Baran na Barańcu czyli żmijowa majówka
Baran na Barańcu czyli żmijowa majówka
Korzystając z przyjemnej pogody pojechałem sprawdzić, co tam słychać w Tatrach Zachodnich.
O 8 rano dotarłem do parkingu u wylotu Doliny Żarskiej. Dawno tam nie byłem, parking już nie jest darmowy. Stoją szlabany i automat do płacenia – nie przyjmuje kart, tylko gotówkę, z banknotów max nominał 20 EUR (szczęśliwie wcześniej przeczytałem o zmianach i rozmieniłem).
No to żółtym na Baraniec. Taki trochę Sławkowski Tatr Zachodnich - mocne podejście w zasadzie od wyjścia na szlak bez urozmaicenia. I tak lepiej, niż na Otargańcach.
Odcinek do Gołego Wierchu nie jest przyjemny, cały czas równo pod górę lasem, ale przynajmniej robi się szybko wysokość bez zbędnych kilometrów. Przyjemnie, wiatru nie ma, słońce świeci, temperatura optymalna. Tabliczka przy ławeczkach moim zdaniem (podobnie jak zdaniem poziomic na mapie i wysokościomierza w sikorze) pokazuje błędną wysokość. Może ma to być wysokość Gołego Wierchu (który jest nieco dalej), a nie miejsca z ławeczkami, gdzie tabliczka się znajduje, ale i tak się nie do końca zgadza. Chyba, że czegoś nie wiem - mniejsza o to.
Spotykam tam pierwszą żmiję. Po kilku minutach następną. Dwa dni temu jedną spotkałem w okolicach Cudzichowej Hali, jakiś wysyp jest tego dziadostwa. Do końca dnia uważnie oglądam wszystkie wygięte patyki.
A później znów do góry, do góry, do góry… Nieco męcząco, ale za to sporo widać. Trochę śniegu, nawet średnio długie odcinki, ale bez konieczności wyciągania raków z plecaka.
Na Barańcu w 3h z małym hakiem. Widoki jak zwykle przednie. Przez chwilę kusi zejście przez Żarską przełęcz. Nie, baranie, nie przy obecnej kondycji. Należy spokojnie i dłuuuugo posiedzieć kontemplując widoki, a potem dłuuugo i spokojnie wracać. Oglądając patyki pod nogami.
Po drodze skręcam kilkanaście metrów w bok na miejsce widokowe, potraktowane przez wielu tytanów intelektu jako toaleta. Brawo.
Kolana bolą w tym bezlitosnym zejściu. Trudno. Lepiej nie będzie. Ciepło. Pić, pić, pić. Dobrze, że sporo zabrałem.
Parking. Kasa. Powrót. Po drodze sklep z napojami. Dzieciom kupiłem Kofolę.
Fajnie było. Ale z tymi żmijami to dajcie spokój…
Zdjęcia słabe, widoczność kiepska.
O 8 rano dotarłem do parkingu u wylotu Doliny Żarskiej. Dawno tam nie byłem, parking już nie jest darmowy. Stoją szlabany i automat do płacenia – nie przyjmuje kart, tylko gotówkę, z banknotów max nominał 20 EUR (szczęśliwie wcześniej przeczytałem o zmianach i rozmieniłem).
No to żółtym na Baraniec. Taki trochę Sławkowski Tatr Zachodnich - mocne podejście w zasadzie od wyjścia na szlak bez urozmaicenia. I tak lepiej, niż na Otargańcach.
Odcinek do Gołego Wierchu nie jest przyjemny, cały czas równo pod górę lasem, ale przynajmniej robi się szybko wysokość bez zbędnych kilometrów. Przyjemnie, wiatru nie ma, słońce świeci, temperatura optymalna. Tabliczka przy ławeczkach moim zdaniem (podobnie jak zdaniem poziomic na mapie i wysokościomierza w sikorze) pokazuje błędną wysokość. Może ma to być wysokość Gołego Wierchu (który jest nieco dalej), a nie miejsca z ławeczkami, gdzie tabliczka się znajduje, ale i tak się nie do końca zgadza. Chyba, że czegoś nie wiem - mniejsza o to.
Spotykam tam pierwszą żmiję. Po kilku minutach następną. Dwa dni temu jedną spotkałem w okolicach Cudzichowej Hali, jakiś wysyp jest tego dziadostwa. Do końca dnia uważnie oglądam wszystkie wygięte patyki.
A później znów do góry, do góry, do góry… Nieco męcząco, ale za to sporo widać. Trochę śniegu, nawet średnio długie odcinki, ale bez konieczności wyciągania raków z plecaka.
Na Barańcu w 3h z małym hakiem. Widoki jak zwykle przednie. Przez chwilę kusi zejście przez Żarską przełęcz. Nie, baranie, nie przy obecnej kondycji. Należy spokojnie i dłuuuugo posiedzieć kontemplując widoki, a potem dłuuugo i spokojnie wracać. Oglądając patyki pod nogami.
Po drodze skręcam kilkanaście metrów w bok na miejsce widokowe, potraktowane przez wielu tytanów intelektu jako toaleta. Brawo.
Kolana bolą w tym bezlitosnym zejściu. Trudno. Lepiej nie będzie. Ciepło. Pić, pić, pić. Dobrze, że sporo zabrałem.
Parking. Kasa. Powrót. Po drodze sklep z napojami. Dzieciom kupiłem Kofolę.
Fajnie było. Ale z tymi żmijami to dajcie spokój…
Zdjęcia słabe, widoczność kiepska.
Ostatnio zmieniony 2024-05-05, 07:26 przez Prezes, łącznie zmieniany 1 raz.
I tak długo na Słowacji było za free, wszystko się kończy ...
Baraniec daje fajne widoki, byłem zachwycony
Ten rok będzie obfity nie tylko w florę (bo zapowiada się że będzie dużo wszystkiego) ale też w faunę, żmije i kleszcze już zacierają ząbki na ten sezon
Tak, kolanami się nie przejmuj, po śmierci to podobno mija
Baraniec daje fajne widoki, byłem zachwycony
Ten rok będzie obfity nie tylko w florę (bo zapowiada się że będzie dużo wszystkiego) ale też w faunę, żmije i kleszcze już zacierają ząbki na ten sezon
Tak, kolanami się nie przejmuj, po śmierci to podobno mija
- sprocket73
- Posty: 5880
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Prezes pisze:Zdjęcia słabe, widoczność kiepska.
Ale przynajmniej mało
Nie lubię wyższych gór jak w dole jest już wiosna/lato, a tam jeszcze śnieg, mokry, zmrożony.
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Relacja krótka, treściwa, z elementami grozy (żmije) i SKS-u (kolana). Przejrzystość nienajgorsza wg mnie, da się przeżyć.
Podzielam opinię - takie wyższe góry o tej porze roku najlepiej się ogląda z pastwiskowego poziomu.
Kwestia indywidualna, ja nie lubię takiego mokrego, "wiosennego" śniegu, źle mi się po nim chodzi, wolę właśnie taki twardy, zmrożony, idealny na raki/raczki.
sprocket73 pisze:Nie lubię wyższych gór jak w dole jest już wiosna/lato, a tam jeszcze śnieg, mokry, zmrożony.
Podzielam opinię - takie wyższe góry o tej porze roku najlepiej się ogląda z pastwiskowego poziomu.
Prezes pisze:Mokry, ale nie zmrożony, taki średnio twardy.
Lubię schodzić po takim śniegu, szybko i nogi nie bolą.
Kwestia indywidualna, ja nie lubię takiego mokrego, "wiosennego" śniegu, źle mi się po nim chodzi, wolę właśnie taki twardy, zmrożony, idealny na raki/raczki.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
Prezes pisze:Zdjęcia słabe, widoczność kiepska.
Masz rację. Tylko żmija Ci wyszła.
Nigdy więcej Barańca. Byłem na nim wszelkimi turystycznymi drogami i mam dosyć bydlaka
Prezes pisze:Pod górę taki wiosenny miękki śnieg potrafi zmęczyć, ale w zejściu - miód przy odpowiedniej technice (na wbijanych piętach).
Tak jest - tworzysz stopnie i pięknie zasuwasz w dół.
Czy poza żmiją spotkałeś inne osobniki żywe ?
P.s. Żmiję słowacką spotkałem 1 maja w Fatrze Małej. Natomiast jestem bardzo zawiedziony postawą Żmij Karkonoskich - od piątku do niedzieli przeszliśmy ponad 60 km i żadna nie przybyła nas przywitać.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Prezes pisze:Barańca na razie też mam dosyć, we łbie kiełkuje mi szalony pomysł Otargańcow w ramach dwudniowego trawersu Tatr Zachodnich z północy na południe i z powrotem.
Bądź poważny.
Prezes pisze:A żmije sudeckie musiały się pochować ze strachu.
Jak zawsze byliśmy przyjaźni dla otoczenia.
P.s. W Odrodzeniu nie trafiliśmy na kurs Hitlerjugend. Młodzieży Wszechpolskiej też nie było.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
W miejscu , o którym wczoraj mówiliśmy, żmij nie widziałem, za to były pomnikowe kozice.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości