Przyszedł czas na realizację kolejnego punktu z planu jaki ułozyłem sobie na ten rok czyli PASMO ONDREJNIKA.Dojazd koleją do Kuncic zajmuje mi mniej czasu niż do Wisły,ale to wiadomo Czesi a o ich komunikacji można dużo dobrego powiedzieć.Wysiadam na małej urokliwej stacyjce.
Szlak z początku biegnie ulicą by po ok, 1 km, skręcić w prawo.pierwszy szczyt pasma Skalka widać z daleka.
Mój wierny towarzysz Harry jest zawsze usmiechnięty i zadowolony,na nic nigdy nie narzeka.
Mam na tyle czasu i dobrą pogodę by podziwiać sasiednie kopczyki.
Od tego miejsca szlak robi się co raz bardziej stromy.
pomału dochodzę do pierwszego celu dzisiaj czyli Skalka.
Chwila odpoczynku na tzw ,lotnisku polowym.
I pierwszy cel osiągnięty.
Na Skalce jest Bar Leśny, zamieszczę foty z innego sprzętu.Nie korzystam z niego,bo powód jest prozaiczny,nauczyło mnie życie by liczyc na to co zabiorę ze sobą.Po odpoczynku ruszam dalej, następny cel to Ondrejnik czyli 890 mnp.W pewnym momencie na horyzonie widzę znajomy widok, czyżby Fatra i Rozsutec?
Na Ondrejnik prowadzi co prawda nieoznakowany szlak ale dobrze widoczny,martwi mnie to że będzie trzeba wrócić do tego rozdroża.Okazało się że niepotrzebnie się martwiłem, od czego jest czarna gadająca skrzyneczka i znajomośc czeskiego słownictwa.Narecznie na szczycie.
Zasięgam języka od miłej czeszki z pieskiem i wiem że nie muszę wracać tą samą drogą.Panienka pokazuje mi wąską scieżkę wsród drzewek.
z ciekawości odpalam aplikację i o dziwo działa wskazując ową ściezynkę do ostatniego celu czyli dawnego hotelu Solarka.Dzieki niej oszczędziłem sporo czasu i drogi.teraz prowadzi mnie jak po sznurku.Tyle że przy komendzie ZATOC DO LEWA trzeba bacznie wypatrywać często mało widocznych scieżek.Ja także widząc ów chatę kozystam ze skróconych skrótów.Już ją widać, .
Była Chata Solarka, obecnie pusta niszczeje.Jedynymi pensjonariuszamy są 2 kozy.
Od 2015 r, jest czynna Roubenka Ondrejnik.
Miejsce raczej przypomina punkt rodzinnych miejsc spotkań .Szczerze mówiąc nie mój gust,tyle że ładnie położony.
Ludzi sporo, psów też.Jak miło.
Zejście do Frydlantu to już banał, mijam kolejny leśny bar i przyśpieszam kroku bo coś podejrzanie znajomy dzwięk dochodzi do mnie.Cóż myslę sobie PADA jakże by inaczej,tyle że czarna skrzyneczka pociesza mnie że do stacji jest raptem 867 metrów.I to by było na tyle, mam nadzieję że nie zanudziłem Was.
2 V 2023 Ondrejnik.
- Tępy dyszel
- Posty: 2924
- Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
- Lokalizacja: Tychy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Sebastian i 73 gości