Piotrek pisze:Ale chyba nawet średnio rozgarnięty intelektualnie człowiek rozumie, że ubezpieczenie nie chroni przed wypadkiem i jest to jedynie hasło reklamowe, skrót myślowy bardzo chwytliwy. I oczywistością jest, że chodzi o zabezpieczenie finansowe w przypadku kosztów (np. 20 tyś euro za helikopret na Słowacji?).
Nie wierzę, że ktoś się nabiera na dosłowne rozumienie takiego stwierdzenia.
Tylko właśnie chodzi o to że takiego przekazu nigdzie dosłownie nie usłyszysz. Bo jeśli już dotrze do świadomości to weryfikuje go logika i staje się nieskuteczny. On jest powświadomy i wynika z zachowania wobec ciebie i tego co słyszysz. I chodzi w tym o to że masz czuć że robisz coś czego nie powinieneś i jesteś nierozsądny, bo nie dbasz o swoje bezpieczeństwo.
Dla zainteresowanych polecam obejrzeć serię dwóch odcinków o tym jak ubezpieczalnie oszukują polskich kierowców. Temat nieco inny ale często te same firmy oferują całą gamę ubezpieczeń, od samochodu po to turystyczne, wciskając ci w rozmowie ubezpieczenie którego nie potrzebujesz, a potem musisz dochodzić swoich praw, bo się okazuje że jednak nie kwalifikujesz się do wyższej rekompensaty, bo poszedłeś kiedy padało, a oni wypłacają tylko wtedy kiedy najpierw zadbałeś o możliwie najmniejszy udział czynników niebezpiecznych i stwierdzą że pogoda się do nich kwalifikuje. (Lub inny tego typu absurd)
[center]www.youtube.com/watch?v=4z11MSRAsJE[/center]
[center]www.youtube.com/watch?v=nMQUD2aI0Dw[/center]
Oczywiście inna sprawa jest kiedy ubezpieczasz się bo masz w tym świadomy cel a inna kiedy dajesz sobą manipulować, a niestety obecnie "marketing i techniki sprzedaży" - choć pięknie nazywające się polegają głównie na manipulowaniu ludźmi i wykorzystywaniu słabych punktów psychiki ludzkiej.