Zimowo-szare Góry Wałbrzyskie: Borowa, Wołowiec i Klasztorzy
Zimowo-szare Góry Wałbrzyskie: Borowa, Wołowiec i Klasztorzy
Zimowo-szare Góry Wałbrzyskie: Borowa, Wołowiec i Klasztorzysko
26 lutego 2022
Bardzo zielono tu ostatnio na forum... to trzeba je na chwilę poszarzyć
Tegoroczna zima była jakaś taka nijaka stąd rzadko wysuwałem nosa gdzieś poza Góry Opawskie. Okazja nadarzyła się jednak w lutym, gdy PTTK Prudnik organizował Rajd Zimowy w Sudety. W ubiegłym roku ja miałem okazję prowadzić imprezę z tego cyklu wtedy wybraliśmy się w Góry Bystrzyckie na Czerniec i Jagodną. W tym roku ja zrezygnowałem z tego terminu na rzecz wiosennego, a mój znajomy tym razem zabrał nas na wycieczkę w Góry Wałbrzyskie. Pasmo te nadal nie jest mi jeszcze tak dobrze znane jak inne sudeckie rejony, a na trasie będą jeszcze odcinki, których nie pokonywałem nigdy. Zatem trzeba się wybrać. Przed wyjazdem okazało się, że podczas wycieczki pogoda może być „średnia”, no ale trudno… co a być to będzie
Góry Wałbrzyskie: to pasmo położone w Sudetach Środkowych i jak sama nazwa wskazuje w pobliżu miasta Wałbrzych. Najwyższy szczyt to Borowa (854 m), choć do niedawna uważano, że Chełmiec jest wyższy. W paśmie można wyróżnić kilka masywów Chełmca (851 m), Trójgarbu (779 m), Krąglaka (693 m), Rybnicki Grzbiet oraz Góry Czarne z Borową. Od zachodu graniczą z Rudawami Janowickimi, od południa z Górami Kamiennymi, od wschodu z Górami Sowimi, od północy z przedgórzem oraz Górami Kaczawskimi. Pasmo te charakteryzują szczyty o stromych stokach pochodzenia powulkanicznego. Pomiędzy nimi w dolinach często widoczne są także obiekty przemysłowe i wałbrzyskie osiedla. Bowiem niegdyś teren ten był jednym z polskich zagłębi węgla kamiennego.
Autobusem jedziemy do Jedliny Zdrój o godz 10 opuszczamy pojazd i ruszamy żółtym szlakiem. Szare góry po ostatnich roztopach przyprószył w nocy śnieg, temperatura jest w okolicy 0 stopni-lekkiego mrozu jest więc szansa, że nie będzie chlapy. Na początek wspinamy się dość stromo na Przełęcz pod Borową.
Tutaj trochę grupa się dzieli, część idzie zaplanowaną trasą omijając Borową, mniejszość postanawia wdrapać się na wierzchołek. Nie trudno się domyślić, że w tej mniejszości jestem ja, skoro jestem tak blisko, czemu by nie wejść na szczyt? Idziemy więc czerwonym szlakiem najpierw łagodnie w górę, potem jednak za rozdrożem skręcamy i rozpoczyna się bardzo strome podejście na Borową, z daleka wygląda jak ściana. Nogi trochę uciekają na przykrytych śniegiem kamieniach, ale tragedii nie ma. Po chwili dość sprawnym tempem osiągam wierzchołek Borowej - 853 m – najwyższy szczyt Gór Wałbrzyskich. Najwyższy, ale formalnie „nie od zawsze” bo… do nie dawna uważano, że Chełmiec jest wyższy… gdyż ileś lat temu zmierzono jego wysokość z wieżą. Gdy odjęto wysokość wieży wówczas Chełmiec stał się o 3 metry niższy od Borowej. W Koronie Gór Polski nadal pozostało jednak, że Chełmiec jest szczytem najwyższym. W 2017 r. na wierzchołku zbudowano 16 metrową metalową wieżę widokową. Wchodzę na wieżę by zobaczyć z niej panoramę… niestety dziś widać z niej tylko to co jest na tablicach z widokami, po za tym mleko. Jestem na wieży po raz drugi i drugi raz widzę to samo. Potem odpoczywamy jeszcze w wiacie pod wieżą, robi się coraz tłumniej.
Z Borowej postanawiamy zejść czarnym szlakiem tzw. „ścieżką przez mękę” dlaczego? Na odcinku 530 metrow długości zejść musimy aż 200 m w dół. Zejście jest więc bardzo… bardzo strome, ściana!, do tego jeszcze z warstwą śniegu. Ubieram raczki, zejście daje w kolana, zaliczam też glebę… ale udaje się. A mówią, że czarne szlaki nie są trudne! 😆
Dalsza część trasy będzie już znacznie łagodniejsza, choć z Przełęczy Koziej czeka nas kolejne podejście tym razem na Kozioł (774 m). Na wierzchołku przez chwilę świeci nawet słońce, to jedyne promienie tego dnia. Dalej grzbietem podążamy na Wołowiec (776 m), są skałki, strome podejścia, szczyty wyglądają jak stożki i nazwy, tatrzańsko! Ze skał otwierają się piękne panoramy w kierunku zachodnim. Widać „potęgę” szczytów Gór Wałbrzyskich Chełmca czy Trójgarba, w dole fragment Wałbrzycha z największą stacją kolejową w mieście - Wałbrzych Główny, na który akurat wtacza się pociąg pośpieszny Kraków – Jelenia Góra. Ładna panorama… choć w szarości, w zieloną porę roku o zachodzie słońca musi być tu pięknie.
Potem przechodzimy przez Mały Wołowiec (718 m) pod stopami mając tunele kolejowe i to nie byle jaki, bo najdłuższe w Polsce. Pierwszy tunel o długości 1560 m wydrążono w latach 1876–1879. Drugi równoległy o rekordowej długości 1601 m, wydrążono w latach 1907–1912. Tunele znajdują się na malowniczej linii kolejowej Kłodzko - Wałbrzych z licznymi tunelami i wiaduktami. Linia jest czynna, ale obecnie jest jednotorowa, stąd stary z tuneli jest wyłączony z eksploatacji. Tym odcinkiem tej linii jeszcze nie jechałem… trzeba to zmienić!
Za Przełęczą Szypką zmieniamy kolor szlaku na czerwony, śnieg jest coraz bardziej mokry, a im jesteśmy niżej tym jest go coraz mniej i pojawia się błoto. Schodzimy do Rusinowej – dzielnicy Wałbrzycha, kilka km podążamy ulicami tej miejscowości, zapachy unoszące się z kominów do najprzyjemniejszych nie należą…
W końcu opuszczamy miejscowość i podążamy zupełnie szarymi polami w kierunku Klasztorzyska, za nami panorama na ośnieżone wierzchołki. Błotniście tutaj, , potem lasem i wychodzimy na rozległe łąki, gdzie przy miejscu na ognisko robimy przerwę na posiłek. Następnie zdobywamy jeszcze wierzchołek Klasztorzyska (631 m) ze skałkami.
Schodzimy ciemnym świerkowym lasem w kierunku Zagórza Śląskiego. Tuż przed miejscowością łapie nas intensywna ulewa deszczu ze śniegiem. Długo to nie trwa, ale zdążyło nas zmoczyć. Tak docieramy do Zagórza Śląskiego, gdzie kończymy wędrówkę. Można byłoby zwiedzić jeszcze Jezioro Bystrzyckie i Zamek Grodno, ale brakuje ochoty i czasu bo trochę za bardzo ociągaliśmy się na trasie i przyszliśmy niemal jako ostatni. 😉
jeszcze walec na torach, ale już niedługo pociąg reaktywowaną linią Wrocław - Jedlina Zdrój
Wycieczka dobiegła końca, pokonaliśmy 18 km. Początek trasy był zimowy, końcówka niestety szara, brakowało słońca i widoków z Borowej. Trzeba będzie kiedyś zaś wrócić na Borową i w końcu zobaczyć co widać z wieży. a Góry Wałbrzyskie jak to Wałbrzyskie są strome! 😛
26 lutego 2022
Bardzo zielono tu ostatnio na forum... to trzeba je na chwilę poszarzyć
Tegoroczna zima była jakaś taka nijaka stąd rzadko wysuwałem nosa gdzieś poza Góry Opawskie. Okazja nadarzyła się jednak w lutym, gdy PTTK Prudnik organizował Rajd Zimowy w Sudety. W ubiegłym roku ja miałem okazję prowadzić imprezę z tego cyklu wtedy wybraliśmy się w Góry Bystrzyckie na Czerniec i Jagodną. W tym roku ja zrezygnowałem z tego terminu na rzecz wiosennego, a mój znajomy tym razem zabrał nas na wycieczkę w Góry Wałbrzyskie. Pasmo te nadal nie jest mi jeszcze tak dobrze znane jak inne sudeckie rejony, a na trasie będą jeszcze odcinki, których nie pokonywałem nigdy. Zatem trzeba się wybrać. Przed wyjazdem okazało się, że podczas wycieczki pogoda może być „średnia”, no ale trudno… co a być to będzie
Góry Wałbrzyskie: to pasmo położone w Sudetach Środkowych i jak sama nazwa wskazuje w pobliżu miasta Wałbrzych. Najwyższy szczyt to Borowa (854 m), choć do niedawna uważano, że Chełmiec jest wyższy. W paśmie można wyróżnić kilka masywów Chełmca (851 m), Trójgarbu (779 m), Krąglaka (693 m), Rybnicki Grzbiet oraz Góry Czarne z Borową. Od zachodu graniczą z Rudawami Janowickimi, od południa z Górami Kamiennymi, od wschodu z Górami Sowimi, od północy z przedgórzem oraz Górami Kaczawskimi. Pasmo te charakteryzują szczyty o stromych stokach pochodzenia powulkanicznego. Pomiędzy nimi w dolinach często widoczne są także obiekty przemysłowe i wałbrzyskie osiedla. Bowiem niegdyś teren ten był jednym z polskich zagłębi węgla kamiennego.
Autobusem jedziemy do Jedliny Zdrój o godz 10 opuszczamy pojazd i ruszamy żółtym szlakiem. Szare góry po ostatnich roztopach przyprószył w nocy śnieg, temperatura jest w okolicy 0 stopni-lekkiego mrozu jest więc szansa, że nie będzie chlapy. Na początek wspinamy się dość stromo na Przełęcz pod Borową.
Tutaj trochę grupa się dzieli, część idzie zaplanowaną trasą omijając Borową, mniejszość postanawia wdrapać się na wierzchołek. Nie trudno się domyślić, że w tej mniejszości jestem ja, skoro jestem tak blisko, czemu by nie wejść na szczyt? Idziemy więc czerwonym szlakiem najpierw łagodnie w górę, potem jednak za rozdrożem skręcamy i rozpoczyna się bardzo strome podejście na Borową, z daleka wygląda jak ściana. Nogi trochę uciekają na przykrytych śniegiem kamieniach, ale tragedii nie ma. Po chwili dość sprawnym tempem osiągam wierzchołek Borowej - 853 m – najwyższy szczyt Gór Wałbrzyskich. Najwyższy, ale formalnie „nie od zawsze” bo… do nie dawna uważano, że Chełmiec jest wyższy… gdyż ileś lat temu zmierzono jego wysokość z wieżą. Gdy odjęto wysokość wieży wówczas Chełmiec stał się o 3 metry niższy od Borowej. W Koronie Gór Polski nadal pozostało jednak, że Chełmiec jest szczytem najwyższym. W 2017 r. na wierzchołku zbudowano 16 metrową metalową wieżę widokową. Wchodzę na wieżę by zobaczyć z niej panoramę… niestety dziś widać z niej tylko to co jest na tablicach z widokami, po za tym mleko. Jestem na wieży po raz drugi i drugi raz widzę to samo. Potem odpoczywamy jeszcze w wiacie pod wieżą, robi się coraz tłumniej.
Z Borowej postanawiamy zejść czarnym szlakiem tzw. „ścieżką przez mękę” dlaczego? Na odcinku 530 metrow długości zejść musimy aż 200 m w dół. Zejście jest więc bardzo… bardzo strome, ściana!, do tego jeszcze z warstwą śniegu. Ubieram raczki, zejście daje w kolana, zaliczam też glebę… ale udaje się. A mówią, że czarne szlaki nie są trudne! 😆
Dalsza część trasy będzie już znacznie łagodniejsza, choć z Przełęczy Koziej czeka nas kolejne podejście tym razem na Kozioł (774 m). Na wierzchołku przez chwilę świeci nawet słońce, to jedyne promienie tego dnia. Dalej grzbietem podążamy na Wołowiec (776 m), są skałki, strome podejścia, szczyty wyglądają jak stożki i nazwy, tatrzańsko! Ze skał otwierają się piękne panoramy w kierunku zachodnim. Widać „potęgę” szczytów Gór Wałbrzyskich Chełmca czy Trójgarba, w dole fragment Wałbrzycha z największą stacją kolejową w mieście - Wałbrzych Główny, na który akurat wtacza się pociąg pośpieszny Kraków – Jelenia Góra. Ładna panorama… choć w szarości, w zieloną porę roku o zachodzie słońca musi być tu pięknie.
Potem przechodzimy przez Mały Wołowiec (718 m) pod stopami mając tunele kolejowe i to nie byle jaki, bo najdłuższe w Polsce. Pierwszy tunel o długości 1560 m wydrążono w latach 1876–1879. Drugi równoległy o rekordowej długości 1601 m, wydrążono w latach 1907–1912. Tunele znajdują się na malowniczej linii kolejowej Kłodzko - Wałbrzych z licznymi tunelami i wiaduktami. Linia jest czynna, ale obecnie jest jednotorowa, stąd stary z tuneli jest wyłączony z eksploatacji. Tym odcinkiem tej linii jeszcze nie jechałem… trzeba to zmienić!
Za Przełęczą Szypką zmieniamy kolor szlaku na czerwony, śnieg jest coraz bardziej mokry, a im jesteśmy niżej tym jest go coraz mniej i pojawia się błoto. Schodzimy do Rusinowej – dzielnicy Wałbrzycha, kilka km podążamy ulicami tej miejscowości, zapachy unoszące się z kominów do najprzyjemniejszych nie należą…
W końcu opuszczamy miejscowość i podążamy zupełnie szarymi polami w kierunku Klasztorzyska, za nami panorama na ośnieżone wierzchołki. Błotniście tutaj, , potem lasem i wychodzimy na rozległe łąki, gdzie przy miejscu na ognisko robimy przerwę na posiłek. Następnie zdobywamy jeszcze wierzchołek Klasztorzyska (631 m) ze skałkami.
Schodzimy ciemnym świerkowym lasem w kierunku Zagórza Śląskiego. Tuż przed miejscowością łapie nas intensywna ulewa deszczu ze śniegiem. Długo to nie trwa, ale zdążyło nas zmoczyć. Tak docieramy do Zagórza Śląskiego, gdzie kończymy wędrówkę. Można byłoby zwiedzić jeszcze Jezioro Bystrzyckie i Zamek Grodno, ale brakuje ochoty i czasu bo trochę za bardzo ociągaliśmy się na trasie i przyszliśmy niemal jako ostatni. 😉
jeszcze walec na torach, ale już niedługo pociąg reaktywowaną linią Wrocław - Jedlina Zdrój
Wycieczka dobiegła końca, pokonaliśmy 18 km. Początek trasy był zimowy, końcówka niestety szara, brakowało słońca i widoków z Borowej. Trzeba będzie kiedyś zaś wrócić na Borową i w końcu zobaczyć co widać z wieży. a Góry Wałbrzyskie jak to Wałbrzyskie są strome! 😛
Ostatnio zmieniony 2022-06-06, 17:47 przez opawski1, łącznie zmieniany 1 raz.
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Ja na Borową wchodziłam czarnym , a w dół czerwonym, i to był dobry strzał Tak w ogóle to się zastanawiam, czy kiedykolwiek z tamtej wieży coś widać... Ty - mleko, i to 2 razy, ja i kilku moich znajomych w różnych miesiącach-również. To musi być jakiś spisek
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).
Lidka pisze:Ja na Borową wchodziłam czarnym , a w dół czerwonym, i to był dobry strzał Tak w ogóle to się zastanawiam, czy kiedykolwiek z tamtej wieży coś widać... Ty - mleko, i to 2 razy, ja i kilku moich znajomych w różnych miesiącach-również. To musi być jakiś spisek
To ta Borowa jakaś zaczarowana rzeczywiście Czarnym szlakiem chciał wtedy schodzić znajomy , mi to było obojętne, choć odradzałem zimą. Było trochę jazdy, ale ostatecznie tragedii nie było i solidarnie cała nasza trójka zaliczyła glebę
Adrian pisze:Ale powiało chłodem
Dla mnie czarna dziura na mapie, choć chęci były I palny na te rejony.
Mocno po tyłach jesteś z relacjami
Myślę, że warto kiedyś i tam zajrzeć, połączyć razem z Górami Kamiennymi, albo Sowimi i można tam nawet kilka dni spędzić
Niestety jestem... nie chce mi się pisać, a słoneczna pogoda nie zachęca. Mam jeszcze relacje z września, października, listopada... jeszcze trochę będę je wrzucać chyba z rocznym opóźnieniem, albo zrobię Wam na forum jesień w środku lata!
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Re: Zimowo-szare Góry Wałbrzyskie: Borowa, Wołowiec i Klaszt
Bardzo lubię Borową, wszystko ładnie porobione, od parkingu, od trasy podejściowej, jest wersja hardcore, ale można obejść i wejść bardziej łagodnym podejściem. Na szczycie świetna wieża widokowa, dobre miejsce, żeby zabrać amatorów górskich wędrówek.
Borowa to jeden ze szczytów, który burzy tłumaczenie organizacji KGP, dlaczego nie uznają pewnych szczytów. Tu mamy szlak, wszystko porobione, miejsce bardzo atrakcyjne.
No, ale jak ja to twierdzę, trzeba oddzielić organizacje komercyjną Korony Gór Polski, której rdzeń jest popsuty, (choć robią dobrą robotę np. z pieczątkami) od po prostu Korony Gór Polski, której szczyty są podane na wielu stronach i opracowaniach.
opawski1 pisze: Po chwili dość sprawnym tempem osiągam wierzchołek Borowej - 853 m – najwyższy szczyt Gór Wałbrzyskich. Najwyższy, ale formalnie „nie od zawsze” bo… do nie dawna uważano, że Chełmiec jest wyższy… gdyż ileś lat temu zmierzono jego wysokość z wieżą. Gdy odjęto wysokość wieży wówczas Chełmiec stał się o 3 metry niższy od Borowej. W Koronie Gór Polski nadal pozostało jednak, że Chełmiec jest szczytem najwyższym. W 2017 r. na wierzchołku zbudowano 16 metrową metalową wieżę widokową.
Borowa to jeden ze szczytów, który burzy tłumaczenie organizacji KGP, dlaczego nie uznają pewnych szczytów. Tu mamy szlak, wszystko porobione, miejsce bardzo atrakcyjne.
No, ale jak ja to twierdzę, trzeba oddzielić organizacje komercyjną Korony Gór Polski, której rdzeń jest popsuty, (choć robią dobrą robotę np. z pieczątkami) od po prostu Korony Gór Polski, której szczyty są podane na wielu stronach i opracowaniach.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Coldman pisze:dlaczego nie uznają pewnych szczytów.
i pewnych pasm, a z kolei wymyślili inne, nieistniejące Zresztą już w przypadku kilku szczytów wiadomo, że nie są najwyższe, ale KGP niczego nie zmienia - odnoszę wrażenie, że oni po prostu nie potrafią się przyznać do błędu. Nadają się do polityki.
Te podejście/zejście na Borową to słynne jest, co wpisuję w przeglądarce "Borowa" to pojawia się straszenie tym odcinkiem
Ostatnio zmieniony 2022-06-06, 23:40 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Powiem tak: cieszę się, że póki co ten etap w pogodowym kalendarzu mamy już za sobą. I nie chodzi mi o ośnieżone szczyty, a te szarości poniżej. Jednak w konkurencji z nimi zieleń wygrywa bezapelacyjnie.
A Góry Wałbrzyskie są niespodziewanie strome... Kto by pomyślał, że te niewysokie kopki mają takie nachylenia zbocza. Na Borową wchodziłam tylko raz, jeszcze za czasów bezwieżowych i chyba zimą czy przejściową porą ze śniegiem. Pamiętam jeszcze jakieś ruiny zamku, ale pogoda była kiepska. Może przy innej pogodzie miałabym inne wspomnienia?
A Góry Wałbrzyskie są niespodziewanie strome... Kto by pomyślał, że te niewysokie kopki mają takie nachylenia zbocza. Na Borową wchodziłam tylko raz, jeszcze za czasów bezwieżowych i chyba zimą czy przejściową porą ze śniegiem. Pamiętam jeszcze jakieś ruiny zamku, ale pogoda była kiepska. Może przy innej pogodzie miałabym inne wspomnienia?
Coldman pisze:Borowa to jeden ze szczytów, który burzy tłumaczenie organizacji KGP, dlaczego nie uznają pewnych szczytów. Tu mamy szlak, wszystko porobione, miejsce bardzo atrakcyjne.
No, ale jak ja to twierdzę, trzeba oddzielić organizacje komercyjną Korony Gór Polski, której rdzeń jest popsuty, (choć robią dobrą robotę np. z pieczątkami) od po prostu Korony Gór Polski, której szczyty są podane na wielu stronach i opracowaniach.
Dokładnie tak, zgadzam się z Tobą. Oni po prostu mają cementowe zasady ustalone 25 lat temu i nic nie chcą zmieniać. A trochę się zmieniło, bo o ile góry nie rosną, ale pomiary coraz bardziej precyzyjne i niektóre szczyty okazało się, że nie są najwyższe. Powinni więc być trochę elastyczni... tylko nie chcą... czemu nie wiem? boją się, że obrażą się na nich zdobywcy starej korony? I powinni dorzucić Góry Sanocko-Turczańskie. Nie ma ich w KGP i mało kto o nich wie w Polsce, nawet "weterani PTTK", bo znam takie przypadki, nawet się kłóciłem, "bo to Bieszczady"
Ja do klubu KGP po książeczkę zapisałem się ponad 3 lata temu, zdobywam sobie powoli te szczyty, wbijam pieczątki, robię zdjęcia, troszkę mnie to motywuje, żeby wejść na kolejne szczyty. Ale czy po kilku pewnie jeszcze latach zdobywania to zweryfikuje to nie wiem, bo zasady weryfikacji tam też nieco dziwne. Ale Diadem Polskich Gór i tak lepszy
Wiolcia pisze:Powiem tak: cieszę się, że póki co ten etap w pogodowym kalendarzu mamy już za sobą. I nie chodzi mi o ośnieżone szczyty, a te szarości poniżej. Jednak w konkurencji z nimi zieleń wygrywa bezapelacyjnie.
A Góry Wałbrzyskie są niespodziewanie strome... Kto by pomyślał, że te niewysokie kopki mają takie nachylenia zbocza. Na Borową wchodziłam tylko raz, jeszcze za czasów bezwieżowych i chyba zimą czy przejściową porą ze śniegiem. Pamiętam jeszcze jakieś ruiny zamku, ale pogoda była kiepska. Może przy innej pogodzie miałabym inne wspomnienia?
Oczywiście, o ile śnieg lubię, to okresów przejściowych z błotem i szarością nienawidzę.
Jak byłaś to Borowa była jeszcze mało znaczącą górką w okolicy bo bez wieży i zarośnięta. Wałbrzysko-Kamienne kopki zaskakują. Ruiny zamku to pewnie Rogowiec.
Ostatnio zmieniony 2022-06-07, 18:13 przez opawski1, łącznie zmieniany 3 razy.
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
opawski1 pisze: Ale Diadem Polskich Gór i tak lepszy
W Diademie brakuję Mędralowej i czytałem niedawno, że grupę Romanki, też warto było dodać, bo to oddzielne pasmo.
Ostatnio zmieniony 2022-06-07, 19:32 przez Coldman, łącznie zmieniany 1 raz.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Coldman pisze:że grupę Romanki, też warto było dodać, bo to oddzielne pasmo.
O kurwa.
Swoja drogą to polecam Ci, Coldmanie, szlak na Romankę z Żywca spod dzwonnicy. 7 i pół godziny w jedną stronę.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 62 gości