Opowieści niedokończone...

[darkheush]

Jako, że jesteśmy już niemal po Świętach, które nierozłącznie kojarzą się z obżarstwem i możliwymi problemami gastrycznymi, w dzisiejszym opowiadaniu poruszymy nieco rzadko poruszany, śmierdzący temat. Miłej (i to nie sarkazm) lektury.

Sraczka agresywna

[Adrian]

Chcąc nie chcąc, śmiałem się z tragedii Benia

[darkheush]

śmiałem się z tragedii Benia

Beniowi do śmiechu nie było Jednak co się okazało, a nie było tego w opowiadaniu. Jako doraźny środek piorący w tak awaryjnej sytuacji znakomicie sprawdza się żel do kąpieli

[Adrian]

śmiałem się z tragedii Benia

Beniowi do śmiechu nie było Jednak co się okazało, a nie było tego w opowiadaniu. Jako doraźny środek piorący w tak awaryjnej sytuacji znakomicie sprawdza się żel do kąpieli

Widok tego prania, musiał być okrutny

[vidraru]

Adrian widzę, że praniem w Waszym domu zajmuje się Izabela. Tak więc instrukcja obsługi pralki turystycznej specjalnie dla Ciebie - wrzucasz do pralki (tu potoku), szmaty mielą się jakiś czas w czystej powyżej wodzie i przybierają w miarę normalny wygląd i zapach. Tu czas na dodanie odrobiny detergentu. Wirowanie to prosta czynność polegająca na skręceniu szmat przez dwie osoby. Każda kręci w kierunku przeciwnym. Zamiast suszarki użyliśmy dupy Benia i sierpniowego upału. Mam nadzieję, że pomogłam

[darkheush]

Na koniec roku krótka opowieść jak to pewna psina przygarnęła nas. Do Siego!!!

To be or not to be...

[darkheush]

Różne się przywozi pamiątki z podróży. Czasami jest to magnesik na lodówkę, a innym razem coś zupełnie nietypowego. Z Roztocza przywieźliśmy dwie "pamiątki". Jedną z nich był pies o czym było w poprzednim opowiadaniu. Drugą... no właśnie. Miłej lektury.

Moneta

[darkheush]

Tak wyszło, że nic nie wrzuciliśmy w ubiegłym tygodniu, więc nadrabiamy zaległości. Dziś dwa. Enjoy

Aganiok

Dług autostopowy

[darkheush]

Czasem jest tak, że przy piciu ma się wyjątkowego pecha. I o tym właśnie jest to opowiadanie.

Flaszka

[darkheush]

"A we mnie samym wilki dwa, oblicze dobra, oblicze zła, walczą ze sobą nieustannie, wygrywa ten, którego karmię."

[vidraru]

Ile ich było już nie zliczymy. Od Bieszczadu przez Roztocze aż po Sudety snują się za nami te przysklepia. Najlepsze miejsce na totalnym zadupiu, aby poznać lokalsów. A jest czasami o czym słuchać i zeszło by dobre pół nocy...

Przysklepia

[Adrian]

Czyli zostaliście miejscowymi zakapiorami

[darkheush]

Tym razem nie górskie, jednak z górami mocno związane przez głównego bohatera. Czytał to i nie wnosił pretensji. Darz bór...

Zagubiony

[Dobromił]

Nie znam "głównego bohatera" ale mogę potwierdzić, że Bielsko nocą jest jak labirynt. Można się zgubić.

[Adrian]

Darz bór...

Nie znasz