzieli na ulicach miasta panuje cisza, ludzi jest bardzo mało. Mijamy zamknięty niestety kościół Maryi Niepokalanej i idziemy na Čankarjev Trg oraz znajdujący się przy nim kościół św. Jakuba. Tu taka mała uwaga, podczas oglądania map słoweńskich miejscowości zauważyłem, że bardzo często świątynie opisane jako cerkwie w rzeczywistości są kościołami katolickimi, a w ich wystroju ciężko odnaleźć cerkiewne elementy. Nie dajcie się więc zwieść opisom – Słowenia od dawna leży w orbicie zachodnioeuropejskich wpływów i o ślady prawosławia tam trudno, choć można je znaleźć.

Obrazek

Obrazek
kościół Maryi Niepokalanej

Obrazek
na schodach kościoła

Kościół św. Jakuba to późnogotycka świątynia zbudowany na przełomie XV i XVI wieku na miejscu istniejącej wcześniej świątyni romańskiej. Budowa zakończyła się wzniesieniem dzwonnicy w 1532 roku. We wnętrzu warto zwrócić uwagę na piękne gwiaździste sklepienie oraz dwa ołtarze boczne czarnego marmuru. Niestety w środku trwa msza święta, więc na razie odpuszczamy dokładne zwiedzanie. Po południu udaje się dokładniej obejrzeć wnętrze kościoła.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na placu znajduje się kilka kawiarni, w których ruch jest nawet spory, niemniej jak się okaże później - są to głównie osoby, które przyszły na mszę świętą, a przy okazji na kawę. Po południu, gdy przychodzimy na plac po raz drugi, kawiarnie świecą pustkami. Przypominam - jest słoneczna majowa niedziela, a miasto jest wpisane na listę słoweńskiego dziedzictwa kulturowego.

Obrazek
Čankarjev Trg

Teraz idziemy obejrzeć dwa pozostałe mosty i uliczki w ich sąsiedztwie. Jest tu ładnie i pusto. Oprócz ładnych i zadbanych domów można znaleźć liczne opuszczone i popadające w ruinę. Jak się okaże później, to częste zjawisko w słoweńskich miasteczkach.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Spodnij Targ stanowi umowną granicę zabytkowej części miasta i pokazuje, jak ona może wyglądać bez elementów infrastruktury turystyczno-gastronomicznej.

Obrazek

Z Novi Loški Mostu bardzo ładnie prezentuje się z góry Kamienny Most - symbol miasta.

Obrazek

Kolejny, Šeširski Most udostępniony jest dla ruchu samochodowego i znajduje się na obrzeżach zabytkowej części miasta - jest przedłużeniem Spodnij Trg.

Obrazek

Obrazek
na Šeširskim Moście

Teraz na naszej drodze jest Mestni Trg z kilkoma charakterystycznymi dla miasta obiektami. Mestni Trg to plac w Škofjej Loce pełniący funkcję miejskiego rynku, choć kształtem bardziej przypomina szeroką, podłużną ulicę.
Na placu można znaleźć oprócz renesansowych, wybudowanych po trzęsieniu ziemi kamienic, kilka gotyckich budynków, które oparły się kataklizmowi. Niestety trafiamy na remont placu, jest wymieniana nawierzchnia, więc to miejsce traci nieco na uroku, niemniej nadal ogólne wrażenie jest bardzo dobre, liczne odrestaurowane i kolorowe kamienice tworzą obraz bardzo miły dla oka.

Obrazek

W centralnym punkcie Mestni Trg znajduje się barokowa kolumna św. Marii, ustawiona przez mieszkańców w 1751 roku w podzięce za uratowanie od zarazy.

Obrazek

Inne warte uwagi domy to: Dom Homana - znajdująca się między Čankarjev Trg i Mestni Trg dawna rezydencja biskupia składająca się z trzech budynków w renesansowym stylu z ozdabiającymi ją freskami przedstawiającym św. Krzysztofa,

Obrazek

XVI-wieczny budynek Starego Ratusza z bogato zdobioną elewacją,

Obrazek

Dom Žigona – pochodzący z XVI wieku budynek, w którym obecnie mieści się siedziba władz miasta,

Obrazek

Dom Martina - na parterze którego znajduje się kawiarnia, gdzie udajemy się na południową kawę i spoglądamy na wznoszącą się w górę drogę prowadzącą do zamku.

Obrazek

Zamek (Loški Grad) zbudowany został na początku XIII wieku przez biskupów z Freising jako zamek obronny. Został on niestety został zburzony w 1511 roku przez trzęsienie, które nawiedziło Škofją Lokę i okoliczne tereny, ale odbudował w latach następnych przez biskup Filip. To znaczy nie własnymi rękami, ale zapewne płacił za odbudowę. Zamek na formę trójskrzydłowego budynku z dwiema okrągłymi basztami oraz dużym dziedzińcem, połączony jest krytym korytarzem z kościołem Maryi Niepokalanej.

Obrazek
droga na zamek

Obrazek
kościół św. Krzyża na wzgórzu Hribec - jeszcze się pojawi w tej relacji

Przed wejściem na zamek po prawej stronie znajduje się ścieżka prowadząca na punkt widokowy na miasto i znajdujące się na północ od niego Alpy Kamnickie. Warto tam zajrzeć, bo widoki są lepsze niż z ze szczytu zamkowego wzgórza.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obecnie zamek pełni funkcję muzeum z historyczno-kulturalno-etnograficzną ekspozycją ukazującą dzieje miasta i regionu. Ekspozycję odpuszczamy, za to podoba się nam piękne wkomponowanie zamku w przyrodę otaczającą go na zamkowym wzgórzu.

Obrazek

Szczególnie godny polecenia jest znajdujący się za zamkiem niewielki Grajski Park z aleją lipową, bardzo skromnym mini-skansenem oraz widokiem na nieodległe Alpy Kamnickie. Majowa wiosna tu eksploduje, tworząc fotogenicznie połączenie z wysokimi alpejskimi szczytami.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Opuszczamy punkt widokowy znajdujący się przy zamku, by przez kaskady dotrzeć na kolejny, znajdujący się po drugiej stronie zabytkowej części miasta. Idziemy pustymi ulicami, ruch turystyczny chyba tu już nie dociera, tylko my.

Obrazek

Obrazek

Kaskady to miejsce na styku miejskiej architektury i natury, które znajdują się przy moście Hudičeva Brv, znanym również jako Kładka Diabła. Nazwa ta wywodzi się ze starej legendy, wg której na tej właśnie kładce objawiał się diabeł, który bardzo uprzykrzał życie mieszkańcom miasta. Nazwa kładki pochodzi od legendy, niemniej sama kładka bije po oczach świeżym drewnem. Jest ona długa, można nacieszyć się widokami krajobrazu i oczywiście turkusem wody.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ostatni punkt naszego zwiedzania miasta to znajdujący się na wzgórzu Hribec kościół św. Krzyża z punktem widokowym na starówkę.

Obrazek

Droga pod kościół wiedzie wzdłuż stacji drogi krzyżowej, a z drogi mamy piękne widoki na zieloną okolicę, równie dobre, a może nawet lepsze, jak widok na miasto spod samego kościoła.

Obrazek
zamek (Loški Grad)

Obrazek

Obrazek
Škofja Loka z góry

Obrazek
Loški Grad na tle gór

Obrazek
kościół św. Krzyża

Obrazek
słoweńska wiosna

Obrazek

Wydaje mi się, że zobaczyliśmy dużo więcej niż przeciętny turysta zwiedzający Śkofją Lokę, a to przecież nie koniec bogatego dnia wycieczkowego.

Jedziemy samochodem do miasteczka Radovljica, a po drodze mamy trzy górskie punkty widokowe. Pierwszy z nich to Spomenik Dražgoše. To znajdujący się nad miejscowością Dražgoše pomnik związany z rozegraną tu w 1942 roku bitwą, podczas której 200 partyzantów zmierzyło się z dziesięciokrotnie większymi wojskami niemieckimi. Niestety, bitwę przegrali, ale bitwa ta jest uznawana za wyjątkowy przejaw zaciekłego oporu wobec wojsk hitlerowskich. Dla upamiętnienia tej bitwy został tu w latach siedemdziesiątych wzniesiony betonowy pomnik. Składa się on z kilku elementów. Pierwszym jest mozaika pokazująca bitwę pod Dražgoše. Spod mozaiki aleja doprowadza nas do trzypoziomowego pomnika. Na dolnej kondygnacji znajdują się tablice upamiętniające wydarzenia z czasów II wojny światowej, wyżej mamy rzeźby przedstawiające żołnierzy, a na samej górze taras z widokiem na okolicę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
widok z tarasu spomenika - Góry Škofijskie

Obrazek
górna część wsi Dražgoše

Surowa, niemal brutalistyczna architektura stanowi ciekawy kontrast dla otaczającego pomnik zielonego górskiego krajobrazu.

Obrazek

Obrazek

Nieopodal pomnika znajduje się Bičkova Skala. To niewielka skałka znajdująca się pod górą Horn nad wsią Dražgoše. To znaczy niewielka od strony asfaltowej drogi, ponieważ „w drugą stronę" skałki jest bardzo dużo przestrzeni, również w dół. Do skały prowadzi wąska asfaltowa droga. Przy skale jest miejsce na zaparkowanie jednego samochodu, ale osoby mogące mieć problem z manewrowaniem na wąskiej drodze z urwiskiem z jednej strony mogą zaparkować na wcześniejszym zakręcie, gdzie jest dużo bezpieczniej.

Obrazek

Skałka jest bardzo widokowym miejscem. Na jej szczycie jest postawiona pięcioramienna gwiazda, a w skałę wmurowana jest tablica upamiętniająca walki toczące się w tu w 1942 roku.

Obrazek

Obrazek
panorama Gór Škofijskich

Obrazek

Obrazek
wieś Dražgoše i Spomenik Dražgoše


Następny punkt to można rzec – jeden ze słoweńskich symboli. Kościół we wsi Jamnik to jedno z najbardziej charakterystycznych i najbardziej obfotografowywanych miejsc w Słowenii. Znajduje się kilkanaście minut górskiej jazdy samochodem od miejscwości Dražgoše. Pochodzi on z końca XV wieku i jest poświęcony świętym Primożowi i Felicjanowi. Kościół jest otwierany tylko na msze, które są tu odprawiane kilkanaście razy w roku – dokładny spis znajduje się przy wejściu do świątyni. Ale nie sam kościół jest tu główną atrakcją, tylko jego niesamowicie fotogeniczne położenie – na wąskim i stromym trawiastym grzbiecie, na tle wysokich gór.

Wieś Jamnik jest położna na stromym wzgórzu poniżej drogi. Parkować się tam nie da. Nie tyle, że nie wolno, co po prostu fizycznie nie ma tam miejsc, gdzie można zostawić samochód. Trzeba zaparkować przy głównej drodze, a tam też nie jest łatwo. Bezpośrednio przy drodze prowadzącej pod kościół jest miejsce na trzy samochody, ale jako to najbliższe - zapewne jest najbardziej oblegane. Znajduję inne miejsce do zaparkowania samochodu, położone nieco dalej i wyżej, ale ma ono tę niezaprzeczalną zaletę, że widać z jego okolic położony na wąskim, trawiastym grzbiecie kościół na tle Alp Kamnickich. Współrzędne tego miejsca: 46.2723455,14.2073189.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
wieś Jamnik

Rzeczywiście, spacer ścieżką prowadzącą pod kościół to niezapomniane przeżycie, zwłaszcza dla fotografa. Mamy nieco pecha, gdyż w trakcie spaceru tą ścieżką mocno się chmurzy, co mocno psuje efekt fotograficzny. Na szczęście wieje też dość mocno, więc w drodze powrotnej spojrzenie na niebo i ocena kierunku wiatru dają dużą nadzieję, że za chwilę na dłuższą chwilę znowu będzie słonecznie. Tak się też dzieje, intuicja mnie nie zawodzi i idę pod kościół jeszcze raz.

Obrazek
panorama Karawanków i Alp Kamnickich

Obrazek

Obrazek

Obrazek
dla mnie cudo

Ostatni punkt na naszej dzisiejszej wycieczce do miasteczko Radovljica. Jego zabytkowa część jest mikroskopijna, to w zasadzie jedna ulica - Linhartov Trg i kilka widoczków na okoliczne góry, dla których tak lubię zwiedzać te małe zabytkowe górskie miasteczka.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Linhartov Trg

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zwiedzanie Radovljicy jest krótkie, ale treściwe i kończy się bałkańskim obiadem. Niestety, nasza restauracja pierwszego wyboru zamyka się o godzinie 18, a o 17.20 nie przyjmuje już zamówień obiadowych. Dość wczesna pora jak na zamykanie restauracji, ale może ma to związek z naprawdę nikłym w maju ruchem turystycznym.
Na szczęście znajdujemy inną czynną restauarację, a zamówione przeze mnie bałkańskie ćevapčiči z frytkami, ajwarem i niewielką surówką smakuje znakomicie. Świetne podsumowanie bogatego we wrażenia pierwszego wycieczkowego dnia na Słowacji. Wydaje mi się, że wrażeniami tymi i bogatym plonem fotograficznym można by obdzielić dwie wycieczki. Oby tak dalej.

c.d.n.
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 6430
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Re: Wakacje na Słowenii

Postautor: sprocket73 » 2025-06-01, 17:23

Piękne zdjęcia! :)
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 769
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Re: Wakacje na Słowenii

Postautor: _laynn » 2025-06-01, 17:36

O na ćevapčiči z ajwarem to mi zrobiłeś smaka!
Fajne widoki. Ciekawe, mniej znane miasto.

Rumunia...próbowałem na ten rok ją pod urlop zaproponować, ale nad morze daleko, więc odpadła ;) szkoda, że dopiero za rok tam jedziesz ;)
Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1600
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska
Kontakt:

Re: Wakacje na Słowenii

Postautor: Coldman » 2025-06-01, 18:21

Zajebiste widoki!!!
Cudownie, spokojnie, wszystko dla Was :D
Dzięki za podawanie pinezek z lokalizacjami, to pozwala bardziej ogarnąć temat na obcej ziemi.
Kościółek faktycznie ma ogromne możliwości fotograficzne, a na chmury nie ma co narzekać dodają uroku.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 10300
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Re: Wakacje na Słowenii

Postautor: Adrian » 2025-06-02, 05:49

Od razu bomba ! Piękny początek wakacji, wioska sztos, trochę taki włoski klimat.

Ale najbardziej to mi żal tego kościółka, bo o nim zapomniałem jak byliśmy, namiary dostałem dopiero po powrocie :lol
A jak widać u Ciebie, to piękne miejsce :)

No i Ty planujesz na poważnie wakacje, a ja tak na luźno bardziej ...

Czekam na znane mi miejsca :)
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 6430
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Re: Wakacje na Słowenii

Postautor: sprocket73 » 2025-06-02, 09:54

Tęczowy kościół. U nas nie do pomyślenia ;)
Ja to jestem jednak fanem górskich widoków. One mnie chwytają najbardziej. Jamnik z kościółkiem wymiata! :)
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3770
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Re: Wakacje na Słowenii

Postautor: Wiolcia » 2025-06-02, 14:35

Dzień bardzo wypełniony atrakcjami i solidne zwiedzanie pierwszego miasteczka. Podobają mi się takie miejsca, gdzie architektura przeplata się z naturą, a budynki skąpane są w zieleni (i kwiatach!).
Jamnik i tamtejszy kościół rzeczywiście pięknie się prezentuje.
A z ciekawości: jak przygotowujesz się do zwiedzania, na przykład, miast? Kupujesz przewodnik czy szukasz informacji w necie?
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6752
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Wakacje na Słowenii

Postautor: Sebastian » 2025-06-02, 18:04

_laynn pisze:O na ćevapčiči z ajwarem to mi zrobiłeś smaka!

Pyszne było.

_laynn pisze:Rumunia...próbowałem na ten rok ją pod urlop zaproponować, ale nad morze daleko, więc odpadła ;) szkoda, że dopiero za rok tam jedziesz ;)

Akurat wyjazd do Rumunii nad tamtejsze morze jest średnio sensowny, biorąc pod uwagę, ile oferuje ten kraj w swoim wnętrzu. A podobno rumuńskie wybrzeże jest takie sobie, znacznie lepiej jechać do Bułgarii, choć tam jest jeszcze dalej.

sprocket73 pisze:Ja to jestem jednak fanem górskich widoków.

Nie jestem tak jednostronny.

Coldman pisze:Dzięki za podawanie pinezek z lokalizacjami, to pozwala bardziej ogarnąć temat na obcej ziemi.

Może się komuś przydadzą.

Adrian pisze:No i Ty planujesz na poważnie wakacje, a ja tak na luźno bardziej ...

Jeszcze niedawno myślałem o jakichś luźniejszych wakacjach, ale ostatnio zmieniłem podejście - chcę jeździć aktywnie i intensywnie, dopóki mam na to siły, chęci i zapał.

Adrian pisze:Czekam na znane mi miejsca :)

To będziesz musiał poczekać do szóstej relacji. Wytrzymasz?

Wiolcia pisze:A z ciekawości: jak przygotowujesz się do zwiedzania, na przykład, miast? Kupujesz przewodnik czy szukasz informacji w necie?

Z przewodników w ogóle nie korzystam. Raz kupiłem przewodnik po górach Rumunii, bo tamtejsze góry są stosunkowo słabo opisane w internecie, ale też zaciekawił mnie on jako interesująca książka do poznania tamtejszych gór.
Podstawą planowania wycieczek są dla mnie turystyczne blogi, gdzie wyszukuję opisy miejsc godnych odwiedzenia, np. przy okazji planowania wakacji w Słowenii dużo inspiracji wziąłem od Rudej: https://balkanyrudej.pl/
Ale to jest taka baza, bo (podobnie jak na wycieczkach górskich) różnych smaczków wyszukuję wprost na mapy.com i na Mapach Google, eksplorując tam zaznaczone obiekty, jak również na mapach Google oglądając zdjęcia satelitarne, Street View i sferyczne zdjęcia miejsc (te niebieskie kropki). W ten sposób znalazłem, nie opisywanie chyba nigdzie, ale warte zobaczenia: ulicę Blażeva, Hudiceva Brv, Grajski Park, wzgórze Hribec i Bickową Skałę.
Awatar użytkownika
Tępy dyszel
Posty: 2992
Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
Lokalizacja: Tychy

Re: Wakacje na Słowenii

Postautor: Tępy dyszel » 2025-06-02, 18:27

Góry Škofijskie -"sztos". Bardzo kojarzą mi się z Mała Fatrą. Gdyby nie treść relacji, dałbym się nabrać.
A co do zdjęć-nie trzeba pisać o rzeczach oczywistych.
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 769
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Re: Wakacje na Słowenii

Postautor: _laynn » 2025-06-02, 21:28

Akurat wyjazd do Rumunii nad tamtejsze morze jest średnio sensowny, biorąc pod uwagę, ile oferuje ten kraj w swoim wnętrzu. A podobno rumuńskie wybrzeże jest takie sobie, znacznie lepiej jechać do Bułgarii, choć tam jest jeszcze dalej.

Wiem to wszystko - dlatego Rumunia padła. Tzn została odłożona na...kiedyś.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6542
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Re: Wakacje na Słowenii

Postautor: buba » 2025-06-03, 15:53

Ale świetny ten pomnik! Jeden z ciekawszych jugosławianskich spomeników - bo i rzezby, i mozaika, i schodki kręcone , super! Nie wiem czy mnie kiedykolwiek zaniesie do Słowenii, ale na wszelki wypadek jego sobie muszę zapisac :)
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8700
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Re: Wakacje na Słowenii

Postautor: Pudelek » 2025-06-03, 15:55

Fajnie, że go zachowali, bo Słoweńcy mocno się odcinają od jugosłowiańskiej przeszłości i udają, że oni tam byli wtedy tylko przypadkiem...
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6752
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Wakacje na Słowenii

Postautor: Sebastian » 2025-06-06, 21:35

część 2 - Ljubljana (niem. Laibach)

Obrazek

Słowenia to mały kraj. Na powierzchni 20 271 km2 zamieszkuje go ok 2,1 min mieszkańców, co czyni ją krajem ponad dwa razy mniejszym do tak często odwiedzanej przeze mnie Słowacji.

Ze Słowacją łączy ten kraj duża ilość gór, ale oprócz tego Słowenia jest krajem niezwykle zróżnicowanym krajobrazowo, znajdziemy tu oprócz górskich pejzaży nadmorskie wybrzeże (niewielkie, ale zawsze), liczne ciekawe miasteczka, dużo lasów i terenów rolniczych oraz na pograniczu z Włochami spory teren z plantacjami winorośli na wzgórzach. Wszystko to jest skondensowane na małym obszarze - ze wschodu na zachód Słowenii dojedziemy autem w niecałe trzy godziny, co sprawia że kraj ten jest logistycznie łatwy do zwiedzania.

Stolicą Słowenii jest Ljubljana - jak przystało na mały kraj, jest to stosunkowo mała stolica, licząca jedynie 285 tys. mieszkańców, co czyni ją jedną kilku europejskich stolic o najmniejszej liczbie mieszkańców.

Ljubljana była naszą bazą podczas pierwszej połowy dwutygodniowych wakacji na Słowenii. Głównym powodem tego wyboru jest jej położenie w centrum kraju, co sprawia, że jest stąd blisko zarówno w słoweńskie góry jak i słoweńskie morze - w jedne i drugie dojedziemy maksymalnie w półtorej godziny, co czyni sens robienia jednodniówek z powrotem do Ijubljańskiej „bazy”.

Samo miasto też się jawiło nam jako potencjalnie ciekawe do zwiedzania, a przy tym takie nieduże, kompaktowe. Czy ten potencjał miał odzwierciedlenie w rzeczywistości, to się okaże w podsumowaniu. Nie lubię zwiedzania wielkich, zatłoczonych metropolii typu Pragi, Paryża czy Barcelony, niewielkie miasteczka mają dla mnie dużo więcej uroku. Ljubljanę trudno nazwać miasteczkiem, ale faktem jest, że nie jest to też metropolia - na jej gruntowne zwiedzanie powinien wystarczyć jeden dzień.

Ljubljańskie Stare Miasto położone jest po obu stronach rzeki Ljubljanicy, a jej obydwa brzegi są połączone licznymi mostami, z których kilka zasługuje na zwiedzenie. Nad Starym Miastem górują dwa zalesione wzgórza: na jednym znajduje się zamek, a drugie stanowi teren spacerowo-rekreacyjny z Parkiem Tivoli ulokowanym u jego stóp. Na zwiedzanie miasta przeznaczamy raczej pochmurny dzień, bardziej słoneczną aurę pozostawiając sobie na zwiedzanie słoweńskiej przyrody.

Rozpoczynamy w okolicy Šuštarskiego Mostu na Ljubljanicy. Oba brzegi rzeki są mocno zabudowane, widać że rzeka jest mocno zrośnięta z miastem. Po jednej stronie nabrzeża rozlokowały się liczne bary i restauracje, całość jest stosunkowo bogata w roślinność, a oba brzegi są połączone licznymi mostami.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Šuštarski Most

Obrazek

Idziemy wzdłuż rzeki aż do Mostu św. Jakuba. Tam wkraczamy na tamtejsze Stare Miasto, na którym jednakże dominują barokowe kamienice, ciężko o starszą zabudowę. Pomiędzy rzeką a zamkowym wzgórzem, wzdłuż rzeki, prowadzą trzy łączące się w całość ulice: Gornij Trg, Stari Trg i Mestni Trg. Ulice te są wyłączone z ruchu samochodowego, pełnią rolę miejskiego deptaka, a oferta znajdujących się tu lokali jest typowa dla tego rodzaju miejsc: sklepy z odzieżą i biżuterią, restauracje, lodziarnie, pamiątki dla turystów.

Obrazek

Obrazek

Mestni Trg pełni w pewnym sensie rolę miejskiego rynku, ponieważ Ljubljana nie dysponuje placem, który mógłby być rynkiem w pełnym tego słowa znaczeniu. Niemniej ulica się tu rozszerza, przy niej znajduje się Ratusz, a przy nim barokowa fontanna Robba, zwana Fontanną Trzech Rzek. Trzech tytanów wylewających wodę ze dzbanów w tej fontannie symbolizuje trzy najważniejsze rzeki Słowenii: Ljibljanicę, Krkę i Sawę.

Obrazek
Ratusz

Obrazek
fontanna Robba

Obrazek

Nieopodal Mestni Trgu znajduje się Potrójny Most (Tromostoyje). To ciekawy most nad przepływającą przez miasto rzeką Ljubljanlcą. Most składa się de facto z trzech równoległych przejść nad rzeką, stąd jego nazwa. Budowla łączy Stare Miasto ze znajdującym się na drugim brzegu rzeki Placem Prešerena (PrešenerovTrg). Podstawą tej budowli jest dziewiętnastowieczny centralny kamienny most, do którego zostały dobudowane w dwudziestym wieku dwie piesze kładki, a obecnie most jest dostępny jedynie dla ruchu pieszego.

Obrazek

Plac Prešerena jest położony przy Potrójnym Moście i został tak nazwany na cześć słoweńskiego poety epoki romantyzmu oraz autora tekstu słoweńskiego hymnu - France'a Prešerena. Na placu znajduje się jego pomnik, na którym stoi w towarzystwie jego muzy i niespełnionej miłości Juliji Primicy. Plac ma okrągły kształt, a wokół niego znajdują się liczne zabytkowe kamienice oraz Kościół Franciszkanów.

Obrazek
pomnik France’a Prešerena

Obrazek

Obrazek
panorama placu Prešerena

Wracamy z powrotem na drugą stronę rzeki. Przed nami duża i wciśnięta między miejską zabudowę katedra św. Mikołaja. To osiemnastowieczna świątynia zbudowana i ozdobiona w stylu barokowym, który dominuje na Ijubljańskim starym mieście. Cechami charakterystycznymi katedry są różowe marmury, liczne złocenia i białe stiuki - wiadomo, barok. Największą ozdobą świątyni są dziewiętnastowieczne freski Matevža Languda na jej kopule.
Można tam również obejrzeć wiele dzieł sztuki, m.in. freski autorstwa Giulio Quaglio, posągi czterech biskupów wyrzeźbione przez Angelo Puttiego, jak również obraz owego artysty przedstawiający inicjatora przebudowy kościoła na początku XVIII wieku. Są tu również dwoje drzwi z brązu ufundowane po wizycie w Słowenii Papieża, Który O Niczym Nie Wiedział.

Obrazek
Ciril Metidov Trg i wieże katedry św. Mikołaja

Obrazek
wnętrze katedry św. Mikołaja

Obok katedry znajduje się Glavna Trznica - miejski targ z lokalną żywnością i ubraniami. Targ czasy świetności ma raczej za sobą, stoiska świecą pustkami, a jakość i stylistyka oferty odzieżowej woła o pomstę do nieba. Za to znajduje się tu kilka food trucków, więc korzystamy z okazji i zamawiamy coś ciepłego do jedzenia. Wybieramy pljeskavicę. To rodzaj bałkańskiego kotleta z grilla, przyrządzanego z mieszaniny wołowiny, baraniny i wieprzowiny. Kształtem, zapachem i smakiem mięso przypomina mocno burgera, ale podany jest na bałkańską modłę: w bułce przypominającej pitę, z ajwarem, pomidorem i grubo siekaną cebulą. Smaczny i duży posiłek za 7,5 Euro.

Obrazek

Po posiłku wybieramy się na zamkowe wzgórze. Można tam wyjechać kolejką, można wejść na nogach przyjemną ścieżką wiodącą zakosami w górę, co też czynimy.

Obrazek
kolejka na zamkowe wzgórze

Zamek wybudowany został pierwotnie w XIII wieku jako drewniana budowla, choć pierwsze ślady osadnictwa na zamkowych wzgórzu są datowane na czasy prehistoryczne, bo aż na IX i VIII wiek p.n.e. Stary zamek został zburzony w latach 1485-1495, a na jego miejsce powstał kamienny obiekt dostosowany do użycia broni palnej i zdolny do obrony przed ową bronią. Zamek ma nieregularny kształt dostosowany do zamkowego wzgórza, a jego mury obronne są połączone z murami miejskimi. Zniszczony w 1511 roku przez trzęsienie ziemi zamek jest sukcesywnie odbudowywany w wieku XVI i XVII. W połowie XVIII wieku zamek traci swe znaczenie jako twierdza i siedziba starostów, staje się arsenałem, a od 1815 roku funkcjonował jako więzienie.

Zamek został zakupiony w 1905 roku przez miasto, które zaadoptowało wtedy część pomieszczeń na mieszkania użytkowane do lat sześćdziesiątych XX wieku. Obecnie zamek jest udostępniony do zwiedzania turystom, spora część zamkowych terenów jest dostępna do zwiedzania za darmo, niemniej trzeba zapłacić za wejście na wieżę widokową, zwiedzanie Muzeum Lalek oraz uczestnictwo w grze „Escape Castle" rozgrywającej się na terenie zamku. Dostępne są jedynie pakiety do zwiedzania w cenie od 20 euro, niestety nie można kupić biletu tylko na wieżę widokową. Nie ma za bardzo czego żałować, bo na koniec dnia mamy w planie jeszcze jedno miejsce z widokiem na miasto z góry, a teraz zadowalamy się zwiedzaniem części zamku dostępnej za darmo.

Najstarszą zachowaną budowlą zamkową jest średniowieczna kaplica pod wezwaniem św. Jerzego, św. Pankracego i św. Heleny. Kaplica jest praktycznie pusta, nie przedstawia ciekawego widoku, nawet nie robię tam zdjęcia.

Obrazek
wejście na zamek

Obrazek

Dziedziniec zamku nie daje poczucia uczestnictwa w zwiedzaniu wybitnego zabytku, raczej przypomina miejski plac, jakich wiele. Za to są jakieś widoki na miasto z zamkowych murów.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Teraz schodzimy na dół, a przed nami najbardziej znany tutejszy most, czyli Most Smoków (Zmajski Most). Nazwa mostu pochodzi od czterech największych smoków znajdujących się na jego krańcach, natomiast w pobliżu mostu, po jego obu stronach znajduje się blisko 30 smoczych figurek. Miejscowa legenda głosi, że gdy mostem przechodzi dziewica, tamtejsze smoki prostują skrzydła i machają ogonami. Można się przyczaić i posprawdzać :) .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zaglądamy jeszcze przy okazji na znajdujący się nieopodal dostępny tylko dla pieszych Mesarski Most oraz na okoliczny knajpkowy deptak. Na Mesarskim Moście jeszcze jeden smoczy akcent: do znajdujących się tu rzeźbach smoczych czaszek ludzie przytwierdzają kłódki, podobnie jak do ogrodzenia znajdującego się przy moście. Za to przy stolikach pustawo.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Teraz opuszczamy zabytkowe centrum miasta, przed nami trzy obiekty znajdujące się poza zabytkowym centrum. Pierwszy to Metelkova. Jej przedsmak daje nam przejście Trubajevej Cesty.

Obrazek

Metelkova to nieformalne centrum artystyczno-alternatywne Ljubljany zlokalizowane głównie na terenie dawnej jednostki wojskowej przy ulicy Metelkovej, którą wojsko opuściło w na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku po upadku Jugosławii i ogłoszeniu niepodległej Słowenii.

Opustoszałe baraki zajęli artyści, którzy zaczęli tu organizować koncerty, wystawy i inne przedstawienia sztuki niezależnej. Władze chciały przejąć Metelkovą, jednak artyści nie ustąpili nawet, gdy odcięto im wodę i prąd. Aktualnie Metelkova ma ciche przyzwolenie miasta na prowadzenie niezależnej działalności artystycznej.

Jak opisuje internet - dzielnica znana jest aktualnie z bogatego życia nocnego i różnych imprez, co też może być ciekawym elementem zwiedzania Ljubljany, niemniej za dnia łatwiej podziwiać tutejszy artystyczny klimat budynków ozdobionych licznymi malunkami. My tu przychodzimy właśnie za dnia i od razu dostajemy po nosie artystycznym zapachem marihuany oraz po oczach niepokojącym nieco wyglądem (niekoniecznie artystycznym) niektórych załogantów. Myślę, że po zmroku to tu się dzieje niejedno. Ale klimat architektoniczny jest niezły.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nieopodal znajduje się Narodowe Muzeum Słoweńskie Metelkova oraz Słoweńskie Muzeum Etnograficzne, umieszczone w budynkach będącym ciekawym połączeniem starej i nowej architektury.

Obrazek

Drugi ciekawy obiekt leżący poza ścisłym centrum to Cerkiew św. Cyryla i Metodego. Cerkiew została zbudowana w XX wieku i jest zlokalizowana w pobliżu Parku Tivoli. Świątynia, choć wybudowana współcześnie, a z zewnątrz nie wygląda zbyt interesująco, wewnątrz kryje prawdziwe skarby. Jest urządzona bardzo tradycyjnie, można tu zobaczyć liczne freski autorstwa współczesnych malarzy oraz typowy ołtarz z bogato zdobionym ikonostasem. Cerkiew jest dostępna do zwiedzania (oprócz mszy), co nie zdarza się często w przypadku prawosławnych świątyń, przeważnie otwieranych tylko na msze i inne nabożeństwa.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na koniec zwiedzania Ljubljany idziemy do Nebotičnika. To siedemdziesięciometrowy wieżowiec położony nieco z dala od zabytkowego centrum, na rogu ulic Slovenskiej i Štefanovej. Budynek został wzniesiony w okresie międzywojennym i łączy w sobie styl art-deco ze stylem neoklasycznym. W momencie powstania był najwyższym budynkiem w Jugosławii.

Na jego parterze znajdują się sklepy, wyżej biura, a jeszcze wyżej prywatne mieszkania. Głównym powodem, dla którego warto tu przyjść, jest zlokalizowana na jego dwóch ostatnich piętrach restauracja oraz kawiarnia z tarasem, z którego rozpościera się widok na miasto i jego okolicę. Czy piękny? Dla mnie nieco rozczarowujący, ale to chyba wynika z faktu, że stara część Ljubljany jest bardzo mała i obejmuje raptem kilka ulic pod wzgórzem zamkowym, a z tarasu widać głównie nową, niespecjalnie interesującą i niezbyt porywającą wizualnie część miasta. Jest oczywiście widok na wzgórze zamkowe i na kościół Franciszkanów, ale to tyle.

Samo wnętrze jest utrzymane w stylu retro lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku, a tapicerka niektórych obić chyba jeszcze pamięta dawne czasy. Dodatkowo zaczyna padać mocny deszcz, więc nie ma możliwości usiąść na tarasie. Siadamy na kawę we wnętrzu. Z uwagi na padający deszcz w kawiarni się zagęszcza, więc nie kawkujemy się zbyt długo, tylko zwalniamy miejsce następnym chętnym i autobusem miejskim wracamy do naszego apartamentu na obrzeżach miasta.

Obrazek
zamkowe wzgórze i niewielkie stare miasto

Obrazek

Obrazek
kościół Franciszkanów i wieże katedry św. Mikołaja

Obrazek
nowa część miasta i wieżowce przy Trg Republike

Pora na obiecaną na wstępie ocenę potencjału turystycznego miasta. Potencjał miasta jest i zdaje się być on nieoczywisty, choćby przez stosunkowo niewielką i głównie barokową starą część miasta. Niemniej można tu odkryć kilka perełek (choćby cerkiew św. Cyryla i Metodego) i przyjemnie spędzić dzień. Metelkova też dla niektórych może być dużą atrakcją. Czy to miasto dla koneserów? Można powiedzieć, że tak. Mnie akurat Ljubljana nie zachwyciła – zwiedziliśmy, było ok, ale np. dużo bardziej mnie urzekła odwiedzona dzień wcześniej Škofja Loka i jej okolice. Ale co kto lubi.

Następnego dnia pojechaliśmy w Alpy Kamnickie

c.d.n.
Awatar użytkownika
_laynn
Posty: 769
Rejestracja: 2024-08-10, 08:10

Re: Wakacje w Słowenii

Postautor: _laynn » 2025-06-07, 09:37

Byłem bardzo ciekaw Lublany - bo po mojej krótkiej wizycie, szybkiej gdy podjechaliśmy na obiad do centrum, miałem średnią opinię o tym mieście.
Ha i na tym zdjęciu widzę plac, przy którym jedliśmy:
Obrazek
obok tego baneru reklamowego.

No i widzę, czemu mi się ono nie spodobało - przejechałem przez blokowiska. Starówka już wydaje się fajniejsza.
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 10300
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Re: Wakacje w Słowenii

Postautor: Adrian » 2025-06-07, 11:38

Na mnie chyba nie zrobiła wrażenia :-/

Nie żałuję, że nie pojechaliśmy podczas urlopu, bez żadnego efektu wow, takie sobie miasteczko, włoskie ładniejsze ;)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości